recenzje / ESEJE

Macierzyństwo i kobiecość

Paulina Małochleb

Recenzja Pauliny Małochleb z książki Powlekać rosnące (apokryfy prenatalne) Joanny Mueller, która ukazała się w 2014 roku w „Nowych Książkach”.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Opowieść o macierzyństwie, o posiadaniu dzieci i byciu człowiekiem, kobietą i matką. Historia, która wychodzi z macicy i łożyska, ale się do nich nie ogranicza, bo autorka próbuje ująć ciążę i wychowywanie dzieci jako zadania intelektualne.

Joanna Mueller nawiązuje do tekstów feministek, ale i poetek, do wielkich dzieł kultu­ry. Dla macierzyństwa szuka kontekstu filozoficznego, poetyckiego, antropologicznego. I taki też jest jej główny postulat – by matka pozostała myślącym człowiekiem, kobietą o pełnym życiu duchowym, nie ograniczała się do wypełniania jednej funkcji życiowej. Jej zbiór esejów nie jest jednak w żadnym stopniu wywodem zimnej egoistki – autorka bardzo często odwołuje się do doświadczenia osobistego, do przeżyć z czasu ciąż, porodów i połogów. Stale pisze o emocjach, których dostarcza jej trójka własnych dzieci.

Mueller, poetka i krytyczka, ujawnia się w tej książce chyba przede wszystkim jako eseistka-feministka, jej opowieść skupia się bowiem na macierzyństwie i kobiecym, wojow­niczym dość jego przeżywaniu. Kobieta funkcjonuje tu w sferze „bez”: „Bez codziennych kilku kaw, bez wieczornego piwka przy filmie, bez wyjść towarzyskich, bez szaleństw do zawrotu głowy (…), bez smakołyków, skoro istnieje trzydzieści procent, że cukrzyca na­wróci, bez planów na przyszłe wakacje, bez zaproszeń na festiwale i spotkanie autorskie, bez nadprogramowych wydatków (…), bez ambicji ukończenia tej książki, którą właś­nie przez ciebie – dla ciebie zaczynam pisać”. Ale jednocześnie poświecenie dla dziecka ma granice. Mueller – przyszła matka – szuka w literaturze wsparcia dla swojego egoi­stycznego pragnienia pozostania sobą, kobietą myślącą. Tropi więc różne teksty pod ką­tem macierzyństwa i kobiecości, czyta na nowo poezję Anny Świrszczyńskiej i Krystyny Miłobędzkiej, baśnie Grimmów tłumaczą jej różne sny i leki. Sięga po teksty feministek: Luce Irigaray, Julii Kristevy, Hélène Cixous. A za pośrednictwem Jestem baba Świrszczyń­skiej i esejów Claude’a Lévi-Straussa zestawia swoje doświadczenie z macierzyństwem ko­biet kolorowych czy ubogich. Łączy zatem to, co wniosła druga fala feminizmu, z postu­latami trzeciej fali.

Stara się budować szeroki kontekst, porównuje doznania kobiet z różnych grup społecz­nych i narodowych. Czyta Czarne mleko Elif Şafak o depresji poporodowej i List do nienarodzonego dziecka Oriany Fallaci, za każdym razem pokazując, że biologiczne uwarun­kowania przegrywają z kulturowymi, że świadomość odgrywa rolę pierwszoplanową. W tekście Wywołać ubywające (lavabo) buduje swą refleksję w odniesieniu do Świrszczyń­skiej i Sylvii Plath. Później zderza Plath piszącą o poronieniu z Obsoletkami Justyny Bargielskiej. Mueller oddaje w nasze ręce tom czystych gatunkowych esejów, w których tok wywodu podporządkowany jest skojarzeniom autorki, jej myśl zaś pożywia się różnymi tekstami, swobodnie łączy rozmaite epoki, gatunki, tematy, literaturę polską z filozofią europejską, utwory z lat 60. i 70. z nowościami wydawniczymi. Kontekst literacki i filozo­ficzny uzupełnia projekt społeczny – pisarka nawiązuje zarówno do Kristevy, jak i do akcji Ciepły, mokry aksamit Dominiki Dzikowskiej, która kilka lat temu fotografowała kobiety rodzące. Przywołuje różne polskie opowieści o macierzyństwie – teksty Marnieli Gretkowskiej, Anny Nasiłowskiej, Krystyny Miłobędzkiej, szuka w nich tego, co uniwersalne, ale też jakichś osobistych, nietypowych odczuć. Ciągle konfrontuje siebie z innymi kobietami.

W każdym tekście poszerza jednak od razu perspektywę, od fizjologii przechodzi do fi­lozofii i literatury. Uprawia pisarstwo typowo kobiece: punktem wyjścia dla refleksji antropologicznej stają się u niej substancje abiektalne, czyli mleko matki i krew. Za każdym też razem doświadczenie własne przekształca się tutaj w opowieść uniwersalną. Fizjo­logia jest kluczem otwierającym, ale od niej prowadzi droga do opowieści o kobiecym cie­le i życiu. W równym stopniu, co o macierzyństwie, jest to rzecz o budzeniu się kobiecej świadomości – Mueller snuje opowieść o „pokoleniu straconym”, kobietach, które skończyły studia, ale potem zamykały się w domach, by wychowywać dzieci, i po latach odkrywały, że ograniczenie do matkowania zabiło w nich inne możliwości, ukradło tożsamość.

