Marta PODGÓRNIK
Urodzona w 1979 roku. Poetka, krytyczka literacka, redaktorka. Laureatka Nagrody im. Jacka Bierezina (1996). Jej tom Paradiso (2000) nominowano do Paszportu „Polityki”, Rezydencję surykatek (2011) wyróżniono Nagrodą Literacką Gdynia (2012) i nominowano do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, Nagrody im. K.I. Gałczyńskiego Orfeusz oraz Nagrody Literackiej Gryfia. Tom Zawsze (2015) znalazł się w finale Nagrody im. Wisławy Szymborskiej, podobnie jak Zimna książka (2017) nominowana też do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Laureatka Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej za tom Mordercze ballady (2019). Mieszka w Gliwicach.

Dichterliebe. Papierowy Księżyc

20/09/2005 IMPRESJE

Pan­na Dal­lo­way opu­ści­ła kil­ka przy­jęć, jak wia­do­mo, by w zaci­szu swe­go kosz­mar­ne­go poko­iku nad skle­pi­kiem z narzę­dzia­mi ćwi­czyć krocz­ki, geści­ki i póz­ki. Gra­mo­fon wibro­wał boską Ellą, a panień­ską paka­me­rę wypeł­niał blask ryko­sze­tu…

Więcej

Jaskółka pozytywnej dezintegracji (fragmenty)

05/08/2005 o pisaniu

Wiersz, jak pięk­nie piszesz, „opo­wia­da pewien zbiór histo­rii”. Jest ukła­dem otwar­tym. Ukła­dy sprze­da­wa­ne jako zamknię­te, zapro­jek­to­wa­ne jako samo­wy­star­czal­ne, nie mają racji bytu w rozu­mia­nej prze­ze mnie lite­ra­tu­rze; to lipa.

Więcej

Dziesięć lat w 7 paragrafach* wieża ciśnień 7

25/03/2005 IMPRESJE

Pomy­śla­łam, że sko­ro sió­dem­ka to szczę­śli­wa licz­ba, a Rade­me­nes był napraw­dę mądrym kotem, w przeded­niu świąt wiel­kiej nocy, przed­wio­śniem, wypo­wiem życze­nia w for­mie oko­licz­no­ścio­wych aneg­do­tek…

Więcej

Wojaczka czytałam bez namiętności…

18/12/2004 o pisaniu

Hoł­du­ję poglą­do­wi, że sztu­ka ma przede wszyst­kim wywo­ły­wać wzru­sze­nie, a mnie wier­sze wymie­nio­nych auto­rów wzru­szy­ły i to na tyle, że zaczę­łam sama pisać. Wzru­sze­nie to dla mnie pod­sta­wo­wa kate­go­ria oce­ny, doty­czy to wszyst­kich dzie­dzin sztu­ki, któ­rą w tym sen­sie trak­tu­ję użyt­ko­wo…

Więcej

Nie opowiadam już historyjek

11/12/2004 o pisaniu

Kla­sycz­nie­je­my? I kto to mówi! Pew­nie, że kla­sycz­nie­je­my, bo się sta­rze­je­my. Mnie coraz mniej rze­czy doko­ła prze­szka­dza, w zasa­dzie jeże­li coś mnie nie doty­ka bez­po­śred­nio, to niech sobie będzie. Nie pod­ję­ła­bym się urzą­dze­nia ide­al­nej rze­czy­wi­sto­ści,... Więcej