wywiady / o pisaniu

Igraszki słowne, które sprawiają wielką frajdę

Iwona Bassa

Marta Lipowicz

Rozmowa Marty Lipowicz z Iwoną Bassą, laureatką pierwszej edycji Połowu prozatorskiego.

Mar­ta Lipo­wicz: W Two­jej pro­zie bar­dzo sil­ny jest temat gło­du i nie­za­spo­ko­jo­nych potrzeb, któ­re też cią­gle temu gło­do­wi muszą ustę­po­wać. Wyda­je się, że to powi­nien być zupeł­nie mar­gi­nal­ny pro­blem w roz­wi­nię­tym spo­łe­czeń­stwie, ale prze­cież wie­my, że tak nie jest. Co Cie­bie trzy­ma przy tym pro­ble­mie? Dla­cze­go o nim opo­wia­dasz?

Iwo­na Bas­sa: Mam psy­chicz­ny detek­tor usta­wio­ny na wykry­wa­nie mar­gi­nal­nych – czy też mar­gi­na­li­zo­wa­nych – pro­ble­mów, któ­re wyda­ją się tym dotkliw­sze, z im mniej­szym zro­zu­mie­niem się spo­ty­ka­ją. Nie uwa­żam, aby pew­ne zja­wi­ska moż­na było pomi­jać tyl­ko dla­te­go, że doty­czą mniej­szo­ści. W roz­wi­nię­tych spo­łe­czeń­stwach też toczą się dyna­micz­ne pro­ce­sy wyklu­cza­nia i styg­ma­ty­zo­wa­nia, cho­ciaż­by ze wzglę­du na ubó­stwo.

Chcia­łam uka­zać w tek­ście taką sytu­ację, kie­dy wszyst­kie źró­dła wspar­cia zawo­dzą i czło­wiek wypa­da poza bez­piecz­ną fasa­dę rze­czy­wi­sto­ści, do prze­strze­ni, gdzie cze­ka tyl­ko głód, dopa­da­ją cho­ro­by, pię­trzą się nie­za­pła­co­ne rachun­ki, a dooko­ła krą­żą wysłan­ni­cy z ener­ge­ty­ki, goto­wi w każ­dej chwi­li odciąć dopływ prą­du. Opi­su­ję moment reduk­cji, w któ­rym zaspo­ko­je­nie potrzeb wyż­sze­go rzę­du wyda­je się fana­be­rią.

Co mnie trzy­ma przy tych tema­tach? U mnie wybór moty­wów odby­wa się na pozio­mie fizjo­lo­gicz­nym – im więk­szą czu­ję gulę w gar­dle, tym sil­niej­szą mam potrze­bę pisa­nia.

Czy w takim razie dla Cie­bie pisa­nie jest spo­so­bem na radze­nie sobie ze świa­tem, prze­twa­rza­niem rze­czy­wi­sto­ści i roz­pra­co­wy­wa­niem, roz­ma­so­wy­wa­niem takiej guli? Czy może raczej obser­wa­cją, któ­rą ubie­rasz w sło­wa, żeby podać ją dalej na zasa­dzie „spójrz­cie na to, dla­cze­go nie patrzy­cie”? Pytam, bo sama tę gulę znam!

Jest dokład­nie jed­nym i dru­gim, w czę­ściach rów­no­waż­nych. Rze­czy­wi­ście, pisa­nie to mój spo­sób na tra­wie­nie rze­czy­wi­sto­ści, na pro­wa­dze­nie nego­cja­cji ze świa­tem, czy też, jak mówi James Pen­ne­ba­ker, roz­wią­zy­wa­nie węzłów emo­cjo­nal­nych, supłów na ist­nie­niu. Jed­no­cze­śnie pozo­sta­ję bacz­ną obser­wa­tor­ką, wycho­dzę men­tal­nie za zewnątrz, bar­dzo inten­syw­nie chło­nę rze­czy­wi­stość, fil­tru­ję ją przez sie­bie. Wie­le rze­czy osa­dza się we mnie zupeł­nie mimo­cho­dem, nawar­stwia, z cza­sem wytrą­ca­ją się z tego kon­kret­ne kształ­ty.

A jak wyglą­da takie wytrą­ca­nie? Czy to pra­ca rzeź­bia­rza, któ­ry ścią­ga kolej­ne war­stwy mate­ria­łu, żeby wydo­być z nie­go kształt, czy raczej tekst naj­pierw doj­rze­wa w Tobie, żeby potem się wylać stru­mie­niem? Opo­wiedz tro­chę o swo­im pro­ce­sie.

Tekst doj­rze­wa we mnie, pozwa­lam mu na to, nie przy­spie­szam, zazwy­czaj dzie­je się tak, że tro­chę o nim nawet zapo­mi­nam, ale on cią­gle pra­cu­je pod spodem, i kie­dy już jest goto­wy, dozna­ję cze­goś w rodza­ju ilu­mi­na­cji. To jest zabaw­ne, bo zda­rza się zazwy­czaj w naj­mniej ocze­ki­wa­nej chwi­li – idę wyrzu­cić śmie­ci i trach, nagle wyświe­tla mi się w gło­wie goto­wa sce­na. Osiem­dzie­siąt pro­cent moje­go pisa­nia toczy się z dala od kla­wia­tu­ry.

A któ­ry z tych eta­pów two­rze­nia jest two­im ulu­bio­nym?

Zde­cy­do­wa­nie koń­co­we igrasz­ki słow­ne, któ­re spra­wia­ją mi wiel­ką fraj­dę. Lubię języ­ko­we wygi­ba­sy, uwiel­biam dwu­znacz­no­ści, pod­tek­sty, zaczep­ki. Pod­rzu­cam wyra­zy, któ­re nie pasu­ją do kon­tek­stu, o któ­re moż­na się potknąć albo naba­wić dyso­nan­su poznaw­cze­go. Cho­dzę z sze­ro­ko otwar­ty­mi usza­mi i wyła­pu­ję róż­ne wyra­że­nia, żeby je potem prze­my­cić do tek­stu, bo szko­da, żeby się zmar­no­wa­ły.

A jak w tym odnaj­du­ją się Twoi boha­te­ro­wie? Też się poty­ka­ją?

Jesz­cze jak się poty­ka­ją! Wpa­da­ją do stu­dzie­nek odkry­tych na środ­ku chod­ni­ka i toczą niczym pię­cio­zło­tów­ka do krat­ki ście­ko­wej. Wcho­dzą w dra­ma­tycz­ne inte­rak­cje ze świa­tem i ze sobą nawza­jem, dążąc do zaspo­ko­je­nia gło­dów, któ­re ich nęka­ją, tych odzie­dzi­czo­nych i naby­tych. To oczy­wi­ście się nie uda­je, ponie­waż dzia­ła­ją nie­po­rad­nie i nie­trzeź­wo stą­pa­ją po zie­mi.

Jak myślisz, tak moż­na by zdia­gno­zo­wać więk­szość spo­łe­czeń­stwa? Czy jed­nak doty­czy to małe­go pro­cen­tu? Jak­by nie patrzeć, żyje­my w cza­sach, kie­dy łatwo kogoś nazwać nie­udacz­ni­kiem, a przy tym celem życia zda­je się to, żeby same­mu unik­nąć takiej łat­ki. A mi się zda­je, że potknięć każ­dy ma mniej wię­cej tyle samo, tyl­ko warun­ki są inne.

Warun­ków z pew­no­ścią nie nale­ży lek­ce­wa­żyć, to, co oso­bo­wo­ścio­we, zawsze mie­sza się z tym, co sytu­acyj­ne. Tak zwa­ne nie­udacz­nic­two może wyni­kać z róż­nych przy­czyn, na przy­kład z bra­ku pew­ne­go zmy­słu prak­tycz­ne­go czy z bar­dziej abs­trak­cyj­ne­go sty­lu myśle­nia, albo może być kwe­stią wybo­ru i odwró­ce­nia prio­ry­te­tów. Mnie super­u­dacz­nic­two raczej nie pocią­ga, nie dowie­rzam, nie ufam, para­dok­sal­nie widzę w tym jakąś ułom­ność albo nie­do­sta­tek wraż­li­wo­ści. A odpo­wia­da­jąc na pyta­nie: wyda­je mi się, że więk­szość ludzi jed­nak ogar­nia jakieś prag­ma­tycz­ne kwe­stie życio­we. Ale jak oni to robią, nie mam zie­lo­ne­go poję­cia.

Nie­po­rad­ność ma dla Cie­bie wię­cej uro­ku? Swo­ją boha­ter­kę trak­tu­jesz bar­dzo czu­le.

Powie­dzia­ła­bym, że z czu­łą iro­nią bar­dziej. I tu wła­śnie poja­wia się dyle­mat, jak dale­ce jest to postać nie­po­rad­na, a w jakim stop­niu zatrza­śnię­ta w okre­ślo­nej sytu­acji, z któ­rej roz­pacz­li­wie szu­ka wyj­ścia. I czy to nie jest też tak, że ona dosta­je oklep za to, że pod­wa­ży­ła pewien uświę­co­ny sys­tem, cał­kiem podob­nie jak boha­ter­ka pro­zy Mar­ty Lipo­wicz.

Oj, sys­tem fak­tycz­nie takich nie tra­wi! Może to wła­śnie jest jed­no z zadań lite­ra­tu­ry – poka­zy­wać te małe wypa­cze­nia i dawać nadzie­ję, że da się to popro­wa­dzić dalej?

Nie mam nic prze­ciw­ko anga­żo­wa­niu lite­ra­tu­ry w waż­kie spo­łecz­ne tema­ty, byle się to dzia­ło bez publi­cy­stycz­nej nie­zgrab­no­ści. Trud­no mówić o pro­ble­mie uchy­la­nia się od ali­men­ta­cji w poetyc­ki spo­sób, ale sta­ram się rów­no­wa­żyć cię­żar prze­ka­zu za pomo­cą poczu­cia humo­ru oraz igra­nia z rze­czy­wi­sto­ścią, wpro­wa­dza­nia wąt­ków nie­re­ali­stycz­nych. Chcia­łam, żeby moja nar­ra­cja była tro­chę prze­krzy­wio­na, roz­ma­za­na, pro­wa­dzo­na z głę­bi lęku, nasiąk­nię­ta poczu­ciem winy, peł­na uro­jeń i – jak by powie­dzia­ła Masłow­ska – halu­nów.

Czy wie­rzę, że lite­ra­tu­ra może coś zmie­nić? Dla­cze­go by nie, jest to prze­cież for­ma komu­ni­ka­cji mię­dzy­ludz­kiej. Nigdy nie wia­do­mo, do kogo dotrze nasz tekst i jaką stru­nę w kimś poru­szy.

A skąd czer­piesz te prze­krzy­wie­nia i halu­ny?

Z wyobraź­ni, emo­cjo­nal­no­ści, ze snów, złu­dzeń per­cep­cyj­nych i znie­kształ­ceń poznaw­czych, róż­nych figli, któ­re pła­ta nam mózg. Bo z uży­wek to pozo­sta­ła mi tyl­ko kawa, cho­ciaż w dużych ilo­ściach. Myślę, że takie postrze­ga­nie rze­czy­wi­sto­ści jest dla mnie po czę­ści natu­ral­ne, mam leciut­kie prze­su­nię­cie w odbio­rze, może jakiś inny kanał po pro­stu. Nie bez powo­du pozo­sta­ję nie­przy­tom­nie zako­cha­na w fil­mach Lyn­cha, a Mia­stecz­ko Twin Peaks uwa­żam za naj­lep­szy serial ever.

Myślisz, że sny i znie­kształ­ce­nia macie z Two­ją boha­ter­ką te same? Czy to jest ta sama gło­wa? Czy ona żyje zupeł­nie wła­snym życiem?

Moja boha­ter­ka jest kre­acją lite­rac­ką i bar­dzo bym chcia­ła, żeby była tak wła­śnie trak­to­wa­na, ale zda­ję sobie spra­wę, że to zazwy­czaj nie dzia­ła, że nar­ra­cja pierw­szo­oso­bo­wa stwa­rza poku­sę utoż­sa­mia­nia posta­ci z autor­ką. Dłu­go się nad tym bie­dzi­łam i w koń­cu doszłam do wnio­sku, że to są spra­wy, nad któ­ry­mi nie mam wła­dzy, każ­dy ma pra­wo inter­pre­to­wać tekst tak, jak chce, i widzieć w nim to, co chce. Pisa­nie, a zwłasz­cza publi­ko­wa­nie, gene­ru­je pew­ne kosz­ty, wyda­je mi się, że doj­rza­łam do tego, żeby je ponieść.

Nie­któ­re cechy psy­chicz­ne istot­nie mamy wspól­ne, rów­nież reflek­sja, któ­ra prze­wi­ja się w tle, jest moją oso­bi­stą reflek­sją. Nato­miast wie­le zacho­wań tej posta­ci, któ­rą bar­dzo lubię, choć cza­sa­mi mnie draż­ni, zosta­ło wymy­ślo­nych lub zapo­ży­czo­nych z innych źró­deł.

Łatwo Ci przy­cho­dzi to odda­nie tek­stu czy­tel­ni­ko­wi? Z potknię­cia­mi, halu­na­mi, znie­kształ­ce­nia­mi?

Przy­cho­dzi mi potwor­nie trud­no i pobi­łam wszel­kie moż­li­we rekor­dy w odwle­ka­niu chwi­li lite­rac­kie­go ujaw­nie­nia. Cza­sem spo­ty­ka­łam się z opi­nia­mi, że moje tek­sty są dzi­wacz­ne i nie­po­trzeb­nie mącę w języ­ku. Fakt, że ktoś dostrzegł w tych zabie­gach war­tość, przy­wra­ca mi wia­rę w sen­sow­ność mojej pra­cy. Cho­ciaż nie powiem, pisa­nie w ukry­ciu ma swo­je zale­ty, a pierw­szą z nich sta­no­wi nie­skrę­po­wa­na wol­ność wypo­wie­dzi. Tyl­ko co z tego, sko­ro jest to gada­nie do sie­bie.

Może to tyl­ko jest kwe­stia pierw­sze­go takie­go doświad­cze­nia? Jak się czu­jesz z tym ujaw­nie­niem?

Czu­ję rodzaj ulgi, bo zała­go­dzi­łam doskwie­ra­ją­cą mi od daw­na nie­zgod­ność, skon­fron­to­wa­łam się z lękiem. Oczy­wi­ście, mam chwi­la­mi ocho­tę czmych­nąć gdzie pieprz rośnie, i nawet czmy­cham na chwi­lę, ale wra­cam, podej­mu­ję wyzwa­nie, jestem.

 

Dofi­nan­so­wa­no ze środ­ków Mini­stra Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go pocho­dzą­cych z Fun­du­szu Pro­mo­cji Kul­tu­ry – pań­stwo­we­go fun­du­szu celo­we­go

O autorach i autorkach

Iwona Bassa

Pochodzi z Kujaw, gdzie ziemie są żyzne, a wiatry porywiste. Odebrała niestaranne wykształcenie, ale i tak została psycholożką. Mieszka raczej w Krakowie. Pisała przez wiele lat w omszałej piwnicy, z dala od ludzi. Zgłosiła się do Połowu 2021 i oto skutki: debiutancka powieść Głodni już się robi.

Marta Lipowicz

Urodzona w 1992 roku w Poznaniu. Ukończyła sztukę pisania na Uniwersytecie Śląskim oraz kurs scenariuszowy w Szkole Wajdy. Laureatka konkursu na koncepcję serialu w ramach festiwalu Script Fiesta. Aktualnie pracuje w branży filmowej oraz zajmuje się narracją w grach wideo.

Powiązania

Oto jest pisanie

recenzje / IMPRESJE Iwona Bassa

Impre­sja Iwo­ny Bas­sy na temat pro­zy Justy­ny Machaj, wyróż­nio­nej w ramach pro­jek­tu „Pra­cow­nie otwar­te pro­zą 2023”.

Więcej

Głodni

nagrania / transPort Literacki Iwona Bassa Resina

Czy­ta­nie z książ­ki Głod­ni z udzia­łem Iwo­ny Bas­sy w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 26 Iwona Bassa

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dwu­dzie­sty szó­sty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 28. Muzy­ka Resi­na.

Więcej

Wspólne podwórko

wywiady / o książce Aleksandra Byrska Iwona Bassa

Roz­mo­wa Iwo­ny Bas­sy i Alek­san­dry Byr­skiej, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Połów. Poetyc­kie i pro­za­tor­skie debiu­ty 2022, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 14 sierp­nia 2023 roku.

Więcej

Miliony, małpiliony takich głodnych

wywiady / o książce Iwona Bassa Maria Halber

Roz­mo­wa Marii Hal­ber z Iwo­ną Bas­są, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Historia jednego akapitu: Smutno–wesoło, wolno–szybko, słodko–gorzko

recenzje / KOMENTARZE Iwona Bassa

Autor­ski komen­tarz Iwo­ny Bas­sy, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Głodni (3)

utwory / zapowiedzi książek Iwona Bassa

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Głodni (2)

utwory / zapowiedzi książek Iwona Bassa

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Głodni (1)

utwory / zapowiedzi książek Iwona Bassa

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 2 Nowe głosy z Polski: proza

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Dru­gi odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty 2021

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie i pro­za­tor­skie debiu­ty 2021 z udzia­łem Iwo­ny Bas­sy, Alek­san­dry Byr­skiej, Bar­ba­ry Frą­czyk, Bar­to­sza Hory­zy, Zofii Kil­jań­skiej, Szy­mo­na Kowal­skie­go, Mir­ka Kuli­sza, Patry­ka Kul­py, Patric­ka Leftwi­cha, Oli Lewan­dow­skiej, Mar­ty Lipo­wicz i Ali­cji Sawic­kiej w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zelmer.

Więcej

Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty 2021 (proza)

utwory / zapowiedzi książek Różni autorzy

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę Połów. Poetyc­kie i pro­za­tor­skie debiu­ty 2021, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 3 paź­dzier­ni­ka 2022 roku.

Więcej

Liść na wodzie

wywiady / o pisaniu Marta Lipowicz Patryk Kulpa

Roz­mo­wa Patry­ka Kul­py z Mar­tą Lipo­wicz, lau­re­at­ką pro­jek­tu „Połów. Pro­za­tor­skie debiu­ty 2021”.

Więcej

Uszyć impas

recenzje / KOMENTARZE Marta Lipowicz

Autor­ski komen­tarz Mar­ty Lipo­wicz, lau­re­at­ki pierw­szej edy­cji Poło­wu pro­za­tor­skie­go.

Więcej

Występy w teatrze ról społecznych

wywiady / o pisaniu Iwona Bassa Patryk Kulpa

Roz­mo­wa Iwo­ny Bas­sy z Patry­kiem Kul­pą, lau­re­atem pro­jek­tu „Połów. Pro­za­tor­skie debiu­ty 2021”.

Więcej

Głodni

utwory / premiera w sieci z Połowu Iwona Bassa

Pre­mie­ro­wy frag­ment pro­zy Głod­ni Iwo­ny Bas­sy. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Połów. Pro­za­tor­skie debiu­ty 2021”.

Więcej

Wyobraźnia i czas

recenzje / KOMENTARZE Iwona Bassa

Autor­ski komen­tarz Iwo­ny Bas­sy, lau­re­at­ki pierw­szej edy­cji Poło­wu pro­za­tor­skie­go.

Więcej

Prawdziwa awangarda życia się nie boi

recenzje / ESEJE Jakub Kornhauser

Recen­zja Jaku­ba Korn­hau­se­ra, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Głod­ni Iwo­ny Bas­sy, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 1 maja 2023 roku.

Więcej

Lipowicz armatohaubica

recenzje / ESEJE Jakub Kornhauser

Impre­sja Jaku­ba Korn­hau­se­ra na temat pro­zy Mar­ty Lipo­wicz, lau­re­at­ki pierw­szej edy­cji Poło­wu pro­za­tor­skie­go.

Więcej

Bassa torpeda

recenzje / ESEJE Jakub Kornhauser

Impre­sja Jaku­ba Korn­hau­se­ra na temat pro­zy Iwo­ny Bas­sy, lau­re­at­ki pierw­szej edy­cji Poło­wu pro­za­tor­skie­go.

Więcej