Świetne sowy

26/03/2013 liryka

Lekturze Świetnych sów towarzyszy zarówno śmiech, jak i głęboki namysł nad sprawami życia i śmierci. Autor umiejętnie prowadzi czytelnika przez gąszcz myśli, zauważeń i pytań, a zakończenie jednego utworu nieraz staje się początkiem kolejnej poetyckiej historii. Dlatego kolejne wiersze czyta się jak jednolitą całość, którą można porównać do poematu lub nawet do mantry, tym bardziej, że sporo tu tematów dotyczących egzystencji, religii, wiary.

Autor
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2013-02-28
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
80
Format
165 x 228 mm
Oprawa
broszura
Papier
Munken Print Cream 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-33-0
opinie o książce

Niektórym może wydać się najnowszy tom Filipa Zawady trudnym do sklasyfikowania przypadkiem lirycznej logorei. Celowo nie piszę “tom wierszy”, “poemat”, “zbiór sentencji”, “monolog wewnętrzny”. Prędzej być może traktat, choć sam autor żachnąłby się pewnie na takie mianowanie. Dla mnie to piękna w swojej bezpretensjonalności książka o życiu przed śmiercią. Żadnej koturnowej nonszalancji, barowej bezkompromisowości, ani pop-duchowości. Empatia wobec świata, pozbawiona złudzeń, ale i nie przestudiowana fotografia duchowej rzeczywistości “dorosłego”, choć wciąż “młodego”, człowieka. Zapis na wskroś liryczny i całkiem nie ckliwy. Mądrej sowie dość po słowie.

Marta Podgórnik

Podobnie jak to bywało z Białoszewskim (…) łatwo Zawadę płasko zaklasyfikować jako poetę “lingwistycznego”, i w interpretacjach poprzestać na językowych wygibasach. Tyle że jego dziecięce, niby-naiwne frazy tylko na pierwszy rzut oka bazują na językowych dziwnościach – w rezultacie spełniają rolę znacznie poważniejszą i, podobnie jak zawołania dziecka, wprost demaskują rzeczywistość. 

Zofia Król

Świetne sowy to wspaniały tom, w którym młody poeta stara się nam uświadomić, że choć chaos jest brutalny i destrukcyjny to można się do niego przyzwyczaić i żyć z nim w zgodzie. Artystyczne operacje na stereotypach poskutkowały dziełem ważnym, wskazującym na liczne powiązania pomiędzy tym co “polskie” i “światowe”.

Przemysław Koniuszy

Zagadnienia filozoficzne, egzystencjalne, religijne, rozpatrywane z punktu widzenia beztrosko spacerujących kur początkowo budzą uśmiech, który szybko ustępuje poważniejszej refleksji. Bo Zawada demaskuje i dekonstruuje znane i (przynajmniej częściowo) oswojone przejawy rzeczywistości – od języka poczynając, na systemach filozoficznych i pojęciach religijnych kończąc. Wykreowany przez niego świat to świat chaosu i niespodzianek, nad którym unoszą się, między innymi, tytułowe sowy, świetne sowy. Warto sięgnąć po ten tomik, bo w tym “kurniku” zbudowanym ze słów, fraz i anegdot, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. 

Michał Mazur

Rozciągnięta między znakiem pierwszych chrześcijan (schematyczna ryba na pierwszej stronie okładki) a flagą Polski (tył okładki), przetykana frapującymi rysunkami kogutów zadeptujących całą widoczną w kadrze połać przestrzeni lub skonsternowanych wobec narysowanego na ziemi (magicznego?) koła – propozycja literacka Filipa Zawady jest jedną z najciekawszych prób nie tylko zdiagnozowania, ale także przezwyciężenia kryzysu, z jaką polski czytelnik miał do czynienia na przestrzeni ostatnich lat.

Malwina Mus

Zawada, jak mało kto potrafi być oszczędny w słowach, używać prostego języka, zaskakiwać nie wyszukaną formą, ale rodzajem ironii, dystansem do świata i siebie w nim. Być może przez to czytam te książki jak fragmenty jakiegoś dziwacznego dziennika, jak prywatne notatki. W Świetnych sowach niby jest wesoło, jednak spod wierzchniej warstwy prześwieca melancholia i bezradność. Wszystko zaś dzieje się na nieokreślonej prowincji. I tu przychodzą na myśl tacy autorzy jak Stasiuk czy Stachura.

Maciej Baczak

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece