Preparaty

13/09/2012 liryka

Debiutancki tom Preparaty to zapis fragmentów życia, które można poddać laboratoryjnej analizie. Pełno tu wszelkiej maści płynów, mechanizmów, drgań, struktur, naprężeń, “absorpcji i destylacji”, które w szczególny sposób zostały użyte do opisu codziennej, ludzkiej egzystencji.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2010-01-18
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
44
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1.5 90g
Projekt okładki
Nina Łupińska
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
97883-62006-05-2
spis treści

powierzchniowe napięcie
mechanika płynów
podstawy dziedziczenia
pochodzenie zwierząt
lekkie czasy ciężkich chorób
rozwój elementów kostnych
[czy mam na ciebie alergię, szczepiono mnie tobą?]
obudowy aparatów
zapisy przemian, warstwa rytmiczna
kapitał społeczny
wychowanie obywatelskie
cyrkulacja atmosferyczna
geometria kół, analiza spalin
tłumienie drgań
absorpcja i destylacja
chów i hodowla
przejście podziemne
komunikacja masowa
wytrącanie się osadu
zimna wojna
w modnych klubach udajemy smutnych rewolucjonistów
gry i zabawy ruchowe
terror indywidualny
natężenie pola
pielęgnacja, tresura
zabiegi, operacje
techniki splotów
procesy spalania paliw
ścisłe łączenie akordów
struktura naprężeń
transformacje
w seriach, wydaniach kolekcjonerskich
fotografie w sepii
regulamin pracowni
pełny obrót, zamknięcie koła

opinie o książce

Witkowski dołącza więc do grona tych autorów, dla których najważniejsze zdaje się wypracowanie własnego języka. Dla takich bowiem poetów, jak Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Krystyna Miłobędzka, Dariusz Suska, Joanna Mueller, Roman Honet czy – właśnie – Przemysław Witkowski poezja rodzi się dzięki odpowiednio poprowadzonej narracji, a nieustanna praca nad kształtem frazy okazuje się głównym zadaniem poety. 

Marcin Orliński

Opowiada się tu historię dojrzewania do własnego języka, który formuje się na styku tego, co prywatne, i tego co oficjalne, “medialne”. Wspomina się przodków i używane przezeń języki, impulsywnie odnosząc wspomnienia do inicjacji, do punktu wyjścia. Jednocześnie wiersze te stwarzają iluzję bywania na zajęciach, uczestniczenia w eksperymentach, badaniach, obserwacjach i doświadczeniach, wymienia się w nich i wymyśla nazwy przedmiotów i lekcji.

Karol Maliszewski

Preparaty są projektem spójnym na wielu płaszczyznach – spójność nie oznacza powtarzalności czy schematyczności – oglądanie (czytanie) kolejnych preparatów pamięci pozwala śledzić podmiot, ale dzięki przesunięciom nie pozwala stworzyć jego jednego portretu (“nie ma żadnego mnie, jest nas kilku”) – wspólny wierszom jest styl, wykorzystane bestiarium, charakterystyczna, ukryta pod płaszczem turpizmu i dowcipu wrażliwość. Wrażliwość ocierająca się o sentymentalizm, permanentne niepogodzenie się ze stratą sprawia, że poezja Witkowskiego ma wręcz charakter “reparacyjny”. 

Bartosz Sadulski

(…) to książka wielce mnie nurtująca, nie potrafię stwierdzić z całą pewnością dlaczego, choć przypuszczam, że mniej więcej właśnie taki mógłby być jej sens. Czy na tym polega zamysł tomu, że Witkowski pisze o rzeczach przejmujących, a bohater? bohaterowie? wyrażają to na przemian w przepięknych, grubych słowach, a chwilę później nagłym zrywem? zmianą perspektywy? przechodzą do słów miękkich, pajęczych? Zastanawiałem się, czy owo zamazywanie sensu aby nie prowadzi do niechcianej sytuacji, w której siatka znaczeń rozrasta się do rozmiarów nie tyle przytłaczających, co przez swoją obszerność nieobejmowanych spojrzeniem, a więc pomijanych, ale to wciąż interesujące. 

Michał Pranke

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece