recenzje / KOMENTARZE

Zaangażowanie przy okazji

Maja Urban

Autorski komentarz Mai Urban, towarzyszący premierze książki Statua wolności w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.

Grzegorz Jankowicz: Podczas tegorocznego TransPortu Literackiego będziemy mieli przyjemność porozmawiać o Twojej książce. Zamierzam zapytać Cię o to, co wyłania się z Twojej opowieści, która będzie dla mnie okularami, poprzez które wspólnie spojrzymy na otaczającą nas rzeczywistość. Zastanawiałem się, jaki temat mógłby połączyć Ciebie i wszystkie autorki i autorów z „Nowego europejskiego kanonu literackiego”, stając się dla nas wszystkich naturalnym punktem odniesienia. Doszedłem do wniosku, że jest nim zjawisko wspólnoty. Zwłaszcza dziś, w obliczu tej okropnej wojny, która toczy się w Ukrainie, temat wspólnoty wydaje się wyjątkowo ważny. Solidarność z Ukrainą oraz zaangażowanie w pomoc przychodzi większości z nas odruchowo. Jest odpowiedzią na krzywdę. Czujemy więź z ofiarami, chcemy im pomóc i wraz z nimi odeprzeć agresorów. Słusznie identyfikujemy te wszystkie reakcje jako impulsy skłaniające nas do łączenia się w międzynarodową wspólnotę wsparcia.

Jednak gdy zaczynamy się zastanawiać nad naturą wspólnoty, dochodzimy do wniosku (a przynajmniej ja doszedłem do takiej konkluzji), że w jej definicji nie ma nic oczywistego. Włoski filozof Roberto Esposito, który zajmuje się tym zagadnieniem od wielu lat, wskazuje na bardzo ciekawą etymologię łacińskiego communitas. Rdzeniem tego słowa jest rzeczownik munus, który oznacza „obowiązek” oraz „odpowiedzialność”, a także „dar”, ale taki, który jednostka musi ofiarować swojej wspólnocie. Te etymologiczne rozważania doprowadziły Espositę do wniosku, że wspólnotowa więź zawsze jest etycznym zobowiązaniem, z którego nie możemy zrezygnować. Albo inaczej: możemy z niego zrezygnować, ale za określoną cenę, którą najczęściej jest anatema. Czy nie jest jednak tak, że etyka to jedynie maska dla wspólnoty, której główny cel zawsze ma charakter polityczny? Przecież obserwujemy wokół nieustanne walki różnych grup i stronnictw. Niektórzy mówią nawet o wojnie nowoczesnych plemion, które chcą zdobyć przewagę – polityczną, kulturową czy ekonomiczną – kosztem innych.

Nie chcę rozstrzygać powyższych kwestii. Moje pytanie brzmi następująco: Czy literatura powinna się dziś opowiadać za wspólnotą, czy przeciwko niej? Będę wdzięczny, jeśli zechcesz podzielić się ze mną swoimi refleksjami.

Maja Urban: Muszę się tu zgodzić z moimi poprzednikami, którzy także odpowiadali na to pytanie. Nigdy nie tworzę ani „dla”, ani „przeciw”, kategoria „zaangażowania” leży w moim rozumieniu bardziej po stronie czytelnika niż autora. Choć może to zabrzmieć trywialnie, poezja to dla mnie głównie kwestia doświadczenia, emocji i uczuć. Po prostu. To nie znaczy wcale, że sprawy społeczne nie są dla mnie ważne. Pracuję w Centrum Autyzmu, gdzie na co dzień spotykam się z wieloma naprawdę poważnymi problemami właśnie z tego społecznego poziomu. Ale czy bezpośrednio wpływa to na moje pisanie? Pewnie tak, w takim sensie, że to także praca z językiem (pracuję z dziećmi niemymi albo prawie niemymi), ale nie chcę myśleć o literaturze w kategorii „wierszy na sztandary”. Często przypisuje mi się wspomniane już zaangażowanie społeczne ze względu na fakt pisania o sobie wymiennie w rodzaju męskim i żeńskim, choćby w Statui wolności. Albo brak tego zaangażowania, kiedy posługuję się terminem ironman zamian ironwoman. Tylko że dla mnie żadna z tych kwestii nie jest sprawą społeczną. Rodzaj jest dla mnie kwestią gramatyczną, więc jeśli już mowa o jakimś zaangażowaniu, to byłoby to „zaangażowanie przy okazji”. Jeśli moje pisanie miałoby być „przeciw” czemuś, to pewnie byłaby to moda. Nie stosuję wymiennie rodzaju męskiego i żeńskiego w wierszu na znak lansowanej dzisiaj poprawności politycznej! Robię to ze względu na brzmienie wiersza. Czasem pewnie jest w tym doza prowokacji, bo w moim rozumieniu wszelki rodzaj poprawności – w tym także tej politycznej – jest po prostu zniewalający. Dla mnie wolność zawsze jest celem. Jeśli są czytelnicy, którzy znajdą w moich wierszach dekonspirację jakichś zniewalających konwencji, zobaczą ten „zaangażowany” element – świetnie – choć będzie to bardziej zasługa czytelników niż moja.

O AUTORZE

Maja Urban

Urodzona w 1985 roku w Osijeku (Chorwacja). Ukończyła filologię węgierską i łacińską na Wydziale Filozoficznym w Zagrzebiu. Laureatka Nagrody Literackiej Zdravko Pucak, wyróżniona na Spotkaniach Poetyckich w Drenovci. Jest utytułowaną triatlonistką. Pracuje w Bilje, mieszka w Osijeku.

powiązania

Nowy europejski kanon literacki: Kobalt, Księga rzeczy i Statua wolności

nagrania / TransPort Literacki Aleš Šteger Claudiu Komartin Grzegorz Jankowicz Hubert Zemler Maja Urban Miłosz Biedrzycki

Spotkanie z udziałem Claudiu Komartina, Aleša Štegear, Mai Urban, Miłosza Biedrzyckiego i Grzegorza Jankowicza w ramach festiwalu TransPort Literacki 27. Muzyka Hubert Zemler.

WIĘCEJ

Ucieczka bywa też pułapką

wywiady / O KSIĄŻCE Maja Urban Miłosz Waligórski

Rozmowa Miłosza Waligórskiego z Mają Urban, towarzysząca premierze książki Statua wolności Mai Urban w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.

WIĘCEJ

Statua wolności

utwory / zapowiedzi książek Maja Urban Miłosz Waligórski

Fragmenty zapowiadające książkę Statua wolności Mai Urban w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego, która ukaże się w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.

WIĘCEJ

Za wolność tych, których nie lubimy. Maja Urban i jej Statua wolności

recenzje / ESEJE Anna Mochalska

Recenzja Anny Mochalskiej, towarzysząca premierze książki Statua wolności Mai Urban w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego, wydanej w Biurze Literackim 22 sierpnia 2022 roku.

WIĘCEJ