ploso

10/01/2021 liryka

Tytułowe „ploso” to zagłębienie w dnie rzeki powstające pomiędzy bystrzami, miejsce o nieco spokojniejszej wodzie. Takim zagłębieniem, które pozwala życiu upływać wolniej, a nawet zawraca jego rwący nurt, jest poezja zgromadzona w tomie Joanny Roszak. Poezja uwagi i spokoju, powstająca blisko tego, co się rozpada, w poszukiwaniu balansu, w próbie medytacji, blisko wody, drzew i cichych zwierząt. Poezja będąca przeciwieństwem turbulencji i zniszczenia, lapidarna, a zarazem niezwykle mocna odpowiedź na rozsyp. 

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
2020-04-13
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
40
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Jakub Pszoniak
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-66487-10-9
spis treści

co było łąką

białym

om

twarzą do rzeki

karmienie

kalendarz trawy

spłoszeni

naoczne

księga wejścia (posłane)

czytamy

dziady

uchylone

dzień jak ten

statyści

na tyle blisko

krawędź

brzegi

odsłonięte

jak

niepodzielne

ploso

szczelne

zbiegłe

znów

i że

ganges

cuda widy

trawa zimą

nad rzekę

opinie o książce

Podmiotka liryczna Roszak odbywa pewnego rodzaju podróż, która zaczyna się w przestrzeni domowej, wypełnionej przedmiotami pełniącymi funkcję nośników wspomnień; następnie trafia na ulice miasta, gdzie zderza się z cudzymi smutkami, by ostatecznie, w ploso, odnaleźć swoje miejsce pomiędzy łąką, rzeką i lasem. (…) w końcu bierze głęboki oddech; jej samoświadomość pobudzona przez relację z bezkompromisową przyrodą jest imponująca. Przestrzeń lasu, łąki, rzeki jest niczym tytułowe ploso ‒ spokojniejsza niż wszystko inne wokół, generująca specyficzną energię, z której czerpie podmiotka. Dykcja Roszak jest szorstka i zachowawcza, przepełniona bólem, lecz pełna wolności. Odkładam ploso na półkę pełna pokory, ale i spokoju, którym poetka chce nas obdarzyć.

Karolina Kurando

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece