
Makijaż
Zbiór erotyków zaprzeczonych, uzmysławiających przepaść we współczesnym odczuwaniu, które skazane jest na język nieadekwatny, spóźniony. Emfatyczne wyznania z giełdą i terrorystami w tle, przeskoki od strumieni i gazel z „Pieśni nad pieśniami” do indeksów giełdowych i kijów do bejsbola wybudzają z dogmatycznej drzemki.
Makijaż
Bieżnia
Białe czarne
Mokry parkiet
Katalog
Z Ksiąg Królewskich
Kotlisko
Na wprost
Zapis
Zstąpienie
Jaszczurka
Makijaż
Najlepsze westerny są czarno-białe
Krótka historia WKP(b)
Fetysz
Prosty wiersz o miłości
Gryps
Za plecami
Skręty
Centralwings
Shopping and Fucking
Cztery krótkie wiersze dla Doroty Nieznalskiej
W samo południe
Biały kwadrat na białym
Trądzik
Bajpasy Pinocheta
Będzie wiosna
Pantograf
Tu jesteś
Makijaż
Free Tibet
Skąd dzwonisz?
Do dali i do bliży
Zimna geografia
Przedwiośnie
Na wiatr
Osiemdziesiąty szósty
Makijaż
Nota
Właściwie wszystkie dotychczasowe tomy Jarniewicza mają postać makijażu - czegoś sztucznego, nienaturalnego, odtwarzającego świat i wprowadzającego doń momenty niejednoznaczności, nieobliczalności, wreszcie niepewności. O ile jednak w książkach poprzednich doświadczenie różnorodności i wielorakości ludzkich sytuacji, języków i światów znajdowało wyraz w takich figurach jak "daktyloskopia" czy "palimpsest", o tyle teraz wiąże się ono z problematyzacją doświadczenia miłości. Warto zajrzeć do umieszczonej na końcu "Noty", która da nam pojęcie, jak bardzo nowy tom przesycony jest cytatami i odniesieniami wziętymi z już to kanonicznych, już to heretyckich tekstów traktujących o miłości - od Pieśni nad Pieśniami po erotyki Apollinaire'a, Lolitę i Beatlesów.
Jacek Gutorow
W tekstach, w których dominuje technika "makijażu", odgrywania różnych miłosnych scenariuszy, wymyślania coraz to innych wersji życia, podmiot zdecydowanie bardziej się odsłania. Nie dlatego oczywiście, że możemy pod warstwą pudru i szminki dojrzeć prawdziwą twarz, ale dlatego, że to właśnie śmieszność wszystkich sytuacji, którą podmiot piszący uwypukla, mówi o nim najwięcej.
Anna Kałuża
Coś zgrzyta we współczesnym języku współcześnie przeżywanej miłości - taka jest, jak mi się zdaje, główna konstatacja nowego zbioru wierszy Jerzego Jarniewicza, taki jest dla Makijażu punkt wyjścia. I cały ten tom jest świadectwem zmagań poety z językiem, w który nie daje się łatwo wtłoczyć tego, co doświadczone, przeżyte (w miłości).
Jakub Winiarski
Tytułowy makijaż jest tu metaforą tajemnicy: kim jest osoba ukryta pod makijażem? Co jest prawdziwe w tym teatrze iluzji? Brwi? Rzęsy? Paznokcie? Słowa są grą, czy mają ciężar prawdy? Bohater porusza się na oślep, bez wiedzy, co jest realne, a co jest tylko kreacją, sztuczką. A jednak książka jest pieśnią pochwalną kobiecości: jest jak przywołana w wierszu czekolada z kryształkami soli.
Agnieszka Wolny-Hamkało
[...] poezja autora Oranżady podszyta jest lękiem przed sztucznością. Jarniewicz należy do grona tych znakomitych pisarzy (Bursa, Iredyński, nowofalowcy, Zadura etc.), którzy są uporczywymi tropicielami konwencjonalności ludzkiej egzystencji.
Michał Larek