Gdyby ktoś o mnie pytał

10/01/2021 liryka

Gdyby ktoś pytał o twórcę, który w ostatnim ćwierćwieczu pisał o poezji najbardziej gorliwie i dociekliwie, wielu czytelników odpowiedziałoby: to Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki. Nikt nie sprawdzał jej granic – na samym sobie, po kres, śmieszność i obłęd – równie dotkliwie jak „Dyciu”. Nikt nie demaskował zbrukania poetów równie brutalnie i nikt z podobną delikatnością nie odsłaniał czystości samej poezji. W wybranych przez autora 25 wierszach dochodzi też do innych obnażeń: język dociera do ciemności matczynej schizofrenii, do rozszczepienia zaznaczającego historię narodów (ukraińskiego i polskiego) oraz konkretnych rodzin, do szczeliny, gdzie nic nie można ukryć i pozostaje tylko bezradność. To właśnie tam – jak pokazuje przejmujący zbiór Dyckiego – „kończą się możliwości/ i zaczyna opowieść”. 

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Stronie Śląskie
Wydanie
1
Data wydania
2020-03-11
Gatunek
Liryka
Seria
Poezje
Ilość stron
36
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Projekt okładki
Marianna Sztyma
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-66487-07-9
spis treści

I. [wszystko to są rzeczy niepewne ziemia]

II. [siedzimy trzymając się za ręce]

III. [codziennie umiera ponad tysiąc chorych]

IV. Tumor linguae

V. Uwodziciel

VI. Przedmowa

VII. Tyle brudnej roboty

VIII. [ten wielki dom jest za wielki]

IX. [daj mi słowa abym kres]

X. [przychodzą do mnie ludzie]

XI. [to nie jest tak że zapominam]

XII. [z językiem trzeba twardo]

XIII. [przyglądam się młodej lecz nieładnej]

XIV. [to ciało mogło być moje]

XV. [biegną za mną trzy pieski]

XVI. Jasnowidzenie

XVII. Antyświryna

XVIII. [jesteś czysty wierszu]

XIX. Gwiazdy w obrotach

XX. Piosenka o gżegżółkach

XXI. [nigdy nie miałem ciała]

XXII. Fragment modlitwy

XXIII. [przysięgam na kamień że chodzę]

XXIV. [grzech uprawia się z braku]

XXV. List

 

Od autora

opinie o książce

(…) Dycki rozumie swą twórczość jako całość niepodzielną na pojedyncze wiersze, od początku spełnioną, wyposażoną we wszelkie właściwości, a jednocześnie chłonną. (…) Tyle pięknych wierszy (…). Tyle pytań, które nie tracą na znaczeniu. (…) poezja, niesezonowa, obok tylko paru. Karmi.

Piotr Śliwiński

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece