recenzje / ESEJE

Kronikarz czasu

Patrycja Chajęcka

Recenzja Patrycji Chajęckiej tomu Książka o Unie Faruka Šehicia, który ukazał się nakładem Biura Literackiego w wersji elektronicznej 28 sierpnia 2017 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Szczę­ście to oka­za­ło się jed­nak złud­ne. Zło przedar­ło się przez mury rodzin­ne­go sie­dli­ska, pozo­sta­wi­ło po sobie pust­kę i nie­za­go­jo­ną ranę. Sen ów nawie­dzał Faru­ka Šehi­cia, bośniac­kie­go poetę i pro­za­ika, przez wie­le lat. Przy­po­mi­nał, że kie­dyś – to zna­czy zanim chło­piec zamie­nił się w męż­czy­znę, a świat dzie­ciń­stwa zmio­tła woj­na – ist­nia­ło jesz­cze szczę­ście. Upo­rczy­wie powra­ca­ją­ce obra­zy zro­dzi­ły pra­gnie­nie, by ponow­nie doświad­czyć tam­tych emo­cji, prze­żyć wszyst­ko raz jesz­cze za pośred­nic­twem opo­wie­ści. To pra­gnie­nie oraz potrze­ba spła­ty pry­wat­ne­go dłu­gu, zło­że­nia hoł­du uko­cha­nej bab­ci, legły u począt­ków Książ­ki o Unie – histo­rii, któ­rą autor pisał, wspo­mi­nał i śnił przez jede­na­ście lat.

Powieść, pro­za­tor­ski debiut Šehi­cia, za któ­ry w 2013 roku otrzy­mał Nagro­dę Lite­rac­ką Unii Euro­pej­skiej, a dwa lata wcze­śniej nagro­dę Mešy Seli­mo­vi­cia (za naj­lep­szą książ­kę pro­za­tor­ską wyda­ną w Ser­bii, Bośni i Her­ce­go­wi­nie, Czar­no­gó­rze i Chor­wa­cji), sta­no­wi pró­bę nada­nia cią­gło­ści temu, co swą cią­głość nagle utra­ci­ło; zasy­pa­nia prze­pa­ści, któ­ra wraz z wybu­chem woj­ny podzie­li­ła życie głów­ne­go boha­te­ra (i same­go auto­ra) na dwie nie­przy­sta­ją­ce do sie­bie czę­ści. To tak­że wal­ka o pra­wo do pamię­ci. Do mówie­nia o tra­gicz­nych prze­ży­ciach bez skrę­po­wa­nia i wbrew powszech­nie panu­ją­cej, zda­niem nar­ra­to­ra, modzie na zapo­mi­na­nie. Jest to zatem z jed­nej stro­ny książ­ka głę­bo­ko pry­wat­na, sta­no­wią­ca rodzaj tera­pii, z dru­giej swo­isty mani­fest. Pisarz, z całą świa­do­mo­ścią zwią­za­nych z tym kon­se­kwen­cji, prze­kształ­ca ele­men­ty wła­snej histo­rii – wspo­mnie­nia z dzie­ciń­stwa, epi­zo­dy ze służ­by w bośniac­kiej armii – w mode­lo­wą bio­gra­fię poko­le­nia, któ­re­mu woj­na ode­bra­ła prze­szłość. „Jestem jeden, a są nas tysią­ce” – mówi nar­ra­tor jego opo­wie­ści. Šehić, wbrew „ana­li­ty­kom post­scrip­tum”, „dzien­ni­ka­rzom poli­hi­sto­rom” i innej maści mędr­com w ludz­kim cier­pie­niu dostrze­ga­ją­cym jedy­nie „siłę wyż­szą, (…) tek­to­nicz­ne zabu­rze­nia histo­rii”, upo­mi­na się tu o jed­nost­ko­wą praw­dę uczest­ni­ków tam­tych wyda­rzeń, praw­dę ludzi, któ­rzy nie są „drob­ną mone­tą słu­żą­cą do wyrów­ny­wa­nia rachun­ków z kosmicz­ny­mi siła­mi”.

Musta­fa Husar, głów­ny boha­ter utwo­ru, led­wie skoń­czył dwa­dzie­ścia lat, gdy nad świa­tem, któ­ry znał, roz­pę­ta­ło się pie­kło. Jego życio­rys ukła­da się w ciąg prze­dziw­nych przy­pad­ków. Przed­sta­wi­ciel nie­ist­nie­ją­ce­go naro­du, „Jugo­sło­wia­nin” – jak myślał o sobie przed wybu­chem woj­ny, pew­ne­go dnia musiał porzu­cić daw­ną toż­sa­mość i sta­nąć w obro­nie nowej, narzu­co­nej zrzą­dze­niem losu i histo­rii. „Jugo­sło­wia­nie prze­cież nie ist­nie­li”: byli tyl­ko inni, Ser­bo­wie i Chor­wa­ci, któ­rzy nama­wia­li go, by okre­ślił się jako Muzuł­ma­nin. Zabi­jał, wca­le tego nie ukry­wa, ponie­waż od począt­ku woj­ny za swój „pry­wat­ny obo­wią­zek” uznał prze­ży­cie, a honor, ta prze­dziw­na siła, któ­ra w sytu­acji zagro­że­nia każe męż­czyź­nie chwy­cić za broń, nie pozwa­lał prze­cze­kać woj­ny z dala od głów­ne­go teatru walk. W sło­wach nar­ra­to­ra nie spo­sób doszu­kać się jed­nak dumy z dobrze speł­nio­ne­go obo­wiąz­ku. Swo­je moty­wa­cje wyja­śnia w spo­sób suchy i wol­ny od moral­nych roz­te­rek, pozba­wio­ny fał­szy­wej skru­chy. Nie szu­ka współ­czu­cia, nie pró­bu­je też uspra­wie­dli­wiać swo­je­go postę­po­wa­nia. Šehić bywa dosad­ny, wul­gar­ny, nie epa­tu­je jed­nak wojen­nym natu­ra­li­zmem. Jego opo­wie­ści bli­żej do gro­te­ski. Wojen­ne wspo­mnie­nia, okrut­ne i brud­ne, są zbyt dra­stycz­ne, by ktoś postron­ny – ktoś, kto nie prze­żył tego same­go co boha­ter, mógł uwie­rzyć w ich real­ność. Musta­fa odczu­wa wstręt, gdy przy­cho­dzi mu mówić o tam­tej rze­czy­wi­sto­ści, pań­stwie, któ­re znik­nę­ło z mapy i przy­czy­nach jego upad­ku. Jego rela­cja – rwa­na, frag­men­ta­rycz­na – dale­ka jest od przej­rzy­sto­ści rapor­tu czy suro­wej praw­dy żoł­nier­skie­go pamięt­ni­ka. W auto­ko­men­ta­rzu do powie­ści, opu­bli­ko­wa­nym na stro­nie wydaw­cy, pisarz wska­zu­je swo­ich mistrzów i patro­nów: Schul­za, Bache­lar­da, Emer­so­na, Bor­ge­sa. Opo­wieść o dzie­ciń­stwie sta­je się tu ramą, któ­ra w cha­osie wypad­ków pozwa­la „odna­leźć oś cza­su i połą­czyć ją z obec­nym momen­tem”, prze­ciw­sta­wić się roz­pa­do­wi. Sam nar­ra­tor okre­śla się nawet mia­nem kro­ni­ka­rza pra­gną­ce­go przy­wró­cić utra­co­ną jed­ność, wskrze­sić świat, któ­ry „zagi­nął, zato­nął, poszedł z dymem”. Ton jego opo­wie­ści, jej zabar­wie­nie emo­cjo­nal­ne, ule­ga­ją nie­ustan­nym prze­mia­nom, ich tem­pe­ra­tu­ra waha się mię­dzy iro­nią doro­słe­go a naiw­no­ścią dziec­ka, wojen­nym okru­cień­stwem i nostal­gią.

Boha­ter, któ­ry w począt­ko­wych par­tiach książ­ki pod­da­je się hip­no­zie, wywo­łu­je wspo­mnie­nia sma­ków, kolo­rów i zapa­chów, a one utwier­dza­ją go w prze­ko­na­niu, że świat, jaki zapa­mię­tał, nie był jedy­nie wytwo­rem wyobraź­ni. Wywo­łu­je go, a w zasa­dzie odko­pu­je spod brud­nych i ohyd­nych obra­zów prze­mo­cy. „Na szczę­ście ist­nie­je mowa pośred­nia i sło­wa o ukry­tym zna­cze­niu. I rze­ka Una” – mówi. Wspo­mnie­nia sprzed woj­ny, prze­mie­sza­ne z legen­da­mi i na wpół real­ny­mi, na wpół oni­rycz­ny­mi wizja­mi, obra­za­mi roślin, pta­ków, zwie­rząt sta­ją się dla nar­ra­to­ra prze­pust­ką do inne­go świa­ta – intym­ne­go, czy­ste­go; pozwa­la­ją schro­nić się przed nawra­ca­ją­cą trau­mą w bez­piecz­ną prze­strzeń dzie­ciń­stwa. Świat ten daje się jed­nak uobec­nić tyl­ko pośred­nio, za pomo­cą słów i zna­ków.

Ich zna­cze­nie jest nie­ja­sne, przy­wo­dzi na myśl zaklę­cia i opo­wie­ści o mitycz­nych isto­tach lub cudow­nych miej­scach. Takich jak tytu­ło­wa Una, rze­ka zawdzię­cza­ją­cą swą nazwę rzym­skim legio­ni­stom (łac. jed­na, jedy­na), któ­ra sta­je się sym­bo­lem życia i prze­mi­ja­nia, rów­no­cze­śnie jed­nak każe wie­rzyć w nie­zmien­ny porzą­dek natu­ry. Jako taka sytu­uje się w opo­zy­cji do woj­ny i rze­czy­wi­sto­ści, któ­ra nasta­ła po jej zakoń­cze­niu. Rze­czy­wi­sto­ści przy­pad­ko­wej, pozba­wio­nej trwa­łych war­to­ści i czy­tel­nych punk­tów orien­ta­cyj­nych. Una – to mitycz­ny począ­tek, woda, z któ­rej powsta­ło życie. Czy­ta­na w ten spo­sób książ­ka Šehi­cia sta­je się czymś wię­cej niż tyl­ko opo­wie­ścią żoł­nie­rza. Jest pry­wat­ną mito­lo­gią, wyzna­niem wia­ry w moż­li­wość odbu­do­wy świa­ta zmie­cio­ne­go przez kata­klizm.


Recen­zja uka­za­ła się pier­wot­nie w „Nowych Książ­kach” 2016, nr 7–8. Dzię­ku­je­my redak­cji i autor­ce za zgo­dę na prze­druk.

O autorze

Patrycja Chajęcka

Z wykształcenia antropolożka, serbistka i filolożka polska, studiowała też etnologię i kroatystykę na Uniwersytecie w Zagrzebiu, doktorantka w Instytucie Slawistyki PAN, sekretarz redakcji czasopisma „Slavia Meridionalis”, recenzje książkowe, szkice i eseje publikowała m.in. w „Nowych Książkach”, „Twórczości”, „eleWatorze”, „Fabulariach” oraz „Arteriach”.

Powiązania

Głosy kobiet

recenzje / ESEJE Patrycja Chajęcka

Recen­zja Patry­cji Cha­jęc­kiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zega­ry w poko­ju mat­ki Tan­ji Stu­par-Tri­fu­no­vić (w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go), wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 9 sierp­nia 2021 roku.

Więcej

Labirynty pamięci

recenzje / ESEJE Patrycja Chajęcka

Recen­zja Patry­cji Cha­jęc­kiej z książ­ki Lub­czyk na pod­da­szu Natal­ki Śnia­dan­ko.

Więcej

Labirynty pamięci

recenzje / ESEJE Patrycja Chajęcka

Recen­zja Patry­cji Cha­jęc­kiej z książ­ki Lub­czyk na pod­da­szu Natal­ki Śnia­dan­ko.

Więcej

Rzeka bałkańskiej pamięci

recenzje / ESEJE Paweł Micnas

Recen­zja Paw­ła Mic­na­sa tomu Książ­ka o Unie Faru­ka Šehi­cia, któ­ry uka­zał się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go w wer­sji elek­tro­nicz­nej 28 sierp­nia 2017 roku.

Więcej

Powieść w odcinkach: Książka o Unie

dzwieki / AUDYCJE Faruk Šehić

Frag­men­ty powie­ści Książ­ka o Unie, zare­je­stro­wa­ne pod­czas audy­cji w Radiu Wro­cław Kul­tu­ra. Czy­ta Bar­tosz Woź­ny.

Więcej

Ostatnia linia obrony zdrowego rozumu

wywiady / o książce Agnieszka Schreier Faruk Šehić

Roz­mo­wa Agniesz­ki Schre­ier z Faru­kiem Šehi­ciem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze Książ­ki o Unie, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 22 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Opowieść sprzed roku zerowego

recenzje / IMPRESJE Aleksandra Grzemska

Recen­zja Alek­san­dry Grzem­skiej towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze Książ­ki o Unie Faru­ka Šehi­cia, wyda­nej w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Księga zysków i strat

recenzje / KOMENTARZE Faruk Šehić

Autor­ski komen­tarz Faru­ka Šehi­cia towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze Książ­ki o Unie, wyda­nej w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 22 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Niezłomni i złamani

recenzje / IMPRESJE Krzysztof Sztafa

Recen­zja Krzysz­to­fa Szta­fy towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze Książ­ki o Unie Faru­ka Šehi­cia, wyda­nej w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Odnowiciel Smith, znany też jako dyrygent chmur

utwory / zapowiedzi książek Faruk Šehić

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Faru­ka Šehi­cia Książ­ka o Unie, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Elegia dla Toshiby

utwory / zapowiedzi książek Faruk Šehić

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Faru­ka Šehi­cia Książ­ka o Unie, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Uchodźcy

utwory / zapowiedzi książek Faruk Šehić

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Faru­ka Šehi­cia Książ­ka o Unie, któ­ra uka­że się w prze­kła­dzie Agniesz­ki Schre­ier w Biu­rze Lite­rac­kim 21 mar­ca 2016 roku.

Więcej