recenzje / IMPRESJE

Inny świat Jarosza

Karina Stempel

Szkic Kariny Stempel towarzyszący premierze książki Kardonia i Faber Łukasza Jarosza, która ukazała się 5 października 2015 roku nakładem Biura Literackiego.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Kar­do­nia i Faber, naj­now­sza książ­ka poetyc­ka Łuka­sza Jaro­sza, to kolej­ny tom auto­ra Peł­nej krwi (Nagro­da Lite­rac­ka im. Wisła­wy Szym­bor­skiej 2013) oraz Świa­ta fizycz­ne­go (tego­rocz­na nomi­na­cja do Nagro­dy Nike) – książ­ka, któ­ry dla mnie jako czy­tel­ni­ka oka­za­ła się nie­spo­dzian­ką. We wcze­śniej­szych tomach pod­miot lirycz­ny panu­je bowiem nad świa­tem przed­sta­wio­nym i jest z nim pogo­dzo­ny, a nawet go afir­mu­je. W Kardo­nii… nato­miast poja­wi­ły się utwo­ry poetyc­kie, w któ­rych pod­miot nie wie i nawet nie potra­fi nazwać tego, cze­go doświad­cza; zda­rza się tak­że, że odda­je głos Inne­mu (jak w dosko­na­łym wier­szu „Do szczę­tu”: „Doty­ka­łem świa­ta, by się upew­nić, / prze­ko­nać, gdy zawo­dzi­ły oko, słuch. /…/ Z ciem­no­ści /…/ wołał do mnie pijak: / Pięk­na! Nie opusz­czaj jej! Nie opusz­czaj jej”).

Zmia­na poety­ki to jed­nak nie­je­dy­ne zasko­cze­nie. Z kart naj­now­szej książ­ki Jaro­sza wyła­nia się zupeł­nie nowy świat.

Suge­styw­na i prze­ko­nu­ją­ca w „Kar­do­nii…” jest nar­ra­cja o śmier­ci i Bogu – śmierć sta­je się z wier­sza na wiersz coraz wyraź­niej­sza, nawet jeśli nie jest nazwa­na wprost; Bóg z kolei blak­nie, jak­by tra­cił oso­bo­wość i sta­wał się mecha­ni­zmem, któ­re­go nie moż­na wyklu­czyć z życia, ale też nie spo­sób przy­da­wać mu zna­cze­nia więk­sze­go niż wtycz­ce, któ­rą pły­nie prąd (żeby posłu­żyć się jed­nym z porów­nań, choć aku­rat u Jaro­sza nie Boga ono doty­czy, a życia).

Nie­bo, któ­re poja­wia się w róż­nych odsło­nach, prze­sta­je być w tym tomie nie­wzru­szo­ną kopu­łą two­rzą­cą odwiecz­ny porzą­dek i male­je, tak jak Bóg, sta­jąc się tyl­ko frag­men­tem obra­zu rze­czy­wi­sto­ści. Jak u dada­istów prze­kształ­ca się w kan­cia­sty ele­ment, inte­gral­ny z resz­tą świa­ta i jed­no­cze­śnie taki, któ­re­go nie spo­sób do nie­go dopa­so­wać. To nie jest Pas­ca­low­skie prze­ra­że­nie ciszą wie­ku­istych prze­strze­ni – bo ani to prze­strzeń, ani wie­ku­ista. To bla­da, wybla­kła poświa­ta „sta­rej wia­ry”, jedy­ny klucz do utra­co­nej nie­win­no­ści. Wier­sze z nie­bem „w tle” nale­żą zresz­tą do tych, któ­re moim zda­niem zasłu­gu­ją na naj­wyż­sze uzna­nie – na przy­kład „Ogród” czy „Mia­ry i wagi” („Golę twarz, przyj­mu­ję / wyro­ki: ludzie umar­li, ponie­waż jest nie­bo. / Ciot­ka umar­ła, ponie­waż jest Bóg”).

Utwo­ra­mi, któ­re zwra­ca­ją szcze­gól­ną uwa­gę, są z pew­no­ścią te wymy­ka­ją­ce się porów­na­niom z poprzed­ni­mi toma­mi: „Epi­log”, „Tre­mo”, „Outro”, „Nie­wi­dy” czy „Gór­ne świa­tło III”. „Fale”, wiersz zamy­ka­ją­cy książ­kę, pora­ża, jeśli zna się twór­czość auto­ra Kar­do­nii… („Takie przy­da­rzy­ły mi się sło­wa. Choć mogłem być / gdzie indziej, gdzie indziej chcia­łem was zabrać”). Moż­na pomy­śleć, że Jarosz nie „nas” chciał zabrać „gdzie indziej”, ale sie­bie – i dro­ga oka­za­ła się śle­pa. Ale nawet jeśli moż­na inter­pre­to­wać final­ny utwór w ten spo­sób, bar­dzo dobrze wró­ży to poezji Jaro­sza, któ­rą być może cze­ka jesz­cze wie­le zaska­ku­ją­cych odsłon.

To książ­ka z prze­my­śla­nym ukła­dem wier­szy, świet­nie zre­da­go­wa­na i pięk­nie wyda­na przez Biu­ro Lite­rac­kie. Okład­ka, na któ­rej wyko­rzy­sta­no akwa­re­lę „Syre­na” Mie­czy­sła­wa Jaro­sza (ojca poety), ide­al­nie kore­spon­du­je z zawar­to­ścią tomu. W Kar­do­nii… obec­ną w dotych­cza­so­wych tomach Jaro­sza pew­ność zwią­za­ną z oglą­dem powta­rzal­ne­go, cyklicz­ne­go świa­ta zastę­pu­je lęk. Po „Świe­cie fizycz­nym” poeta odkry­wa fizycz­ność cia­ła, jego kru­chość i samot­ność w prze­strze­ni rze­czy i słów, gdzie Bóg zosta­je uję­ty w nawias i opa­trzo­ny zna­kiem zapy­ta­nia, a pod­miot lirycz­ny przy­zna­je się do nie­wie­dzy i bez­rad­no­ści. I to jest głos moje­go poko­le­nia.

O autorze

Karina Stempel

Autorka dwóch książek poetyckich: Roku Drewnianego Konia (Wrocław 2015) oraz Nocy w Nome (Warszawa 2016), doktorantka w Instytucie Slawistyki PAN. Publikowała w czasopismach papierowych i wirtualnych (m.in. w „Helikopterze”, „FA-arcie”, „Frazie”, „Kwartalniku Powiatu Olkuskiego”, Miesięczniku Społeczno-Kulturalnym „Kraków” i „sZAFie”). Wiersze z Roku Drewnianego Konia ukazały się także w antologii Przewodnik po zaminowanym terenie (Wrocław 2016).

Powiązania

Twarzą w twarz z nicością

wywiady / o książce Karina Stempel Łukasz Jarosz

Roz­mo­wa Kari­ny Stem­pel z Łuka­szem Jaro­szem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sto­pień pokre­wień­stwa, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 9 paź­dzier­ni­ka 2017 roku.

Więcej

Między rzeką krwi i obojętnością nieba

recenzje / ESEJE Karina Stempel

Recen­zja Kari­ny Stem­pel książ­ki Sto­pień pokre­wień­stwa Łuka­sza Jaro­sza, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 9 paź­dzier­ni­ka 2017 roku.

Więcej

Zagadać, zagłuszyć, zapisać/ śmierć

recenzje / IMPRESJE Urszula Honek

Recen­zja Urszu­li Honek z książ­ki Łuka­sza Jaro­sza Kar­do­nia i Faber.

Więcej

Kardonia i Faber Łukasza Jarosza

recenzje / ESEJE Przemysław Koniuszy

Recen­zja Prze­my­sła­wa Koniu­sze­go z książ­ki Kar­do­nia i Faber Łuka­sza Jaro­sza, któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Biblio­te­ka Mło­de­go Czło­wie­ka.

Więcej

To wszystko jest prawdziwe

recenzje / ESEJE Anna Augustyniak

Recen­zja Anny Augu­sty­niak z książ­ki Łuka­sza Jaro­sza Kar­do­nia i Faber.

Więcej

Komentarz do wiersza „Inkrustacja”

recenzje / KOMENTARZE Łukasz Jarosz

Autor­ski komen­tarz Łuka­sza Jaro­sza w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Kar­do­nia i Faber, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 5 paź­dzier­ni­ka 2015 roku.

Więcej

Przebudzenie do śmierci

recenzje / IMPRESJE Marek Olszewski

Esej Mar­ka Olszew­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Kar­do­nia i Faber Łuka­sza Jaro­sza, któ­ra uka­za­ła się 5 paź­dzier­ni­ka 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej