Gdyby ktoś o mnie pytał

11/03/2020 Poezje

Gdy­by ktoś pytał o twór­cę, któ­ry w ostat­nim ćwierć­wie­czu pisał o poezji naj­bar­dziej gor­li­wie i docie­kli­wie, wie­lu czy­tel­ni­ków odpo­wie­dzia­ło­by: to Euge­niusz Tka­czy­szyn-Dyc­ki. Nikt nie spraw­dzał jej gra­nic – na samym sobie, po kres, śmiesz­ność i obłęd – rów­nie dotkli­wie jak „Dyciu”. Nikt nie dema­sko­wał zbru­ka­nia poetów rów­nie bru­tal­nie i nikt z podob­ną deli­kat­no­ścią nie odsła­niał czy­sto­ści samej poezji. W wybra­nych przez auto­ra 25 wier­szach docho­dzi też do innych obna­żeń: język docie­ra do ciem­no­ści mat­czy­nej schi­zo­fre­nii, do roz­sz­cze­pie­nia zazna­cza­ją­ce­go histo­rię naro­dów (ukra­iń­skie­go i pol­skie­go) oraz kon­kret­nych rodzin, do szcze­li­ny, gdzie nic nie moż­na ukryć i pozo­sta­je tyl­ko bez­rad­ność. To wła­śnie tam – jak poka­zu­je przej­mu­ją­cy zbiór Dyc­kie­go – „koń­czą się możliwości/ i zaczy­na opo­wieść”. 

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
11/03/2020
Kategoria
Wiersze, Debiuty
Seria
Poezje
Ilość stron
36
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Marianna Sztyma
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-66487-07-9
spis treści

I. [wszystko to są rzeczy niepewne ziemia]

II. [siedzimy trzymając się za ręce]

III. [codziennie umiera ponad tysiąc chorych]

IV. Tumor linguae

V. Uwodziciel

VI. Przedmowa

VII. Tyle brudnej roboty

VIII. [ten wielki dom jest za wielki]

IX. [daj mi słowa abym kres]

X. [przychodzą do mnie ludzie]

XI. [to nie jest tak że zapominam]

XII. [z językiem trzeba twardo]

XIII. [przyglądam się młodej lecz nieładnej]

XIV. [to ciało mogło być moje]

XV. [biegną za mną trzy pieski]

XVI. Jasnowidzenie

XVII. Antyświryna

XVIII. [jesteś czysty wierszu]

XIX. Gwiazdy w obrotach

XX. Piosenka o gżegżółkach

XXI. [nigdy nie miałem ciała]

XXII. Fragment modlitwy

XXIII. [przysięgam na kamień że chodzę]

XXIV. [grzech uprawia się z braku]

XXV. List

 

Od autora

opinie o książce

(...) Dycki rozumie swą twórczość jako całość niepodzielną na pojedyncze wiersze, od początku spełnioną, wyposażoną we wszelkie właściwości, a jednocześnie chłonną. (...) Tyle pięknych wierszy (...). Tyle pytań, które nie tracą na znaczeniu. (...) poezja, niesezonowa, obok tylko paru. Karmi.

Piotr Śliwiński

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece