Naworadiowa

10/01/2021 liryka

W strukturze książki dochodzą do nas, jak w zwolnionym tempie, wstrząsy targające psychopolityczną rzeczywistością. Stawiane są niewygodne pytania o psychikę, cielesność, biologię i politykę. Czytelnik może tu obserwować ruch i przemianę pojęć oraz towarzyszących im stanów emocjonalnych. Dzięki temu ma szansę ustawić się nieco inaczej wobec podsuwanych mu każdego dnia podniecających tez i prawd, które prędzej czy później okazują się pasożytami na tkance życia. Krótsze wiersze z pierwszej części książki przygotowują grunt pod coś, czego Bartczak dotąd nie prezentował – poemat. Rozbudowany utwór tytułowy formalnie kontrastuje z ich minimalistyczną precyzją i analityczną energią, ustawiając je nagle w inaczej skalkulowanej przestrzeni głosowej, formalnej i tonalnej. 

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
2019-08-26
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
60
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-65125-95-8
spis treści

Już pasterz

Przekształt złego słowa nie powiem

Wielka księga serwisowa

Siew i śpiew

Wioska sinicowa

Krótka historia masy

Pielgrzym zdaniowy

Naród szczęsny

Ojczyzna magnetyczna

Wycieczka do obozu dla dzieci

W miłości mam wstęp do organizmu ojca

Plastyk mózgu

Zero punktów

Pisane świtem schłodzonym od radia gazet do muzyki Maxa Richtera i paru innych duchów

Śluza wiersza

Kaligraf

Naworadiowa

opinie o książce

(…) na Naworadiową trzeba spojrzeć właśnie jak na kosmiczny eksperyment (…). Tym, co wiersz wystawia przeciwko światu, jest jego ciało, a więc forma: usztuczniona przestrzeń poetyckich zabiegów, w której zmagają się układy wersów i figur literackich (dla Bartczaka ważne są oczywiście silne przerzutnie i „architektoniczne” konstrukcje, ale jeszcze bardziej istotne okazują się kojarzone z cielesnym rytmem asonanse, rymy i cała brzmieniowa warstwa języka). (…) Wszystko u Bartczaka zdaje się wypełnione cząstkami, jakby jego wiersz nie mógł znieść próżni, jakby każdy ruch w nim związany był z koniecznością przemieszczenia lub przesunięcia jakiegoś innego elementu.

Jakub Skurtys

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece