Gospel

13/09/2012 liryka

Przepełniony emocjami, kolorami, zaskakującymi atrybutami, widmowymi, ale także realnymi historiami tom Agnieszki Wolny-Hamkało znanej z licznych happeningów, przedstawień i spotkań poetyckich.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2004-04-03
Gatunek
Liryka
Seria
Więcej poezji
Ilość stron
48
Format
145 x 205 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
83-88515-57-8
spis treści

no i (nie zaczyna się)

kolęda

życiorys.fm

pocztą podziemną

meldunek

bluszcz

wychodziny

odsłonięcie

odys

trop

=

11.09

cv na śmieci

pstro

dezerter

minus nieskończoność

prześwity

*** (śpimy w samochodzie…)

podaję współrzędne: 55-300

obrączka

zaś

*** (pogoda wypadła z torów października…)

sąsiadki

i syna

marta

pierwszy cień świąt

reiki, jaskra

przesilenie

cudzoziemcy

chłopczyk

sequel

mów mi

alkaliczne

wiosna dla dorosłych

nga

atunic

częstotkliwość

pruć

notowani

czwartek w czerwcu

 

opinie o książce

Agnieszka Wolny-Hamkało wykrzyczała swoje poetyckie narodziny w serii happeningów z taką siłą, odwagą i dezynwolturą, że powszechnie spodziewano się dalszej eskalacji emocji, gwałtowności środków wyrazu, może nawet efekciarstwa i autodyktatury wolnego ciała, tymczasem Gospel to świat kruchej intymności, dziewczyńskich przestrachów, łagodnego fantazjotwórstwa, ewazyjnych snów, a przede wszystkim magicznej gry słów, które immunizują przed smętkiem i pospolitością bytu. Nie ukrywam, zdziwiłem się (bo wstydzę się powiedzieć: wzruszyłem) tą skowronkową liryką Agnieszki, zagraną na gałązce tarniny, wyrosłej na desce od prasowania. 

Stanisław Bereś

Gospel mnie nie zawiódł. Agnieszka brzmi dla mnie zupełnie inaczej – ożywczo. Nic dziwnego. Autorka pisze, że “Wszystkie mordercze próby życia / pod ciemną gwiazdą i wszystkie próby grzechu / zawodzą”, bowiem zaczyna się, wschodzi, jaśnieje (coś?, ktoś?). I ja bym tak chciała więcej tego światła. 

Anna Podczaszy

Bezbronny gospel. Otwarty i zręczny. Czasami nagi. Przepełniony emocjami, kolorami, zaskakującymi atrybutami, widmowymi, ale także realnymi historiami. Światy Agnieszki Wolny-Hamkalo przenikają się i wykluczają. W efekcie powstaje coś, co rzadko się rodzi. Krajobraz pojedynczy. Tak, ta poezja zachwyca pojedynczością. Czytelnik nie spotka tu znanych ogólnie cynicznych kliszy. Zobaczy inny świat. Polecam.

Piotr Kępiński

W pierwszym czytaniu uwagę zwrócił język, o którym sama autorka pisze, że puchnie i chyba więcej w tym tomiku obracania na różne strony języka niż w poprzednich wierszach. Jednocześnie teksty przesycają obrazy z pogranicza snu a może nawet wprost ze snu. Wszystko to tworzy płynną konstrukcję, której można dać się ponieść. Senniki i przepowiednie, zahaczające o gusła orzechy seszelskie, nieustannie przemijające miesiące, motywy sakralne prowadzone na poziomie prowincjonalnej parafii – grają konstrukcyjnie ze sobą i z tytułem tomiku. Pojawiają się jednak w tej układance klocki, wprowadzające niepewność co do początkowego obrazu. 

Monika Mosiewicz

Czy Agnieszka Wolny-Hamkało spotkała Jezusa Chrystusa i teraz śpiewa o nim w stylu gospel? Tytuł jest raczej ironiczny, żartobliwy, choć sygnalizuje objawienie, ważną zmianę życiową; jakieś wielkie, jasne światło wpadło do tego świata. I teraz promień rozcina rzeczy na mistrzowsko opisywane odcienie. Niesamowite bogactwo, które raz jawi się wyraziście i szczegółowo, zaś innym razem jakby dotkliwie się śni.

Karol Maliszewski

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece