debaty / KSIĄŻKI I AUTORZY

Berek wierszem: Joanna Bociąg

Rafał Skonieczny

Głos Rafała Skoniecznego w debacie „Berek wierszem”.

strona debaty

Berek wierszem: wprowadzenie

gdybym używała takich słów

mówiłabym kurwa jak tęsknię
ale śpiewano o tym wcześniej
więc co ja tam mogę
powiedzieć
przecież ja nawet nie mam głosu

Ten wiersz jest jak kamień, który instynktownie chciałoby się – gdyby używało się do tego wierszy – rzucić w interesie społecznym. W tej wielkiej wojnie, która toczy się od dziesięcioleci i której jakoś nie możemy wygrać. Jest to oczywiście wojna o świat, który słucha i słyszy. Lecz świat nie chce słuchać, o czym śpiewano wcześniej i o czym będzie śpiewane później. Co też widać za oknem dzisiaj w tym nadzwyczajnie głuchym kraju, który – jakby i tego było mu mało – również wszystkich naokoło ucisza. Chciałoby się więc użyć wiersza, pozwolić, żeby sobie coś porobił w narodzie. Póki jeszcze wolno mówić, podczas gdy chciałoby się krzyczeć. Bardziej „kurwa” niż „jak tęsknię”. Można sobie wyobrazić dziewczynę, która śpiewa to pod nosem, w swoim człowieku, „w swojej osobie”. Przez wytarte dżinsy prześwitują kolana, siedzi na murku, pali papierosa albo żuje gumę. Tylko dla siebie śpiewa. Dla świata ma jedynie białe ubłocone tenisówki, którymi bębni o cegły. Na uszach słuchawki, w słuchawkach The Smiths. Patrzy na ruch aut i ludzi. Patrzy na ten obrazek, doskonale obojętny, jak powoli zanika, blaknie, rozprasza się w zimnym świetle jesiennego popołudnia. Za chwilę to wszystko pierdolnie, myśli dziewczyna. Będzie wielki huk. Jak przystało na siostrę Szekspira, od puent woli dobre początki, więc ona tu sobie jeszcze posiedzi, poczeka na to, co wychynie z płomieni. I będzie głośno. Tak głośno, że wreszcie usłyszą. Białe ubłocone tenisówki bębnią o murek:

Young bones groan and the rocks below say
Throw your white body down”
But I’m going to meet the one I love
At last, at last, at last!

https://www.youtube.com/watch?v=BrN__75lajY