utwory / zapowiedzi książek

Portret artysty w wieku młodzieńczym

James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

(Fragment 3)

Ale ostrzegano go przed zagrożeniami płynącymi z duchowych uniesień; nie pozwalał więc sobie na zaniechanie modlitwy choćby najprostszej i najskromniejszej, starał się raczej poprzez nieustanne umartwianie odpokutować swą grzeszną przeszłość, niż osiągnąć najeżoną niebezpieczeństwami świętość. Każdy zmysł poddawał rygorystycznej dyscyplinie. Aby umartwić zmysł wzroku, nakazał sobie chodzić po ulicach ze spuszczonymi oczyma, bez oglądania się w prawo, w lewo czy za siebie. Oczy jego uciekały przed spotkaniem niewieściego wzroku. Od czasu do czasu nagłym wysiłkiem woli udaremniał im pracę, na przykład unosząc je nagle w trakcie niedokończonego zdania i pospiesznie zamykając książkę. Aby umartwić zmysł słuchu, zupełnie nie próbował zapanować nad mutującym wówczas głosem, nie śpiewał ani nie gwizdał i nie uciekał przed dźwiękami, które boleśnie drażniły mu nerwy, takimi jak ostrzenie noży na osełce, zbieranie szufelką popiołu w kominku i szczotkowanie dywanów. Umartwienie węchu było zadaniem trudniejszym, nie odkrył bowiem w sobie instynktownego wstrętu do smrodu, bez względu na to, czy byłyby to zapachy świata zewnętrznego, na przykład woń łajna i smoły, czy zapachy własnego ciała, oba rodzaje poddawał dziwnym badaniom i porównywał ze sobą. Odkrył na przykład, że jedyną wonią, na którą jego zmysł powonienia reaguje obrzydzeniem, jest zatęchły rybi smród przypominający zapach starego moczu; kiedy tylko mógł, wystawiał się na działanie tego nieprzyjemnego zapachu. Aby umartwić zmysł smaku, zachowywał sztywne reguły przy stole, przestrzegał co do joty wszystkich postów nakazanych przez Kościół i próbował nie myśleć o smaku spożywanych potraw. Ale największą pieczołowitość i pomysłowość przejawiał w umartwianiu zmysłu dotyku. W łóżku nigdy nie zmieniał ułożenia ciała, siedział w najbardziej niewygodnych pozycjach, cierpliwie znosił każde swędzenie i ból, trzymał się z dala od ognia, przez całą mszę nie wstawał z kolan, z wyjątkiem czytania Ewangelii, nie wycierał mokrej szyi i twarzy, by mogło je uszczypnąć powietrze, a kiedy nie odmawiał różańca, trzymał ramiona sztywno po bokach jak biegacz i nigdy nie wkładał rąk do kieszeni ani nie splatał ich z tyłu.

Nie odczuwał pokusy grzechu śmiertelnego. Ze zdziwieniem odkrył jednak, że nawet pod koniec zawiłych ćwiczeń pobożności i samoograniczenia nadal łatwo popełnia dziecinne i niegodne błędy. Jego modlitwy i posty nie zdawały się na wiele w uśmierzaniu gniewu, który rodził się na dźwięk kichania matki albo kiedy ktoś przeszkadzał mu w nabożnych praktykach. Jedynie niewyobrażalnym wysiłkiem woli mógł opanować impuls, który zmuszał go do wyrzucenia z siebie takiego rozdrażnienia. Obrazy wybuchów prostackiej wściekłości, których często był świadkiem u nauczycieli, ich wykrzywione usta, zaciśnięte wargi i rozpalone policzki, budziły się w jego w pamięci i przez porównanie zniechęcały go, mimo że ćwiczył się w pokorze. Zadanie stopienia własnego żywota z powszechną falą życia było dla niego trudniejsze niż praktykowanie postu czy modlitwy, a uporczywa nieumiejętność zadowalającego sprostania temu zadaniu wzbudzała w nim poczucie duchowego wyjałowienia, pomnażając wątpliwości i skrupuły. Dusza przemierzała spustoszony kraj, w którym nawet sakramenty wydawały się wyschniętym źródłem. W spowiedzi znajdowały ujście jego sumiennie zapamiętywane wady, którym nie towarzyszyła skrucha. Przystępowanie do Eucharystii nie było już źródłem oswobadzających chwil dziewiczego oddania się, jakim było to duchowe poczucie wspólnoty, którego doświadczał czasami po przyjęciu Najświętszego Sakramentu. Modlił się wtedy ze starego zapomnianego modlitewnika świętego Alfonsa Liguoriego, z zanikającym drukiem i zniszczonymi, wyblakłymi kartkami. Wydawało się, że duszy jego objawia się wyblakły świat żarliwej miłości i dziewiczych odpowiedzi podczas lektury tych stron, na których obrazy kantyczek splatały się z modlitwami komunikowanego. Jakiś niesłyszalny głos zdawał się pieścić mu duszę, podpowiadając mu imiona i racząc słowami chwały, prosząc, by powstała jak na zaślubiny i poszła, by patrzyła wprzód, jak oblubienica, z wierzchołka Amany i z gór lamparcich; a dusza zdawała się odpowiadać tym samym niesłyszalnym głosem, oddając się bez reszty: Inter ubera mea commorabitur.

Myśl o oddawaniu się niebezpiecznie go teraz pociągała, czuł bowiem, że duszę jego nękają natrętne głosy ciała, które znowu szeptem zaczęły wkradać mu się do ucha podczas modlitw i medytacji. Doznawał głębokiego poczucia własnej mocy, kiedy uświadamiał sobie, że jednym przyzwalającym słowem, jedną chwilową myślą mógłby zniweczyć całą swoją pracę. Wydawało mu się, że czuje, jak do jego bosych stóp podchodzi z wolna powódź, i czekał, aż pierwsza blada, bojaźliwa i bezgłośna fala liźnie jego rozgorączkowaną skórę. A kiedy czuł już nieomal to liźnięcie i nieomal gotów był udzielić mu grzesznego przyzwolenia, uzmysławiał sobie, że stoi na suchym brzegu, daleko od tej powodzi, ocalony dzięki nagłej interwencji woli albo nagłej modlitwie; a kiedy dostrzegał w oddali srebrzystą linię powodzi i fale sunące niespiesznie ku jego stopom, nowy dreszcz mocy i zadowolenia wstrząsał jego duszą na myśl, że się nie poddał ani nie zniweczył niczego.

O AUTORZE

James JOYCE

Urodzony w 1882 roku w Dublinie, irlandzki prozaik i poeta. Powszechnie uważany za jednego z najwybitniejszych pisarzy europejskiego i światowego modernizmu. Swoje rodzinne miasto uwiecznił nie tylko w Dublińczykach, ale również w Ulissesie, bodaj najwybitniejszym ze swoich utworów. Ogłosił m.in. tomy poetyckie Chamber Music (1907) oraz Pomes Penyeach (1927), wspomniany zbiór opowiadań pt. Dublińczycy (1914), powieść Portret artysty w wieku młodzieńczym (1916) oraz Finneganów tren (1939), najbardziej kontrowersyjne ze swoich dzieł. Po wyjeździe z Dublina mieszkał także w Trieście i Zurychu, w którym zmarł 13 stycznia 1941 roku.

powiązania

Debiuty dawniej

nagrania / Stacja Literatura Adam Lipszyc Anna Wasilewska Hanna Igalson-Tygielska James JOYCE Jerzy Jarniewicz Nathalie Sarraute Raymond Queneau Szymon Żuchowski Tommaso Landolfi

Spotkanie autorskie z udziałem Hanny Igalson-Tygielskiej, Jerzego Jarniewicza, Anny Wasilewskiej, Szymona Żuchowskiego i Adama Lipszyca w ramach festiwalu Stacja Literatura 21.

WIĘCEJ

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Fragmenty Portretu artysty w wieku młodzieńczym, zarejestrowane podczas audycji w Radiu Wrocław Kultura. Czyta Bartosz Woźny.

WIĘCEJ

Epifanie (2)

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Epifanie Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Adama Poprawy w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Epifanie (1)

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Epifanie Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Adama Poprawy w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Fragmenty Portretu artysty w wieku młodzieńczym, zarejestrowane podczas audycji w Radiu Wrocław Kultura. Czyta Bartosz Woźny.

WIĘCEJ

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Fragmenty Portretu artysty w wieku młodzieńczym, zarejestrowane podczas audycji w Radiu Wrocław Kultura. Czyta Bartosz Woźny.

WIĘCEJ

Powieść w odcinkach: Portret artysty w wieku młodzieńczym

dzwieki / AUDYCJE James JOYCE

Fragmenty Portretu artysty w wieku młodzieńczym, zarejestrowane podczas audycji w Radiu Wrocław Kultura. Czyta Bartosz Woźny.

WIĘCEJ

Trzy fundamentalne pytania o Joyce’a

wywiady / O KSIĄŻCE Jerzy Jarniewicz Przemysław Rojek

Rozmowa Przemysława Rojka z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Portret artysty w wieku młodzieńczym, wydanej w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.

WIĘCEJ

Niedomknięte arcydzieło

recenzje / ESEJE Adam Poprawa

Fragment posłowia do książki Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, wydanej w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.

WIĘCEJ

Język sportretowany

recenzje / KOMENTARZE Jerzy Jarniewicz

Komentarz Jerzego Jarniewicza w ramach cyklu „Historia jednego tłumaczenia”, towarzyszący premierze książki Portret artysty w wieku młodzieńczym, wydanej w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.

WIĘCEJ

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Portret artysty w wieku młodzieńczym

utwory / zapowiedzi książek James JOYCE

Fragment zapowiadający książkę Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce’a, która ukaże się w przekładzie Jerzego Jarniewicza w Biurze Literackim.

WIĘCEJ

Przyziemna metafizyka

wywiady / O KSIĄŻCE Adam Poprawa Jerzy Jarniewicz

Rozmowa Jerzego Jarniewicza z Adamem Poprawą, towarzysząca premierze książki Epifanie Jamesa Joyce’a, wydanej w Biurze Literackim 23 sierpnia 2016 roku.

WIĘCEJ

Trzy fundamentalne pytania o Joyce’a

wywiady / O KSIĄŻCE Jerzy Jarniewicz Przemysław Rojek

Rozmowa Przemysława Rojka z Jerzym Jarniewiczem, towarzysząca premierze książki Portret artysty w wieku młodzieńczym, wydanej w Biurze Literackim 30 maja 2016 roku.

WIĘCEJ