recenzje / ESEJE

Wola dnia. Uwagi o poezji Władysława Sebyły

Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego z książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

 

 

Przypomnijmy znane fragmenty Traktatu poetyckiego Czesława Miłosza:

Ostatni wiersz epoki był w druku.
A jego autor, Władysław Sebyła,
Lubił wieczorem wyjąć z szafy skrzypce,
Kładąc futerał przy tomach Norwida.
Haftki munduru wtedy miał rozpięte
(Bo na kolei pracował, na Pradze).
W tym swoim wierszu, jakby testamencie,
Do Światowida przyrównał ojczyznę.
Zbliża się do niej świst i werbli trzask
Od równin wschodu i równin zachodu,
A ona śni o brzęku swoich pszczół,
O popołudniach w  hesperyjskich sadach.
Czy za to strzelą w tył głowy Sebyle
I pochowają go w smoleńskim lesie?1

Komentując te słowa, Elżbieta Cichla-Czarniawska, w swojej książce Władysław Sebyła. Życie i twórczość, wydanej w roku 2000, pisze:

Zbiorowe mogiły ofiar egzekucji dokonanych przez NKWD na polskich jeńcach wojennych z obozu w Starobielsku odkryto w szóstej kwaterze tzw. lesoparku na przedmieściach Charkowa w pobliżu osady Piatichatki. […] Kiedy Czesław Miłosz pisał Traktat poetycki, te miejsca zbrodni były jeszcze nieznane2.

Ale w wydaniu Traktatu poetyckiego w serii Dzieł zebranych, w roku 2002, Miłosz skomentował ów fragment swojego utworu w ten sposób: „Sebyła został zmobilizowany w początku wojny jako oficer rezerwy. Wzięty do niewoli przez armię sowiecką i internowany w obozie jenieckim, został zamordowany w słynnej masakrze polskich oficerów w kwietniu 1940 roku. Liczba polskich jeńców zabitych tej wiosny na rozkaz Stalina wynosiła 23653”3.

Miłosz w swoim traktacie przywołuje elementy biograficzne z życia Sebyły – jego zamiłowanie do gry na skrzypcach, estymę wobec twórczości Cypriana Norwida, pracę, którą musiał poeta wykonywać. Na marginesie przypomnijmy, że od roku 1935 Władysław Sebyła pracował również w Polskim Radiu, gdzie co dwa tygodnie prowadził kwadrans literacki, w którym omawiał nowowydane książki poetyckie.

Wiersz Sebyły, o którym mowa w traktacie Miłosza, to utwór bez tytułu, rozpoczynający się od słów „I znowu tupot nóg sołdackich…”, w którym poeta pisał o Ojczyźnie zwracającej ku wrogiemu światu „światowidową mroczną twarz” – znajdziemy ten wiersz w tomie Poezje zebrane, z roku 1981, ze wstępem i opracowaniem Andrzeja Z. Makowieckiego (s. 175-176). Edytor pisze: „Tom Poezji zebranych Władysława Sebyły obejmuje wszystkie teksty poetyckie tego autora, łącznie z przekładami. […]«Uzupełnienia» obejmują te utwory poetyckie Sebyły, których autor do tomów nie włączył bądź powstały po roku 1938. Podstawą przedruku jest wówczas pierwodruk czasopiśmienniczy. Znalazły się tutaj także te wiersze, których autor nie publikował w ogóle i które pozostały w rękopisie, ale które zostały do druku podane przez żonę poety, Sabinę Sebyłową, w jej książce Okładka z Pegazem (1960) i tym samym zostały już wprowadzone w obieg czytelniczy”4

W roku 1981, w którym zostały opublikowane Poezje zebrane, wiersz, o którym mowa, został przez cenzurę dopuszczony do druku. Natomiast po czternastu latach – jak pisze Czarniawska – „w 1995 roku […]”, wiersz ów „otworzy książkę pt. Katyń w literaturze. Międzynarodowa antologia poezji, dramatu i prozy5. O śmierci Sebyły Andrzej Z. Makowiecki pisze zaś tak: „Dalej jego ślad się urywa. Był jednym z tych, którzy zginęli w Katyniu”6.

Komentując swój Traktat poetycki Miłosz pisze: „Wiersz Sebyły, o którym tu mowa, przedstawia Polskę jako kraj wiejski, bezbronny i przywiązany do mitu o początkach pod władzą chłopa-króla. Światowid, jeden z bogów pogańskich, miał cztery twarze, patrzące w przeciwne strony”7.

Wiersz Sebyły został napisany w roku 1938 i ogłoszony drukiem najpierw w „Pionie”, a następnie w wydanej konspiracyjnie przez Miłosza antologii Pieśń niepodległa (1942). Miłosz przygotował również i zaopatrzył w swój komentarz wybór wierszy Sebyły z okazji setnej rocznicy urodzin poety – w „Tygodniku Powszechnym” 2002, nr 78.

Dodajmy jeszcze, że w swoim przemówieniu z okazji otrzymania literackiej Nagrody Nobla, w grudniu 1980 roku, Miłosz mówił tak: „Antologie poezji polskiej podają nazwiska moich przyjaciół, Władysława Sebyły i Lecha Piwowara, oraz datę ich śmierci, 1939. Jest absurdem, że nie wolno napisać, jak zginęli, chociaż każdy w Polsce zna prawdę: podzielili los wielu tysięcy oficerów polskich, rozbrojonych i internowanych przez ówczesnego wspólnika Hitlera, i są pochowani w masowym grobie. I czyż młode pokolenia na Zachodzie, jeżeli w ogóle uczą się historii, nie powinny wiedzieć o dwustu tysiącach ludzi poległych w 1944 roku w Warszawie, mieście skazanym na zagładę przez obu wspólników?”9.

Przypomnijmy zatem ów wiersz Sebyły – opublikowany zresztą po latach w „Kwartalniku Artystycznym” (2004, nr 3, s. 13–14), wybrany przez Czesława Miłosza jako jeden z trzech ważnych utworów poetyckich XX wieku:

I znowu tupot nóg sołdackich,
i grzmiących sotni gwizd kozackich,
gwiaździsty nad Europą but,
i mrowi się ludami wschód.

A na zachodzie werbli trzask,
rozgwar motorów z nieboskłonu
i krok miarowy – wzywa łask
boga mocniejszych batalionów.

Ojczyzno moja, a ty trwasz
w żelaznym pogrążona gwarze,
światowidową mroczną twarz
zwracając w cztery strony wraże.

I marzy ci się chleb i miód,
i szklane domy w rodnych sadach,
i szczęśliwości pełen trud,
pod gałęziami lip biesiada.

A niebo wokół się czerwieni,
ocknął się kontuszowy trup,
przystają mędrcy przerażeni,
opustoszały widząc grób.

I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów
w płonący krąg porywa nas,
skończyły się sny kołodziejów,
stalowy szumi groźny las.

Żelazne dęby dudnią głucho,
toczy się mur, żelazny bór.
Nad konarami, zawieruchą
znów szumi wiatr, znów śpiewa chór.
             O mój rozmarynie…

W ten oto sposób – w poetyckim traktacie o sztuce wierszy oraz w różnych działaniach redakcyjnych i wypowiedziach publicznych, Czesław Miłosz pielęgnował pamięć o Władysławie Sebyle – ważnym poecie, który został zamordowany w wieku 38 lat, a którego setna rocznica urodzin przypadła na rok 2012.

Przypomniałem tutaj te ważne świadectwa, by ukazać ślady recepcji tej znakomitej twórczości, która doczekała się sporej liczby komentarzy recenzyjnych oraz jednej cennej monografii – książki Jana Piotrowiaka „Ciemny nurt mego życia…”. O wyobraźni poetyckiej Władysława Sebyły, wydanej niedawno, w roku 2008, w Katowicach10. Celem niniejszego szkicu jest krótkie uzupełnienie tych recepcyjnych świadectw o elementy pominięte; chcę tutaj zwrócić uwagę na problemy poezji Sebyły, o których do tej pory nie pisano lub jedynie o nich wzmiankowano.

Podkreślano do tej pory pesymizm egzystencjalny i społeczny, katastrofizm, antyklerykalizm, agnostycyzm11 lub ateizm12, rozpacz, „mrok”, „ciemność” twórczości autora Pieśni szczurołapa, zauważano, że Sebyła to poeta opisujący lęk, udrękę, doświadczenie grozy wobec przemijania, śmierci, „kosmicznej pustki”, „pustego nieba”, „oka próżni”13. Określano go mianem „pacyfisty” i „antymilitarysty”, człowieka uwrażliwionego na krzywdę słabych, prostych, ubogich ludzi.

Niewątpliwie zasługą Sebyły było stworzenie w poezji postaci Szczurołapa w Pieśniach szczurołapa – symbolu poety, który próbuje walczyć ze złem świata, buntować się wobec wszelkiej niesprawiedliwości. Drugim takim ważnym symbolem są „młyny” – które oznaczają okrutne siły przemijania, potęgi zła i okrucieństwa losu. Niezwykle pesymistyczna wizja świata i człowieka, wyłaniająca się z twórczości autora Śmierci fletu, bywa jednak przełamywana nutą epifanijnych zapisków, migotliwych „błysków” nadziei i światła, tego, co Adam Zagajewski nazwał „poezją jako poszukiwaniem blasku” – i temu warto bliżej się przyjrzeć, to bowiem bywało przez krytykę mało opisywane, często ledwie wzmiankowane przy okazji skupienia się właśnie na tej stronie „czarnej”, „ciemnej”, mrocznej, na rozpaczy, śmierci, nicości, kruchości bycia człowieka.

W tomie Pieśni szczurołapa (1930), w cyklu pod tym samym tytułem, znajdziemy wiersz, który może być tej tezy dowodem – jego główną myślą jest poczucie sensu istnienia, nadziei, wiary w lepszą rzeczywistość; to wiersz bez tytułu:

Nocami w ciemnem niebie białe kwiaty kwitną.
A bywa to wczesną wiosną,
Kiedy się dusza ludzka pełni nienasytną
Krwi tęsknotą.
Kiedy samotni chodzą wieczorami,
[…]

Następuje fragment o ludzkim smutku, melancholii, bólu, przemijaniu i krótkości ludzkiego życia, a po nim finał wiersza, który w poincie przynosi nadzieję i jest zapisem zachwytu nad pięknem świata i istnienia:

A bywa to wczesną wiosną,
Gdy ptaki śpiewem pomęczone posną.
A w ciemnem niebie białe kwiaty kwitną.

Mamy tu, tak charakterystyczne dla poezji Sebyły, określenie „ciemne” – niebo jest ciemne, co oznacza tajemnicę metafizyczną, tajemnicę życia pośmiertnego, istnienia Boga itd., ale równocześnie pojawia się symbolika ptaków i ich śpiewu jako piękna tego świata, świata ziemskiego oraz „białych kwiatów”, z Norwida wziętych – jako znak nadziei, wiary w Boga, w dobro człowieka, to symbol jasnej strony bytu.

Niezmiernie istotnym problemem poezji Sebyły jest namysł nad słowem jako narzędziem poznania człowieka i świata, narzędziem wypowiedzi człowieka o grozie rzeczywistości i pięknie bycia. Nieprzypadkowo również poeta ukazany jest tu jako ktoś, kto słowo splata z muzyką; ta archetypiczna rola poety-pieśniarza ma za zadanie ukazać rolę sztuki w poznawaniu, rozświetlaniu Bytu – „Ja jestem szczurołapem, gram słodko na flecie, / Chodzę, lunatyk nieba, po ogromnym świecie” – pisze Sebyła, przyznając wagę poetyckiemu słowu w refleksji nad człowiekiem. Poezja jest w tej twórczości nazwana „śpiewem” – jak u Leśmiana, który powiadał: „Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!”. A nieprzypadkowo tomik Sebyły ma w tytule słowo „Pieśni”. Można powiedzieć metaforycznie, że owe „białe kwiaty” z przywołanego wyżej wiersza są również metaforą poetyckiej twórczości – która jest uprawiana po to, by „ciemne niebo” rozświetlić, ciemne niebo poezji Sebyły rozjaśnić nieco epifanijnym błyskiem zapisu zachwytu nad pięknem istnienia:

Poezjo! Wracam do ciebie pokorny,
nie wyżebrawszy żadnej prawdy światu,
choć wiem,
żeś tylko kołami na wodzie.
…a możeś ty kołami, które wzbudził
plusk kamieni lecących z zaświata?…

(Koncert egotyczny, I)

W mrocznym świecie poetyckim autora Obrazów myśli chwilami „jasności”, Światła są chwile spędzone z muzyką – cykl Modlitwa z tomu Pieśni szczurołapa zamyka znaczący i ważny wiersz Beethoven, napisany dystychami, w którym znajduje się istotny fragment:

Ze źródła ukrytego radość strumieniem wytryśnie,
Nad lesistemi wzgórzami bezgłośne słońce zawiśnie.

Cały wiersz można odczytać jako pochwałę sztuki muzyki, jako pochwałę kompozycji Beethovena, przywołany jest motyw głuchoty wielkiego artysty, stąd słońce w przywołanym fragmencie jest „bezgłośne” – ale istotniejsza jest tu sama symbolika słońca jako elementu przeciwstawionego „nocy”, to metafora sensu istnienia. W cytowanym dystychu najważniejsze jest słowo „radość”, które znajduje się również w ostatnim wersie liryku, tu jednak zestawione zostało ze słowem „ból”: „Splotą się – radość i ból nienapisanej symfonji”. Można powiedzieć, że ocaleniem w świecie rozpaczy jest dla Sebyły sztuka muzyki, nawet głuchoniememu kompozytorowi los nie odebrał twórczych możliwości, mimo że symfonia jest „nienapisana” – ale może to wszak oznaczać:  jeszcze  nienapisana, twórczość jest możliwa, mimo przeciwności losu. W tej perspektywie – drogę ocalenia w świecie Sebyły może wyznaczać również twórczość poetycka, a zatem zarówno słowo, jak i kultura są drogami do odzyskania sensu i poczucia ładu.

W poezji autora Ośmiu nokturnów odnajdziemy jeszcze jeden wiersz poświęcony wybitnemu kompozytorowi – w tomie Obrazy myśli, w cyklu Mity i inne, znajduje się utwór, złożony z ośmiu tercyn, pod tytułem Zmarły. Pamięci Karola Szymanowskiego. Tematem tego liryku jest refleksja nad tym, w jaki sposób wypowiedzieć w wierszu śmierć bliskiej osoby, jak język może udźwignąć niepojętą tajemnicę śmierci:

Jak to nieludzkie brzemię
słowami ściągnąć na ziemię,
gdy jesteś już tylko – sen?

Perspektywą nadziei jest to, co po artyście pozostaje – jego dzieło; w tym znaczeniu wiersz o Szymanowskim zdaje się być lirykiem o poszukiwaniu wiary w trwałość pamięci po zmarłym, przejawiającej się w akcie pielęgnowania owej pamięci – także poprzez poetyckie słowo. 

Jest jeszcze jedna, ważna kategoria, która służy tej „jasnej” perspektywie w „ciemnym” świecie poetyckim autora Koncertu egotycznego – tą wartością jest  miłość rozumiana również (bowiem nie jedynie jako miłość do drugiego człowieka – rodziców, żony, dziecka itp.) jako epifanijne stany zachwytu nad światem: „Klęknij i całuj ziemię! Jest dobra, jak matka” (Gniew z tomu Pieśni szczurołapa), „Tylko raz krzaki stają w białym śniegu kwiatów” (* * * Tylko raz…, z tomu Pieśni szczurołapa), „Jabłonie biało jak co roku kwitną” (II, z cyklu Koncert egotyczny. Poemat refleksyjny, z tomu Koncert egotyczny), „Upij się światem, / ciała przymierzem wspaniałym zachłyśnij, / […] / A powierzy ci tajemnicę / zapach kwitnącej wiśni, / wody oblane miesiącem, / dreszcz wiatru i kołysanie traw, / i śpiew skowronków nad zoranymi polami” (O głodzie, z cyklu Trójśpiew prosty, z tomu Koncert egotyczny), „Ja mam swojego boga, który jest obłokiem. / Krzepkokorzennym drzewem […]. / Jest wichrem […]” (Spowiedź szczurołapa, z tomu Pieśni szczurołapa).

