recenzje / ESEJE

Nastrój wielokropka. Notatka

Joanna Żabnicka

Recenzja Joanny Żabnickiej z książki Seans na dnie morza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w wyborze Marty Podgórnik.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Na początek – banał: musi być naprawdę trudno z wdziękiem przypominać o autorce, która wbijana była do głów (w większości przypadków) za czasów szkolnych dość tępym narzędziem. Marta Podgórnik – autorka wyboru i posłowia kolejnej książki z serii “44”, jaką jest “Seans na dnie morza” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, stara się nie tylko przypomnieć, ale także ożywić wiersze poetki-rówieśniczki Skamandra.

Wspomniana selekcja utworów jest mieszanką (i nie mam tutaj na myśli bezładnie poukładanych utworów – wręcz przeciwnie!) tych mniej znanych fragmentów poetki z Kossaków. I zdarza się tak, że tytułowy seans na dnie morza zmusza czytelnika do niespodziewanego zagłębienia się w lekturę, by czegoś się dowiedział. Nawet, jeśli w jego “dzisiejszych” uszach, pewne frazy brzmią sentymentalnie lub przydługo, to jednak brzmią (pod wodą “wodą”!).

Zdumiewające, jak wielką siłę ma u Pawlikowskiej czas teraźniejszy, w którym pisana jest większość jej utworów. Wielokropek, znak interpunkcyjny, który pozornie wnosi niewiele poza sugestią oddania się zadumie, jest również znacznikiem tych wierszy. Jeśli bowiem usunęlibyśmy go, wiersze straciłyby wiele ze swego smętno-miłosnego charakteru, tak jak chociażby ostatnia zwrotka w “Topielicach” (s. 24). W ten oto sposób zapisana jest “rozmowa” utopionej kotki i młodej samobójczyni w ciąży, gdy płyną Sekwaną:

Teraz we mnie odpływa jak w łodzi,
w dal od brzegów, tonących w mgły krepie…
Nie zobaczy już świata” – “Nie szkodzi”…
– “Nie wyrośnie na ludzi”… – “To lepiej…”

Nastrój wielokropka to przede wszystkim praca nad tempem – tak wybrzmiewania wypowiedzi, jak jej przyswajania – i to na tym odcinku Pawlikowska zyskuje przewagę na inną “damską” poezją. Jednak w rozrachunku ogólnym ta poezja jest mała – w tym sensie, ze nie zajmuje się etyką czy roztrząsaniem problemów uniwersum wyłożonych chłodno, “po męsku”. Jasnorzewska skupia się na dramacie (nie przypadkowo wiele tu mono- i dialogów!) jednostkowym; dramacie, który zaważa na szali pojedynczego życia, chociaż w ogólnym rozrachunku jest on wydarzeniem mało ważnym. A zdaje się przecież, że jest przecież inaczej – mam wrażenie, że w większości wierszy Pawlikowskiej mamy do czynienia z momentem ujawnienia tajemnicy chęci (nie-)istnienia, a bohaterów poznajemy niejako od wewnątrz: ich przeczucia, poczucia i uczucia. Znajdujemy się w ich jedynym, niepowtarzalnym “teraz”, którego – tak jak rozumie now Jean-Froacois Lyotrad w znanym tekście “Wzniosłość i awangarda” – podniosłość jest w zupełności uzasadniona. Trudno więc oskarżać Pawlikowską o sentymentalne ciągoty, kiedy inaczej się nie da.

Jeśli ktoś zarzuca natomiast Jasnorzewskiej, że jej wiersze są nieudane, to uznać tę uwagę należy za komplement – forma oddaje w ten sposób treść, która tożsama jest z treścią życia “jej ludzi”. Można zastanawiać się nad stopniem radykalności i powtarzalnością rozwiązań, które są przez nich wybierane, ale czy logika jest w tym kontekście naprawdę najlepszym narzędziem [tu przydałby się wielokropek]?

Być może jestem stronnicza, pewnie dlatego, że Marcie Podgórnik udało się wybrać kilka moich ulubionych tekstów Pawlikowskiej, jak choćby ten, “Jesień” (s. 11):

Chodzi w szalu czerwonym i złotym.
Przegląda się w owalu jeziora.
Lecz jest chora. I nic nie wie o tym,
że ją pochowają w tym szalu.

Estetyzm, o który wielu krytyków miało pretensje, służy Jasnorzewskiej – w moim przekonaniu – z jednej strony udramatycznieniu zarysowanej sytuacji (bardziej szkoda rzeczy pięknych), a z drugiej jest echem słów, zwielokrotnieniem obrazu, dodatkowym konturem. To, że sceneria przygód postaci jest “ładna”, a i one same takie są, wcale nie sprawia, że są one banalne. Pawlikowska wprowadza pewien ciekawy element: definiuje piękno jako kategorię witalną, która nawet martwocie dodaje rumieńców i wkłada w ich usta głosy jedne do drugiego podobne – bo wyrosłe z jednej strony ze związku Erosa z Thanatosem, z drugiej – z przywiązania człowieka do życia. Nawet wtedy, kiedy ta więź paradoksalnie zmusza do samobójstwa.

