Szkice, recenzje, felietony, tom 1

04/06/2007 Zebra

Na pierw­szy tom Szki­ców, recen­zji, felie­to­nów, sta­no­wią­cy kon­ty­nu­ację edy­cji utwo­rów zebra­nych Boh­da­na Zadu­ry, skła­da­ją się trzy książ­ki: Radość czy­ta­nia (1980), Daj mu tam, gdzie go nie ma (1996) oraz Mię­dzy wier­sza­mi (2002).

Wydawca
Biuro Literackie
Miejsce
Wrocław
Wydanie
1
Data wydania
04/06/2007
Kategoria
Esej
Seria
Zebra
Ilość stron
544
Format
210 x 150 mm
Oprawa
twarda
Papier
Amber Volume 1.5 90g
Projekt okładki
Artur Burszta
Projekt opracowania graficznego
Artur Burszta
ISBN
978-83-60602-26-3
spis treści

Od autora

 

I. LINIE PAPILARNE I LINIE HISTORII
„Tu radość moję...”
Kniaźnin i inni
Skazany Berezowski
Czarna, zagarniająca wszystko jasność
Powieść o dwu racjach i jednej tragedii
Konspiracja i życie codzienne
Cierpienia Franka albo miłość jako choroba oczu
Studium wielkiego zmęczenia
Okruchy rzucone umarłym
„Zostaw nam z broni białą broń rozsądku”
Święci, wróżki, leśne zwierzęta
Stworzenie świata i feralna trzynastka
I nie ma większej radości...
Koło za kołem, koło za kołem...
Linie papilarne i linie historii
Plecami przy ścianie
W drodze ku rzeczywistości
Sylen i inni
Dlaczego lubię książki o dzieciństwie?
Jak być czytanym?
Kłopoty z próżnią
Ten rozśmieszający Lem

 

II. O NAS?
Aktor i poeta jako prozaik
Statyści
Próby, nowatorstwo, tematyka np. wiejska
Błędne koła sytuacji
Solarium
Autoportret w pracowni
Wielki świat i cudowne dzieci
Taniec wymagający skupienia
O nas?
„Myśli powtarzać by zostały po nas”
Pewna forma pożegnania
Chaos, ten ład, który...
Kwiaty polskie Głowackiego
Skuteczność naszych działań
Rodziewiczówna w dżinsach
Tak i nie
Radość czytania
Pomoce muzealne, kelnerzy, hrabiowie
Urok smutnego dzieciństwa
Dycha z Kopernikiem, czyli o dobroci
Obsesje i ziółka
Nie do obrony
Chwytanie za rogi i nadczynność języka
Męczeństwo Juliusza Widoka
Upiory
Gdybym był Drzeżdżonem
Trzydzieści trzy
„Wszystko, co mam do powiedzenia...”
Drożdże wszechświata

 

III. Z RÓŻNYCH STRON
Thornton Wilder: sekret rozumienia i zgody
Siódme niebo wspominania?
Światło życia i sztuki
To samo czeka Moravię
„Wszyscy, wszyscy śpią tu na wzgórzu...”
Podejrzane prawdy przeszłości
Justyna albo wtajemniczenie
Daj mu tam, gdzie go nie ma (szkice o poezji)
Multico, Lublin 1996

 

Daj mu tam gdzie go nie ma, czyli języki obce poezji
„Czylim nie głupi był, chcąc być jedyny”
„Trudno dać imię temu, co w dalekość płynie”
„Bądźcie mu dobre, wy, ptaki i drzewa”
List
Powrót do Różewicza
Słowa, słowa, słowa
„Po niebie płynie kra, wiecznie białko się ścina...”
Nowa dykcja
Tin Ujević i inni
Punkt odniesienia (paradoksy Aleksandryjczyka)
„Nadejdzie czarny żołnierz”
„...na czystej stronie naszej ciemności...”
Zwichnięta symetria
„Zlituj się, Morze Śródziemne...”
Róże płonącego lasu
Pytajnik nad ypsylonem
„Skok wielkiej śruby obracał sny nierzeczywiste”
„Ich kann nicht anders”
„Tu gra się wysoko”
O klasyczności tudzież romantyczności młodej poezji
Nowy Brodziński?
Cztery eseje
„Kto ty jesteś”
Bliżej Herberta
„... w poezji – poezji przede wszystkim szukać należy”
„Z wierszy mnie nie sądź”
„Z jasnej pożogi snu”
„Mamo, dziwny człowiek stoi pod drzwiami naszego domu”
„Fra Angelico nie znał Urszuli Kozioł”
„Nie zabijajcie poetów”
Siedem propozycji
Jeszcze jeden wysiłek
John Ashbery i ja. Poezja spójników?
Jak pracować z uczniem uzdolnionym literacko?
„Z racji wieku”
Wycofuję się z życia; koniec świata
między wierszami
Biuro Literackie, Legnica 2002

 

Fortel
Godzina szczęśliwa
Znad Dniepru nad Kamienną
Smutek Dworca Centralnego
Smutek wiejskiego bluesa
Smutek szkolnych zeszytów
„Nad Puław szklany dach”
Czasy się zmieniły, jest o czym mówić
Rozbieg. Adam Mickiewicz w Puławach – Puławy u Mickiewicza
„Najpiękniejszy jest przedmiot którego nie ma”
Pułka (i inni) z książkami
Sanatorium
Ukraińskie słowo humoru
Kopniak w dupę dla Darka Foksa (oscylator)
Rżnij, Walenty!
Szumią jodły na gór szczycie
Po przerwie
Więcej płacisz, dłużej jedziesz
Chyba jest coś do zrobienia
Przyjaciel poezji
Wymordowani, ale szczęśliwi
Niewymuszona elegancja wysokiego stylu
Jak było
Ucieczka z cmentarza w dzień Wszystkich Świętych
Sztambuch erotyczny
Zwykły pakiet
Światowy dzień poezji (w Polsce)
Wymuszanie
Na wszelki wypadek
Przepraszam, czy tu się ściemnia?
Popsute przyjemności
Smutek jurorowania

Indeks nazwisk

opinie o książce

Pierwszy z planowanych tomów przynosi wznowienia dwóch ważnych zbiorów krytycznoliterackich wydanych w ubiegłym stuleciu, których nakład dawno został wyczerpany: Radość czytania i Daj mu tam, gdzie go nie ma - oba nie straciły aktualności i z pewnością znajdą kolejnych uważnych czytelników.

Bogusław Wróblewski

Milczenie Bohdana Zadury jest już legendarne (podczas mojej pierwszej wizyty w redakcji "Twórczości" dało mi się to milczenie bardzo we znaki). Przyduszenie pisarza do zwierzeń - choćby warsztatowych - graniczy z cudem. W tej sytuacji tylko lektura Szkiców, recenzji i felietonów jest w stanie uczynić poważniejszą i atrakcyjniejszą cichą rozmowę czytelnika z wierszami autora, jego przekładami, opowiadaniami i powieściami, które wypełniły pięć wcześniejszych tomów.

Darek Foks

Eseistykę Zadury zwykło umieszczać się na marginesie jego twórczości, zapewne dlatego, że on sam traktował tę część swojego pisarstwa okazjonalnie. Z perspektywy czasu widać jednak, że teksty Zadury tworzą interesującą całość, wyznaczając oryginalny i śmiały projekt krytycznoliteracki - oryginalny, bo proponujący nowe odczytania dobrze znanych tekstów literackich; śmiały, bo krytyk nie boi się kwestionowania istniejących hierarchii i kanonów krytycznych. (...) Niezwykle pożyteczne i pomocne byłoby prześledzenie tych i innych tekstów w kolejności ich powstawania - ukryta jest w nich bowiem, jak sądzę, wewnętrzna logika narastającej świadomości krytycznej, logika niezwykle przewrotna, tak jak przewrotny jest i sam krytyk, wyrastająca przecież z intensywnego, zaangażowanego przeżycia dzieła literackiego.

Jacek Gutorow

W czterdzieści lat od debiutu recenzenckiego Zadury otrzymujemy wielkie, w każdym sensie tego słowa, dwa tomy (w sumie to ponad tysiąc stron) szkiców, recenzji i felietonów, które mówią coś, dopowiadają do portretu Bohdana Zadury, lecz przy okazji tworzą również swoistą przestrzeń, w obrębie której możliwe jest nieco inne spojrzenie na literaturę.

Jakub Winiarski

Autor przemieszcza się swobodnie pomiędzy różnymi trybami retorycznymi, spośród których najbardziej na serio - wymóg udostępnienia w poważnej formie pewnego kompendium wiedzy, jak to się dzieje w szkicach pisanych jako wstępy do antologii Iwaszkiewicza, Staffa, Leśmiana - łączy się bez zgrzytów z takimi, których ironia i niezobowiązująca lekkość nie wprost, ale pośrednio ośmieszają podjętą kwestię.

Anna Kałuża

Dla wielu młodych polskich poetów Zadura jest nieustannym punktem artystycznego odniesienia. Analogicznie winien być traktowany przez młodych krytyków literackich, bowiem Zadura z okresu Radości czytania prezentuje się jako wyjątkowo czujny i rzetelny obserwator życia literackiego lat 60-tych i 70-tych. W jego recenzjach ani na moment nie pojawiają się doraźne sądy i pospieszne interpretacje, wolne są one również od ideologicznego zacietrzewienia i gazetowej nonszalancji. Obcujemy z porządną akademicką analizą, ubarwianą jednak sporą dawką humoru i osobistego zaangażowania lekturowego.

Krzysztof Siwczyk

Inne książki autora

Teksty i materiały o książce w biBLiotece