utwory / premiery w sieci

As treflowy

Małgorzata Fabrycy

Paul Éluard

Fragment książki Paula Éluarda As treflowy w tłumaczeniu Małgorzaty Fabrycy. Prezentacja w ramach projektu „Tłumacz z uczelni 2019”.

Twoja wiara

Czym jestem, jeśli nie twą siłą?
Siłą w twoich ramionach,
Głową w twoich ramionach,
Siłą na bladym niebie,
Żałosną głową,
Głową, którą dźwigam.
Już nie będziesz ze mną igrać,
Bogini utracona,
Moja siła ożywa w twoich ramionach.


Perspektywa

Tysiąc dzikich
Szykuje się do boju.
Mają broń,
Mają serce waleczne,
I ustawiają się z wolna
Przed tysiącem zielonych drzew
Którym, bezwiednie,
Wciąż zależy na uliścieniu.


Wielki dzień

Chodź, wskakuj. Niebawem najlżejsze pióra, powietrzny nurku, obejmą cię za szyję.

Ziemia dźwiga jedynie to, co niezbędne oraz piękne ptaki twoich uśmiechów. W miejscach smutku, jak cień za miłością, krajobraz przesłania wszystko.

Chodź, szybko, pędź. A twoje ciało biegnie szybciej niż myśli, ale nic, słyszysz ? nic nie może cię prześcignąć.


XVII

Symetryczna godność, życie dobrze upływające
Pomiędzy starością uliczek
A młodością chmur
Okiennice zamknięte, ręce drżące jasnością
Ręce jak fontanny
I ujarzmiona głowa.


[Na domu śmiechu]

Na domu śmiechu
Ptak się śmieje w swoje skrzydła.
Świat jest lekki
Aż nie na swoim miejscu
U tak radosny
Że niczego

o mu nie brak.


Ukryta

Ogrodnictwo jest pasją, piękną bestią ogrodnika.
Pod konarami, jego głowa wydawała się pokryta lekkimi
łapkami ptaków. Synowi, który czyta w drzewach.


Między innymi

W cieniu drzew
Jak w czas cudów

Pośród mężczyzn
Jak najpiękniejsza z kobiet

Bez żalu, bez wstydu,
Porzuciłem świat.

‒ Co Pan widział ?

‒ Młodą kobietę, wysoką i piękną
W czarnej mocno wydekoltowanej sukni.


As treflowy

Ona gra jak nikt inny nie gra i tylko ja jeden na nią
Patrzę. Właśnie jej oczy sprowadzają ją w moje
Marzenia. Prawie znieruchomiałą, w nieznane.
I ten inny, którego chwyta za płatki
Uszu, zachował kształt jej aureoli. W uścisku jej rąk,
Jaskółka o płaskich włosach
Trzepocze się bez nadziei. Jest niewidoma.


XXV

Uwolniłem się od ciebie
Ale miłość nadal mnie wyprzedzała
A gdy wyciągnąłem ramiona
Ból przepajała jeszcze większa gorycz
Cała pustynia do wypicia

Bym zdołał uwolnić się od siebie.


VI

Nocą najbardziej ufne oczy wypierają
Aż do wyczerpania
Noc bez skazy
Ze wzrokiem utkwionym w atramentowej samotności.

O AUTORACH

Małgorzata Fabrycy

studentka filologii romańskiej; interesuje się słowem, zarówno od strony językoznawczej, jak i literackiej. Tworzy głównie małe formy, poezję oraz teksty krytycznoliterackie. Zaangażowana od lat w działalność Demosceny – społeczności tworzącej sztukę cyfrową. W wolnych chwilach fotografuje. Mieszka w Opolu.

Paul Éluard

ur. w 1895 roku. Francuski pisarz i poeta, związany z dadaizmem i surrealizmem. Wychował się na robotniczych przedmieściach Paryża, w wieku 16 lat z powodu choroby płuc musiał przerwać swą edukację i wyjechać na kurację do Davos. Po powrocie do Paryża został niemal natychmiast zmobilizowany na front pierwszej wojny światowej. W 1917 roku ogłosił drukiem swój pierwszym tomik poezji. Interesował się hipnozą i aktywnością twórczą osób chorych psychicznie. Po drugiej wojnie światowej wstąpił do Francuskiej Partii Komunistycznej. Zmarł w 1952 roku na zapalenie płuc. Pochowany na francuskim cmentarzu Père-Lachaise.