debaty / ANKIETY I PODSUMOWANIA

Znam takich, co czytają

Filip Łobodziński

Odpowiedzi Filipa Łobodzińskiego na pytania Tadeusza Sławka w „Kwestionariuszu 2022”.

strona debaty

Kwestionariusz 2022

Czy literatura jest wirusem, czy przeciwnie – szczepionką?

Jest i tym, i tym – zawirusowała mnie kilkadziesiąt lat temu i przy tym zaszczepiła przeciwko konformizmowi.

Jakiemu zwierzęciu poświęciłbyś wiersz lub opowiadanie?

Nie piszę wierszy ani opowiadań, ale gdybym kiedykolwiek miał się zdecydować na to, by uczynić zwierzę swoim bohaterem/adresatem/narratorem, mógłby to być niesporczak – mam coraz głębsze przekonanie, że to one są miarą wszechrzeczy i celem Stworzenia.

Czy myślałeś kiedyś „jak góra” lub „jak morze”?

Nigdy. Może dlatego, że nigdy nie zachęcano mnie do tego. Zdarza mi się myśleć jak zwierzę w pułapce – górę i morze utożsamiam z potęgą i dominacją, mnie bliżej do bytów kruchych i zagubionych.

Gdybyś miał wybrać artystę, który napisałby muzykę do twojego wiersza lub opowiadania i wykonał go na scenie, byłby to…?

Ponieważ nie piszę wierszy ani opowiadań, nic mnie nie krępuje. Rzucam bezpruderyjnie: Tom Waits lub Laurie Anderson. Aha, powinni być z Polski… Adam Pierończyk lub Mikołaj Trzaska – tekst nie musiałby ich wcale krępować, to mogą być instrumentale. Albo niech ktoś z nimi zaśpiewa.

Jaka była najlepsza rada „poetycka” lub „prozatorska”, jakiej ci udzielono?

Słuchać własnego tekstu. Bo nie tyle ważne są sensy, ile brzmienia. Literatura jest przede wszystkim oralna, więc niech to brzmi.

Wolność, równość, braterstwo – z którą z tych wartości poezja lub proza mają najwięcej wspólnego?

Jeśli z czymkolwiek, to z wolnością. W literaturze nie ma równości, a z braterstwem… cóż mają powiedzieć siostry? Ale wolność, tak, bo poezja/proza wyzwalają tych, co je napisali, a może i tych, co potem czytają.

Dlaczego ludzie nie czytają poezji i ambitnej prozy?

Którzy ludzie? Znam takich, co czytają. A reszta… może nie potrafią się skupić? Nie umieją podlewać własnej wyobraźni, muszą mieć wszystko w hiperłączu, w esencjonalnym nagłówku, szybko, szybko…?

O AUTORZE

Filip Łobodziński

Ur. w 1959 r. Iberysta, dziennikarz, muzyk i tłumacz z języków: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, katalońskiego, portugalskiego oraz ladino. Laureat Nagrody Instytutu Cervantesa w Warszawie w 2005 r. za najlepszy przekład literacki. Przez lata pracował jako dziennikarz (TVP, Polsat News, Trójka, Inforadio, „Non Stop”, „Rock’n’Roll”, „Machina”, „Przekrój”, „Newsweek”), a obecnie współprowadzi program telewizyjny „Xięgarnia”. Współzałożyciel Zespołu Reprezentacyjnego (od 1983, sześć płyt) oraz dylan.pl (od 2014, jedna płyta), specjalizującego się w wykonywaniu przekładów piosenek Boba Dylana. W Biurze Literackim ukazały się przetłumaczone przez niego książki Dylana: Duszny kraj (2016) oraz Tarantula (2018), Patti Smith: Tańczę boso i Nie gódź się oraz Salvadora Espriu Skóra byka. Mieszka w Warszawie.