utwory / premiery w sieci

Wyrzeczone

Maciej Topolski

Premierowy zestaw wierszy Macieja Topolskiego.

wyrzeczone

masz czas i pieniądz a ja daję moje ciało
w zamian więc nie mów że nie masz władzy
nade mną i nad każdym moim poruszeniem

zanim na potrzeby tego wiersza przyjmę
że gdybyś wyrzekł się mnie i mojego ciała tak
jak ja wyrzekłem się siebie i swojego ciała tak
na potrzeby tego wiersza przyjmuję twoją władzę

nade mną przyjmuję czas pieniądz ciało twoje wyrzeczone
żeby to bezwładne niepodległe co wciska mi palce w biel nie
znalazło więcej schronienia


nieczyste

daj wyczyszczę ci buciki
odplamię okna co byś miał
daj dłoń przetrę że nie będzie śladu
pozwól kurz z przedmiotów i całe wnętrze więcej nie będzie
co jeszcze

odbicie w lustrach grzebieniowaty płomień pochylenia
i każdą rzecz tego świata daj niech nie będzie
śladu po tobie resztek
jedzenia imienia prochu


ostatnie

po kolei wyłączaj
jakbyś szedł po rozświetlonej hali
i metr po metrze odmierzaj szum
za oknem okno z bryzgami światła
od deszczu zimny zapach ciała które spłoszone
węszy za czymś innym poza nim
po kolei spokojnie

niech oddech niech ciężar niech ręce
palec po palcu myśl do myśli
i tylko język niech wypowie ostatnie

biel


służone

obsługiwałem takich co mieli takich
za nieobecność na podmianę w setkach
nie pamiętali ani imion ani potu nie wspominając
o gorzkim smaku śliny o głodzie

obsługując takich co mieli takich
za psie grosze choć obsługiwałem ich nad wyraz (fałszywy
ton) gustownie w podziemiach na zapleczu spijałem krople
z butelek z talerzy jadłem wystygłe resztki kuropatw i

jeleni nigdy nie zabraknie widziałem na zdjęciach
jak ksiądz wciągał takiego jelenia na pakę
krwisty długi ślad został na śniegu

jeleni nigdy im nie zbraknie widziałem w lodówkach
kuropatwy zostawiły mi długi krwisty ślad na rękach
niosłem im jadło proszę uprzejmie weźcie w usta

mówiłem


naoczne

w kwiatowej wyrwie balkonu
tam usiadły organy w tej wyrwie z betonu
pięćdziesiąt metrów skosem w kościele
pod wezwaniem Katarzyny Aleksandryjskiej

otwarte czarne oko ślepi
w przestrzeni w obrazach żyrandolach
krzyżach ambonach kątach świecach dźwiękach monet w moim
ciele i bogu osuwa powiekę

w kościele pod wezwaniem Katarzyny Aleksandryjskiej
stanęło światło i za jeden drugi
trzeci czwarty róg jak chusta
zdjęło mnie i rozpostarło

wczesnym wieczorem
w przestrzeni żyrandoli krzyży
obrazów kątów świec dźwięków monet ambon w twoim
otwartym czarnym oku ślepym

O AUTORZE

Maciej Topolski

Urodzony w 1989 roku, eseista, tłumacz, redaktor. Mieszka w Krakowie.

powiązania

W otwartych drzwiach. Bez końca, bez tytułu

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Esej Macieja Topolskiego towarzyszący premierze almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2011.

WIĘCEJ

Kameleon & wstążka. Rzecz o poezji Justyny Bargielskiej

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recenzja Macieja Topolskiego towarzysząca premierze drugiego wydania książki Justyny Bargielskiej Bach for my baby.

WIĘCEJ

Bowiem brzeg nadal rozbrzmiewa moim odważnym przedsięwzięciem

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recenzja Macieja Topolskiego z książki Kronika zakłóceń Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

Wstępne oczywistości, czyli o oczekiwaniach wobec rozmowy o literaturze

debaty / ANKIETY I PODSUMOWANIA Maciej Topolski

Głos Macieja Topolskiego w debacie “Jak rozmawiać o poezji”.

WIĘCEJ

Wystarcza, bo musi, czyli o Mariusza Grzebalskiego Ulicy gnostyckiej

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recenzja Macieja Topolskiego z książki Ulica Gnostycka Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

Bezpańskie kundle, czyli o Mariusza Grzebalskiego Negatywie

recenzje / IMPRESJE Maciej Topolski

Recenzja Macieja Topolskiego z książki Negatyw Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

Kilroy is here, czyli o życiorysach i kadencji w Mimikrze Łukasza Jarosza

recenzje / ESEJE Maciej Topolski

Recenzja Macieja Topolskiego z książki Mimikra Łukasza Jarosza.

WIĘCEJ