U podstaw liryki Władysława Sebyły znajduje się „klimat przygnębienia i rozpaczy”, „niepokój egzystencjalny płynący ze świadomości rozpaczy istnienia skończonego, rozpiętego pomiędzy cielesnością a duchowością, jedynego a gatunkowo powtarzalnego, broniącego się przed rozpaczliwą wiedzą o kresie […]”  (słowa Andrzeja Z. Makowieckiego), ale jest tam również poczucie sensu istnienia – to prawda, że głęboko w tej poezji ukryte, poczucie, które sam poeta w taki oto sposób wyraził w utworze Dialog w ciemności: „Ja jestem ciemna siła, która uderzając o rzecz błyska światłem. Jestem wolą dnia”. Poszukiwanie przez poetę Boga i wieczności okupione było w tej twórczości cierpieniem, z nielicznych, ale istotnych, jak starałem się w tym szkicu ukazać, epifanijnych zapisów, płynęła jednak nadzieja oraz wiara w piękno i sens istnienia – zarówno w wymiarze ziemskim, jak i metafizycznym.

 


[1] Cz. Miłosz, Traktat poetycki [w:] Cz. Miłosz, Wiersze, tom 2, seria: Dzieła zebrane Czesława Miłosza, komitet naukowy: Jan Błoński, Aleksander Fiut, Marian Stala, przypisy i bibliografia Aleksander Fiut, nota wydawcy Jerzy Illg, Kamil Kasperek, Kraków 2002, s. 205–206.
[2] E. Cichla-Czarniawska, Władysław Sebyła. Życie i twórczość, Lublin 2000, s. 33.
[3] Cz. Miłosz, Traktat poetycki…, s. 205.
[4] Zob. W. Sebyła, Poezje zebrane, wstęp i opracowanie Andrzej Z. Makowiecki, Warszawa 1981, s. 247–248.
[5] E. Cichla-Czarniawska, Władysław Sebyła. Życie i twórczość…, s. 33.
[6] A. Z. Makowiecki, Zapomniany poeta ciemnej wyobraźni [w:] W. Sebyła, Poezje zebrane…, s. 12.
[7] Cz. Miłosz, Traktat poetycki…, s. 205.
[8] Zob. przypisy [w:] Cz. Miłosz, Wiersze… s. 369–370.
[9] Cz. Miłosz, Królewska Akademia Szwedzka, Sztokholm, grudzień 1980, [w:] Cz. Miłosz, Zaczynając od moich ulic, seria: Dzieła zebrane Czesława Miłosza, komitet naukowy: Jan Błoński, Aleksander Fiut, Marian Stala, Kraków 2006, s. 487.
[10] Zob. również: A. Kluba, Niewyrażalność w świadomości artystycznej Władysława Sebyły. Analiza wypowiedzi krytycznych i tekstów poetyckich, „Pamiętnik Literacki” 2001, z. 1, s. 73–117; B. Dąbrowski, Poeta egzystencji. Wątki egzystencjalistyczne w liryce Władysława Sebyły, „Pamiętnik. Literacki” 2001, z. 1, s. 119–136.
[11] Zob. B. Dąbrowski, Poeta egzystencji… s. 129, 134.
[12] Tamże, s. 122.
[13] Zob. książkę Jana Piotrowiaka, o której mowa w tym artykule czy niezmiernie ważny szkic Joanny Kisiel, „Przed pustką stygnę w grozie”. O poezji Władysława Sebyły w jej książce Imiona lęku. Szkice o poetach i wierszach, Katowice 2009, s. 61–76, jak również Wstęp do tej książki, szczególnie s. 15.

O AUTORZE

Paweł Tański

Urodzony w 1974 roku w Toruniu. Historyk literatury i krytyk literacki. Autor książek o literaturze, współredaktor prac zbiorowych. Mieszka w Toruniu.

powiązania

Blood Sugar Rym Magik

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego, towarzysząca premierze książki Excalibur Piotra MAGIKA Łuszcza, wydanej w Biurze Literackim 12 grudnia 2022 roku.

WIĘCEJ

Rewolucje słów

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego, towarzysząca premierze książki Rewolta w niebie Nicka Cave’a w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.

WIĘCEJ

25, a nawet 33 pytania do Filipa Łobodzińskiego

wywiady / O KSIĄŻCE Filip Łobodziński Paweł Tański

Rozmowa Pawła Tańskiego z Filipem Łobodzińskim, towarzysząca premierze książki Rewolta w niebie Nicka Cave’a w tłumaczeniu Filipa Łobodzińskiego, wydanej w Biurze Literackim 29 sierpnia 2022 roku.

WIĘCEJ

Przykładam do ucha torbę na pawia

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego towarzysząca premierze książki Pieśń torby na pawia Nicka Cave’a, w przekładzie Tadeusza Sławka, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 9 kwietnia 2018 roku.

WIĘCEJ

Szczęście to słowo co spadło z księżyca

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Szkic Pawła Tańskiego towarzyszący nowemu, poprawionemu i rozszerzonemu wydaniu książki Kory Stoję, czuję się świetnie, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 24 lipca 2017 roku.

WIĘCEJ

Nie uleciało

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego z książki Manatki Bogusława Kierca.

WIĘCEJ

Witalizm to duch rocka

recenzje / ESEJE Paweł Tański

Szkic Pawła Tańskiego o płycie Bartosza (Fisza) Waglewskiego i zespołu Kim Nowak.

WIĘCEJ

Opowieści pieśniarza

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Recenzja Pawła Tańskiego z książki Na skrzyżowaniu słówKrzysztofa (Grabaża) Grabowskiego.

WIĘCEJ

Siedzi, a chciałby postać. O tekstach śpiewanych przez Lecha Janerkę na płycie Klaus Mitffoch

recenzje / IMPRESJE Paweł Tański

Esej Pawła Tańskiego towarzyszący premierze książki Śpij Aniele mój / Bez kolacji Lecha Janerki.

WIĘCEJ

Czytajcie sami

recenzje / ESEJE Roman Honet

Recenzja Romana Honeta z książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.

WIĘCEJ

Dialog w ciemności – posłowie

recenzje / KOMENTARZE Wojciech Bonowicz

Autorski komentarz Wojciecha Bonowicza do książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły.

WIĘCEJ

Jesteśmy gnojem mój bracie (czyta Wojciech Bonowicz)

dzwieki / RECYTACJE Władysław Sebyła

Wiersz z książki Dialog w ciemności, zarejestrowany podczas spotkania “Tadeusz Nowak, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Władysław Sebyła” na festiwalu Port Wrocław 2012.

WIĘCEJ

Sebyła. Wojna zabrała mu życie, ale oszczędziła archiwum

recenzje / IMPRESJE Wojciech Bonowicz

Esej Wojciecha Bonowicza towarzyszący premierze książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły.

WIĘCEJ

Dwa tomiki i antologia

recenzje / IMPRESJE Tadeusz Dąbrowski

Esej Tadeusza Dąbrowskiego towarzyszący premierze książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.

WIĘCEJ

Dialog w ciemności – posłowie

recenzje / KOMENTARZE Wojciech Bonowicz

Autorski komentarz Wojciecha Bonowicza do książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły wydanej nakładem Biura Literackiego 2 lutego 2012.

WIĘCEJ

Czytajcie sami

recenzje / IMPRESJE Roman Honet

Esej Romana Honeta towarzyszący premierze książki Dialog w ciemności Władysława Sebyły w wyborze Wojciecha Bonowicza.

WIĘCEJ