recenzje / ESEJE

Baśniowa poezja Justyny Bargielskiej

Klaudia Wawrzynkiewicz

Recenzja Klaudii Wawrzynkiewicz towarzysząca premierze książki Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej, wydanej w Biurze Literackim 13 października 2013 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Pamię­tam pierw­szą samo­dziel­nie prze­czy­ta­ną przez sie­bie lek­tu­rę. Była to baśń Ander­se­na, i choć leża­łam na dywa­nie w salo­nie, moje małe dło­nie doty­ka­ły nie kar­tek i pod­ło­gi, a lodo­wa­tych kom­nat Kró­lo­wej Śnie­gu, oczy nato­miast chło­nę­ły różo­wość krze­wów z ogród­ka Ger­dy i Kaja. Mimo wie­lu róż­nic, w for­mie wypo­wie­dzi czy tema­cie, w podob­nie odle­głe od moje­go łóż­ka kra­iny zabra­ła mnie wczo­raj Justy­na Bar­giel­ska.

Zbiór Wszyst­ko przez wszyst­ko zawie­ra trzy pierw­sze tomi­ki poetyc­kie autor­ki: Dating ses­sions (2003), Chi­na ship­ping (2005), Dwa fia­ty (2009). Czy­ta­jąc wier­sze nań wcho­dzą­ce czu­ję się jak oso­ba mówią­ca w utwo­rze otwie­ra­ją­cym zbiór: „Ale teraz sie­dzę na skra­ju pustej plaży,/ raczę się baśnia­mi o kro­ko­dy­lach i możnowładcach,/ i z bojaź­nią wspo­mi­nam gotyc­kie odległości,/ kie­dy do Boga było bli­żej niż do Indii” i myślę o Bar­giel­skiej jak o dobrym opo­wia­da­czu tych wła­śnie baśni. Baśni, któ­re doty­czą tak­że moje­go życia, więc są groź­niej­sze, niż mówią­cy ludz­kim gło­sem wilk, czy­ha­ją­cy na Czer­wo­ne­go Kap­tur­ka. W kolej­nym frag­men­cie wier­sza Nie­pa­mięć poet­ka uka­zu­je rys bajek „doro­słych”:

Tak, zna­łam takie sło­wo. I praw­da, że od cie­bie.
W cer­kwi za wydmą Miko­łaj, patron łow­czyń posa­gów,
uno­si teraz brew i szep­ce „dziec­ko, dziec­ko”.
Popatrz, sie­dzę na pia­sku w kolo­rze jego bro­dy,
a nikt nie udo­wod­nił, że dru­gi brzeg ist­nie­je.

Oka­zu­je się, że nie­wie­le zmie­nia się per­cep­cja słów, gdy czło­wiek wkro­czy w doro­słość. Nadal wie­rzy w baj­ki, choć tym razem nie są nimi utwo­ry pisa­ne dla jego przy­jem­no­ści, a sło­wa ota­cza­ją­cych go, czę­sto bar­dzo mu bli­skich, osób. Czy­ta­jąc baśń może­my ją odrzu­cić, bądź uwie­rzyć sło­wom twór­cy. Poet­ka mówi nam, że z miło­ścią jest tak samo.

