Psy pociągowe

13/09/2012 epika

Niegdysiejszy poeta zabiera czytelników w kolejową podróż drugą klasą PKP; w podróż przez 100 stacji między zapomnieniem a śmiercią. Napotykani współpasażerowie stają się bohaterami kreślonych w kilku zdaniach, plastycznych mikroportretów mówiących o życiu więcej niż niejedna kilkusetstronicowa powieść.

Autor
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2011-02-10
Gatunek
Epika
Seria
Proza
Ilość stron
108
Format
160 x 225 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1,5 90g
Projekt okładki
Patrycja Margasińska
Projekt opracowania graficznego
Patrycja Margasińska
ISBN
978-83-62006-82-3
opinie o książce

Ktoś, kto spędził trzy i pół roku w polskich pociągach II klasy, co tydzień pokonując 700 kilometrów, ma mocne podstawy do pisania prozy egzystencjalistycznej. Bo życie jest jak jazda wagonem PKP: uciążliwe, zmienne i denerwujące albo strasznie nudne, chociaż od czasu do czasu spotyka się “oko w oko” dresiarza, złodzieja, pijanego kibica lub zakonnicę rozdającą cukierki. Zmysł obserwacyjny Filipa Zawady, daleki od maniery realistycznej, jest połączeniem wrażliwości Mrożka i Stachury. Psy pociągowe to dobrze odmierzona dawka ironii, filozofii życia i sentymentalizmu.

Wojciech Browarny

To znakomita książka.
Przynosi zbiór stu króciuteńkich próz, urywków, odbłysków rzeczywistości. Ale rozczarują się ci, którzy będą w niej szukać reportażu z podróży polską koleją. Jest w niej, owszem, o pociągowych kiblach, nie wiedzieć czemu zawsze bez papieru toaletowego, o konduktorach straszniejszych od żołnierzy, o zadymionych przedziałach, korytarzach cuchnących wilgocią i całej tej papce PKP, która przykleja się do wszystkiego, śmierdzi i nijak nie daje się wywietrzyć. (…). Ale te na wpół reporterskie obserwacje to tylko jeden, bynajmniej nie najważniejszy, element układanki. Chociaż przy okazji odkrywa się zaskakujące zależności – między wielkością stacji a ilością śmieci, czy siłą przeciągu a prędkością pociągu.

Magda Piekarska

Dominuje w tej książce (zawsze cenne) pełne humoru (także czarnego), czasem kpiny, czasem jawnej złośliwości przypomnienie elementarnych reguł, jakimi rządzi się nasz byt. Niektóre dotyczą życia uczuciowego i tzw. związków, kolejne samotności, jeszcze inne – już wprost wynikając z osnowy tej prozy – przemieszczania się za pośrednictwem komunikacji publicznej, w szczególności szynowej, w jego aspekcie międzyludzkim i technicznym.

Rafał Rżany

Zawada ma czarny humor i pociąg do opowiastek jak Boris Vian, a zawarte tu historyjki są tak błyskotliwe, że lepiej czytać je w ciemnych okularach. 

Emilia Walczak

Psami pociągowymi zachwyciłem się najprawdopodobniej również dlatego, że po raz pierwszy przeczytałem tę książkę niedawno, jadąc pociągiem PKP drugiej klasy – była to podróż obfitująca w wiele niecodziennych wydarzeń. W tej książce Zawada opisuje głównie napotkanych w pociągach ludzi, ich historie stanowią najczęściej punkt wyjścia dla snutych przez autora narracji o swoim życiu. Intryguje “migawkowość” tej prozy – poszczególne teksty “przelatując” przed oczami, zlewają się w jedną, rozmazaną całość, dokładnie tak, jak widoki za oknem podczas jazdy pociągiem. Zawada w swoich książkach obsesyjnie myśli o śmierci, konstruuje swoistą filozofię eschatologii (i nie tylko), czerpie garściami z systemów filozoficznych Wschodu, nie brak u niego również myśli egzystencjalistycznej. 

Maciej Baczak

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece