wywiady / O PISANIU

Mięśnie niezbędne by być zdolnym do empatii

Aleksandra Olszewska

Juana Adcock

Rozmowa Aleksandry Olszewskiej z Juaną Adcock. Prezentacja w ramach projektu Nowe głosy z Europy.

Aleksandra Olszewska: Urodziłaś się w Meksyku, od 2007 roku mieszkasz w Szkocji, pracujesz w dwóch językach: hiszpańskim i angielskim. Jakie to doświadczenie dla poetki? Jest coś takiego, co wyrażalne jest dla Ciebie tylko w języku hiszpańskim – takie portugalskie “saudade”?

Juana Adcock: Nie sądzę, by były jakieś sensy wyrażalne tylko w jednym języku – wydaje mi się raczej, że każdy język zawiera własne formy wyrazu, ekspresji (będąc w nich jednocześnie zawartym).

A zdarzają się takie sytuacje, kiedy to angielski okazuje się lepszym, skuteczniejszym narzędziem komunikacji?

Lubię myśleć o angielskim jak o akupunkturze, a o hiszpańskim jak o masażu. W angielskim łatwiej o precyzję, o formowanie myśli ze świetlistą wręcz jasnością. Najprostszym przykładem mogą być tu czasowniki – angielszczyzna niemalże radzi sobie bez przysłówków – wielu nauczycieli twórczego pisania zaleca nawet ich maksymalne ograniczenie, gdyż szczególny sposób wykonywania danej czynności jest już często zawarty w czasowniku, a skoro mamy ich do wyboru cały wachlarz, to sięganie po przysłówek mogłoby sugerować lenistwo piszącego. Hiszpański natomiast pozwala operować terminami abstrakcyjnymi, ale w taki sposób, że są one wypełnione znaczeniem. W pewnym sensie czynności zdają się tu bardziej bezosobowe, łatwiej więc nie popaść w sentymentalizm. Angielski lepiej się sprawdza, gdy potrzebna jest ironia, ale też łatwo można w nim ugrząźć. Hiszpański jest dla mnie dużo bardziej muzyczny, często wolę bawić się tymi pięcioma czystymi samogłoskami niż ponad dwudziestoma samogłoskowymi dźwiękami jakie oferuje angielszczyzna, które są tak ściśle powiązane ze spółgłoskami, że tracą w moich oczach całą “osobowość”. Angielski rym to dziwna wiedza tajemna, której chyba nigdy tak naprawdę nie zrozumiem. W jakimkolwiek języku bym nie pisała, nie mogę pozbyć się wrażenia, że tłumaczę właśnie samą siebie z tego drugiego, w którym mogłabym wyrazić się lepiej, gdybym tylko umiała się nim dość dobrze posługiwać. Chciałoby się powiedzieć: wszędzie (językowo) dobrze, gdzie nas nie ma. Czasem tekst zaczyna się po hiszpańsku i raptem coś się zacina. Wtedy tłumaczę go na angielski, a potem znów w drugą stronę. Zdarza się, niestety bardzo rzadko, że w tej żegludze w tę i z powrotem przez międzytekstowy ocean, tekst wcale nie tonie, ale właściwie sam dopisuje własne zakończenie. Co pewnie tłumaczy, dlaczego tak długo pracuję nad książką!

Jakie miejsce w tym wszystkim zajmuje przekład, którym przecież się zawodowo zajmujesz?

Przekład literacki, tłumaczenie innych autorów – a więc coś, z czego de facto się utrzymuję – jest w tym wszystkim niezwykle ważny. Kiedy tłumaczę z hiszpańskiego na angielski, mam wrażenie, że nieustannie wszystko zawężam. Właśnie wtedy czuję, że przekład nie jest drewniany, ale że staje się żywym, oddychającym tekstem. Natomiast kiedy pracuję nad odwrotnym przekładem, wiele z tych drobiazgowych detali, dotyczących choćby typu ruchu, gdzieś … nawet nie tyle przepada, ale cudownie się łagodzi, jakby rozpierzcha w tańcu – im jest on łaskawszy, tym lepszy przekład. Nie chcę tłumaczyć wszystkich szczegółów i drobiazgów, ale pozwolić, by czytelnik wyczuł je intuicyjnie, w przeciwnym razie tekst będzie zbyt mechaniczny. Tłumaczenie w obu kierunkach uczy mnie wiele o każdym z tych języków, a przy okazji pomaga jakoś je oddzielić w moim rozgorączkowanym, zagmatwanym umyśle. Zarówno w angielskim jak i w hiszpańskim mam tendencje do potknięć, pomyłek – elokwencja jawi się więc jako nieosiągalne marzenie. Często na przykład mieszam przyimki, bez względu na język. Każdy z języków zdaje się subtelnie implikować bardzo odmienne typy relacji pomiędzy rzeczami i nigdy nie mogę do końca się w tym rozeznać. Myślę, że dokładnie to uczucie niewystarczalności, swego rodzaju niewydolności jest moim pisarskim paliwem. Pewnie dlatego też tak bardzo lubię In altre parole Jhumpy Lahiri, książkę, w której opisuje własne doświadczenie przejścia na włoski, jej trzeci język, w którym szerokim łukiem omija niektóre z utrudnień dwujęzyczności, odkrywając po drodze nowe skarby. Nie będę ukrywać, jako że moim trzecim językiem jest właśnie włoski, czasem i mnie kusiło by pójść jej śladem i porzucić oba języki rodziców!

Mówi się, że w swoim pierwszym tomie badasz anatomię przemocy w Meksyku. Język to dla Ciebie taka właśnie przestrzeń: demaskacji przemocy? Czy może wręcz przeciwnie: myślisz o języku jak o formie przemocy? A może i jedno i drugie, bo przecież te przeczucia się nie wykluczają?

Oczywiście, że za pomocą języka można przemoc ujawnić, ale język może też być sam w sobie formą przemocy. I nie mam na myśli jedynie sytuacji, w których ludzie obrzucają się obelgami. Myślę, ze w zasadzie za każdym tekstem, czy to stroną z katalogu Ikei, umową prawną, stroną z listami do redakcji w popularnym czasopiśmie czy wielkim dziełem literackim kryje się (jak uczy choćby Foucault czy Žižek) skomplikowana i rozległa sieć związków władzy i ustrukturalizowanej przemocy, która zwykle pozostaje niezauważona. Język ma wpisane we własną naturę dokonywanie skrótów na rzeczywistości, łatwo więc stracić z oczu to wszystko, co kryje się za tym, co mówimy. Dlatego właśnie tak ważne wydaje mi się ćwiczenie w samoświadomości i rozpoznawanie (często bardzo uprzywilejowanej) pozycji, z której piszemy.

Zdaje się, że język i językowy aspekt rzeczywistości, ale też związków międzyludzkich, to zagadnienie szczególnie ważne w Twojej poezji. W komentarzu do wiersza Ciało kobiety, które zamieszkuję piszesz, że gdybyś miała umiejscowić zwrot desde donde (po hiszpańsku “skąd”) na swoim ciele, to znalazłoby się gdzieś na dnie żołądka, podczas gdy from where (po angielsku “skąd”) wychodziłoby raczej z czoła. Myślisz o słowach właśnie w takich cielesnych kategoriach? Masz jakieś słowo, które umieściłabyś – dajmy na to – na powiece?

Do pewnego stopnia moje pisanie jest zakorzenione w medytacji Vipassana. Kiedy piszę o przemocy, pomaga mi ona w zrozumieniu tego, co nie sposób wypowiedzieć. Ciało jest świetnym “narzędziem doświadczalnym”, a język można wykorzystać to analizy tego doświadczenia krok po kroku, zyskując w ten sposób nową perspektywę, wgląd. Nie jest to metoda wymyślona przeze mnie, technikę tę stosuje się w medytacji od tysięcy lat. Łatwiej mi po prostu pracować na doświadczeniach cielesnych niż emocjonalnych, które są tak bardzo zaplątane w przeróżne historie. W takim więc sensie tak, myślę o słowach w kategoriach cielesnych. Pamiętam jak bardzo poruszył mnie esej Hélène Cixous Śmiech Meduzy, w którym autorka pisze, że kobieta musi przechwycić własne ciało i pozwolić mu śpiewać; pisać własnym ciałem. “Tekst, moje ciało: przekracza wylewy śpiewu” twierdzi Cixous.

Nie mam jednak słowa na każdą część ciała, za bardzo by mnie to ograniczyło! Rzadko zdarza mi się też myśleć o pojedynczym słowie w odizolowaniu. Jak powie każdy tłumacz: kontekst jest wszystkim. Zwykle więc sytuuję w ciele jakąś frazę wyciągniętą z konkretnego tekstu. Chyba w żadnym z moich wierszy nie pojawiła się do tej pory powieka, ale skoro już o tym wspomniałaś, może obudzić się we mnie taka potrzeba.

A potrafisz wyobrazić sobie swoją poezję, gdybyś zamieszkiwała ciało mężczyzny, a nie kobiety?

Myślę, że my, ludzie, jesteśmy wyposażeni w mięśnie niezbędne by być zdolnym do empatii, stawiania się w cudzej sytuacji, a nawet w pewnym sensie współodczuwania przez co przechodzi drugi człowiek. Neurony lustrzane i sam fakt, że lubimy literaturę, tak czytać jak i tworzyć, są tego najlepszym dowodem. Niemniej jednak te neurony – nazwijmy je mięśniami empatii – muszą być rozwijane. Jeśli zbyt długo jesteśmy roztargnieni albo zaabsorbowani jedynie własnym doświadczeniem, może się okazać, że nasze mięśnie empatii są całkiem zwiotczałe i może być im ciężko zrozumieć i dzielić radości i smutki innych. Wydaje mi się, że mogę mieć bardzo pobieżne wyobrażenie o tym, jak czułabym się, gdybym była mężczyzną – z książek napisanych przez mężczyzn, w których główny bohater jest mężczyzną oraz dzięki rozmowom i różnym relacjom z mężczyznami, jakich doświadczyłam przez całe życie. Ale by móc powiedzieć, że wiem jak to jest zamieszkiwać ciało mężczyzny (znów na myśl przychodzi Foucault i Cixous), potrzebowałabym wielu, wielu godzin ćwiczeń wyobraźni, by spróbować zrozumieć, jak takie ciało kształtuje się od wczesnego dzieciństwa, w jaki sposób jest dyscyplinowane i socjalizowane, niezliczoną liczbę cielesnych doświadczeń zachodzących w okresie dojrzewania płciowego i we wczesnej dorosłości, które kształtują mężczyznę i wszystkie te osobiste mity i historie, nadające barwę jego doświadczeniu i postrzeganiu świata. W pewnym sensie byłoby to ostateczne, największe ćwiczenie dla wyobraźni: jak to by było nie być sobą, a więc wszelka poezja napisana z (przez? za pomocą?) męskiego ciała nie byłaby, nie mogłaby być moją własną. Byłoby to coś zupełnie innego. Prawdopodobnie rymowana kwartyna o różach, zimie i nieszczęśliwej miłości.


nowe_glosy_eu_eng

Projekt Nowe głosy z Europy realizowany przez Biuro Literackie wraz z międzynarodowymi instytucjami literackimi działającymi w ramach platformy Literary Europe Live i finansowany z unijnego programu Kreatywna Europa.

O AUTORACH

Aleksandra Olszewska

absolwentka filologii polskiej w ramach Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Zarządzania Projektami w ramach studiów podyplomowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Z Biurem Literackim związana od 2013 roku. Koordynatorka projektów zagranicznych, odpowiadająca za kontakty z partnerskimi festiwalami i instytucjami literackimi z Europy i świata, a także za współpracę z Instytutami Polskimi oraz zagranicznymi przedstawicielstwami.

Juana Adcock

Urodzona w 1982 roku w Meksyku, od kilku lat mieszka w Szkocji. Poetka i tłumaczka. Pisze w języku angielskim i hiszpańskim. Jej debiutancki tom Manca (2014) okrzyknięto jedną z najlepszych książek poetyckich roku. Wiersze i przekłady Adcock ukazywały się w publikacjach, takich jak: „Magma Poetry”, „Shearsman”, „Glasgow Review of Books” czy „Words Without Borders” oraz weszły w skład kilku antologii. W 2015 roku ukazał się tom wierszy szkockiego poety Alexandra Hutchisona w jej tłumaczeniu na język hiszpański. Mieszka w Glasgow.

powiązania

Eksperyment i skok w nieznane

wywiady / O KSIĄŻCE Aleksandra Olszewska Nataša Kramberger

Rozmowa Aleksandry Olszewskiej z Natašą Kramberger, towarzysząca wydaniu książki Niebo w jeżynach Natašy Kramberger, w tłumaczeniu Agnieszki Będkowskiej-Kopczyk, która ukazała się w Biurze Literackim 27 lipca 2020 roku.

WIĘCEJ

Ktoś naprawdę wyjątkowy

wywiady / O KSIĄŻCE Aleksandra Olszewska Artur Burszta

Rozmowa Aleksandry Olszewskiej z Arturem Bursztą, towarzysząca wydaniu książki Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego Gdyby ktoś o mnie pytał, która ukazała się w Biurze Literackim 11 marca 2020 roku.

WIĘCEJ

Poza czasem, poza stylem

wywiady / O KSIĄŻCE Aleksandra Olszewska Artur Burszta Filip Łobodziński

Rozmowa Artura Burszty i Oli Olszewskiej z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca wydaniu książki Patti Smith Nie gódź się, która ukazała się w Biurze Literackim 18 lutego 2019 roku.

WIĘCEJ

Kto za tym stoi

nagrania / Stacja Literatura Aleksandra Grzemska Aleksandra Olszewska Artur Burszta Dawid Mateusz Joanna Mueller Juliusz Pielichowski

Spotkanie z organizatorami festiwalu Stacja Literatura 23, w którym udział wzięli Damian Banasz, Artur Burszta, Mateusz Grzegorzewski, Aleksandra Grzemska, Polina Justowa, Dawid Mateusz, Mina, Joanna Mueller, Aleksandra Olszewska, Tomasz Piechnik, Juliusz Pielichowski, Magdalena Rigamonti i Maksymilian Rigamonti.

WIĘCEJ

O miłości i wymierających językach

utwory / premiery w sieci Juana Adcock Szymon Żuchowski

Premierowy zestaw wierszy Juany Adcock w przekładzie Szymona Żuchowskiego. Prezentacja w ramach projektu „Nowe głosy z Europy”.

WIĘCEJ

O tym, jak „zadziała się” wspólnota

wywiady / O PISANIU Aleksandra Grzemska Aleksandra Olszewska Artur Burszta Dawid Mateusz Joanna Mueller Juliusz Pielichowski

Dyskusja redakcji Biura Literackiego z udziałem: Aleksandry Grzemskiej, Dawida Mateusza, Joanny Mueller, Aleksandry Olszewskiej, Juliusza Pielichowskiego i Artura Burszty na temat festiwalu Stacja Literatura 23.

WIĘCEJ

Językowe obrazowanie świata

wywiady / O KSIĄŻCE Aleksandra Olszewska Bronka Nowicka

Rozmowa Aleksandry Olszewskiej z Bronką Nowicką, towarzysząca nowemu i rozszerzonemu wydaniu książki Nakarmić kamień. Obrazy rzeczy, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 11 września 2017 roku.

WIĘCEJ

Literary Europe Live: Leanne Ellul

wywiady / O PISANIU Aleksandra Olszewska Leanne Ellul

Czwarty odcinek cyklu wywiadów Oli Olszewskiej, zatytułowanego “Literary Europe” – rozmowa z Leanne Ellul.

WIĘCEJ

Literary Europe Live: Jeney Zoltán

wywiady / O PISANIU Aleksandra Olszewska Jeney Zoltán

3 odcinek cyklu wywiadów Oli Olszewskiej zatytułowanego “Literary Europe” – rozmowa z Jeney Zoltánem.

WIĘCEJ

Literary Europe Live: Övgü GÖKÇE

wywiady / O PISANIU Aleksandra Olszewska Övgü Gökçe

2 odcinek cyklu wywiadów Oli Olszewskiej zatytułowanego “Literary Europe” – rozmowa z Övgü Gökçe.

WIĘCEJ

Nowe głosy z Europy: Juana Adcock

nagrania / Między wierszami Bronka Nowicka Juana Adcock Wieńczysław Dębiński

Pierwszy odcinek programu “Nowe głosy z Europy” z udziałem Juany Adcock.

WIĘCEJ

Literary Europe Live: Alexandra Büchler

wywiady / O PISANIU Aleksandra Olszewska Alexandra Büchler

1 odcinek cyklu wywiadów Oli Olszewskiej zatytułowanego “Literary Europe” – rozmowa z Alexandrą Büchler.

WIĘCEJ

Nowe głosy z Europy 2016: Poezja

nagrania / Stacja Literatura Anja Golob Árpád Kollár Juana Adcock Kacper Bartczak

Zapis ze spotkania autorskiego „Nowe głosy z Europy 2016: Poezja i Proza”, w którym udział wzięli Kacper Bartczak, Anja Golob, Juana Adcock oraz Árpád Kollár. Spotkanie odbyło się w ramach festiwalu literackiego Stacja Literatura 21.

WIĘCEJ

Mam wrażenie, że kaleczę język polski

wywiady / O KSIĄŻCE Aleksandra Olszewska Sławomir Elsner

Rozmowa Aleksandry Olszewskiej ze Sławomirem Elsnerem, towarzysząca premierze książki Mów, wydanej w Biurze Literackim 6 września 2016 roku.

WIĘCEJ

O miłości i wymierających językach

utwory / premiery w sieci Juana Adcock

Premierowy zestaw wierszy Juany Adcock w przekładzie Szymona Żuchowskiego. Prezentacja w ramach projektu Nowe głosy z Europy.

WIĘCEJ

Ciało kobiety, które zamieszkuję

recenzje / KOMENTARZE Juana Adcock

Autorski komentarz Juany Adcock w ramach cyklu „Historia jednego wiersza”. Prezentacja w ramach projektu Nowe głosy z Europy.

WIĘCEJ

Faza liminalna

recenzje / NOTKI I OPINIE Szymon Żuchowski

Głosy o twórczości Juany Adcock, wybrane przez Szymona Żuchowskiego. Prezentacja w ramach projektu Nowe głosy z Europy.

WIĘCEJ