wywiady / o pisaniu

Nie wiemy siebie jutro

Jarosław Borowiec

Krystyna Miłobędzka

Rozmowa Jarosława Borowca z Krystyną Miłobędzką, opublikowana w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Jaro­sław Boro­wiec: Czym była­by dla pani wraż­li­wość na sło­wo?

Kry­sty­na Miło­będz­ka: Mówiąc naj­ogól­niej – mam zły sto­su­nek do języ­ka. Nie­któ­re sło­wa mnie nie­po­ko­ją. Nie dla­te­go, że są błęd­ne, nie­po­praw­ne, tyl­ko wła­śnie dla­te­go, że są zbyt popraw­ne, za dobrze osa­dzo­ne w języ­ku. Za bar­dzo nie­mo­je. Sta­ram się zna­leźć na ich miej­sce sło­wa bar­dziej moje. Jestem cie­ka­wa wszyst­kich słów. Pró­bu­ję się dowie­dzieć, jak są zro­bio­ne, zro­zu­mieć ich pokre­wień­stwa, współ­brz­mie­nia, ich mor­fo­lo­gię. Nie potra­fię tak­że ode­rwać słów od doświad­cze­nia, któ­re te sło­wa zapi­su­ją. Ale cza­sa­mi sama muzy­ka wier­sza, muzycz­ność zapi­su wystar­cza. Nie było­by więc cze­goś jed­ne­go, jasno okre­ślo­ne­go, co mogła­bym nazwać wraż­li­wo­ścią na sło­wo. Bo sło­wo w roz­ma­ity spo­sób do mnie tra­fia, mnie tra­fia.

A może to nie my zamy­ka­my świat w sło­wach, ale to one nas w sobie zamy­ka­ją?

Musiał­by mnie pan zapy­tać o to w chwi­li, kie­dy zapi­su­ję któ­reś ze słów. Tyl­ko wte­dy ta odpo­wiedź była­by praw­dzi­wa. Jest róż­nie. Ale i tak źle, i tak nie dobrze. Nie ma wyj­ścia z tej pułap­ki. Nie da się pisać bez słów – bez zamy­ka­nia rze­czy w sło­wach. Bez słów moż­na mówić – mówić gestem lub uśmie­chem. Uśmie­chy i gesty są zawsze otwar­te.

Czym mogła­by być uczci­wość w zapi­sie?

Nie uży­ła­bym nigdy sło­wa uczci­wy, bo nie wiem, co to zna­czy. Powie­dzia­ła­bym wie­rzy­tel­ny, to zna­czy doświad­czo­ny prze­ze mnie uczu­ciem, doty­kiem, moim cia­łem. Zapi­sa­ne na wła­snej skó­rze, nie na cudzej. Zapi­su­ję to, co mi się zda­rzy­ło, co mnie się dzia­ło i w tym zna­cze­niu zapi­sa­ne źle czy dobrze, te tek­sty są dla mnie wie­rzy­tel­ne. Nie mam dostę­pu do tego, co zda­rza się innym. Nie mogę powie­dzieć, co czu­je czło­wiek, któ­re­mu zamor­do­wa­no dziec­ko, nie wiem, co czu­je kapłan odpra­wia­ją­cy nabo­żeń­stwo, nie mam pra­wa o tym mówić. Mój świat jest bar­dzo mały. Cza­sa­mi te doświad­cze­nia są tak bli­skie, że nie nada­ją się do zapi­sa­nia. Dla każ­de­go te gra­ni­ce są inne, ale pew­na gwał­tow­ność, bli­skość spra­wia, że one się nie pod­da­ją zapi­so­wi. Mam spo­ro takich rze­czy, któ­re nigdy nie zosta­ną zapi­sa­ne wła­śnie z tych powo­dów. Kie­dy pisa­łam tekst o ojcu – „w jego śmie­chu two­ja twarz dokład­na i bli­ska” – to był to wła­śnie tekst, któ­re­go nie umia­łam zapi­sać, mia­łam całe ster­ty kar­tek, jakieś sto­sy sfor­mu­ło­wań. I już nigdy nie będę się sta­rać robić cze­goś takie­go, bo na tym jed­nym tek­ście zro­zu­mia­łam, że tak to jest. Do dziś nie wiem jakim cudem, dzię­ki gen­cja­nie, uda­ło mi się jakoś z tego wyjść. Gen­cja­nie, któ­rą poka­zał mi ojciec jako jeden z pierw­szych gór­skich kwia­tów, od tego sza­fi­ru to się dało zapi­sać. Powie­dział to chy­ba Gom­bro­wicz, że jeże­li chcesz mnie do cze­goś prze­ko­nać, nie mów do mnie wprost. Myślę, że do takich zapi­sów w poezji uda­ło­by się to zasto­so­wać.

Czy są dla pani takie tema­ty, któ­re nie mie­ści­ły­by się w ramach wier­sza?

Nigdy o tym nie myśla­łam. Ale sądzę, że w wier­szu moż­na powie­dzieć wszyst­ko. Rzecz pole­ga tyl­ko na tym, czy mnie, oso­bie piszą­cej, było­by to do cze­goś potrzeb­ne, czy było­by to dla mnie waż­ne.

Pani czu­je się cza­sa­mi bez­rad­na wobec jakie­goś tema­tu?

Bar­dzo czę­sto. Chcia­ła­bym napi­sać, nie mogę, nie potra­fię. Wciąż uczę się tej „jed­nej pro­stej, któ­ra łączy dwa punk­ty” – jed­nej pro­stej, co łączy mnie ze świa­tem. Tak było wła­śnie z moim ojcem, o któ­rym chcia­łam napi­sać wiersz. Myślę, że im coś jest bar­dziej chcia­ne świa­do­mie, tym bar­dziej jest nie­moż­li­we do speł­nie­nia. To może się zda­rzyć, kie­dy będzie zapo­mnia­ne, nie­chcia­ne – wów­czas nagle się poja­wia.

Czy ten wiersz o ojcu był naj­dłu­żej pisa­nym spo­śród pani tek­stów?

Nie tyle naj­dłu­żej, co naj­ob­szer­niej zapi­sy­wa­nym. Był pisa­ny zeszy­ta­mi. Wie­le razy od począt­ku. Pró­bo­wa­łam sie­bie podejść – jakoś tak wie­dzieć nie wie­dząc – wszyst­kim: sło­wem, nazwa­mi gór­skich roślin, nazwa­mi szczy­tów i dolin, któ­re mi ojciec poka­zy­wał, wspo­mnie­nia­mi wspól­nych tatrzań­skich wędró­wek. Nie­wie­le z tych słów zosta­ło w wier­szu. To są okrop­ne rze­czy. Udrę­ka zapi­su jest nie­za­pi­sa­na – jest mię­dzy wer­sa­mi. Sam wiersz jest leciut­ki.

Czy ta bez­rad­ność wią­że się ze zna­le­zie­niem słów?

Ona bie­rze się z róż­nych miejsc. Zawsze jest wiel­ki nie­do­stęp­ny nam obszar. Kie­dy zaczy­na­łam pisać wier­sze, nigdy nie przy­pusz­cza­łam, że napi­szę takie tek­sty, jakie są w Pamię­tam. Była­bym nimi prze­stra­szo­na, nie wie­rzy­ła­bym, że odwa­żę się coś takie­go zapi­sać. Więc coś, wobec cze­go byłam bez­rad­na kie­dyś, za chwi­lę może się wydać łatwe i moje. To się zda­rza dokład­nie i dosłow­nie – cudem. Nie wie­my sie­bie jutro.

Dla­cze­go dla piszą­ce­go tek­sty, któ­re powsta­ją od razu, są szcze­gól­nie cen­ne?

Dla mnie dla­te­go, że nie wia­do­mo skąd się bio­rą. A ponie­waż nie bar­dzo wiem, skąd one się bio­rą, wie­rzę, że są całe. Nato­miast kie­dy zapi­su­ję i utknę, widzę, że to jest robo­ta. Robo­tę też się ceni. Uwa­żam, że robie­nie butów czy sza­fy jest tak samo łatwe lub trud­ne jak robie­nie wier­sza. Wiersz jest dla mnie rów­nież rze­mio­słem, ja tego wca­le nie lek­ce­wa­żę. Ale myśląc o czymś tro­szecz­kę innym od rze­mio­sła, nie wiem, więk­szym czy mniej­szym, wybie­ram te cało-powsta­łe, natych­mia­sto­we. Naj­dziw­niej­sze jest to, że „Zapi­sać bieg myśli” – jak na moje moż­li­wo­ści duży tekst – był pisa­ny jed­nym rzu­tem. To był tekst „na zamó­wie­nie”, o któ­ry mnie popro­szo­no: napisz coś o swo­im pisa­niu.

Kie­dy pani uzna­je swo­je wier­sze za skoń­czo­ne? O tym decy­du­je wiersz czy piszą­cy?

Wszyst­kie są nie­skoń­czo­ne i wszyst­kie nada­ją się do popraw­ki. Jedy­ną oso­bą, któ­ra mówi: „Dosyć tej grze­ba­ni­ny”, jest Andrzej – i prze­pi­su­je tekst na kom­pu­te­rze. Sama pew­nie nie potra­fi­ła­bym się od tek­stu uwol­nić. Bo napraw­dę całe życie pisze się jeden tekst.

Jak pani zapi­su­je swo­je wier­sze?

Na wszyst­kim. Na ścin­kach, na rachun­kach, na pudeł­kach zapa­łek, w kalen­da­rzy­kach. „Wiersz Powi­nien”, któ­ry w skró­cie nazy­wam „Wró­blem”, powstał zapi­sa­ny wypa­lo­ną zapał­ką w lesie, na kawał­ku kart­ki, któ­ry zna­la­złam w kie­sze­ni. Róż­nie zapi­su­ję, ale czę­sto kawa­łecz­ka­mi, po dwa trzy sło­wa, dwa trzy zda­nia, pod­czas domo­wych zajęć. Rzad­ko „zasia­dam do pisa­nia”.

Wiersz to zatrzy­ma­nie czy począ­tek tej chwi­li, o któ­rej opo­wia­da?

Nigdy nie myślę, że wiersz to zatrzy­ma­nie. Wiersz to powie­dze­nie, czy­li wyko­na­nie w sło­wach tej chwi­li. Zapis nie jest dla mnie tęsk­no­tą ani żalem za jakąś chwi­lą. On tą chwi­lą jest. Jeże­li jej nie mam, to zna­czy, że nie ma zapi­su, nie ma cze­go zapi­sać.

A rze­czy, w któ­re war­to wie­rzyć, zaj­mu­jąc się pisa­niem?

Że nie ma sta­łej for­my na zapis. Nie da się wtło­czyć wszyst­kie­go nawet we wła­sny, nazwij­my to w cudzy­sło­wie, wyna­la­zek for­mal­ny, nie bio­rąc pod uwa­gę tem­pe­ra­tu­ry tego, co się przy­da­rza, jakim się jest, co wysty­ga, a co nabie­ra zupeł­nie inne­go zna­cze­nia. Nie ma spo­so­bu, żeby to samo, tą samą for­mą zapi­sać dziś, co zapi­sa­ło­by się czter­dzie­ści lat temu. To jest nie­moż­li­we, dla­te­go nie wie­rzę tek­stom, któ­re się nie zmie­nia­ją. Nie wie­rzę ludziom, któ­rzy takie tek­sty zapi­su­ją. To jest pisa­nie dla pisa­nia. Tego już nie moż­na nazwać potrze­bą piszą­ce­go, a więc twór­czo­ścią. Może źle myślę, ale tak na to spo­glą­dam.

A to życie, czy zapi­sy zmie­nia­ją czło­wie­ka?

Życie, życie zmie­nia czło­wie­ka, a czło­wiek zmie­nia zapi­sy.

O autorach i autorkach

Jarosław Borowiec

Urodzony 25 kwietnia 1979 roku w Gryfinie. Doktor w Zakładzie Semiotyki Literatury UAM w Poznaniu. Rozmowy i teksty o literaturze publikował głównie na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Redaktor w krakowskim wydawnictwie Austeria. Mieszka w Poznaniu.

Krystyna Miłobędzka

Urodzona 8 czerwca 1932 roku w Margoninie koło Chodzieży. Poetka, autorka scenariuszy przedstawień teatralnych dla dzieci i prac teoretycznych poświęconych teatrowi dziecięcemu. Laureatka nagród: im. Barbary Sadowskiej (1992), Fundacji Kultury (1993), Ministra Kultury (2001), Czterech Kolumn (2003), Prezydenta Wrocławia (2004), Nagrody Artystycznej Miasta Poznania (2009) oraz Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2009). Mieszka w Puszczykowie.

Powiązania

Wszystko gubione

dzwieki / WYDARZENIA Bohdan Zadura Krystyna Miłobędzka Sławomir Elsner

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Sła­wo­mi­ra Elsne­ra, Kry­sty­ny Miło­będz­kiej i Boh­da­na Zadu­ry pod­czas Por­tu Wro­cław 2009.

Więcej

Poezję zacząć najłatwiej

debaty / ankiety i podsumowania Krystyna Miłobędzka

Odpo­wie­dzi Kry­sty­ny Miło­będz­kiej na pyta­nia Grze­go­rza Dydu­cha w „Kwe­stio­na­riu­szu 2004”.

Więcej

Dożynki

dzwieki / WYDARZENIA Andrzej Sosnowski Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Krystyna Miłobędzka

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go z udzia­łem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej, Andrze­ja Sosnow­skie­go i Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go pod­czas Por­tu Wro­cław 2006.

Więcej

Po krzyku

dzwieki / WYDARZENIA Krystyna Miłobędzka Marcin Sendecki

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Kry­sty­ny Miło­będz­kiej i Mar­ci­na Sen­dec­kie­go pod­czas Por­tu Legni­ca 2004.

Więcej

Jestem

nagrania / złodzieje wierszy Krystyna Miłobędzka

Film wyróż­nio­ny decy­zją jury w V. edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz” – poświę­co­nej twór­czo­ści Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Okno na

nagrania / złodzieje wierszy Krystyna Miłobędzka

Zdo­byw­ca II nagro­dy w V. edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz” – poświę­co­nej twór­czo­ści Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Odpisane na straty

nagrania / złodzieje wierszy Krystyna Miłobędzka

Zdo­byw­ca I nagro­dy w V. edy­cji kon­kur­su „Nakręć wiersz” – poświę­co­nej twór­czo­ści Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Wszystkowiersze

dzwieki / WYDARZENIA Krystyna Miłobędzka

Zapis całe­go spo­tka­nia autor­skie­go Kry­sty­ny Miło­będz­kiej pod­czas Por­tu Legni­ca 2000.

Więcej

Żywioły języka

recenzje / ESEJE Jarosław Borowiec

Recen­zja Jaro­sła­wa Borow­ca z książ­ki Stra­ty­gra­fie Joan­ny Muel­ler, któ­ra uka­za­ła się w mar­cu 2011 roku na łamach „Nowych Ksią­żek”.

Więcej

Dopowiedzenie

recenzje / KOMENTARZE Krystyna Miłobędzka

Dopo­wie­dze­nie Kry­sty­ny Miło­będz­kiej do poema­tu Świe­tli­ste Andrze­ja Fal­kie­wi­cza.

Więcej

Barbarzyńca w parku

wywiady / o książce Bohdan Zadura Jarosław Borowiec

Z Boh­da­nem Zadu­rą o książ­ce Noc­ne życie roz­ma­wia Jaro­sław Boro­wiec.

Więcej

O Innym tempie

recenzje / NOTKI I OPINIE Jarosław Borowiec Konrad Wojtyła

Komen­ta­rze Sła­wo­mi­ra Kuź­nic­kie­go, Kon­ra­da Woj­ty­ły i Jaro­sła­wa Borow­ca.

Więcej

O Po sobie

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Woj­cie­cha Bono­wi­cza, Pio­tra Kępiń­skie­go, Kry­sty­ny Miło­będz­kiej, Andrze­ja Sosnow­skie­go, Agniesz­ki Wol­ny-Ham­ka­ło.

Więcej

O Pełnym morzu

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rza Jac­ka Guto­ro­wa, Jaro­sła­wa Borow­ca, Dariu­sza Sośnic­kie­go, Maria­na Sta­li, Pio­tra Kępiń­skie­go i Kuby Mikur­dy.

Więcej

[jestem do znikania], [spotkałam siebie w Bolonii], [mieszkanie]

recenzje / KOMENTARZE Krystyna Miłobędzka

Autor­ski komen­tarz Kry­sty­ny Miło­będz­kiej do wier­szy z książ­ki Po krzy­ku.

Więcej

Gubione paradoksy

recenzje / ESEJE Konrad Wojtyła

Recen­zja Kon­ra­da Woj­ty­ły z książ­ki gubio­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

O gubionych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Anny Kału­ży, Bogu­sła­wa Kier­ca, Karo­la Mali­szew­skie­go, Edwar­da Pase­wi­cza, Toma­sza Puł­ki, Justy­ny Sobo­lew­skiej i Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

O twórczości Krystyny Miłobędzkiej

recenzje / IMPRESJE Tymoteusz Karpowicz

Szkic Tymo­te­usza Kar­po­wi­cza opu­bli­ko­wa­ny w cyklu pre­zen­ta­cji naj­cie­kaw­szych archi­wal­nych tek­stów z dwu­dzie­sto­pię­cio­le­cia festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra.

Więcej

Nadszedł jej czas

recenzje / ESEJE Paulina Małochleb

Recen­zja Pau­li­ny Mało­chleb z książ­ki Wie­lo­głos Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Jestem furtką bez ogrodu

recenzje / ESEJE Janusz Drzewucki

Recen­zja Janu­sza Drze­wuc­kie­go z książ­ki Po krzy­ku Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Gubione paradoksy

recenzje / ESEJE Konrad Wojtyła

Recen­zja Kon­ra­da Woj­ty­ły z książ­ki gubio­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Innymi łowy

recenzje / IMPRESJE Maja Staśko

Esej Mai Staś­ko towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki dwa­na­ście wier­szy w kolo­rze Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Dochodzenie do wiersza

recenzje / ESEJE Leszek Szaruga

Recen­zja Lesz­ka Sza­ru­gi z książ­ki zbie­ra­ne, gubio­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Od matki pędem na podwórko

recenzje / IMPRESJE Łukasz Zatorski

Esej Łuka­sza Zator­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Gdzie baba sia­ła mak Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Definiując poezje

recenzje / IMPRESJE Adam Poprawa

Esej Ada­ma Popra­wy towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki zbie­ra­ne, gubio­ne (1960–2010) Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Krystyna Miłobędzka od początku

recenzje / ESEJE Piotr Śliwiński

Recen­zja Pio­tra Śli­wiń­skie­go z książ­ki dwa­na­ście wier­szy w kolo­rze Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Przeskoki, zgłębienia (nad Gubionym Krystyny Miłobędzkiej)

recenzje / IMPRESJE Paweł Próchniak

Esej Paw­ła Próch­nia­ka z książ­ki Gubio­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Językowi dać nowy język

recenzje / ESEJE Jacek Hindiuk

Recen­zja Jac­ka Hni­diu­ka z książ­ki zbie­ra­ne, gubio­ne (1960–2010) Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Po krzyku, przed wierszem. O zapisach poetyckich Krystyny Miłobędzkiej

recenzje / ESEJE Katarzyna Kuczyńska-Koschany

Recen­zja Kata­rzy­ny Kuczyń­skiej-Koscha­ny z książ­ki Zbie­ra­ne, gubio­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Pomyśleć nic

recenzje / ESEJE Marcin Orliński

Recen­zja Mar­ci­na Orliń­skie­go z książ­ki zbie­ra­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Po-zbierane niepokoje – przemiana i przemijanie

recenzje / IMPRESJE Agnieszka Czyżak

Recen­zja Agniesz­ki Czy­żak z książ­ki zbie­ra­ne Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Niepełne istnienie – kilka uwag na marginesie lektury książki znikam jestem Krystyny Miłobędzkiej

recenzje / IMPRESJE Michał Piętniewicz

Recen­zja Micha­ła Pięt­nie­wi­cza z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Idzie tylko o siłę odczuwania niedoskonałości własnej?

recenzje / ESEJE Rafał Gawin

Recen­zja Rafa­ła Gawi­na z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Miłobędzka jak świat

recenzje / IMPRESJE Przemysław Rojek

Recen­zja Prze­my­sła­wa Roj­ka z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Ogromne my

recenzje / IMPRESJE Łukasz Zatorski

Recen­zja Łuka­sza Zator­skie­go z książ­ki zni­kam jestem Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

O gubionych

recenzje / NOTKI I OPINIE Różni autorzy

Komen­ta­rze Pio­tra Czer­niaw­skie­go, Grze­go­rza Jan­ko­wi­cza, Anny Kału­ży, Bogu­sła­wa Kier­ca, Karo­la Mali­szew­skie­go, Edwar­da Pase­wi­cza, Toma­sza Puł­ki, Justy­ny Sobo­lew­skiej i Kon­ra­da Woj­ty­ły.

Więcej

Teatr a dziecko

recenzje / IMPRESJE Ewa Tomaszewska

Recen­zja Ewy Toma­szew­skiej z książ­ki W wid­no­krę­gu odmień­ca Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej

Ołówkiem, farbą, plasteliną…

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Esej Joan­ny Muel­ler o twór­czo­ści Kry­sty­ny Miło­będz­kiej.

Więcej