debaty / ANKIETY I PODSUMOWANIA

Rok 2010 na Pół

Daria Paryła

Głos Darii Paryły w debacie "Biurowe książki 2010 roku".

strona debaty

Biurowe książki 2010 roku

Jak zapisał się 2010 rok? Najłatwiej odpowiedzieć: osobnymi historiami, intymnymi wierszami, poetyckimi ucieczkami.

W 2010 roku czytałam dużo książek autorów polskich i zagranicznych; jednak szczególnie urzekło mnie Pół Marcina Sendeckiego. Wiersze Sendeckiego stanowią jedną logiczną całość. Lapidarne teksty wzajemnie się uzupełniają i przenikają. Z pomocą wyobraźni Sendecki wymyśla i łapie chwile. Szuka rzeczywistości, która dzieje tu i teraz. Związek poezji z przeżywaniem i doświadczenia z doświadczaniem jest ogromny. Sendecki uparcie wyznacza językowe granice i sam notorycznie je przekracza, wychodząc poza nawias grzeczności i poetyckiego kamuflażu. Autor Pół skrupulatnie udowadnia, że pisać można o wszystkim, a prawdziwa poezja powinna drażnić i ciekawić, pokazywać piękną naturę człowieka i okrucieństwo jego świata.

Nostalgiczny pamiętnik (“Lobelia”) i śmiały erotyk (“Tak/Nie/Nie mam zdania”). Wszystkie wiersze są silnie ze sobą połączone; splata je moc słowa, która stanowi podstawowy filar poetyckiej filozofii Sendeckiego.

Epistemologia języka, umiłowanie każdego słowa, wyrazistość przekazu. Wiersze Sendeckiego są prywatne, momentami mam wrażenie, że czytam zapiski kogoś bliskiego – znajomego, przyjaciela. Poeta nie zmaga się z językiem, wręcz przeciwnie – zaprzyjaźnia się ze słowem. Pisze od siebie i do siebie. Sendecki nie uskutecznia nowoczesnego eskapizmu, nie zamyka się w sobie.

Jest to poezja odważna, dojrzała i trudna w odbiorze. Refleksyjno – aforystyczne teksty o miłości, które wzbudzają w nas najpiękniejsze wspomnienia miłosnych uniesień:

 Chciałbym zbić ci łóżko z gwiazd, pogód
i nieb. (…)

Prywatny klimat poezji; wyczulenie na wspomnienia, które wciąż są żywe. Sendecki łączy przeszłość z przyszłością, zostawia za sobą dawne tropy, pokazując w ten sposób, że doświadczenia pojedynczej osoby są częścią historii całego świata. Eksponowanie swojej sensualności, wewnętrzny dualizm, poetycki nihilizm czynią te wiersze bogatymi i jednocześnie spójnie różnorodnymi.

Odbieram tą książkę jako wielki manifest niezależności. Poeta odważnie demonstruje swoją wolność, nie uciekając przy tym w ironię czy monotonię. Sendecki kreuje poezję nową, nieskażoną naśladowaniem, udawaniem czy graniem. Introwertyczny przekaz, otwartość i zaufanie do czytelnika, ekspresja, bogactwo doznań, smak życia. Wszystko to znajdziemy w najnowszej książce Sendeckiego.

Uważam, że proza, szkice, rozmowy idealnie kontrastują z tomami poetyckimi, na stałe wpisując się w krajobraz wrocławskiego wydawnictwa. Nowe serie Biura również przyciągają uwagę miłośników poezji i prozy na wysokim poziomie.

W zeszłym roku książki wydane przez Biuro nominowane były do najważniejszych nagród literackich w Polsce. Myślę, że w tym roku szansę na sukces mają książki Przemysława Witkowskiego, Marcina Sendeckiego i Krystyny Miłobędzkiej.

Rok 2010 powoli odchodzi do historii, proza i poezja dostarczyły czytelnikom wielu niezapomnianych wrażeń. Pozostaje mieć nadzieję, że nowy 2011 rok również dostarczy nam ciekawych poetyckich i prozatorskich nowości.