recenzje / ESEJE

Bezlitosny niepokój

Piotr Kępiński

Recenzja Piotra Kępińskiego z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.

Biuro Literackie

Pierwszy wiersz opublikował w warszawskim nieregularniku De Centrum. Był rok 1989. O tym studenckim piśmie mało kto już pamięta. Zmieniły się czasy. Zmienił się autor. Diametralnie. Wówczas Mariusza Grzebalskiego praktycznie nikt nie znał. Dzisiaj to jeden z najciekawszych poetów średniego pokolenia. Przed 14 laty dopiero zaczynał pisać. Jeszcze nie wiedział, jaki styl stanie się jego przeznaczeniem. Teraz wie jak mało kto.

Swój język znalazł szybko. A odwrót od jednej poetyki ku drugiej nastąpił gwałtownie. Po opublikowaniu arkusza Trwanie nieodparte zrezygnował z “natchnionej” poetyki i zaczął pisać “nowocześnie”. Większość nakładu Trwania… wyniósł, jak sam wspomina, do lasu i spalił. Spłonęły wiersze, które jak sam powiedział, były: “tak górnolotne, że bardziej górnolotnych nie sposób sobie wyobrazić”.

Negatyw wydany w 1994 roku nie miał już z “górnolotnością” nic wspólnego. Zwyczajne sytuacje, zwyczajny język i niezwyczajne zestawienia. Z tych właśnie związków narodził się nowy styl. Rozpoznawalny na pierwszy rzut oka również w kolejnych książkach tego autora – w Ulicy Gnostyckiej z 1997 roku, Drugim dotknięciu z 2001 roku. Znakomicie brzmiący w niemiecko-polskim wyborze Graffiti wydanym w tym samym roku w Wiedniu.

W Słynne i świetne – nowym tomiku, który właśnie się ukazał – także usłyszymy starego dobrego Grzebalskiego. Choć nie brak tu małych, ale istotnych modyfikacji. Równocześnie z tą książką ukazuje się wznowienie Negatywu. I nie jest to przypadek. Wydawcy wyraźnie zależało na takim zestawieniu. Porównaniu. Odniesieniu.

Przeszłość i przyszłość. Debiut i książka dojrzała. Przypominam sobie tekst Grzebalskiego, w którym pisał o swojej wczesnej fascynacji twórczością Lorki. Dlaczego przywoływał właśnie tego poetę, a nie na przykład Becketta?

Czy teraz choćby w jednym wierszu autora Ulicy Gnostyckiej znajdzie się echo Krwawych godów? Chyba nie. Grzebalski radykalnie odciął się od poetyki, której korzenie tkwiły w XIX wieku. Zaprzeczył jej. Zatarł wszystkie ślady. Nie zrezygnował jedynie z tradycyjnej tematyki. Nie walczył z miłością, która w jego tekstach pojawia się wręcz obsesyjnie jako uczucie niespełnione, nad którym ciąży fatum. Ludzie są rozdarci, niezdecydowani albo przeraźliwie obojętni. I tylko to bardzo delikatnie łączy go z pierwszą literacką fascynacją.

Kto wie, czy nie można by go nazwać anty-Lorcą? Bo przecież wypreparował ową miłosną tematykę z sentymentalizmu. Nasączył ją prawdą. Zrezygnował ze spleenu. Zaproponował niezbyt ładną czarno-białą fotografię i podbudował ją specyficznym przełamanym rytmem. W efekcie powstały wiersze mocne, ale pełne uczuć. Grzebalski zdaje się mówić – nie ma udawania, żyjemy w strasznym świecie. Jednak bez wątpienia jakiś porządek istnieje. I co najważniejsze, są ludzie. Takimi rozważaniami nasycone były poprzednie jego książki. Taki jest najnowszy tomik. Choć wkrada się do niego, zupełnie nieoczekiwanie, ironia. To ona sprawia, że wiersze stały się lżejsze, może nawet śpiewne. Chociaż ta śpiewność jest, oczywiście, podchwytliwa:

Wszystko teraz takie słynne i świetne
na tym słynnym i świetnym świecie.
Wszyscy tacy fajni. Nawet śmierć,
obawiam się, jaśnieje blaskiem narodzin.

