Długi maj

13/09/2012 liryka

O dwóch obliczach kobiety uwikłanej w życie, świat, mężczyzn oraz inne, podobne historie – w książce Marty Podgórnik Długi maj.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2004-04-03
Gatunek
Liryka
Seria
Więcej poezji
Ilość stron
60
Format
145 x 205 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
83-88515-60-8
spis treści

1. rocznik
2. oby tak dalej
3. risum teneatis
4. dar stoczni
5. wrocławski łącznik
6. tak i nie
7. wpływ księżyca
8. rewers
9. długi maj
10. deszcz ze śniegiem
11. emancypacja
12. Opole w wodzie
13. reguła festiwalu
14. wkrótce w Polsacie
15. pięć opakowań
16. kadr na dzień dobry
17. śmierć i dziewczyna
18. słoneczny brzeg
19. ani słowa
20. *** (drogie życie chciałam cię doświadczyć…)
21. zawias
22. kadr na dobranoc
23. nowa przeglądarka
24. już dobrze
25. koledzy od kieliszka
26. wakat
27. palce w krzyżyk
28. kwiatki
29. 200130. nocny telefon
31. porządeczki
32. trzydniówka
33. wybory
34. *** (chciała okazać ufność…)
35. *** (nigdy już nie będzie takiego lata jak tamto…)
36. ze śmiercią jej do twarzy
37. ryby na naszym stole
38. *** (nieprawda, że mi już na niczym nie zależy…)
39. kontrakt
40. podkład
41. fleksja
42. randki i wywiady
43. gościniec
44. ruchome granice
45. płytoteka
46. upust
47. ultra
48. *** (prawda, że mi już na niczym nie zależy…)

opinie o książce

Zaczyna się od łez z powodu niechcianego przez niego ciała jej. Ale łzy i możliwe łóżkowe ekscesy wcale nie są tu sexi. Dopiero decyzja pójścia do kościoła jest sexi. Taki cnotliwy odruch budzi w Marcie Podgórnik pisanie wierszy!

Anna Kałuża

Poezja z popiołem w pościeli – z miłości i śmierci za (przez? po?) wódkę i tytoń – całkiem serio, choć z kpiną, z dystansu, lecz wprost (dystans nabiera ostrości).

Jacek Bierut

To naprawdę jest długi maj. Kiedy po lekturze odkładamy książkę, spoglądamy przez okno i widzimy stado kwiczołów zjadających suche owoce kaliny, którą onegdaj uratowaliśmy przed mszycami, nie tęsknimy wcale za majem rzeczywistym, mimo że rzeczone kwiczoły robią swoje przy dwunastostopniowym mrozie. Podgórnik nie zawiodła. Poetki tej klasy nie zawodzą. Ciepło mi.

Darek Foks

Trochę się boję zabierać głos, bo mnie Marta zaraz przerobi na szare mydło w następnym kąśliwym wierszu. Tak zwyczajnie i głupio – jestem zachwycony. Nie mogę oczu oderwać od ekranu, z którego wypełza ta pikanteria, gorycz, paskudna ironia i złośliwość. A przede wszystkim trzeźwość, zrównoważenie, mądrość. To jest ktoś dojrzalszy od dziewczynki z jej wcześniejszych wierszy. Bardziej smutny? Nie wiem. Wiem tylko, że odnajduję kawałek własnego życia w wierszach tej kobiety. Być może wszystkich nas boli podobnie. Ale nie wszyscy potrafią śmiać się z tego w takim stylu jak ona.

Karol Maliszewski

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece