utwory / premiera w sieci z Połowu

cztery razy szmugler

Piotr Borkowicz

Premierowy zestaw wierszy Piotra Borkowicza cztery razy szmugler. Wyróżnienie w ramach projektu Połów 2020.

rzut kością (humor popsuty)

w nie­dzie­lę wie­czór gubię się jak u‑bot na rada­rze
bied­ny nurek w kom­bi­ne­zo­nie mar­ki bored & hor­ny

moje e‑romantyczne przy­go­dy skoń­czo­ne
na wyświe­tlo­nych odczy­ta­nych bo prze­cież
sys­te­mo­wi nie dasz w pra­wo na tin­der

możesz skła­dać wnio­ski może liczyć
kolej­ne poko­le­nia żab­ki zamknię­te w obraz­ku
z bia­łą ram­ką i pod­pi­sem ja też tam jestem

a teraz rusz się o jed­no pole i zapłać
wyrów­na­nie za każ­de zapa­lo­ne świa­tło

za każ­dą uli­cę na któ­rej posta­wi­łeś sto­pę
chuj w oko lan­dlor­dom tego świa­ta


niektórych powiadomień nie da się wyłączyć

wra­cam jak w rekla­mie świą­tecz­nej
prze­kro­czył próg i gra­ni­ce wytrzy­mał
ości sto­ją w kor­ku wybacz­cie spóź­nie­nie

czym jest w ogó­le powrót może bar­dziej
pasu­je nawie­dze­nie jak­by­śmy byli ducha­mi

w tej para­nor­mal­nej sytu­acji no więc kie­dy ślub
leci­my kla­sy­ką tro­chę dżam­bo dże­tem
a tro­chę dżink­sem są tur­bu­len­cje pani obok
chy­ba nie czu­je się naj­le­piej wycią­ga­my

maski tle­no­we i te poran­ne jak gaze­ty
a raczej feed w tele­fo­nach obej­rzyj 5 spo­so­bów na
zasy­py­wa­nie prze­pa­ści poko­le­nio­wej

sub­skry­bu­je­my wasze trau­my wci­snę­li nam
dzwo­necz­ki przy uro­dze­niu
jin­gle kur­wa bells


zamrożony wiersz poleceń

jesz­cze jeden ostat­ni etap zimo­wa twarz to minie
jak cudow­ne przed­sta­wie­nie albo kaszel

oba skoń­czo­ne ale z pogra­ni­cza oso­bo­wo­ści
pyta­ją mnie kie­dy tak napraw­dę żyłeś

czy obej­mu­jąc drze­wa na spa­ce­rze
(tro­chę wzro­kiem ale bar­dziej ręka­mi)
zauwa­ża­łeś je tu przed­tem

czy dobrą decy­zją było dać się zahi­ber­no­wać
jak pie­przo­ny Han Solo

być choj­ra­kiem co szmu­glu­je
rze­czy od rze­czy


château de anxiété

dosta­łem ata­ku pani­ki kła­dąc do koszy­ka wino
po któ­rym mówi­łaś że każ­de­mu nale­ży się
jego wła­sne pie­kło

przy­sze­dłem kupić nową skó­rę
a leżę mię­dzy pół­ka­mi pła­ski i czar­ny
mija mnie parę wóz­ków i ty

mogła­byś przyjść zoba­czyć
dziu­rę w pod­ło­dze z tablicz­ką
tam wpa­dłem (uwa­ga śli­sko)

za hory­zon­tem poczu­łem
jak w górze błysz­czą kafel­ki
a pode­szwy butów ocie­ra­ją się o sufit

twój strach zni­ka jak w odpły­wie prysz­ni­ca
tego same­go pod któ­rym gorą­ca woda
i mgła zapie­ra­ją oddech a ja patrzę

z dołu na two­je mokre wło­sy

O autorze

Piotr Borkowicz

Urodził się w 1994 roku. Publikował w „Kontencie”, „Blizie”, „Autografie” i „Stonerze Polskim”, finalista projektu „Połów. Poetyckie debiuty” w latach 2020 i 2021, na co dzień redaktor kwartalnika „Strona Czynna”, pisze wiersze i mieszka w Gdańsku.