Dusze monet

13/09/2012 liryka

Wiersze Krzysztofa Jaworskiego w połączeniu z rysunkami Dirka Poerschke tworzą ekspresyjną a zarazem przejmującą mieszankę snu, cielesności, krwi, życia i śmierci. Słowo i obraz splatają się tu nie tylko w treści, ale i w formie. To wędrówka od drobiazgów po wszechświat i Boga.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2007-01-29
Gatunek
Liryka
Seria
Więcej poezji
Ilość stron
40
Format
145 x 205 mm
Oprawa
miękka
Papier
Amber Volume 1.5 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-60602-21-8
spis treści

[Dokąd wędrują dusze monet?]
Zaniepokojenie (11:07)
Dyskomfort
Apatia
Nienawiść
Denuncjacja
Uzasadnione podejrzenia
Święto
Chłopiec z czerwonym czołem
Kierownik stoiska „mięso”
Radiowa rewelacja
Wady wrodzone
Rozmowa z matką
Kaktusi łeb
Karl Jaspers
Irytujące pory roku
Starzy ludzie
Ptaki
Loty bezzałogowe
Pewność
Zbrodnia doskonała
Urocze córki państwa Goebbelsów
Nowy Kubuś Puchatek
Metalowe konstrukcje niewiadomego pochodzenia
Okrucieństwa biologii
Ostatnie przykazanie miłości
Zły znak
Inwazja
Otwarte okna
Woda

opinie o książce

Poeta jako system monetarny? Dlaczego nie, skoro nowe wiersze Krzysztofa Jaworskiego można wprowadzić w obieg niczym drobne monety, które podobno zawsze powinniśmy przy sobie nosić. Wiersze-hasła, wiersze-aforyzmy, wiersze-myśli, wiersze-przeczucia, wiersze-wezwania… Mój ojciec powtarzał, że zawsze należy mieć przy sobie jeden grosz, by “nie porwali mnie Cyganie”. Wolę jednak 25 ore, które w tytułowym wierszu Jaworski zgubił na lotnisku Kastrup.

Tomasz Fijałkowski

Zapiski, notatki, spostrzeżenia. Ironiczne gesty, chłodne obserwacje. Rejestrowanie “nieistotnego”, które w ostatecznym rozrachunku okazuje się jednak fundamentalne. Istniejemy wszakże w błahych sytuacjach, w niemych momentach, w których nikogo i niczego… Co dzieje z monetą, kiedy ją gubimy na międzynarodowym lotnisku? Czy to, co nie istnieje, istnieje inaczej? I jak zachowują się łby martwych karpi? Dusze Monet Krzysztofa Jaworskiego zaprzeczając oczywistemu, podważając rozpoznane i sprecyzowane, opowiadają się po stronie paradoksu, zdziwienia i jakiejś anachronicznej rozkoszy świata oraz jego papierowego, zmęczonego odbicia.

Bartłomiej Majzel

Tomik Krzysztofa Jaworskiego czyta się jednym tchem. Mnie lektura Duszy monet zajęła 6 minut i 12 sekund, a przecież jest w tej książce również parę (ładnych) obrazków. Przeciętnie jeden utwór zabiera 12 sekund, co w świecie, gdzie na nic nie ma czasu, jest oczywistą zaletą tej książki. Rzecz jasna, myśleć o zawartych w niej wierszach, pokrewnych aforyzmom, można potem dużo dłużej, co też o nich dobrze świadczy. 

Bohdan Zadura

Dusze monet to tomik po przeczytaniu którego, gdybym był poetą i wiersze pisał, z zazdrości zzieleniałbym.

Paweł Chmielewski

“Duże” zostało zamienione na “drobne”. Mówiąc językiem ekonomii politycznej, nowe wiersze Krzysztofa Jaworskiego (skądinąd współautora, wraz z Wojciechem Wilczakiem, książki Kapitał) konstruują obraz świata, w którym nastąpił kres kapitału, a raczej kapitałów – metafizycznego, językowego, innych. Świata, w którym zupełnie zanikły podziały na “ważne” i “nieważne”, a jedynym pewnikiem jest to, że “wszystko co istnieje / istnieje albo nie istnieje” (“Pewność”).

Grzegorz Hetman

Nowa książka Krzysztofa Jaworskiego jest świetna, bo jest. Upewniają o tym puste lata, które upłynęły od wydania poprzedniej książki Krzysztofa Jaworskiego. Nowa książka Krzysztofa Jaworskiego mogłaby być jeszcze lepsza niż jest, gdyby była dłuższa. Wiem, bo pamiętam dłuższe książki Krzysztofa Jaworskiego. Skoro jednak Krzysztof Jaworski tym razem postanowił napisać tylko to, co napisał, wolno sądzić, że nie chciało mu się dłużej z nami gadać. Dobrze więc, że napisał choć tyle. Co było do okazania? Nowa książka Krzysztofa Jaworskiego jest świetna, bo napisał ją Krzysztof Jaworski. A Krzysztof Jaworski jest świetny, bo jest. 

Marcin Sendecki

Ten zbiór wierszy jest zbiorem swoistych ćwiczeń nad technikami imaginacyjnymi. (…) Wciąga mnie metafizyka tej poezji, jej łączność z naturą, umarłymi, jej swoiste pogaństwo i szamanizm. Najbardziej jednak pociąga mnie romantyzm tej poezji, romantyzm spod znaku Gustawa, który jeszcze nie przemienił się w Konrada. Jest to książka-wyzwanie. Ciężko przeczytać ją na raz, ale na pewno będzie się do niej wracać.

Rafał Gawin

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece