recenzje / ESEJE

Fabuła i dokument, czyli o podróżach służbowych Ingi Iwasiów

Barbara Elmanowska

Recenzja Barbary Elmanowskiej, towarzysząca premierze książki Ingi Iwasiów Widok z okna w podróży służbowej, wydanej w Biurze Literackim 6 maja 2024 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Ile razy Inga Iwa­siów okrą­ży­ła kulę ziem­ską? Jakie odwie­dzi­ła mia­sta, kra­je, kon­ty­nen­ty? Czy przy­po­mi­na gwiaz­dę roc­ka w nie­koń­czą­cym się tour­née? Gdy miej­sca i czas ule­ga­ją zatar­ciu, a roz­pę­dzo­ny umysł pro­du­ku­je kolej­ne wra­że­nia i cią­gi sko­ja­rzeń?

Widok z okna w podró­ży służ­bo­wej to książ­ka dro­gi, pry­wat­na auto­et­no­gra­fia, kolek­cja foto­gra­fii, świa­dec­two wyko­ny­wa­ne­go zawo­du, kro­ni­ka nie­wy­gód. „To jest w grun­cie rze­czy moja fabu­ła i mój doku­ment w jed­nym” – pod­su­mo­wu­je autor­ka.

Czym są tu kolej­ne wido­ki? To kolek­cja foto­gra­fii, kon­se­kwent­ny cykl, w któ­rym kadry wyzna­cza­ne są przez ramy okien. Inga Iwa­siów zda­je się podą­żać za tren­dem doku­men­to­wa­nia obra­zem, a jed­no­cze­śnie spryt­nie go prze­for­mu­ło­wu­je. Zgrzeb­ne wido­ki pozo­sta­ją dale­kie od uwo­dzą­cej fik­cji fol­de­rów tury­stycz­nych. Autor­ka nie ule­ga wydu­ma­nej este­ty­ce insta­gra­mo­wych kont. Ziar­no foto­gra­ficz­ne rodzi wspo­mnie­nie daw­nej foto­gra­fii, ana­lo­go­wych fil­mów o wyso­kiej czu­ło­ści i aż pro­si się, by ten tech­nicz­ny para­metr uczy­nić meta­fo­rą całej nar­ra­cji, bo jest to opo­wieść snu­ta na wyso­kich reje­strach, snu­ta przez autor­kę z goto­wo­ścią i pre­cy­zją sej­smo­gra­fu. I choć moż­na by powie­dzieć, że mamy tu do czy­nie­nia z non­sza­lan­cją, nie­ustan­nie odno­szę wra­że­nie, że cykl wido­ków z okna jest kolek­cją na rów­ni sen­ty­men­tal­ną co użyt­ko­wą. Zaświad­cza prze­cież o tyta­nicz­nej pra­cy, sta­tu­sie, karie­rze. To zdję­cia-dowo­dy robio­ne pośpiesz­nie na szczy­tach ośmio­ty­sięcz­ni­ków. Mówią: „Byłam tu”.

Widok z okna to też widok z poko­ju hote­lo­we­go. Tym­cza­so­wo wła­sne­go poko­ju, któ­ry odno­si wprost do dys­ku­sji o prze­strze­ni, eko­no­mii i femi­ni­zmie. Nie­przy­pad­ko­wo książ­kę zaczy­na roz­dział, któ­ry z buchal­te­ryj­ną dokład­no­ścią wpro­wa­dza czy­tel­ni­ków w kuli­sy dele­ga­cji. Mate­ma­tycz­ne wyli­cze­nia bywa­ją nud­ne do cza­su, gdy nie uświa­do­mi­my sobie, że prze­kła­da­ją się na jedze­nie, prze­jaz­dy i noc­le­gi, czy­li nie­straw­ność, prze­boźdźo­wa­nie, ból i bez­sen­ność. A co z femi­ni­zmem? Lata mija­ją, zaś „uczel­nia nadal nie sto­su­je femi­na­ty­wów w doku­men­tach i opi­sie sta­no­wisk”, a  „płeć podob­no nie ma zna­cze­nia, jeże­li uży­je­my męskiej”.

O ile zdję­cia nie reje­stru­ją szcze­gó­łów, tekst odda­je wszyst­ko. Tytu­ło­we wido­ki to też pej­zaż wewnętrz­ny, a bycie w dro­dze sumu­je lęki i reflek­sje. Gdy mie­ści się w sobie roz­le­głe repo­zy­to­rium kon­tek­stów, sko­ja­rze­nia bywa­ją bez­li­to­sne. Jed­nym razem jaz­da pocią­giem, któ­ry poru­sza się okręż­ną dro­gą (o co nie­trud­no, gdy miesz­ka się w Szcze­ci­nie), przy­wo­dzi na myśl rekon­struk­cję prze­sie­dle­nia. Brak pie­cząt­ki na gra­ni­cy pomię­dzy USA a Kana­dą uru­cha­mia lęki naby­te w PRL‑u.

