19/10/20

Zapomniana rozmowa

Grzegorz Wróblewski

Strona cyklu

Matrix
Grzegorz Wróblewski

Ur. 1962 r. w Gdańsku, w latach 1966–1985 mieszkał w Warszawie, od 1985 r. w Kopenhadze. Artysta wizualny, autor książek poetyckich, eseistycznych, prozatorskich i dramatów; m.in. Ciamkowatość życia (1992/2002), Planety (1994), Dolina królów (1996), Symbioza (1997), Prawo serii (2000), Pomieszczenia i ogrody (2005), Hologramy (2006), Noc w obozie Corteza (2007), Nowa kolonia (2007), Hotelowe koty (2010), Pomyłka Marcina Lutra (2010), Dwie kobiety nad Atlantykiem (2011), Wanna Hansenów (2013), Gender (2013), Kosmonauci (2015), Namiestnik (2015), Choroba Morgellonów (2018). Implanty (2018), Miejsca styku (2018), Pani Sześć Gier (2019), Runy lunarne (2019), Tora! Tora! Tora! (2020), Cukinie (2021), Letnie rytuały (2022), Niebo i jointy (2023), Ra (2023), Spartakus (2024), GRZEGORZ (2024). Tłumaczony na kilkanaście języków, m.in. na język angielski, zbiory: Our Flying Objects – selected poems (2007), A Marzipan Factory – new and selected poems (2010), Kopenhaga – prose poems (2013), Let’s Go Back To The Mainland (2014), Zero Visibility (2017), Dear Beloved Humans (2023), I Really Like Lovers of Poetry (2024), Tatami in Kyoto (2024). W Bośni i Hercegowinie: Pjesme (2002), w Czechach: Hansenovic vana (2018). W Danii w ostatnich latach wybory wierszy: Digte (2015) oraz Cindys Vugge (2016), wraz z Wojtkiem Wilczykiem (foto) projekt Blue Pueblo (2021), krótkie prozy Androiden og anekdoten (2023). Udział w licznych wystawach zbiorowych i indywidualnych (malarstwo, mixed media, instalacje) w Polsce, Danii, UK i Niemczech. Książka asemic writing Shanty Town (Post-Asemic Press, USA, 2022), książka-obiekt z poezją wizualną Polowanie (Convivo, 2022), obiekt asemic Asemics (zimZalla, UK, 2024).

Fuc­ker­ski time… Chi­chot Zie­mi. Dwu­noż­ne mał­py wycią­ga­ją z podu­szek tala­ry, stra­ci­ły pew­ność sie­bie, babi­loń­scy bisku­pi pada­ją jak muchy i chcą sta­wiać moro­we krzy­że… Tym­cza­sem mło­dzież gło­śno się śmie­je. Gol­ding i Wład­ca much. W koń­cu nastą­pi czyst­ka i sta­rzy mora­li­ści będą na ich łasce.

Po cięż­kiej cho­ro­bie zmarł mój przy­ja­ciel, Paweł ‘Kel­ner’ Roz­wa­dow­ski (twór­ca takich kapel jak np. For­nit, Izra­el, Deu­ter). Zna­li­śmy się 42 lata. Pusty­nia abso­lut­na. SZOK. Jesz­cze kil­ka dni przed śmier­cią dzwo­nił do mnie ze szpi­ta­la. Nadal sły­szę Paw­ła głos. „Mie­li­śmy wiel­kie pla­ny”… Ostat­nim jego pro­jek­tem była for­ma­cja Nie Cier­pią­ce Zwło­ki (moż­na ją odszu­kać na Face­bo­oku). Śpie­wał tam moje wier­sze, inten­syw­nie myśle­li­śmy o zre­ali­zo­wa­niu pły­ty. Teraz, tym bar­dziej, musi być wyda­na! Choć­by czę­ścio­wo z demo mate­ria­łem, któ­ry zdą­ży­ło się już nagrać… O róż­nych wspól­nych dzia­ła­niach z Kel­ne­rem wspo­mi­nam dokład­niej w książ­ce ese­istycz­nej Miej­sca sty­ku (2018).

Zapo­mnia­na roz­mo­wa… Zgło­si­ła się do mnie ład­nych już kil­ka lat temu (w 2015 roku) Leonar­da Peter­sen, zamiesz­ka­ła, podob­nie jak i ja, w Kopen­ha­dze. Popro­si­ła o roz­mo­wę. Udzie­li­łem jej wywia­du (zre­ali­zo­wa­li­śmy rzecz mailo­wo). Leonar­da była w Pol­sce (przed osie­dle­niem się w Danii) dzien­ni­kar­ką, pra­co­wa­ła m.in. w gaze­cie „Życie War­sza­wy”. Pró­bo­wa­ła tym wywia­dem zain­te­re­so­wać w Pol­sce pisma/gazety. Nie­ste­ty, bez­sku­tecz­nie. I żeby ten wywiad nie­ja­ko rato­wać, umie­ści­ła go w 2018 roku w sie­ci, na YouTu­be, w takiej wła­śnie „ory­gi­nal­nej” (czy­ta­nej) wer­sji. Nie­daw­no odkry­łem go ponow­nie. Może kogoś zain­te­re­su­je. Jest w dwóch czę­ściach. Oczy­wi­ście, potrzeb­ne były­by tam korek­ty, drob­ne zmia­ny, uzu­peł­nie­nia etc.

Część 1:

https://www.youtube.com/watch?v=eC3BSdnJUVY

Część 2:

https://www.youtube.com/watch?v=nhJWB9tX0Nw