Znamienne, że Marta Podgórnik niewiele dopowiada do tego dawnego głosu – w posłowiu przytacza głosy krytyczne, które towarzyszyły Pawlikowskiej za życia i przytakuje im. Oczywiście zgoda ta jest przekornie pozorna, bo wszystkie wytykane niegdyś słabe punkty stanowią o odrębności tej poezji. I wydaje się, że kończące posłowie stwierdzenie Antoniego Słonimskiego, który poetki zawsze bronił, jest dziś zbędne. A przynajmniej chciałoby się wierzyć, że tak jest, że jest pięknie.

O AUTORZE

Joanna Żabnicka

Poetka o ciągotkach dramatycznych. Jej wiersze przeczytać można było m. in. w „Arteriach”, „Czasie Kultury”, „Dwutygodniku.com”, „Elewatorze” i „Tygodniku Powszechnym”. Niebawem ukaże się jej debiutancki tomik, Ogrodnicy z Marly.

powiązania

Tragedio, trwaj!

recenzje / IMPRESJE Joanna Żabnicka

Esej Joanny Żabnickiej, towarzyszący premierze książki Tragedia człowieka Imre Madácha, wydanej w przekładzie Bohdana Zadury w Biurze Literackim w wersji papierowej 6 października 2014 roku, a w wersji elektronicznej 10 kwietnia 2017 roku.

WIĘCEJ

Będzie

dzwieki / RECYTACJE Joanna Żabnicka

Wiersz z antologii Połów. Poetyckie debiuty 2011, zarejestrowany podczas spotkania “Połów 2011” na festiwalu Port Wrocław 2012.

WIĘCEJ

Język uwagi

recenzje / IMPRESJE Joanna Żabnicka

Esej Joanny Żabnickiej towarzyszący premierze książki Sekstaśmy Katarzyny Fetlińskiej, która ukazała się 23 września 2015 roku nakładem Biura Literackiego.

WIĘCEJ

Pan od jesieni. Słowo o Leopoldzie Staffie

recenzje / IMPRESJE Joanna Żabnicka

Esej Joanny Żabnickiej towarzyszący premierze książki Wyszedłem szukać Leopolda Staffa w wyborze Justyny Bargielskiej, wydanej w Biurze Literackim 31 maja 2012 roku.

WIĘCEJ

Nie podskakuj! Czyli o tym, czy mysz udźwignie przesłanie?

recenzje / ESEJE Joanna Żabnicka

Recenzja Joanny Żabnickiej z książki Skaczący Myszka Briana Pattena.

WIĘCEJ

[Nigdy w oczy nie spojrzę kobiecie] (czyta Marta Podgórnik)

dzwieki / RECYTACJE Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersz z książki Seans na dnie morza, zarejestrowany podczas spotkania “Tadeusz Nowak, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Władysław Sebyła” na festiwalu Port Wrocław 2012.

WIĘCEJ

Szczerze wyznam Pani Krytyk, iż po prostu kocham wszystko

wywiady / O KSIĄŻCE Marta Podgórnik Paweł Konnak

Rozmowa Pawła „Konjo” Konnaka z Martą Podgórnik.

WIĘCEJ

Maria przez Martę odzyskana

recenzje / ESEJE Joanna Mueller

Recenzja Joanny Mueller z książki Seans na dnie morza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w wyborze Marty Podgórnik.

WIĘCEJ

Marta Podgórnik o wyborze wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej

recenzje / KOMENTARZE Marta Podgórnik

Autorski komentarz Marty Podgórnik do książki Seans na dnie morza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

WIĘCEJ

Królowa Mrozu (czyta Marta Podgórnik)

dzwieki / RECYTACJE Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersz z książki Seans na dnie morza, zarejestrowany podczas spotkania “Tadeusz Nowak, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Władysław Sebyła” na festiwalu Port Wrocław 2012.

WIĘCEJ

Wiersze staroświeckiej młodej pani z Krakowa. Arcyselekcja

recenzje / ESEJE Marcin Sierszyński

Recenzja Marcina Sierszyńskiego z książki Seans na dnie morza Maria Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w wyborze Marty Podgórnik.

WIĘCEJ

Marta Podgórnik o wyborze wierszy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej

recenzje / KOMENTARZE Marta Podgórnik

Autorski komentarz Marty Podgórnik do książki Seans na dnie morza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej wydanej nakładem Biura Literackiego 26 stycznia 2012 roku.

WIĘCEJ

Maria przez Martę odzyskana

recenzje / ESEJE Joanna Mueller

Recenzja Joanna Mueller z książki Seans na dnie morza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w wyborze Marty Podgórnik.

WIĘCEJ