recenzje / ESEJE

W narzędniku

Eliza Kącka

Recenzja Elizy Kąckiej książki Sową Grzegorza Kwiatkowskiego, wydanej nakładem Biura Literackiego 6 listopada 2017 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Tytuł nowe­go tomu wier­szy Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go przy­wo­dzi na myśl wier­szyk Jana Brze­chwy, frag­ment z jego zwie­rzyń­ca, w któ­rym uza­sad­nio­na flek­syj­nie for­ma „sową” poja­wia się i zamy­ka zna­mien­ną, zna­ną wszyst­kim dzie­ciom anty­no­mię:

Sowa
Przed słoń­cem się cho­wa,
A słoń­ce przed sową nie.
To, dopraw­dy, dzi­wi mnie.

Nie jest to sowa Miner­wy, jest to sowa na mia­rę dzie­cię­cej wyobraź­ni, co nie zna­czy, że nie jest mrocz­na. W zdzi­wie­niu tkwi bowiem osła­bio­ny, lecz nie­wąt­pli­wy respekt przed pta­kiem nocy. Nie było­by jed­nak tego obraz­ka, gdy­by nie coś jesz­cze: zmysł syme­trii, łatwość cię­cia świa­ta wzdłuż linii świa­tła i ciem­no­ści. Cza­sem takie asce­tycz­nie sfor­mu­ło­wa­ne prze­ciw­sta­wie­nie otwie­ra głę­bię, któ­rą wypeł­nia meta­fi­zycz­na trwo­ga. Temu słu­żą w poezji sowy i sze­rzej – sowiość.

Poezja Kwiat­kow­skie­go ma w sobie coś z tego rady­ka­li­zmu wier­sza dla dzie­ci. Wiem: zaska­ku­ją­ca kon­sta­ta­cja, zwłasz­cza że „sową” to po pro­stu jed­no ze słów zaplą­ta­nych w jego nowych wier­szach. A jed­nak rzą­dzi w nich nie tyle dzie­cię­ca wyobraź­nia, nie doro­sły para­doks, nie cien­ka iro­nia, nie czy­sty skrót fak­to­gra­ficz­ny, lecz przede wszyst­kim lapi­dar­ny ton, w któ­rym komu­ni­ku­je się nam pozor­ne oczy­wi­sto­ści. Myśli, któ­re z takim przy­zwo­le­niem na okru­cień­stwo wypo­wie­dzieć może tyl­ko dziec­ko albo sza­le­niec. Prze­czy­taj­my frag­ment:

sową

cze­mu nie wypy­cha­my ciał zmar­łych?
mój ojciec już zawsze wita mnie w salo­nie
mat­ka trzy­ma na rękach zmar­łe­go bra­ta
i ja nie­stro­fo­wa­ny i wysłu­cha­ny
mają­cy zawsze ostat­nie sło­wo
decy­du­ją­cy o tym w co są ubra­ni
lecz jeśli pognie­wam się
to ich w komin­ku spa­lę
i zastą­pię lisem albo sową

Jeśli przy­jąć, że wier­sze tytu­ło­we nio­są prze­sła­nie całej książ­ki, ten spra­wia wra­że­nie, iż za wyobra­żo­nym okru­cień­stwem stoi pod­miot dzie­cię­cy. Albo ktoś, kto z dezyn­wol­tu­rą wła­ści­wą tym, któ­rzy nie zazna­li doświad­cze­nia i odpo­wie­dzial­no­ści, może wyznać, cze­go nie wyzna doro­sły. Okru­cień­stwo ani­mal­ne­go, a może raczej – ludz­kie­go odru­chu. Ani­mal­ność bowiem zda­je się u Kwiat­kow­skie­go mniej pod­wa­żal­na etycz­nie niż czło­wie­czość, któ­rej się nie oce­nia, ale się ją wysta­wia, poka­zu­je w pozba­wio­nych pato­su mikro­dra­mach.

Prak­tycz­no-arty­stycz­ne pyta­nie o przed­sta­wie­nie zła jest osią reflek­sji Kwiat­kow­skie­go. Jak jed­nak pisać o śmier­ci, eks­ter­mi­na­cji, ciem­nych lękach, złu, nie­na­wi­ści, gdy nie jest się ich świad­kiem? Moż­na spró­bo­wać zdać się na role (czy awa­ta­ry) tych, któ­rzy są jen­se­its von Gut und Böse, poza dobrem i złem. Czy­li znów: dzie­ci i sza­leń­ców. Ktoś mógł­by powie­dzieć: ależ dziec­ko to empa­tia, nie­win­ność cier­pie­nia. To praw­da, ale dziec­ko to tak­że Wład­ca Much. Przej­mu­ją­co pisał o tym kie­dyś Andrzej Kijow­ski. Jed­nym sło­wem: moż­na z takie­go roz­po­zna­nia wycią­gnąć wszel­kie moż­li­we kon­se­kwen­cje, balan­su­jąc na cien­kiej gra­ni­cy przy­zwo­le­nia. Ryzy­kow­na to spra­wa. Toteż for­mu­ła tych wier­szy zasta­na­wia i – po prze­my­śle­niu – oka­zu­je się jed­nym z moż­li­wych warian­tów radze­nia sobie z suro­wą mate­rią świa­ta. Klu­czo­wa jest jed­nak kwe­stia tonu – dość prze­czy­tać:

Świat jako wola i wyobra­że­nie

jako chłop­ca drę­czy­ły mnie wyobra­żo­ne cho­ro­by i kłót­nie
wid­ma poża­rów i powo­dzi
upa­da­ją­cych miast
nagłych śmier­ci w rodzi­nie
ban­kructw i samot­no­ści
a gdy w póź­niej­szych latach wszyst­kie­go tego doświad­czy­łem
napi­sa­łem książ­kę

Moż­na by rzec: no pro­szę, taki mło­dy, a już doświad­czył poża­rów, powo­dzi i ruj­no­wa­nych miast, pew­no wszyst­kie­go naraz, nie­szczę­śnik. Kto tu jed­nak mówi? Kim to się mówi, z czy­je­go losu robi się tutaj tubę? Znów zde­rza­my się w wier­szu z lapi­dar­no­ścią skró­tu i naiw­no­ścią sfor­mu­ło­wań, pro­sto­tą dekla­ra­cji – tu ude­rza zwłasz­cza dzie­cin­nie nie­fra­so­bli­we „napi­sa­łem książ­kę”. A może autor tek­stu po pro­stu nie prze­czy­tał Scho­pen­hau­era i uży­wa potocz­ne­go rozu­mie­nia tytu­łu jego sław­nej roz­pra­wy? A może świa­do­mie testu­je warian­ty? Jak wia­do­mo, Vor­stel­lung tłu­ma­czy się dziś raczej jako przed­sta­wie­nie niż wyobra­że­nie. Tym­cza­sem „ja” mówią­ce bez wąt­pie­nia sobie wła­śnie róż­ne tra­ge­die wyobra­ża, dzia­ła­jąc z nad­mier­ną, by tak rzec, pro­sto­tą, któ­rą moż­na zin­ter­pre­to­wać jako spły­ce­nie reflek­sji, bana­li­za­cję, pój­ście na (nad­mier­ne) skró­ty. Moż­na jed­nak w tej wyli­czan­ko­wej kon­wen­cji doszu­kać się inne­go, nekro­lo­go­we­go skró­tu, co nie jest nie­uza­sad­nio­ne, zwa­żyw­szy na to, że poezja Kwiat­kow­skie­go to kolek­cja swo­iście rozu­mia­nych nekro­lo­gów (i nie myślę tyl­ko o Sową). Wyobra­że­nie wyobra­żeń jako lęków dzie­ciń­stwa, wio­dą­ce do pro­stej kon­klu­zji: „napi­sa­łem książ­kę”, kre­śli hory­zont poznaw­czy z dwóch (sprzecz­nych lub nie) ten­den­cji – prze­ma­wia­nia jak­by spo­za histo­rii oraz naiw­no­ści poznaw­czej dziec­ka (nie­ste­ty, Świat, poema naiw­ne został już napi­sa­ny). Jeśli dodać oczy­wi­stość, że życie i histo­ria nie są kra­iną idyl­li, a zie­mia zrów­na wszyst­kich – wid­no­krąg Kwiat­kow­skie­go zary­su­je się w peł­ni. „Napi­sa­łem książ­kę” bez żad­ne­go men­tal­ne­go suple­men­tu powie­dzieć dziś moż­na tyl­ko gło­sem dziec­ka lub z dru­gie­go brze­gu. W tym przy­pad­ku posta­wa „z dru­gie­go brze­gu” siłą rze­czy ozna­cza liry­kę roli, co wie­dzie wprost do syn­te­zy mini­ma­li­zmu z wyso­kim pozio­mem sztucz­no­ści. Tu nie ma miej­sca na spon­ta­nicz­ność, tu cię­cie nastę­pu­je po kolej­nym cię­ciu, dając nam wier­sze ście­śnio­ne do wiąz­ki wza­jem się oświe­tla­ją­cych, ale i ata­ku­ją­cych, zno­szą­cych, pro­wo­ku­ją­cych się wza­jem stwier­dzeń:

uro­dzi­łam

trzy­ma­łam syn­ka ale on był już mar­twy
udu­sił się pod moim cię­ża­rem
i cię­ża­rem ciał któ­re mnie przy­gnia­ta­ły
nie zabi­ła go kula nie­ste­ty
w środ­ku nocy odzy­ska­łam przy­tom­ność
i wyczoł­ga­łam się spod ciał z jamy
ale porzu­ci­łam moje­go syn­ka
moje­go małe­go syn­ka
któ­re­go poczę­łam i uro­dzi­łam

Zauważ­my, że zawód zwią­za­ny ze śmier­cią nie od kuli jeste­śmy jesz­cze w sta­nie przy­jąć, gdy mówi o nim mat­ka, któ­ra ma do wybo­ru tyl­ko wariant śmier­ci dziec­ka pod cię­ża­rem ciał, w tym jej cia­ła. I wła­śnie to naj­bar­dziej dra­stycz­ne z dra­stycz­nych jej się przy­tra­fia. Dla­cze­go jed­nak fra­za o porzu­ce­niu dziec­ka? Owszem, odej­ście od zwłok jest zawsze porzu­ce­niem, ale czy trze­ba nam to mówić w tak lapi­dar­nym skró­cie? A może wła­śnie ten skrót, gwał­cą­cy potrze­bę pogłę­bie­nia i przy­czy­no­wo-skut­ko­wych następstw ma być odpo­wie­dzią na taki stan rze­czy, nad któ­rym albo prze­cho­dzi się po przy­krót­kiej kład­ce paru pro­stych for­muł, albo wstrzy­mu­je się pochód wier­sza? Jed­no pew­ne, że typo­we dla wier­szy Kwiat­kow­skie­go jest to, co mamy w „uro­dzi­łam”, a jesz­cze wyraź­niej w wier­szu „Carl Fuchs, ur. 1838 zm. 1922”: zami­ło­wa­nie do nico­wa­nia egzy­sten­cjal­nych oczy­wi­sto­ści, do łama­nia krę­go­słu­pa wyni­ka­niu, do rezy­gna­cji z wyja­śnień. Czy się temu wie­rzy, to już spra­wa czy­tel­ni­ka.

O autorze

Eliza Kącka

Urodzona w 1982 roku. Absolwentka polonistyki i międzyuczelnianych studiów humanistycznych. Współredaktorka antologii poezji najnowszej Poeci i poetki przekraczają granice (FA-art, 2011). Opublikowała książkę Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida (Warszawa 2012). W maju ukaże się jej debiut prozatorski - Elizje (wyd. Lokator). Stypendystka MNiSW, finalistka Nagród Naukowych „Polityki”. Doktor nauk humanistycznych (Nagroda Główna w Konkursie im. Inki Brodzkiej, 2016). Asystentka na Wydziale Polonistyki UW. Członkini Zarządu Głównego TLiAM. Recenzentka i czytelniczka literatury najnowszej. Występowała w Tygodniku Kulturalnym.

Powiązania

Jedzenie staje się tu budulcem świata

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Impre­sja Eli­zy Kąc­kiej na temat pro­zy Alek­san­dry Paduch, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nia przed debiu­tem pro­zą 2024”.

Więcej

Zalążek mitologii miejskiej

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Impre­sja Eli­zy Kąc­kiej na temat pro­zy Woj­cie­cha Świercz­ka, wyróż­nio­ne­go w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te pro­zą 2023”.

Więcej

Niespodziewane

recenzje / ESEJE Eliza Kącka

Recen­zja Eli­zy Kąc­kiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Jac­ka Deh­ne­la Naj­dziw­niej­sze, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 28 paź­dzier­ni­ka 2019 roku.

Więcej

Sowa, córka śmierci

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sową, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Wiek żelazny

wywiady / o książce Eliza Kącka Piotr Matywiecki

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Pio­trem Maty­wiec­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Pala­me­des, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2017 roku.

Więcej

Głosy żywych ludzi

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Powin­ni się nie uro­dzić revi­si­ted – Uro­dzić, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 1 lute­go 2016 roku.

Więcej

Wyławianie słów i fraz, które mnie uruchamiają

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Spa­la­nie, któ­ra uka­za­ła się 10 sierp­nia 2015 roku nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej

Sowa, córka śmierci

wywiady / o książce Eliza Kącka Grzegorz Kwiatkowski

Roz­mo­wa Eli­zy Kąc­kiej z Grze­go­rzem Kwiat­kow­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Sową, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Jeszcze żyją ci którzy zabijali

recenzje / KOMENTARZE Grzegorz Kwiatkowski

Autor­ski komen­tarz Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go tek­stu”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Sową, wyda­nej nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Sową (2)

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy tom Sową Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej

Sową (1)

utwory / zapowiedzi książek Grzegorz Kwiatkowski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy tom Sową Grze­go­rza Kwiat­kow­skie­go, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 6 listo­pa­da 2017 roku.

Więcej