Atrapizm

13/09/2012 liryka

Wiersze Marcina Biesa to uświadomiony, zdystansowany komentarz do rzeczywistości, która okazuje się być iluzją. Te kilkanaście utworów to w większości błędne koła jaźni i języka uwikłanego w grę paradoksów.

Autor
Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2009-07-27
Gatunek
Liryka
Seria
Połów
Ilość stron
16
Format
125 x 195 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print White 1.5 90g
Projekt okładki
Nina Łupińska
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-62006-72-4
spis treści

atrapizm
gwiazdy tańczą na głodzie
shadowplay
uskutecznianie atrapy
skup złomu
aporia
mit
ostatni papieros
Sen o pisaniu wierszy
white woman burden
Więcej światła
atrapa różnicy
Śmierć autora

opinie o książce

Odbicia w lustrze? Pustki? Ilekroć kręcę się po błędnych osiach tych wierszy, przypominam sobie słowa Piotra Marka: Zielona piana, różowy dym / stereo video, małpi hymn . Bies śpiewa jakby tę samą piosenkę, z podobną miksturą kpiarstwa i srogiej powagi. Ostatecznie przecież zbyt bytu wcale nie jest śmieszny. Autora nie wolno kochać. Należy się go bać. W końcu nazwisko zobowiązuje.

Rafał Skonieczny

Co we mnie zostało po przeczytaniu wierszy z arkusza Atrapizm Marcina Biesa? Ano nic – pustka. Niech Państwo jednak nie myślą, że te utwory nie wywarły na mnie kompletnie żadnego wrażenia – wręcz przeciwnie. Ta pustka, która we mnie została, nie jest przyjemna. Ta pustka mi doskwiera, wierci dziury w sercu. Polecam wszystkim.

Sławomir Elsner

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece