Wykrzywiam się na ten wszechświat

13/09/2012 liryka

Wiele z wierszy, które znalazły się wyborze dokonanym przez Dariusza Suskę, Władysław Broniewski pisał w ostatnich latach życia, po śmierci drugiej żony Marii i ukochanej córki Anki, kiedy już nie musiał układać się ze światem, mógł pełniejszą gębą “wykrzywiać się na ten wszechświat” – tak źle urządzony. Te wiersze to być może najpiękniejsze wiersze poety. Książka ukazuje się w serii “44. Poezja polska od nowa”, w której uznani współcześni poeci przedstawiają twórczość klasyków.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2011-02-03
Gatunek
Liryka
Seria
44. Poezja polska od nowa
Ilość stron
64
Format
158 x 223 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print White 1,5 90g
Projekt okładki
Nina Łupińska
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-62006-58-8
spis treści

Młodość
Soldat Inconnu
Śmierć
[Nikomu tego nie powiem]
Nocny gość
Srebrne i czarne
Ciemny krąg
Czary
Rimbaud
Borys Pasternak
W pociągu
Żołnierz polski
Rozmowa z Historią
Mniejsza o to
Nic więcej
Drzewo rozpaczające
Mojemu sercu w Palestynie
Ciała
Ballada
Moja miła
O szumie
Ptaki i mięta
Obrączka
Wiersz
[Nie!]
O ciszy
Goździk
Estetyka
[Naprzeciwko kują żelazo]
Lot
Opowiadania oświęcimskie
[Czy można się kochać w Umarłej?]
Na narodziny wnuczki
Szara godzina
[Nie wiedziałem, że radość jest tuż]
Moja córka
[Anka! to już trzy i pół roku]
Jasność
O wielkim kochaniu
[Ja, Monisiu, taki wiersz napiszę]
Pole
[Nienawidzę wilka w tej nowelce Sienkiewicza]
[Życie ulgowe]
Cisza

 


Parę słów o wyborze
Nota o Autorze

opinie o książce

Dariusz Suska odsłonił emocjonalność tej poezji, lecz nie tę łzawą, a tę męską, która nie płacze, ale wyje. Uwidocznił jej czułość ku drugiemu człowiekowi, empatię. Uwypuklił pomijany często wątek straty. Jednocześnie nie zatracił przy tym siły tej poezji, jej mocy oddziaływania. Kierując się ku intymności, nie zapomniał o społecznym wymiarze liryki autora “Bagnetu na broń”. Ba! On go poszerzył, czyniąc z Broniewskiego nie tylko poetę rewolucji czy obrońcę sprawy polskiej, ale pisarza, który, może nieświadomie, staje się głosem wielu, wykrzywiających się, jak on.

Paweł Bernacki

Moim zdaniem w późnych wierszach Broniewski najwyraźniej zobaczył siebie samego – niemal nagiego, bez protez. Dlatego w większości te wiersze wybrałem, a nie powtarzalne w nieskończoność klasyki, na przykład wołający o daninę z krwi “Bagnet na broń”. Jego najlepsze utwory – te czyste, najważniejsze, wprost – to te, które pisał do kobiet i o kobietach, które kochał. I z tego powodu krytykom i poetom mogą się one nawet nie podobać, bo są na przykład wprost wzruszające, albo operują wąską skalą środków stylistycznych.

Dariusz Suska

Czytając ten tom, można ponowić pytania, pojawiające się w odniesieniu do ouvre Broniewskiego – jak wpisuje się w tradycję tyrtejską (wybór otwiera “Młodość”), ile czerpie z Mickiewicza, Słowackiego, Skamandrytów, ile z Rimbauda, jak przechodzi do poezji wysokiego lotu, jak rozmawia z Historią… W Wykrzywiam się na ten wszechświat wiersz – dumny i zadumany – częściej bywa ciemną trumną niż łyżeczką lekarstwa.

Joanna Roszak

teksty i materiały o książce w bibliotece