
Wtracenie
Swym debiutanckim tomikiem autor wtrąca się w zwyczajowy tryb użycia języka, wytrąca – a zatem wyodrębnia z zastygłej całości – kolejne składniki rzeczywistości i języka, dzięki czemu my, czytelnicy, choć tracimy na chwilę bezpieczne modele interpretacji, możemy się tym odzyskanym przez poetę elementom przyjrzeć jak dzieci, od nowa. Nie jest to jednak skrajnie radykalny zamach na wszystko, raczej sokratejskie dziwienie się własnej niewiedzy. U Suchaneckiego praca rewolucji przebiega w sferze mikro (np. jako „cisza podczas łączenia wagonów w rękawicach”), filozoficzną wykładnię trzeba sobie perypatetycznie (bo nigdy patetycznie!) wychodzić, a błysk wizji zjawia się w tym, co przyziemne – poeta bowiem, po „mironowemu”, proponuje nam „leżeć widzenie”. Jeśli pragniesz medytować w niespokojnych składniach, ten debiut jest dla ciebie.
Barok
Wykładnia
Widziałem jak tańczy jajko
Leżeć widzenie
Q&A
Grunt
EBA
Poranny, wieczorny
[To jak ściągać słowa]
Jabłko
Prosto, bez pośpiechu
MOGŁEM SIĘ NIGDY NIE WYCHYLIĆ
Odrzwiach
Nie znalazłem
Śmieci
Białe rano
Stanąłem za kamerą
Wtracenie
Saga
Piwnica na strychu
Szczęk
Skłon
Pokładanie
inw.
Ujście
Brzeg
[Ciepły, błękitny oddech]
Prawo
Skup uwagi
Mam
Za książką Wtracenie stoi ogrom pracy warsztatowej i szalenie dużo lektur (...). To bardzo dojrzały debiut: przepracowany technicznie, przesiany w kwestii doboru tekstów, ale też otwierający – wskazujący nowe drogi i tematy, po które autor może sięgać.
Zuzanna Sala
Inne książki autora
