recenzje / KOMENTARZE

danc, za co, Ulga, Mam, Długi, Czwarta rano

Anna Podczaszy

Szkic Anny Podczaszy opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.

Biuro Literackie

danc

hij­be szyn­czok lij­be dyz­ze
danc o tuli laj
danc bo czot­szuszt itsu so
zig de faro danc

jor­szo judisz min­de­re­ne
min­tosz mile risz
hip­po wige ejre wite
girdż bere pu jisz

irsze zirt muszt danc
irsze zirt muszt danc curu
irsze zirt muszt ranc
irsze zirt muszt ranc curu

cybut se me o hud’ me wet szpy­dyt

jugru o szy moj­lo o szy
lit mu szla­go rej­no hoj bo
guj­ro koru­bo igre czi kuru­bo
mij­gisz muszu­jo­go no kro­mi muszu­go

danc o kut­be
danc o hige
danc o hugo
danc o fut’bo


Jak mam się obejść bez melo­dii? Jak­że mi się obejść bez trą­ca­ją­cych mną dźwię­ków? Melo­dia, jako pier­wot­niej­sza, ma nad pie­śnią (sło­wem) oczy­wi­stą prze­wa­gę – jest pojem­niej­sza a zara­zem lżej­sza, gdyż bez-słow­na wła­śnie. Nie musi opo­wia­dać – jest samą opo­wie­ścią. W ogó­le nic nie musi; toczy się niby od nie­chce­nia a pozo­sta­wia w grun­cie rze­czy śla­dy, któ­re sło­wom mogą się jedy­nie marzyć. Lecz piszę sło­wa­mi, choć w przy­pad­ku tytu­ło­we­go „danc”, naj­chęt­niej prze­tłu­ma­czy­ła­bym je na nuty, i to nuty będą­ce nie zapi­sem, odtwo­rze­niem dźwię­ku, lecz dźwię­kiem samym, melo­dią, któ­ra mnie potrą­ci­ła i pro­si do tań­ca.


za co

czy za gło­wę się łapać czy za ser­ce
gdy wybu­cha pio­sen­ka z głę­bin tak ukry­tych
że myśla­łeś o nich jak­by z dru­giej stro­ny
były a nie tutaj zwłasz­cza po

tym są dźwię­ki usy­pa­ne w sto­żek
nut­ki oraz wio­li­ny wpi­sa­ne jak klu­cze
pta­ków w nie­bo któ­re nie zwa­ża­jąc na nic na nas
robi nam na gło­wę za co

mam się łapać gdy po wszyst­kim
wci­skam guzik pilo­ta i melo­dia
zmia­ta mnie raz jesz­cze a potem
raz jesz­cze wybu­cha mi ser­ce?


Jak mam się obejść bez słów? Jak­kol­wiek ułom­nie, ope­ru­ję nimi. Stąd wiersz – komen­tarz do bez­słow­nej (bez­sil­nej cza­sem – bo na kart­ce) melo­dii. Stąd „za co”.


Ulga

On mówi sty­czeń, ja lipiec.
On śnieg, cie­płe kąty, nastro­szo­ne wró­ble.
Ja upał, wycze­ki­wa­ny chłód nocy, spo­co­ne ręce.

Krą­ży­my wokół tema­tów, miejsc, ludzi.
Wciąż to samo. Ale – wciąż nie­obo­jęt­ne. O dzi­wo?
Co wię­cej nawet – dro­gie.

Nie wyszli­śmy razem. Nie wra­ca­my razem.
Nie jeste­śmy razem, pro­szę pana, pani. Nie, nie prze­szka­dza pani, pan.

Opusz­czo­ne skrzy­dła, gło­wy peł­ne zanie­cha­nych pytań
nosi­my jed­no dru­gie­mu.
A gdzie nas nosi?

Kim jesteś? Kim jestem? Kim jeste­śmy?
Pyta­nia z audio­te­le są trud­niej­sze, śmie­je­my się z ulgą.


Mam

Mam pokój żół­ty jak słoń­ce. Jest śro­dek nocy. Cie­pło od lata.
(I od)

Mam kwia­ty jak wiel­ki, uma­jo­ny ołtarz.
Odga­du­ją moje myśli, chwiej­nie pota­ku­ją, gdy prze­jeż­dża pociąg
i trzę­są się mury moje­go domu.
(Ciar­ki, dresz­cze na samą myśl o)

Mam rzę­dy ksią­żek wier­nych jak anio­ły stró­że.
Śpią, czy czu­wa­ją – z kart­ka­mi zło­żo­ny­mi jak skrzy­dła? ręce?
(Modlę się o, za)

Mam stół, lam­pę, fotel et cete­ra. Mam wszyst­ko. Nawet Boga w ser­cu.
(Kró­le­stwo za, krzy­czę.)

Mam skoń­czo­ne szko­ły. Zdro­we ręce. Per­spek­ty­wy, hory­zon­ty, życie całe.
Świat u moich stóp.
(Wiru­je, chwie­je się, pada.)

Mam na ten świat okno, któ­re otwie­ram
i wyska­ku­ję – peł­na nadziei.


Pisząc „Ulgę” i „Mam” nie drę­czy­łam się odwiecz­nym dyle­ma­tem, ni tym bar­dziej nie zamie­rza­łam go roz­strzy­gać.


Długi

Dzień, w któ­rym nie zaro­bi­łam stu zło­tych, ponie­waż
mia­łam już dość (pie­nię­dzy?), choć, z dru­giej stro­ny,
wiel­ka jest potrze­ba,

dzień, w któ­rym prze­sta­łam być nagle, choć spo­dzie­wa­nie
mło­dą, rosną­cą nadzie­ją na zwy­cię­stwa w odwiecz­nych
(o Boże) zapa­sach,

dzień, w któ­rym prze­sta­ję powta­rzać rytu­ał, jak pacierz,
w któ­rym po raz kolej­ny prze­ko­nu­ję się,
żem nie­wy­trzy­ma­ła i sła­be­go ser­ca,
w któ­rym nie wytrzy­mu­ją napię­cia: ścię­gna, wią­za­dła, sznu­rów­ki,

dzień, w któ­rym ugrzę­złam po chu­ja? w sło­wach
obłych i mdłych, w któ­rym nie świe­ci­ło słoń­ce,
choć deszcz też nie padał, w któ­rym nic w ogó­le nie
świe­ci­ło a wszyst­ko prócz desz­czu upa­dło,

dzień, w któ­rym poli­czy­łam nie­prze­spa­ne noce i,
porów­nu­jąc z ana­lo­gicz­nym okre­sem roku ubie­głe­go,
bilans wyszedł mrocz­ny,

dzień, w któ­rym czu­ję się jak nie­po­trzeb­ny baj­pas,
w któ­rym ubra­łam się i wyszłam i nie­praw­da, że
przez całą dro­gę powrot­ną nie czu­łam chło­du
mimo roz­pię­tej kurt­ki i bra­ku czap­ki,

dzień, w któ­rym ostat­ni raz nosi­łam paku­nek ze skrzy­dła­mi,
w któ­rym nie popeł­nię histe­rycz­ne­go głup­stwa w łazien­ce,
po któ­rym jutro nie umrze, bo tomor­row never dies,

dzień, po któ­rym nie pozwo­lę sobie na luk­sus zwa­rio­wa­nia od do,
bo wiem, że nie (łatwo) da się odkrę­cić spi­ra­lę roz­pa­czy, kłamstw,
żalu, stra­chu, leni­stwa, pychy, dumy, letar­gu i co tam (mam) jesz­cze,

dzień, w któ­rym zda­ję sobie spra­wę, że milio­ny
czu­ło, czu­je i czuć się będzie iden­tycz­nie
źle, więc, sta­ty­stycz­nie rzecz bio­rąc, nie ma powo­dów do nie­po­ko­ju,
do pisa­nia, czy raczej kolej­ne­go prze­pi­sy­wa­nia tej samej tre­ści,

dzień, w któ­rym piszę,

dzień, w któ­rym nie zda­rzy­ło się nic
god­ne­go uwa­gi a naj­gor­sze, że nie zda­rzy­ło się owe sto zło­tych,

dzień, w któ­rym nie chcę pły­wać, ma się ku koń­co­wi.
I zanu­rzam go w wan­nie peł­nej cie­płej wody i pia­ny,
i trzy­mam za szy­ję, i nie pusz­czam.


Cza­sem wie­my jak coś się skoń­czy…


Czwarta rano

Świ­ta. Pierw­sze ozna­ki budze­nia: sie­ro­ce kuka­nia i szme­ry
zmę­czo­nych kotów. Dzię­cioł wali gło­wą w pień. Wyry­wa
mnie ze snu nakaz: wstań i nie śpij (wię­cej), otwórz (oczy), pisz.

Pora jest nie­przy­zwo­ita. Pło­dzą się wier­sze, z rodze­niem gorzej.
(Gdzie jesteś, e, potrą­ca moim ramie­niem, czy możesz obró­cić
się w moją stro­nę? Wstrzą­sa mną sen, zamgle­nie

powiek powo­li ustę­pu­je. Więc „nic dobre­go o czwar­tej nad ranem”?
Prze­spa­łam wszyst­kie wcze­śniej­sze godzi­ny, tak moc­no, że łóż­ko
zmę­czo­ne i sen wyczer­pa­ny, zaczy­na bra­ko­wać słów i cie­bie,

proch z tego, że się obra­cam. Przy­po­mi­na się Bar­dzo Mło­dy Wiersz.
Bar­dzo mło­dy: taki, co grzmi, żąda, łka, bła­ga i krwa­wi, dla­te­go wziął
i umarł, niech żyje i nie będzie przy­to­czo­ny

[oraz z innych powo­dów]. Dla­cze­go nie był się skoń­czył raz a dobrze?
Wybla­kłe echo kukań szat­ku­je sen, każe. Nie wiem, jak skoń­czy
ć
.
)


…a cza­sem nie. Na koniec, pań­stwo pozwo­lą, że ja sobie pisnę wiersz, cza­sa­mi, i niech to będzie moim komen­ta­rzem na temat pisa­nia prze­ze mnie wier­szy.

O autorze

Anna Podczaszy

ur. w 1972 r. Poetka, wykładowczyni w Centrum Kształcenia Językowego i Ustawicznego Kadr. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike za tomik danc (2000), który był jej poetyckim debiutem. W kolejnych latach opublikowała również zbiór wierszy Wte i nazad (2003) oraz Mniej, więcej (2007), a w 2018 r. również książkę z wierszami dla dzieci Grymasy. Życie między wierszykami. Mieszka w Legnicy.

Powiązania

Poeci na nowy wiek

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Justy­ny Bar­giel­skiej, Mag­da­le­ny Biel­skiej, Jac­ka Deh­ne­la, Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Julii Fie­dor­czuk, Kon­ra­da Góry, Łuka­sza Jaro­sza, Bar­to­sza Kon­stra­ta, Szcze­pa­na Kopy­ta, Joan­ny Lech, Agniesz­ki Mira­hi­ny, Joan­ny Muel­ler, Edwar­da Pase­wi­cza, Anny Pod­cza­szy, Toma­sza Puł­ki, Bian­ki Rolan­do, Rober­ta Rybic­kie­go, Paw­ła Sar­ny, Julii Szy­cho­wiak, Joan­ny Wajs, Prze­my­sła­wa Wit­kow­skie­go i Indi­go Tree pod­czas festi­wa­lu Port Wro­cław 2010.

Więcej

Pójście za Norwidem

wywiady / o książce Anna Podczaszy Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Roz­mo­wa Anny Pod­cza­szy z Euge­niu­szem Tka­czy­szy­nem-Dyc­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Kochan­ka Nor­wi­da, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 mar­ca 2023 roku.

Więcej

Srebro i kwarc

dzwieki / WYDARZENIA Adam Zdrodowski Anna Podczaszy Łukasz Jarosz

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Łuka­sza Jaro­sza, Anny Pod­cza­szy i Ada­ma Zdro­dow­skie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2008.

Więcej

Moi Moskale

dzwieki / WYDARZENIA Różni autorzy

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go wokół anto­lo­gii Moi Moska­le pod­czas Por­tu Wro­cław 2006.

Więcej

Zaskroniec, Prolegomena i Wte i nazad

dzwieki / WYDARZENIA Anna Podczaszy Bogusław Kierc Zbigniew Machej

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Bogu­sła­wa Kier­ca, Zbi­gnie­wa Mache­ja i Anny Pod­cza­szy w trak­cie festi­wa­lu Port Legni­ca 2003.

Więcej

Wiersze i opowiadania doraźne 2019

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy alma­nach Wier­sze i opo­wia­da­nia doraź­ne 2019, któ­ry uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 4 wrze­śnia 2019 roku.

Więcej

Listopad nad Narwią i danc

dzwieki / WYDARZENIA Anna Podczaszy Julia Fiedorczuk

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Julii Fie­dor­czuk i Anny Pod­cza­szy pod­czas Por­tu Legni­ca 2000.

