Warszafka płonie

21/05/2013 liryka

Przez językowe łamańce i wykoślawiony do granic sens, mnóstwo nieoczywistych metafor i sensów, przez tysiąc pięćset sto gwiazd i płonącą Warszafkę, przez niespójne części ulic, gdzie spod dachów kapie deszcz a zegary wypełnia krew, gdzie nawet najlżejsze piórko ciąży jak wielki ciężki słoń, kroczący przez ukrytą muzyczność wersów i surowe dźwięki bitów wybrzmiewających w pamięci – prowadzi czytelników duet Bartosz “eF-I-eS-Zet” Waglewski & Wojciech “B-O-N-O” Bonowicz. Check this out!

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2013-04-04
Gatunek
Liryka
Seria
33. Piosenki na papierze
Ilość stron
120
Format
168 x 205 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print White 1,5 90g
Projekt okładki
Wojtek Świerdzewski
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-63129-36-1
spis treści

Jesteście gotowi?
Napoleon
Heavi metal
Dynamit
Bla, bla, bla
Majty
Goryl
Szczur
Krew
Warszafka
Imitacje
Pan Mruk
Pani Bum Bum
Kawa i papierosy
Czerwona sukienka
Najpiękniejsza kobieta w mieście
Nielegalny towar
Zimno
666
Polepiony
Kółko
Nie bo nie
Sznurowadła
Urojenia
Mokry pies
Moje piórko
Aj gary glu
Furiat
Dziecko we mgle
Tak to robimy
Aaa!
Szef kuchni
Jesteś tam?

 

Nic nie dodać (taki mix) (Wojciech Bonowicz)

 

opinie o książce

Taka gra zderzająca ze sobą – mniej lub bardziej świadomie – głos i pismo (czemuż uparcie pobrzmiewasz mi tutaj, Derrido?!) to chleb codzienny współczesnych twórców “muzyki z tekstami”. Podobny rozdźwięk stosują prócz Fisza choćby Grabaż czy Lech Janerka. “Całkiem nieźle kombinują” – myślę często wsłuchując/wczytując się w te wieloznaczności – “dlaczego natomiast w młodej poezji, co w Derridzie i innych postmodernistach do cna jest oczytana, tak rzadkie i zwykle tak przewidywalne są podobne głosowo-pisemne kombinacje?”.

Joanna Mueller

(…) Fisz posługuje się niekiedy charakterystyczną raperską frazą, która jest dziś odpowiednikiem dawnej poezji rapsodycznej, ale w jego tekstach kolokwializmy ustępują na rzecz odniesień do kultury (głównie popularnej), a zamiast często stosowanych w hip-hopie powtórzeń, mamy całkiem finezyjną metaforykę.

Mirosław Pęczak

Nasycenie tekstów rockowych ironią, autoironią, dystansem, groteską, absurdem, poczuciem humoru w stylu grupy Monty Pythona, przerysowanie świata przedstawionego poprzez obrazki znane z popkultury

Paweł Tański

Jeśli w kulturze chodzi m.in. o to, by przerabiać i oswajać ludzkie doświadczenia, stany, lęki, a w popkulturze – by nabierać do nich dystansu, czyniąc z nich pretekst do rozrywki; to Fisz jest bardzo (pop)kulturalnym młodzieńcem, zaś 33 piosenki na papierze (najsilniej w 3. odsłonie) to seria naprawdę tyle pop, co kulturowa.

Malwina Mus

Fisz stworzył indywidualny, niepodrabialny styl, w którym zręcznie manipuluje szczeniacką frazą konfrontując ją z dojrzałym, ironicznym opisem rzeczywistości. Pełno tu elementów wpisujących się w obraz Polski lat 80/90. Białe adidasy, balonówki, MTV, kasety stereo, deskorolki oraz cały tłum najróżniejszych postaci zatopionych w kłębach dymu z śmiesznych papierosków z naturalnym wkładem. To wszystko tworzący przestrzeń młodzieńczej konfrontacji z dojrzałym otoczeniem.

Anna Bronowicka

teksty i materiały o książce w bibliotece