Bo przecież mamy tu do czynienia z wyznaniem totalnym. Grzebalski w pastelową formę wpisuje gorzką prawdę. Że wszystko można doskonale sprzedać: nawet koniec świata, gdyby dało się go atrakcyjnie opakować. Pastelowa forma to teraźniejszość i rzeczywistość. Tak chcą ją widzieć specjaliści od marketingu i sterowania zbiorową świadomością. Na szczęście ich projekcje nie mają nic wspólnego z prawdą. Nie zapomnimy o przeszłości, nawet tej najgorszej. Nawet gdyby szarlatani z wielkich firm wymyślili najlepsze lekarstwa na bezbolesną amnezję.

O tym pisał Grzebalski także w Negatywie. Pamiętają Państwo tę frazę:

Przeszłością nazywam pomidory,
mięsiste w smaku przypominające mąkę […]

Chyba słychać różnicę, prawda? W debiutanckiej książce mamy do czynienia z większą powagą. Brak dzisiejszego dystansu, który w Słynne i świetne po prostu obezwładnia. Co ciekawe, ta zmiana oglądu świata wymusiła na autorze również zmianę rytmu. Jest teraz bardziej uporządkowany od tego, do którego Grzebalski przyzwyczaił czytelników w swoich poprzednich książkach. Rozchwiany rytm – znak firmowy Grzebalskiego – został wyciszony. Treść została ta sama.

Czy oznacza to, że Grzebalski zmienia styl? A może dopełnia go nowymi konceptami? I jedno, i drugie. Chociaż rewolucji żadnej nie ma. To lekka korekta. Bo przecież gdybym czytał te teksty, nie wiedząc, kto jest ich autorem, od razu powiedziałbym: “skreślone Grzebalskim”.

Wszystko to świadczy o jednym. Autor Negatywu nie stoi w miejscu. Bez przerwy jest w ruchu. Bez przerwy – w myśli. I – w konsekwencji. Niewielu twórców zmusza się do takiej roboty. No i niewielu potrafi tak wspaniale z siebie drwić:

Prowadzą mnie słowa. Jestem jak lalka
czekająca na zmartwychwstanie lalek.
Przysypiam na parapecie, patrząc na pola,
które jak okiem sięgnąć toną w upale lub deszczu.
Moja misja, moja misja, moja bardzo wielka misja.

Autor Drugiego dotknięcia doskonale wyczuł, że pora na pierwsze podsumowanie i wyraźniejszy dystans. I na niepokój. On zawsze powinien towarzyszyć poecie. Ale akurat Grzebalskiemu nie trzeba o tym przypominać.

O AUTORZE

Piotr Kępiński

Urodzony w 1964 roku. Poeta, krytyk literacki. Były szef działu Kultura w „Dzienniku”, kierował redakcją Kultury w „Newsweeku”. Mieszka w Warszawie.

powiązania

Piłka Celana

recenzje / IMPRESJE Piotr Kępiński

Esej Piotra Kępińskiego towarzyszący premierze książki moja jest ta ziemia Martyny Buliżańskiej.

WIĘCEJ

Różewicz z neonem na głowie

recenzje / ESEJE Piotr Kępiński

Recenzja Piotra Kępińskiego z książki Wbrew sobie Tadeusza Różewicza.

WIĘCEJ

O Kup kota w worku

recenzje / NOTKI I OPINIE Marian Stala Piotr Kępiński Tadeusz Nyczek

Komentarze Tadeusza Nyczka, Piotra Kępińskiego, Mariana Stali, Andrzeja Skrendy i Roberta Rybickiego

WIĘCEJ

O remoncie poranka

recenzje / NOTKI I OPINIE Maciej Robert Piotr Kępiński Piotr Matywiecki

Komentarze Piotra Matywieckiego, Macieja Roberta, Piotra Kępińskiego.

WIĘCEJ

O Po sobie

recenzje / NOTKI I OPINIE Agnieszka Wolny-Hamkało Andrzej Sosnowski Krystyna Miłobędzka Piotr Kępiński Wojciech Bonowicz

Komentarze Wojciecha Bonowicza, Piotra Kępińskiego, Krystyny Miłobędzkiej, Andrzeja Sosnowskiego, Agnieszki Wolny-Hamkało.

WIĘCEJ

O Somie

recenzje / Agnieszka Wolny-Hamkało Artur Nowaczewski Bohdan Zadura Grzegorz Tomicki Inga Iwasiów Maciej Robert Marcin Orliński Mariusz Grzebalski Piotr Kępiński

Komentarze Bohdana Zadury, Agnieszki Wolny-Hamkało, Ingi Iwasiów, Pawła Lekszyckiego, Mariusza Grzebalskiego, Macieja Roberta, Marcina Orlińskiego, Artura Nowaczewskiego, Grzegorza Tomickiego, Piotra Kępińskiego.

WIĘCEJ

O Pełnym morzu

recenzje / NOTKI I OPINIE Dariusz Sośnicki Jacek Gutorow Jarosław Borowiec Kuba Mikurda Piotr Kępiński

Komentarza Jacka Gutorowa, Jarosława Borowca, Dariusza Sośnickiego, Mariana Stali, Piotra Kępińskiego i Kuby Mikurdy.

WIĘCEJ

Śmierć zapisuje w nim całe zdania. Krótko o doskonałym debiucie Łukasza Jarosza

recenzje / NOTKI I OPINIE Piotr Kępiński

Recenzja Piotra Kępińskiego z książki Soma Łukasza Jarosza.

WIĘCEJ

Na pokuszenie

recenzje / IMPRESJE Piotr Kępiński

Esej Piotra Kępińskiego towarzyszący premierze książkiPrzyczynek do nauki o nieistnieniuEugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, która ukazała się nakładem Biura Literackiego.

WIĘCEJ

Jak może wyglądać we współczesnej poezji rozpowiadanie tajemnic

recenzje / ESEJE Joanna Orska

Recenzja Joanny Orskiej z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

O czym jest ta piosenka?

recenzje / ESEJE Jacek Bierut

Recenzja Jacka Bieruta z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

Wiersz, W stylu wolnym, Słynne i świetne

recenzje / KOMENTARZE Mariusz Grzebalski

Autorski komentarz Mariusza Grzebalskiego do wierszy z książki Słynne i świetne.

WIĘCEJ

Jak człowiek chciwie wypatrujący zdarzeń

recenzje / ESEJE Paweł Mackiewicz

Recenzja Pawła Mackiewicza z książki Słynne i świetne Mariusza Grzebalskiego.

WIĘCEJ

Na własne ryzyko

recenzje / ESEJE Piotr Bratkowski

Recenzja Piotra Bratkowskiego z książki Bez stempla Piotra Kępińskiego, która ukazała się 19 sierpnia 2008 roku na łamach Newsweeka.

WIĘCEJ

O znikomości wspólnych mianowników

recenzje / ESEJE Jakub Winiarski

Recenzja Jakuba Winiarskiego z książki Bez stempla Piotra Kępińskiego.

WIĘCEJ

O Bez stempla

recenzje / NOTKI I OPINIE Adam Wiedemann Anna Kałuża Jacek Gutorow Piotr Śliwiński

Komentarze Anny Kałuży, Jacka Gutorowa, Adama Wiedemanna, Piotra Śliwińskiego, Piotra Bogaleckiego.

WIĘCEJ

Krytyka bez krytyki?

recenzje / ESEJE Dariusz Nowacki

Recenzja Dariusza Nowackiego z książki Bez stempla Piotra Kępińskiego.

WIĘCEJ

Piotr Kępiński – krytyk z charakterem

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recenzja Piotra Śliwińskiego z książki Bez stempla Piotra Kępińskiego.

WIĘCEJ