Więcej

Czynny opór

wywiady / o książce Anna Podczaszy Joanna Roszak

Roz­mo­wa Joan­ny Roszak z Anną Pod­cza­szy, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

Białe noce

dzwieki / RECYTACJE Anna Podczaszy

Wiersz z tomu Mniej, wię­cej, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „Sre­bro i kwarc” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2009.

Więcej

Mniej, więcej

nagrania / z fortu do portu Anna Podczaszy

Wier­sze z książ­ki Mniej, wię­cej. Frag­ment spo­tka­nia autor­skie­go w ramach 13. festi­wa­lu lite­rac­kie­go Port Wro­cław 2008.

Więcej

Grymasy (2)

utwory / zapowiedzi książek Anna Podczaszy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

Grymasy (1)

utwory / zapowiedzi książek Anna Podczaszy

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Gry­ma­sy Anny Pod­cza­szy, z ilu­stra­cja­mi Zuzan­ny Orliń­skiej, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 26 listo­pa­da 2018 roku.

Więcej

danc

dzwieki / RECYTACJE Anna Podczaszy

Wiersz z tomu „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści”, zare­je­stro­wa­ny pod­czas spo­tka­nia „100 wier­szy pol­skich sto­sow­nej dłu­go­ści” na festi­wa­lu Port Wro­cław 2015.

Więcej

Dyskusja „Brzmienie i rytm”

nagrania / między wierszami Andrzej Sosnowski Anna Podczaszy

Anna Pod­cza­szy i Andrzej Sosnow­ski mówią o brzmie­niu, ryt­mie i melo­dii wier­sza.

Więcej

Dyskusja „Czy poezja może zmienić świat?”

nagrania / między wierszami Różni autorzy

Krzysz­tof Siw­czyk, Anna Pod­cza­szy, Boh­dan Zadu­ra, Jerzy Jar­nie­wicz, Zbi­gniew Machej oraz Tomasz Bro­da o tym, czy poezja to pró­ba „dania w pysk świa­tu”, czy może jego zmia­ny?

Więcej

Rozmowa o książce Sposoby na zaśnięcie

wywiady / o książce Różni autorzy

Dzie­ci zada­ją pyta­nia auto­rom i autor­kom książ­ki Spo­so­by na zaśnię­cie, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 13 lip­ca 2015 roku.

Więcej

Pójście za Norwidem

wywiady / o książce Anna Podczaszy Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Roz­mo­wa Anny Pod­cza­szy z Euge­niu­szem Tka­czy­szy­nem-Dyc­kim o jego nowej książ­ce Kochan­ka Nor­wi­da, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 26 maja 2014 roku.

Więcej

O Cle

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Anny Pod­cza­szy, Jac­ka Deh­ne­la, Tobia­sza Mela­now­skie­go, Paw­ła Sar­ny oraz Jaku­ba Winiar­skie­go, towa­rzy­szą­ce pre­mie­rze książ­ki Bogu­sła­wa Kier­ca Cło, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 16 czerw­ca 2008 roku.

Więcej

Pełen, [O, brawo!]

recenzje / KOMENTARZE Anna Podczaszy

Autor­ski komen­tarz Anny Pod­cza­szy do wier­szy z książ­ki Mniej, wię­cej.

Więcej

Punkt oparcia, Wszystko ustaje, Dom

recenzje / KOMENTARZE Anna Podczaszy

Autor­ski komen­tarz Anny Pod­cza­szy do wier­szy z książ­ki Wte i nazad.

Więcej

O danc

recenzje / NOTKI I OPINIE Jerzy Jarniewicz Zbigniew Machej

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Mar­ty Pod­gór­nik, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Micha­ła Ciche­go.

Więcej

O Mniej, więcej

recenzje / NOTKI I OPINIE Agnieszka Wolny-Hamkało Bogusław Kierc Paweł Mackiewicz

Komen­ta­rze Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło, Bogu­sła­wa Kier­ca, Paw­ła Mac­kie­wi­cza.

Więcej

O danc

recenzje / NOTKI I OPINIE Jerzy Jarniewicz Zbigniew Machej

Komen­ta­rze Jerze­go Jar­nie­wi­cza, Mar­ty Pod­gór­nik, Zbi­gnie­wa Mache­ja, Micha­ła Ciche­go.

Więcej

Dom z samych balkonów

recenzje / ESEJE Grzegorz Tomicki

Szkic Grze­go­rza Tomic­kie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze ksiaż­ki Wte i nazad Anny Pod­cza­szy, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go.

Więcej