książki / POEZJE

Mniej, więcej

Anna Podczaszy

Fragmenty książki Anny Podczaszy Mniej, więcej, która ukazała się nakładem Biura Literackiego w serii "Poezje" 17 grudnia 2007 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Bardzo przepraszam

Tu mia­ło coś być
napi­sa­ne, już.
Z nadzie­ją się otwo­rzy­ło na kolej­nej stro­nie
a tu pusto i dopie­ro trze­ba
się do robo­ty brać, w nie­bo się
wpa­try­wać, o łaskę boską bła­gać
kolej­nych ludzi, o mat­ko boska!

A oni nam zabie­ra­ją jedy­ny dzień
wol­ny, ten dzień świę­ty powsze­dni, i,
boże dro­gi, czy to nie prze­sa­da, tak fasze­ro­wać
wszel­kie pust­sze miej­sca dzia­łal­no­ścią z fak­tu­ra­mi?
Może by się tak odwa­żyć powie­dzieć
do wyma­ga­ją­ce­go klien­ta – spier­da­laj (prze­pra­szam).

Ach, lepiej było
tego nie
pisać,
myśleć lepiej nawet.


Bez powodu

I żeby się uspo­ko­ić
schy­la i zmia­ta się pro­chy
jakieś leżą­ce od tygo­dni. Zro­bić by coś nic
nie zna­czą­ce­go. Nie­znacz­ne­go.

W grun­cie rze­czy głup­stwo -
jak byle wgnie­cio­ny zde­rzak
to było.

A jed­nak. Są kolej­ne dna
i nie­kon­tro­lo­wa­ne łzy.
Mówi się – bez powo­du.

I się zbie­ra proch w garść
i rzu­ca w oczy temu, co się sta­ło
moim cia­łem.


Już dobrze

Nie, nie, keczup, pro­si. W TV nagle ciach.
Jak lek­ko.

Tak sie­dzieć i jeść. Pla­stry przy­kła­dać
do ust, w TV bro­czyć. Za dużo tam.
Za mało tu. O, a tutaj pusto.

To polej­my. Tak rzad­ko pije­my
razem, Mat­ko Boska!
Te świę­ta są rado­sne, osta­tecz­nie.

Już dobrze. Przy­tul­my się, ścia­no. Nie­skoń­czo­na
cały boży dzień pół­li­trów­ka.

Zaraz z błę­kit­ne­go połu­dnia zro­bi się gra­na­to­wy
wie­czór, a potem noc – gwiaź­dzi­sta – ale już nie tak.

25.12.1998 – 20.09.2006 – 9.03.2007 – 124.054.205738


Nieładnie

Nie­rów­no poło­żo­no pod sufi­tem far­by -
I dom mamy nie­wy­god­ny, nie­este­tycz­ny.
Dzie­ci bie­ga­ją po nim bez­ład­nie
całe w czar­nej farb­ce uma­za­ne -

moja krew, myślę. Poczym
notu­ję w gło­wie fak­ty: obdra­pa­ne
ścia­ny, kibel, co do nie­go pija­ki z pół­pię­tra
od rana leją!, male­ją­ca w oczach
sta­rusz­ka i nie­ro­zum­na śmierć.

Czu­ję ją, jak w poprzek wycią­ga się
na łóż­ku, golu­sień­ka, pyta­jąc -
chcesz być moją, dzie­ci­no, nie­etycz­ną
pie­lę­gniar­ką?

Pod niskim sufi­tem zgar­biam się, coraz to
moc­niej zaci­ska­jąc sobie powie­ki, usta.


Drobne

Co sły­chać u Pani w ogród­ku?
Listecz­ki tak uro­czo na wio­snę uro­sły
i o! Odpa­dło. Pro­szę
nie pytać: każ­de sło­wo w ser­ce

machi­ny na śmierć zapa­da,
a są dro­bia­zgi,

któ­re mi pozo­sta­ły,
któ­rych wydać nie wydam.
Nie umiem.


Pełen

Prze­cież ten dom jest pełen życia; co krok
leżą jego frag­men­ty: ręka tu, tam noga,
na samym środ­ku powie­ka.
Julia ma całą szu­fla­dę ciał od lalek: chce jesz­cze.

Mia­ło być jesz­cze, ale poszło. Prze­cież ten
dom jest pełen, cze­go chcesz wię­cej, kobie­to.
Ala ma sza­fę wypcha­ną suk­nia­mi, chęt­nie
doło­ży jesz­cze te dwie, co tam

upa­dły. Prze­cież ten dom jest; co
krok leżą płyt­ki, okna, sufi­ty i kra­wę­dzie; prze­strze­nie
pła­skie i nie­pła­skie, nie­ład­ne obok ład­nych
w bez­ła­dzie. Wsta­łam i patrzę
na sie­bie
w lustrze.

O autorze

Anna Podczaszy

ur. w 1972 r. Poetka, wykładowczyni w Centrum Kształcenia Językowego i Ustawicznego Kadr. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike za tomik danc (2000), który był jej poetyckim debiutem. W kolejnych latach opublikowała również zbiór wierszy Wte i nazad (2003) oraz Mniej, więcej (2007), a w 2018 r. również książkę z wierszami dla dzieci Grymasy. Życie między wierszykami. Mieszka w Legnicy.

Powiązania