książki / POEZJE

Antologia hałasu

Rafał Skonieczny

Fragmenty książki Rafała Skoniecznego Antologia hałasu, która ukazała się nakładem Biura Literackiego w serii "Poezje" 13 czerwca 2007 roku.

Biuro Literackie

Anatomia powrotów

dobie­ra­ją się do mnie zamierz­chłe sny
pocho­wa­ne w nie­gdyś zamiesz­ka­nym domu
bli­sko płyn­nej gra­ni­cy ze wscho­dem bowiem
Bug pły­nie tro­chę z boku omi­ja blo­ki urząd gmi­ny

nawet kościół za to prze­ci­na tra­wę i drze­wa
bli­żej mu do nerek niż do ser­ca jeśli już
mam mówić obra­zo­wo Bug to rze­ka tro­skli­wa
zaopie­ko­wa­ła się cia­łem chłop­ca któ­re­go zna­łem

i zegar­kiem któ­ry o ile się nie mylę był poży­czo­ny
dzi­siaj się nie mar­twię o czas porwa­ny
ani o two­je imię przy­cze­pio­ne do ryby

Bóg raczy wie­dzieć któ­re imię do kogo
nale­ży a któ­re pochła­nia w swej tro­skli­wo­ści
nurt albo tyl­ko poży­cza na zawsze


Więzień

odkąd uświa­do­mi­łem sobie brak miło­ści
w książ­kach zna­la­złem upodo­ba­nie
w książ­kach zna­la­złem miłość wła­sną
oraz kil­ka innych któ­rych tu nie pomnę

i na bal­ko­nie naszej klit­ki na dzie­sią­tym zna­la­złem
dogod­ne miej­sce do kon­sump­cji filo­zo­fów
oraz innych baja­rzy ponie­waż stąd dopie­ro widać
co któ­ry miał na myśli co któ­ry upięk­szył

a któ­ry zerżnął i z kogo dopie­ro stąd moż­na
mieć porów­na­nie o tej jed­nak waż­nej odle­gło­ści
odkąd uświa­do­mi­łem sobie brak miło­ści

przed­kła­da­jąc tanią książ­kę nad jeden cie­pły
posi­łek dzien­nie i zaczą­łem zada­wać sobie pyta­nie
czy aby Bóg nie zwo­dzi podob­nie do Sza­ta­na


Zabawa w podchody

dobie­ra­ją się do mnie przed­wie­czor­ne ścież­ki
któ­ry­mi już nie cho­dzę i nikt nimi nie cho­dzi
dobie­ra­ją się kie­dy jeste­śmy nad rze­ką
zasta­na­wia­jąc się czy ona kie­dyś odpły­nie

bo jeśli tak to niech zabie­rze ze sobą żyły
i żył­ki drze­wa i miej­sca bar­dziej oka­le­czo­ne
bar­dziej zdzi­cza­łe bar­dziej puste niż gdy
my w nie ude­rza­li­śmy mło­do­ścią i krą­ży­li­śmy

szu­ka­jąc cze­goś w rodza­ju ser­ca niech
zbie­rze ze sobą rów­nież ser­ce (jeśli ono jest)
jed­no sło­wo wyja­ło­wio­ne i nie­po­trzeb­ne

razem z two­im imie­niem przy­cze­pio­nym
do ryby co wca­le nie zna­czy żeby nie mia­ło
wywo­łać nie­ocze­ki­wa­nie powo­dzi w dol­no­ślą­skim


Antologia hałasu

opusz­czam was dzi­siaj dobre sio­stry
ani rodzo­ne ani przy­rod­nie odwie­dzi­łem
nasze sta­re przy­tuł­ki na gra­ni­cy
i zerwa­łem ostat­ni kwiat tego lata

w któ­rym zawsze was znaj­dę będąc z dala
od naszej rze­ki (od dzi­siaj będę pił
z inne­go źró­dła) odwie­dzi­łem daw­ne
ścież­ki któ­re zno­wu przy­nio­sła jesień

ogo­ło­co­ne drze­wa przy sta­dio­nie
„kla­sycz­ny pociąg wydał swój sła­wet­ny
gwizd” roz­cią­ga­jąc go za lasem

i wiem że ten dźwięk nie pozwo­li mi
zasnąć jesz­cze dłu­go wy też o tym wie­cie
dro­gie sio­stry i miej­cie to na uwa­dze


Idumea (śpiewa Baby Dee)

- Dla­cze­go mnie nie kochasz?
– Śmierć nie kocha.

Robert Kra­jew­ski „Ze sta­nów som­nam­bu­licz­nych”

zamiesz­ki­wa­li­śmy nie­gdyś prze­stron­ne poko­je
dzi­siaj opę­ta­ne przez sny któ­rych na żaden
palec nie nawi­niesz kocha­na sio­stro żeby ura­to­wać
cho­ciaż reszt­kę z naszych lek­tur z tego co zosta­wił

dzia­dek doty­ka­jąc miejsc próż­nych i wybla­kłych
dziad­ka rów­nież nie ura­tu­jesz ani kom­po­tem z wiśni
ani kom­pre­sem z jarzyn pod­czas gdy rodzi­na
w roz­syp­ce poro­zu­mie­wa się przez tele­fon

pry­mi­tyw­ny sprzęt do pod­trzy­my­wa­nia życia z ilu
jesz­cze doty­ków musi­my zre­zy­gno­wać żeby wyjść
z tego i opi­sać to w mia­rę racjo­nal­nie cho­ciaż

tego się nie da w mia­rę racjo­nal­nie opi­sać
jeśli zamierz­chłe i nie­ak­tu­al­ne sny ma się
za deskę ratun­ku a któ­ra cią­gnie sza­leń­czo na dno

O autorze

Rafał Skonieczny

Urodzony w 1983 roku w Warszawie. Poeta, muzyk, piosenkarz. Wydał pięć książek z wierszami: Dzikie strony(2010), Przeniesiony człowiek (2013), Antologia hałasu (2016), Jestem nienawiść (2018) i Duża muzyka (2019). Niegdyś wokalista i gitarzysta Hotelu Kosmos, obecnie gra jako RARA. Zameldowany w Gdańsku.

Powiązania