debaty / ANKIETY I PODSUMOWANIA

Wrócić, zmienić, spenetrować

Rafał Gawin

Głos Rafała Gawina w debacie "Kogo tłumaczyć".

strona debaty

Kogo tłumaczyć?

Co tłumaczyć? Dobrą literaturę, niezależnie od pochodzenia.

Skoro z dotacji, to niszową, której komercyjne wydawnictwa nie dotknęłyby stopą w pancernym bucie.

Skoro z dotacji, to zaryzykować i wydać kompletne książki danych poetów, nie tylko wybory (np. słynny tom wierszy Johna Ashbery’ego pt. Self-Portrait in a Convex Mirror, antologię pop poetry The Mersey Sound z udziałem m.in. Briana Pattena, która okazała się najlepiej sprzedającą się książką poetycką w historii Wielkiej Brytanii, jeśli nie szerzej).

Skoro we Wrocławiu, Europejskiej Stolicy Kultury 2016, to nie znaczy, że tylko literaturę europejską. Wieść gminna niesie, że w Biurze Literackim pojawią się tłumaczenia z literatury arabskiej. Dlaczego nie sięgnąć też po poezję afrykańską albo nie poszukać nowego potencjalnego noblisty wśród piratów z Karaibów?

Zmienić proporcje na takie, z których zasłynęło wydawnictwo: przede wszystkim poezja.

Wrócić na Bałkany, nie tylko penetrując zasoby poetyckie Słowenii. Seria Europejski Poeta Wolności pokazuje spore rezerwy na rynkach serbskojęzycznych (prozę bądź eseje serwują tutaj ze sporym powodzeniem takie wydawnictwa jak Pogranicza czy Czarne, a w przypadku bardziej poczytnych Vedrany Rudan i Dubravki Ugrešić, odpowiednio Wieża Babel i Znak; poezja bardzo okazjonalnie pojawia się choćby i w pismach literackich, a jeśli już trafi się większa antologia, jak np. Wojna i MP3, kuleją przekłady). Tym bardziej, że chodzi o obszar najbardziej spoetyzowany w Europie (przynajmniej pod względem zainteresowania samym pisaniem wierszy).

Wrócić na Ukrainę i towarzyszyć kolejnym rocznikom (vide przeglądowa antologia Anety Kamińskiej, z której dałoby się wykroić kilka obiecujących wyborów poezji).

Spenetrować młodą literaturę fińską, w której pojawiło się sporo młodych talentów (mogę tutaj odesłać do dwunastego numeru “Arterii” i “artPapieru” z listopada 2011, gdzie mają miejsce obszerne prezentacje ich twórczości).

A może też zaryzykować wydawanie książek dwujęzycznych, również polskich poetów, na początek choćby polsko-angielskich?

Na swój czas czeka również krytyka literacka, zwłaszcza anglojęzyczna. Dlaczego praktycznie tylko John Ashbery doczekał się w ostatnich latach osobnego tomu szkiców i esejów? Sama “Literatura na Świecie” roi się od zaczątków wielkich krytycznoliterackich narracji, które można by na gruncie polskim pokazać w obszernych wyborach.

To samo odnosi się do rozmów. Dlaczego do tej pory książek z rozmowami w Biurze Literackim doczekali się tylko polscy autorzy, z wyjątkowym przerywnikiem w postaci wznowienia tomu rozmów z poetami brytyjskimi? Ile mógłby wnieść ożywienia podobny tom wywiadów z pisarzami ukraińskimi (zresztą już praktycznie gotowy, rozproszony na łamach prasy, nie tylko literackiej), a zwłaszcza amerykańskimi, nawet jeśli miałby się ograniczyć tylko do poetów?