Poranek Marii i inne opowiadania

13/09/2012 epika

Opowiadania Julii Fiedorczuk czyta się jak kobiecy niby-traktat o namiętnościach, lękach, różnie rozumianych inicjacjach, sprzężeniach i rozprzężeniach kobiecej/męskiej/ludzkiej (samo)świadomości. Autorka gra tutaj z feminizmem, porusza kwestie cielesności i płciowości, ale rozumiane szeroko, także w kontekście kultury.

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
2010-01-21
Gatunek
Epika
Seria
Proza
Ilość stron
100
Format
162 x 215 mm
Oprawa
miękka
Papier
Munken Print Cream 1.5 90g
Projekt okładki
Patrycja Wojtczak
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-62006-60-1
spis treści

Mamo, moje ciało chce tańczyć
Imago
Poranek Marii
Medulla
Zetka
Święto Niepodległości
Orgaspace
Wiersz dla Matyldy

opinie o książce

Szukanie “dla siebie nowego języka”, o którym kiedyś mówiła autorka Tlenu, przynosi zaskakujące rezultaty. Przejście od języka poetyckiego do prozy dokonuje się w przypadku Fiedorczuk w sposób radykalny, poprzez odrzucenie wszelkich znamion poetyckości i metafor. Nie zajmuje już autorki kwestia autoteliczności języka i jego statusu względem rzeczywistości. Teraz bowiem na świat pada wyraźny akcent. Jednocześnie pod względem tematyki, tom Poranek Marii i inne opowiadania stanowi swoistą kontynuację motywów charakterystycznych dla jej pisarstwa.

Niemal każde opowiadanie zawiera obraz upokorzenia kobiety i jej krzyk, którego “nikt nigdy nie usłyszał”. Oskarżenie bohaterek jest buntem przeciwko kulturze, a pada ono w konkretnym kontekście – polskiej rzeczywistości, gdzie słowo feministka jest obelgą i budzi podejrzliwość. Proza Fiedorczuk w sposób bezkompromisowy i odważny wchodzi w krąg pisarstwa kobiecego, opowiada się po stronie pokrzywdzonych, słabych, niemych, niezdolnych do jakiegokolwiek oporu.

Michał Gustowski

Utwory zebrane w książce Poranek Marii… opowiadają o kobietach, które są “inne”, które odstają, które są odmienne, które się nie przystosowały, ponieważ proces socjalizacji w ich wypadku nie przebiegł prawidłowo. Nie powiódł się. Bohaterki Fiedorczuk nie potrafią “normalnie” funkcjonować w społeczeństwie. Nie zdołały się dopasować. Są oderwane od całości. Nie potrafią się w nim odnaleźć i dlatego są wystawiane (bądź same się wystawiają) poza nawias normalnego, zdrowego, funkcjonalnego społeczeństwa.

Maciej Gierszewski

Fiedorczuk lawiruje na granicy cielesności i duchowości. Operuje słowem, prowadząc grę z pogranicza przyjemności i konieczności. Co znajdziemy w jej opowiadaniach? Odważną erotykę, subtelny seks, dziką ekstazę? Wszystko. Dobrze opowiedziane, nie przegadane, nie wymuszone. Prawdziwe. Normalne. Ludzkie. 

Daria Paryła

W trakcie lektury kolejnych opowiadań rzeczywistość odkrywa swoje oblicza. Elementem, który znajduje się na pierwszym planie jest ciało i cielesność. Kobieta jest odbierana jedynie przez pryzmat tego, co dzieje się na powierzchni, tymczasem narratorskie komentarze przypominają, że ludzki punkt widzenia powinien wnikać głębiej.

Mateusz Kotwica

Trudno uwierzyć, że Poranek Marii to debiut prozatorski Julii Fiedorczuk – tak dojrzale i przejmująco brzmią te opowiadania. Tutaj wszystkie słowa wydają się konieczne, na właściwym miejscu, a zdania, idealnie skrojone – potrafią kłuć jak szpilki. Czasem dotykają jeszcze mocniej dzięki temu, czego nie mówią. 

Justyna Sobolewska

W opowiadaniach dochodzą do głosu kobiety w różnym wieku i sytuacji życiowej, ale łączy je język, którym wyrażają siebie. Jest to mowa emocji oraz wrażeń kobiecego ciała, specyficzny kod psycho-fizycznego odczuwania zarówno radości jak i cierpienia. To język monologów wewnętrznych – poszarpany, zmienny, pełen powtórzeń i mantrycznych zwrotów, a równocześnie niezwykle wrażliwy, delikatnie i umiejętnie spleciony w artystyczną całość.

Aleksandra Byrska

Rytmiczne cykle przyrody, obumieranie i odradzanie się do życia, wreszcie metafora ziemi jako matki-rodzicielki – w Poranku Marii  kobiecość, cielesność i natura uwikłane są w sieć zależności. Ostatnim elementem tej układanki jest język – ten, którym mówią bohaterki i ten, którym narratorka mówi o bohaterkach. Zazwyczaj jest on zwykły, prosty, momentami nawet szorstki – odsyłający bezpośrednio do  postaci, wydarzeń, obrazów. Zdarza się jednak, że przez moment zatrzymuje się on na samym sobie i autorka bawi się jego tworzywem, dekonstruując utarte schematy i odsłaniając nowe możliwości.

Michał Mazur

Poranek Marii to cykl opowiadań o nagim życiu. Historie, które poznajemy, są opowiadane na przemian w pierwszej i trzeciej osobie. Kiedy bohaterowie mówią, jesteśmy w środku akcji, nie mając szans na pełne zrozumienie; kiedy z kolei narrator oddala się od postaci, rośnie okrucieństwo relacji, ale dystans nie pomaga zrozumieniu. Znaleźliśmy się zatem w świecie prostych zdarzeń, ale niejasnych sensów. 

Przemysław Czapliński

inne książki autora

teksty i materiały o książce w bibliotece