03/08/15

STUDIUM KONIA DLA DOKTORA MARABUTA

Grzegorz Wróblewski

Strona cyklu

Matrix
Grzegorz Wróblewski

Urodzony w 1962 roku w Gdańsku. Poeta, prozaik, dramatopisarz i artysta wizualny. Autor wielu książek (poezja, dramat, proza); ostatnio m.in. Miejsca styku (2018), Runy lunarne (2019), Pani Sześć Gier (2019), Tora! Tora! Tora! (2020), Cukinie (2021), Letnie rytuały (2022), Niebo i jointy (2023), książka asemic writing Shanty Town (2022), tłumaczony na kilkanaście języków, m.in. na język angielski (Our Flying Objects - selected poems (2007), A Marzipan Factory - new and selected poems (2010), Kopenhaga - prose poems(2013), Let's Go Back to the Mainland (2014), Zero Visibility (2017), Dear Beloved Humans (2023). Dwukrotnie wyróżniony w Konkursie na Brulion Poetycki (1990, 1992). Stypendysta Duńskiej Rady Literatury i Duńskiej Państwowej Fundacji Sztuki. Należy do Duńskiego Związku Pisarzy (Dansk Forfatterforening). Od 1985 roku mieszka w Kopenhadze.

Przez kilka lat (2011-2013) pracowałem nad rodzajem szkicownika. Był to notes, który odziedziczyłem po moim zmarłym przyjacielu, rzeźbiarzu Teodorze Boku (1947-2007). Idealny, niewielki format, ciekawy, odpowiadający mi papier, polubiłem go jeszcze zanim rozpocząłem pracę nad pierwszymi szkicami/wpisami/rysunkami. Od samego początku miał być to rodzaj obiektu-dziennika dla niezwykle bliskiej mi osoby. I tak się również stało. List z Mgławicy. Porażki i niepokoje… Przez trzy lata (w różnych bardzo okolicznościach i sytuacjach) wypełniałem strony. Nie chodziło mi o seks w epoce kamienia łupanego, ani o nawiązanie więzi z rodzajem ludzkim, z drugiej strony nie odwiedzali mnie nigdy reptilianie. Raczej zwykły, głuchy telefon, działający w jedną stronę. Część materiału ukazała się w sieci. Poniżej sześć sekwencji z tej całości.

   

   

    

Grzegorz Wróblewski, Studium konia dla doktora marabuta, tusz/długopis, Kopenhaga 2011-2013