książki / POEZJE

Dobre maniery

Kornelia Piela

Fragmenty książki Kornelii Pieli Dobre maniery, która ukazała się nakładem Biura Literackiego w serii "Połów" 16 lipca 2007 roku.

Biuro Literackie

Kartka na lodówce

Z.B.

I co nam zosta­ło, kocha­na, powiedz, co nam zosta­ło?
Gene­ral­na zbież­ność poglą­dów, coraz droż­sze kre­my,
nie­pu­sta pusz­ka po kawie z drob­ny­mi na che­mię,
parę sta­rych kawał­ków, jakieś nowe szki­ce.

Gdzież podział się, dziec­ko, nasz moc­ny rekwi­zyt?
Majt­ki z dnia­mi tygo­dnia, wyli­czo­ne szlu­gi,
prze­sad­ne umiar­ko­wa­nie w jedze­niu i tyciu,
małe sza­leń­stwo wli­czo­ne w codzien­ne tablet­ki.

Zapa­so­wa szczo­tecz­ka, gdy­by został na noc,
kawa, by się obu­dzić i mle­ko, by zasnąć,
sny – śred­ni stan­dard tutaj, czy­li nigdzie.

I napisz mi w liście coś jesz­cze o bun­cie,
że nie ma prze­ciw cze­mu, choć i tak mia­łam rację,
gdy zgo­li­łam wło­sy w przy­pły­wie fan­ta­zji.


Mała i dinozaury

Mała pła­cze. Wygi­nę­ły dino­zau­ry.
Mała pła­cze. Mama też wygi­nie.
Mała wygi­nie po mamie.

Łza roz­ma­zu­je śla­dy sta­re­go fla­ma­stra.
I przyj­dzie potop, i zale­je zie­mię.
I ude­rzy wiel­ki mete­oryt, i zmiaż­dży wszyst­kie dino­zau­ry.
Mała poma­lo­wa­ła mete­oryt na różo­wo.

Ta ksią­żecz­ka jest już nie­od­po­wied­nia dla jej wie­ku.
Doro­sła. Prze­sta­ła kolo­ro­wać. Dopie­ro
teraz zauwa­ża: obra­zek wyma­ga uzu­peł­nień.
Dory­so­wu­je kir wokół zie­lo­nej łap­ki tri­ce­ra­top­sa.
Kir to ta czar­na kokard­ka, córecz­ko.

O autorze

Kornelia Piela

Urodzona w 1987 roku we Wrocławiu. Studentka prawa i sinologii na Uniwersytecie Warszawskim. Uczestniczka projektu „Połów 2008”. Mieszka w Warszawie i Wrocławiu.

Powiązania