Dwupłat

16/04/2015 liryka

Dwupłat startuje. Pilot nie ma spadochronu. Pięści zaciskają się w kieszeni bluzy z kapturem. W Afryce jest coraz mniej słoni. W Europie chłopcy sklejają modele nieoznakowanych wojskowych ciężarówek. W Azji odcinają głowy dziennikarzom. Kanada się oddala, a miłość nie powtarza. W drugim tomie poetyckim Szymona Słomczyńskiego wiersze łączą się w pary, pary w wielokąty. Kolejne z 56 utworów stanowią coraz wyższe stopnie zagrożenia. Labirynt lustrzanych odbić wydaje się zmyślną pułapką, z której nie ma ucieczki, ale pierwszy wiersz jest zarazem ostatnim, a ostatni – pierwszym.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2015-06-01
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
68
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1,5 90
Projekt okładki
Wojtek Świerdzewski
ISBN
978-83-63129-95-8
spis treści

Deadline

Pierwsza przyjemność

Wyprzedzanie

Lalkarstwo

Modelarstwo

Ostrzenie

Rozdzieranie

Arnulf, biskup Metzu

Święta Cecylia od magdalenek

Wigilia

Wielkanoc

Niewinne czarodziejki

Szerokie plany

Trójkąt

Czworokąt

Pięciokąt

Koło

Etyczne brudy i etniczne czystki

Żywe

Prapremiera

Monodram o spadochronie

Rewolwer

Pokrewne branże

Wolne

Zajęte

Studio

Obiektyw

Dwupłat

Drugi krąg

Teoria

Praktyka

Rzeźnia

Niezrównany

Rękodzieło

Meblarstwo

Dziczyzna

Juan Belmonte

Trekking

Direttissima

Wtórnik

Format

Kod bez buga

Kompozycja

Krążenie

Rewir

Północny

Superpozycja, ale ktoś

Interpretacja kopenhaska

Dron

Żelazna logika

Wilki, wilki

Zając

Wyspy Nonsensu

Niemal koniec, niemal bomba

Bonus

Przeniesiony z Montmartre

 

opinie o książce

Język znajduje się zawsze w stanie zawieszenia między dosłownością a figuralnością, przeszłymi stanami mowy, które powracają jako cytaty, a jej aktualnymi modelami, śmiercią a życiem. Ten problem z językiem ma jednak swój rewers. Tak skonstruowany jest cały tomik – wszystko posiada swój rewers w postaci zaprzeczenia lub uzupełnienia. Celem tej konstrukcji jest stworzenie jakiejś całości, opartej – odpowiednio – na dialektyce lub zgodności części.

Klaudia Muca

Dwupłat, formalnie rzecz biorąc, jest zbiorem wierszy, jednak trafniejsze wydaje się nazwanie go zbiorem opowiadań, zbiorem narracji. Słomczyński, podobnie zresztą jak w Nadjeżdża, jest w Dwupłacie kierowcą, który zabiera czytelnika w podróż.

Mikołaj Borkowski

Dwupłat zawiera 56 utworów, które nie stanowią całkowicie odrębnych jednostek lecz łączą się w pary, spiętrzają. Zachodzą między nimi interakcje i rozmaite powiązania, nie zawsze oczywiste na pierwszy rzut oka. Czasem to dwie wersje tego samego wiersza, zdarzenie opowiedziane na dwa różne sposoby, czasem parę wyznaczają tytuły (np. “Wigilia” – “Wielkanoc”, “Wolne” – “Zajęte”). Są pary oparte na podobieństwie albo przeciwieństwie, ściśle bądź luźno ze sobą związane. Pierwszy wiersz łączy się z ostatnim.

Agnieszka Grabowska

Z każdego utworu opublikowanego w Dwupłacie emanuje lęk przed śmiercią, nie tylko tą w wypadku samochodowym, lecz również tą dla poety o wiele bardziej bolesną – śmiercią duchową. Oprócz tego główną zasługą tego tomu dla współczesnej polskiej poezji jest wprowadzenie swego rodzaju kultu „nagości”– pozbawienia świata zaburzających jego percypowanie ochronnych warstw, by wyłonić na światło dzienne pełnowymiarową prawdę o miejscu człowieka we wszechświecie. Droga do tego w jego perspektywie najczęściej prowadzi przez relacjonowanie procesu zespalania się człowieka z wytworami industrializmu, ciągłe ostrzeganie przed bezpowrotną utratą człowieczeństwa i przede wszystkim uświadomienie tylko na pozór oczywistego faktu, zgodnie z którym, pomimo zdominowania historii sztuki przez genialnych artystów dążących do oswojenia cierpienia, każdy przeciętny jej odbiorca jest wciąż bezsilny wobec bólu.

Przemysław Koniuszy

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece