debaty / wydarzenia i inicjatywy

Po warsztatach

Justyna Paluch

Głos Justyny Paluch w debacie "Kwiatki i czekoladki".

strona debaty

Kwiatki i czekoladki

Idąc na warsz­ta­ty, zasta­na­wia­łam się, jak każ­dy chy­ba z uczest­ni­ków, jak wyglą­da to wybi­ja­nie z gło­wy pisa­nia. I teraz sobie myślę, że nasi wykła­dow­cy, po pro­stu dali nam więk­szą świa­do­mość i chy­ba tyl­ko ta więk­sza świa­do­mość może co ponie­któ­rych skło­nić do wybi­cia sobie same­mu pisa­nia z gło­wy. Jed­no wiem na pew­no i w sumie tego się spo­dzie­wa­łam, że pro­ces docho­dze­nia do sie­bie, po tych spo­tka­niach, będzie trwał. U każ­de­go ina­czej, ale na pew­no trwa i mody­fi­ku­je od środ­ka. Ja oso­bi­ście poczu­łam jakieś takie strzę­py wewnętrz­ne, cha­os i drob­ne wybi­cie z torów. Trze­ba te wszyst­kie wia­do­mo­ści, któ­re wchło­nę­li­śmy w cią­gu trzech dni prze­fil­tro­wać przez sie­bie i wró­cić na te nasze wła­ści­we tory z nowym napę­dem.

Cie­szę się, że mogłam posłu­chać wykła­dów pana Jerze­go i przy jego pomo­cy wejść w głąb wier­szy poetów innej naro­do­wo­ści, odna­leźć dro­gi, jaki­mi po tych wier­szach moż­na się poru­szać i tak­że coś dla sie­bie z tej podró­ży zabrać.
Bar­dzo też odświe­ży­łam patrze­nie na wła­sne wier­sze, dzię­ki kon­sul­ta­cjom. Myślę, że bar­dzo waż­ny jest ten nowy zewnętrz­ny punkt widze­nia i nagłe zwró­ce­nie uwa­gi na to, cze­go sami subiek­tyw­nie nie jeste­śmy w sta­nie dostrzec w swo­im pisa­niu. To punkt wyj­ścia do zmian, prze­twa­rza­nia, widze­nia na nowo świa­ta i na nowo sta­ra­nia się go okieł­znać sło­wem. Wyzwa­nie.

Bar­dzo podo­ba­ło mi się przed­sta­wia­nie się wza­jem­ne uczest­ni­ków wylo­so­wa­nym wier­szem, inter­pre­ta­cja, samo prze­czy­ta­nie i potem intry­gu­ją­ce uwa­gi i pyta­nia pani Mar­ty. Jej eks­pe­ry­men­ty i wykła­dy doty­czą­ce ste­reo­ty­pów w poezji na pew­no uświa­do­mi­ły coś, co niby oczy­wi­ste, ale dopie­ro powie­dzia­ne powo­du­je reflek­sje i odno­sze­nie do sie­bie.

Od pana Artu­ra z kolei dowie­dzia­łam się wie­le o ryn­ku wydaw­ni­czym, o tym, że nauczy­cie­le i biblio­te­ka­rze nie czy­ta­ją, nie zna­ją się, nie poszu­ku­ją współ­cze­snej poezji, lite­ra­tu­ry. Moja oso­bi­sta reflek­sja jest taka, że wśród tych biblio­te­ka­rzy jestem wyjąt­kiem, być może tyl­ko dla­te­go, że sama piszę i się tym inte­re­su­ję. Wła­ści­wie ten brak zain­te­re­so­wa­nia wśród kole­ża­nek po fachu dostrze­ga­łam wcze­śniej, ale teraz mam potwier­dze­nie. Cie­szę się jed­nak, że na tym polu mogę coś zdzia­łać i zacząć zmia­ny, choć­by od sie­bie.

O AUTORZE

Justyna Paluch

Urodziła się w 1975 roku. Poetka. Ukończyła Bibliotekoznawstwo na Uniwersytecie Wrocławskim, a obecnie pracuje w III LO we Wrocławiu jako nauczyciel i bibliotekarz. Prowadzi tam Grupę Poetycką HURTOWNIA. Drukowała między innymi w „Odrze”, „Akcencie” i „Cegle”. Ostatnio zaczęła pisać wiersze dla dzieci. Wydała tom „Intro” (2010). Mieszka we Wrocławiu.