Cło

13/09/2012 liryka

Cło to konsekwencja wielu lat twórczości Bogusława Kierca, podczas których język poetycki autora stanowił niezmienne narzędzie swady z Najwyższą Instancją. Cło jest wypatrywaniem tajemnych objawień, których dostępuje się niekiedy poprzez doświadczenie erotyzmu.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2008-06-16
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
64
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1.5 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-60602-64-5
spis treści

Celnik
(+) Lustra
Ośmioletni
Białe
Wcielone
Odjazd
Na wznak
Pierwsza trzecia druga pierwsza
Zielona noc
Błogosławieństwo
Zza snu
Gołe
Nad wodami
Napis
Popielec
Jak to
Rano
Deszcz
Romeo i Julia
Do lustra
Ta róża
Wielki Czwartek
Co z tego
Jakby z ciała wyleciała
Dzieci. Tam
Koniara
Kyrie eleison
Ucałowania
Wina
Znów
Wniebowstąpienie
Wozniesjenije
Pobudka
Wyższe
Świt
Śnieg
Siedmioro
Pozdrowienia
Jakby
Adwent
Wszystko przez Niego
Chmury
Inna postać
Ty?
Patrzenie (z Sarniej Skały)
Na góry spoziera
Wielka Turnia
Z wysokości
Jedno na drugim
Już nie

opinie o książce

Czy tutaj chodzi, jak pisze poeta, o Święty Spokój? Towarzystwo jest liczne: chłopcy, podrostki, młodzieńcy, mężczyźni, starcy, inne postaci, jak tu się od tego oderwać? Przedzieramy się przez krzaki, ale okazuje się, że nie byliśmy pierwsi, wpadamy w sidła celnika (granice między ciemnością i jasnością uległy ponoć przekroczeniu, wielokrotnie, w obie strony). Zbliża się zielona noc i koniec. Celnik żąda dwudziestogroszowego cła. Co się przewozi? Kilkadziesiąt ja (całe to towarzystwo), jedne białe, inne czarne, z trzecim pomyliła się ciemność; nie mamy jasności z resztą. A ostatnie jakie jest? “Ani mną, ani nie mną / jest to nijakie ciemno / topniejące w jasności / dnia”. Tylko że w każdym z nich jest też jednocześnie to z wiersza “Jak to”: “i ja tak zostanę // na jakieś niebywałe zawsze, i – że wszędzie, / gdziekolwiek zapragnąłem być i chcę w tej chwili – / jestem przejrzystym Jestem”.

Anna Podczaszy

Na pierwszym miejscu jest tu zawsze rozdarcie, łapanie za ogon kilku srok (ptak to czarny i drapieżny): kilku płci i spraw im przypisanych, Boga, starości i młodości. A wszystko to, zamknięte w wersach wielkiej niekiedy urody, w przekornych, migotliwych rymach i rytmach, łączy się w jedno. To, co ziemskie i poziome z tym, co niebiańskie i pionowe, na krzyż – plus, krucyfiks, grób.

Jacek Dehnel

Najnowsza książka Kierca to tom wyrastający z Anioła Ślązaka i jego wiekopomnego dzieła Cherubowy wędrowiec. A zwłaszcza, mam wrażenie (być może mylne i chybione), z tego dwuwiersza “Gdy nam w swym dzieciństwie Boskość się odsłania, / To mnie ku dzieciństwu i Boskości skłania”.
Cło to zbiór pierwszorzędnych wierszy i wyjątkowo dobrze się stało, że był to pierwszy od ponad roku tomik poetycki, jaki przeczytałem. 

Tobiasz Melanowski

Ciało. Zmącone. Przysłonięte – całunem, snem czy duszą. Wymykające się i wymykające się sobie. Obnażone. Ociemniałe. I oślepiające. Ale też ciało ujrzane “w mandrali kropel”. Będące stawem, a więc także lustrem (“ten Staw nazywa się Słoneczny”). Być może to właśnie ciało jest najważniejszym tematem wierszy z najnowszego tomiku Bogusława Kierca. A na pewno ich bohaterem jest ktoś, kto w ciele się przegląda.

Paweł Sarna

Bogusław Kierc w Cle to poeta, który wie doskonale, iż mógłby już “w wyższe stadium” dawno “przejść i przestać jak / deszcz w Biblii Gdańskiej z Pieśni Salomona (przeszedł i przestał)”, ale nie przestaje i nie przechodzi. Dla czytelników jest to wiadomość dobra, bo zdecydowanie znaczy, że dane im będzie jeszcze patrzeć na świat oczami tego, który “z urojeń wyraja się rajem // niby piosenka nad piosnkami”. I może niejeden z czytających te wiersze usłyszy: “Jak to z tym umieraniem tym, że nie umieram / jest od piątku do piątku – bez Drogi Krzyżowej?”. A nie jest to – trzeba podkreślić – wiedza każdemu i w każdych okolicznościach dostępna. Kierc to jest również poeta, którego “recepty nad odtrucie / od jadowitych uciech // ducha i grzesznej duszy / zanurzonej po uszy // w zasłuchaniu się w ciszy / na wpół świeckiej, pół mniszej” mogą przydać się wielu takim, co by chcieli pradawnym zwyczajem zwykłych zjadaczy chleba w aniołów przerobić. Jeżeli rzecz się powiedzie, być może “to boży / anioł grany przez chłopca, co gra zwiastowanie” ujawni się przed oczami licznych zdumionych taką metamorfozą. Naprawdę trudno jest po tej lekturze “oprzeć / się wrażeniu, że starca i chłopczyka / coś ma, że mają się wzajem na oku”. I można krzyknąć, jak sam poeta w “Popielec”: “Patrz! / Już się zaczęło”.

Jakub Winiarski

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece

  • KOMENTARZE Znów, Siedmioro, Inna postać Autorski komentarz Bogusława Kierca do wierszy z książki Cło. więcej
  • NOTKI I OPINIE O Cle Komentarze Anny Podczaszy, Jacka Dehnela, Tobiasza Melanowskiego, Pawła Sarny oraz Jakuba Winiarskiego, towarzyszące premierze książki Bogusława Kierca Cło, wydanej w Biurze Literackim 16 czerwca 2008 roku. więcej
  • POEZJE Cło Fragmenty książki Bogusława Kierc Cło, wydanej w Biurze Literackim 16 czerwca 2008 roku. więcej