Świat poetyc­ki Bar­giel­skiej pełen jest posta­ci oraz rze­czy nie­na­le­żą­cych do świa­ta rze­czy­wi­ste­go; czę­sto sil­nie sper­so­ni­fi­ko­wa­nych, co tyl­ko uwy­pu­kla fan­ta­stycz­ność, magicz­ność sko­ja­rzeń autor­ki. To tutaj lwy słu­żą czło­wie­ko­wi do jeż­dże­nia, a żywio­łak jest takim samym bytem jak chłop­czyk. Rze­czy­wi­stość ta, mię­dzy inny­mi przez licz­ną obec­ność stwo­rzeń, nabie­ra kształ­tu are­ny cyr­ko­wej, któ­rą zresz­tą poet­ka sama przy­wo­łu­je: „gwiazd­ki wspól­nie naklejane/ na kopu­łę cyr­ku”. Wszy­scy two­rzy­my świat, żyje­my pod tym samym nie­bem-kopu­łą. Kon­cep­cja ta łączy się z jed­nej stro­ny z kon­wen­cją baśnio­wą, z dru­giej, wywo­łu­je poczu­cie gro­zy. Tak­że autor­ka, two­rząc postać pięk­nej mły­nar­ki, pisze o lęku „jak ze sta­rej książ­ki”, któ­ra koja­rzy się wła­śnie z opo­wie­ścia­mi, dzię­ki któ­rym czło­wiek uczy się wyobra­żać. Bar­giel­ska zda­je się świa­do­ma swo­jej skłon­no­ści do pla­stycz­ne­go obra­zo­wa­nia, wręcz fabu­la­ry­zo­wa­nia wier­szy. Zda­rza jej się bowiem sko­men­to­wać sytu­ację lirycz­ną: „jak w książ­ce”, „szko­da tego na wiersz. napi­szę ci list”, bądź nada­wać takie tytu­ły, jak: „co mi się śni”, „dopi­sek pod cudzym listem” czy „depre­syj­nie, pra­wie pro­zą”. Mimo wybra­nia for­my wier­sza, skła­nia się ku nar­ra­cyj­no­ści – sta­wia na kon­takt z odbior­cą. Mówi do czy­tel­ni­ków: „wy też mi pokaż­cie”, i ta proś­ba dzi­wi, gdyż czy­tel­nik nie ma moż­li­wo­ści odpo­wie­dzieć na wyzwa­nie. Być może jest to reflek­sja auto­te­ma­tycz­na. Czło­wiek nie­ob­da­rzo­ny zdol­no­ścia­mi lite­rac­ki­mi jest w sta­nie jedy­nie poka­zać swo­je życie, któ­re dzię­ki poetom może potem zaist­nieć w poezji, w sło­wie.

Mówiąc o miło­ści i rela­cjach mię­dzy ludź­mi, Bar­giel­ska nie ogra­ni­cza się do języ­ka świa­ta doro­słych. Woli przy­wo­ły­wać posta­cie, fak­ty zna­ne nam wła­śnie z dzie­cię­cych wyobra­żeń: „u mnie ośmiornice/ wra­ki wszę­dzie oczy”, „dopie­ro patrząc w swój pierw­szy pery­skop kicia zostaje/ praw­dzi­wym kró­lem pira­tów”, „może byłeś kie­dyś na wypro­wa­dze­niu mysich zwłok?”. Ta zaba­wa seman­tycz­na ma okre­ślo­ną rolę. Poet­ka tra­fia do każ­dej cząst­ki nas: nas teraź­niej­szych, nas każ­de­go wczo­raj – dzię­ki cze­mu może­my pomy­śleć też o naszym przy­szłym ja. Szyb­ko przez wszyst­ko pozwa­la w jeden wie­czór prze­mknąć przez wszyst­ko, co jest w nas. Para­dok­sal­nie baśń zda­je się być dla Bar­giel­skiej narzę­dziem docho­dze­nia do praw­dy o świe­cie.

Kolej­ną skła­do­wą sty­lu poet­ki jest iro­nicz­ność, wręcz figlar­ność. Jej wier­sze to gra zarów­no z pew­ny­mi uni­wer­sa­mi („Let’s kohe­let”), jak i jed­nost­ko­wy­mi wyda­rze­nia­mi („dla jerze­go dud­ka, bram­ka­rza”). Świat lirycz­ny jest miej­scem peł­nym wszyst­kie­go: ludzi i zwie­rząt, życia i śmier­ci, zadu­my i śmie­chu – ele­men­ty tych kate­go­rii łączą się u poet­ki w spo­sób dowol­ny i zaska­ku­ją­cy, jak w nie­kon­tro­lo­wa­nym śnie. Każ­da kolej­na lek­tu­ra zbio­ru pozwa­la dostrzec czy­tel­ni­ko­wi nowe kore­la­cje, wąt­ki i posta­cie powta­rza­ją­ce się. Bar­giel­skiej nie moż­na prze­czy­tać tyl­ko jeden raz.

Przede wszyst­kim autor­ka Wszyst­ko przez wszyst­ko jest jed­nak kobie­tą: kocha­ją­cą, obser­wu­ją­cą, mat­ku­ją­cą. Kobie­tą, któ­ra nie boi się wygi­nać języ­ka w stro­nę sko­ja­rzeń, absur­dów, by umknąć ogra­ni­cze­niu słów i nie musieć zatrzy­mać się na fra­zie „ina­czej mia­ło wyglądać/ nasze życie w wier­szu.”. A życie w wier­szach Bar­giel­skiej odczu­wa się wyraź­nie: sytu­acje lirycz­ne wyda­ją się uner­wio­ne, zakro­pio­ne sek­su­al­no­ścią każ­dym wspo­mnia­nym uszkiem, śli­ną, rzę­są. Niech nie zmy­li nas jed­nak czu­łość poet­ki, jest ona zare­zer­wo­wa­na tyl­ko dla wybra­nych: „Póki co szu­kam w sobie tego grzechu,/ ale męż­czyź­ni cuch­ną”. Według Bar­giel­skiej łatwiej jest chcieć uczuć, niż ich doświad­czać.

Jak­kol­wiek banal­nie by to nie brzmia­ło – Szyb­ko przez wszyst­ko to ide­al­na poetyc­ka baśń o miło­ści, życiu i śmier­ci dla tych, któ­rzy potra­fią zadrżeć przy poezji.

O autorze

Klaudia Wawrzynkiewicz

Urodzona w 1991 roku. Studentka filologii polskiej na UMK. Mieszka w Toruniu.

Powiązania

Pierwszy peryskop kici

dzwieki / RECYTACJE Justyna Bargielska

Wiersz z tomu Szyb­ko przez wszyst­ko, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Nowe sytu­acje” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2014.

Więcej

Nowe sytuacje w Trybie żeńskim: Justyna Bargielska

nagrania / z fortu do portu Justyna Bargielska

Zapis spo­tka­nia „Nowe sytu­acje w Try­bie żeń­skim” pod­czas festi­wa­lu Port Lite­rac­ki 2014.

Więcej

Wszystko i tylko (Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej)

recenzje / ESEJE Sabina Misiarz-Filipek

Frag­ment recen­zji Sabi­ny Misiarz-Fili­pek z książ­kiSzyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Od fluktuacji światów do mnożenia języków. Szybko przez wszystko Justyny Bargielskiej

recenzje / ESEJE Łukasz Wróblewski

Recen­zja Łuka­sza Wró­blew­skie­go z książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej.

Więcej

Rozmowa Patrycji Barowicz z Justyną Bargielską

wywiady / o pisaniu Justyna Bargielska

Roz­mo­wa z Justy­ną Bar­giel­ską prze­pro­wa­dzo­na przez repor­ter­kę Aka­de­mic­kie­go Radia LUZ Patry­cję Baro­wicz, wyemi­to­wa­na w pro­gra­mie „Kul­tu­ral­ny Baj­zel”.

Więcej

Moje sztuczki z literą „ż”

recenzje / KOMENTARZE Justyna Bargielska

Autor­ski komen­tarz Justy­ny Bar­giel­skiej do wier­sza Pro­jekt wymia­ny ramek we wszyst­kich obraz­kach, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej

Szybko przez wszystko i ruchy Browna

wywiady / o książce Justyna Bargielska

Z Justy­ną Bar­giel­ską o książ­ce Szyb­ko przez wszyst­ko roz­ma­wia Alek­san­der Nawa­rec­ki.

Więcej

Szybko, szybciej, wróć

recenzje / IMPRESJE Marta Koronkiewicz

Recen­zja Mar­ty Koron­kie­wicz towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Szyb­ko przez wszyst­ko Justy­ny Bar­giel­skiej, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 13 paź­dzier­ni­ka 2013 roku.

Więcej