Tytułowa czynność powlekania rosnące­go to odwołanie do wiersza Krystyny Miłobędzkiej, ale też hasło kluczowe dla ze­branych tu esejów. Rosnącym jest bowiem zarówno dziecko wzrastające w łonie mat­ki, jak i sama matka, której nowe doświad­czenie zmienia zupełnie życiową perspekty­wę. Mueller chodzi więc o symultaniczny, równoległy proces dorastania i rozwoju – dziecka i kobiety-matki. Nowy cel kobie­ty musi być zaś podwójny: ustalenie własnej tożsamości i jako matki, i jako kobiety w nowej roli. Ta poetycka fraza sąsiadu­je często z drugim znaczącym cytatem – o zrzucaniu wylinki. Wylinki to tytuł tomu poetyckiego Mueller z 2010 roku, lecz tak­że odwołanie do Julii Kristevy, u której mo­tyw kobiecego dojrzewania skojarzony jest właśnie z odrzucaniem starej skóry.

Choć Mueller za feministkami powta­rza wielokrotnie, że wszystko, co prywat­ne, jest publiczne, to jednocześnie mało uwagi poświęca życiu publicznemu i po­litycznemu (wyjątek czyni, wspominając o matkach walczących w Polsce o miejsce w przestrzeni publicznej). Bardziej intere­suje ją osobiste, indywidualne macierzyń­stwo, jego metafizyczny wymiar, konflikt z samą sobą, egoizm, który trzeba wy­kształcić, świadomość, którą w sobie nale­ży pobudzić, wylinka, którą każda kobieta powinna zgubić. Pisze o ubezwłasnowol­nieniu i zdobywaniu wolności – i wydaje się, że właśnie te kategorie wyznaczają dwa przeciwległe bieguny jej wywodu: pisze przeciwko wszelkim sposobom ubezwłas­nowolnienia, zawsze zaś za wolnością ko­bieco-matczyną.

Powlekać rosnące to fantastyczna, erudycyjna, bardzo mądra i dojrzała książka. To także wyważona opowieść o tym, jak za­chować siebie i darować siebie drugiemu człowiekowi.


Recenzja ukazała się w „Nowych książkach” (5/2014). Dziękujemy Autorce i Redakcji za wyrażenie zgody na przedruk.

O AUTORZE

Paulina Małochleb

Urodzona w 1982 roku. Krytyczka literatury, sekretarz Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Obroniła doktorat na temat powieści o powstaniu styczniowym. Na Uniwersytecie Jagiellońskim prowadzi zajęcia z literatury i współczesnego życia literackiego. Pisze dla "Fa-artu", „Nowej Dekady Krakowskiej”, "Nowych Książek", "Odry", "Twórczości", "Znaku". Autorka bloga Książki na ostro. Mieszka w Krakowie.

powiązania

Gęstwina pamięci

recenzje / ESEJE Paulina Małochleb

Recenzja Pauliny Małochleb, towarzysząca wydaniu książki Niebo w jeżynach Natašy Kramberger, w tłumaczeniu Agnieszki Będkowskiej-Kopczyk, która ukazała się w Biurze Literackim 27 lipca 2020 roku.

WIĘCEJ

Druga książka

nagrania / Stacja Literatura Jakub Głuszak Paulina Małochleb Sławomir Elsner Szymon Słomczyński

Spotkanie autorskie “Druga książka” z udziałem Sławomira Elsnera, Jakuba Głuszaka, Szymona Słomczyńskiego i Pauliny Małochleb w ramach festiwalu Stacja Literatura 21.

WIĘCEJ

Nadszedł jej czas

recenzje / ESEJE Paulina Małochleb

Recenzja Pauliny Małochleb z książki Wielogłos Krystyny Miłobędzkiej.

WIĘCEJ

Nowe sytuacje w Trybie żeńskim: Joanna Mueller

nagrania / Z Fortu do Portu Joanna Mueller

Zapis spotkania autorskiego “Nowe sytuacje w Trybie żeńskim” z Joanną Mueller w ramach 19. festiwalu literackiego Port Wrocław 2014.

WIĘCEJ

Komentarz do szkicu Prenatal w powidoku (kolekta)

recenzje / KOMENTARZE Joanna Mueller

Autorski komentarz Joanny Mueller do szkicu „Prenatal w powidoku (kolekta)”.

WIĘCEJ

Pępkowe

recenzje / IMPRESJE Anita Jarzyna

Esej Anity Jarzyny towarzyszący premierze książki Powlekać rosnące Joanny Mueller.

WIĘCEJ

W miejscu otwierania się cielesności „rytm traumi refrenem” litanii

wywiady / O KSIĄŻCE Anita Jarzyna Joanna Mueller

Z Joanną Mueller o książce Powlekać rosnące rozmawia Anita Jarzyna.

WIĘCEJ

Otwarty proces o ubezwłasnowolnienie

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Esej Joanny Mueller opublikowany w 2012 roku na łamach „Wakatu”.

WIĘCEJ