Innym razem uciąż­li­we towa­rzy­stwo w wago­nie skła­nia do iro­nicz­nych pod­su­mo­wań: „Oto kla­sa pol­skie­go biz­nes­me­na śred­niej kla­sy w wago­nie pierw­szej kla­sy, lecz pocią­gu dru­giej kate­go­rii”. Uwa­gę przy­ku­wa­ją też roz­wa­ża­nia o roli naukow­czy­ni, na przy­kład w kon­tek­ście podró­ży do Pozna­nia na roz­pra­wę sądo­wą: „Czy ta podróż jest służ­bo­wa? W naj­ści­ślej­szym sen­sie. Przy­je­cha­łam na roz­pra­wę, któ­rej celem jest zada­nie pyta­nia o to, co ozna­cza fra­za „god­ność uni­wer­sy­tec­ka”. Czy god­ność to rytu­ał, czy zaan­ga­żo­wa­nie w spra­wy świa­ta? Czy god­ne jest pięk­ne mówie­nie, czy mówie­nie w momen­tach fun­da­men­tal­nych?”.

Podo­ba­ją mi się mia­sta zwie­lo­krot­nio­ne jak War­sza­wa, Kra­ków czy Kato­wi­ce opa­trzo­ne róż­ny­mi zdję­cia­mi, pry­wat­ne ran­kin­gi hote­li, dziel­nic. Lubię w tej opo­wie­ści chwi­le zmy­sło­wych przy­jem­no­ści. Poza pra­cą nie zosta­je dużo cza­su na doświad­cza­nie miej­sca. Tym bar­dziej sma­ku­ją spa­ce­ry w słoń­cu, pogoń za foto­gra­fią mgły, czy pochwy­co­ny szum morza. Porów­ny­wa­nie prze­strze­ni dopie­ro pozna­wa­nych do tych już zna­nych wpra­wia mnie w melan­cho­lię. Stoi za nimi upływ cza­su, nie­ustan­na chęć oswa­ja­nia, ale i natu­ra pamię­ci, wspo­mnień, na któ­re sta­le nakła­da­ne są kolej­ne fil­try. Poru­sza­ją mnie nie­któ­re sytu­acje jak ta ze spo­tka­nia autor­skie­go, po któ­rym autor­ka dźwi­ga do poko­ju hote­lo­we­go wyzna­nie kogoś z publicz­no­ści. Przy­po­mi­na, że huma­ni­sty­ka ma sens. Jak zawsze w pro­zie Iwa­siów doświad­czam iro­nii, któ­ra nie­zmien­nie mnie roz­ba­wia.

Jak czy­tać tę mozai­kę prze­my­śleń, wspo­mnień i aktu­al­no­ści?

Powo­li. Brak pośpie­chu i porzu­ce­nie struk­tu­ry kolej­nych czę­ści, słu­żą tej nar­ra­cji. Gdy­bym mogła, powtó­rzy­ła­bym w opóź­nio­nym pocią­gu rela­cji Szcze­cin – Prze­myśl.

O autorze

Barbara Elmanowska

Ur. 1981 roku, poetka, doktora nauk humanistycznych, masażystka, windsurferka. Autorka tomików poetyckich: Tę drogerię mam po drodze (Wrocław 2009), Próby generalne (Nowa Ruda 2014) oraz książek: Czarny Pegaz (Świdnica 2016) i Świdnicki szlak kobiet (Świdnica 2019). Laureatka indywidualnej nagrody za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej przyznawanej przez Prezydenta Miasta Świdnicy. Aktualnie mieszka w Szczecinie.

Powiązania

Życie pisarza to pokój hotelowy o znośnym standardzie, gdzie nie zawsze jest uroczo i miło

wywiady / o książce Aleksandra Gieczys-Jurszo Inga Iwasiów

Roz­mo­wa Alek­san­dry Gie­czys-Jur­szo z Ingą Iwa­siów, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ingi Iwa­siów Widok z okna w podró­ży służ­bo­wej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 6 maja 2024 roku.

Więcej

Widok z okna w podróży służbowej

utwory / zapowiedzi książek Inga Iwasiów

Frag­men­ty książ­ki Ingi Iwa­siów Widok z okna w podró­ży służ­bo­wej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 maja 2024 roku.

Więcej