wywiady / o książce

Zamachem, nie sensem

Łukasz Woźniak

Przemysław Suchanecki

Rozmowa Przemysława Suchaneckiego z Łukaszem Woźniakiem, towarzysząca premierze książki Łukasza Woźniaka Umalmu, wydanej w Biurze Literackim 10 lutego 2024 roku.

Biuro Literackie

Prze­my­sław Sucha­nec­ki: Łuka­szu, debiu­tu­jesz poetyc­kim long­play­em w Roku Pań­skim 2025. Wkra­cza­my do Umal­mu. Jego ścia­ny są lep­kie i spły­wa­ją leśny­mi soka­mi, pod­ło­że śli­skie od świe­żo opa­dłych owoców. Tu ludzie żyją ze sobą w har­mo­nii, a przy­naj­mniej umie­ją się doga­dać. Nie nasta­ją na świat, w którym żyją, nie dre­nu­ją, nie mole­stu­ją jego zasobów, tyl­ko z nim współ­gra­ją. Taką prze­strze­nią, stwo­rzo­ną w gło­wie nie­po­praw­ne­go marzy­cie­la z powo­ła­nia, jest dla mnie Umal­mu. A czym jest dla Cie­bie – poety, ale tak­że kogoś, kto w świe­cie real­nie dzia­ła na rzecz dobro­sta­nu spo­łecz­no­ści? Opo­wiedz o swo­jej dro­dze doj­ścia do wier­szy, ale może tak­że o swo­jej akty­wi­stycz­nej dzia­łal­ności?

Łukasz Woźniak: Hej, witaj, Prze­mku! Te wier­sze zaczę­ły powsta­wać w dość kon­kret­nym dla mnie momen­cie, a mia­no­wi­cie poszu­ki­wa­nia innych spo­so­bów akty­wi­zmu, głów­nie kli­ma­tycz­ne­go. Mia­łem odczu­cia, że moż­na współ­two­rzyć zmia­nę na roz­ma­ite spo­so­by, inne niż stan­dar­do­we pro­te­sty, blo­ka­dy, pety­cje i tego typu rze­czy (nie zaprze­cza­jąc ich potrze­bie w tej skom­pli­ko­wa­nej jeź­dzie na skraj), i tak w pew­nym momen­cie odkry­łem świat eko­wio­sek, rege­ne­ra­tyw­nych i per­ma­kul­tu­ro­wych gospo­darstw, inten­cjo­nal­nych wspól­not, miejsc żyją­cych bli­sko z zie­mią i dla Zie­mi, two­rzą­cych pro­jek­ty edu­ka­cyj­ne czy warsz­ta­ty roz­wo­jo­we. I tak napraw­dę to są tyl­ko nazwy, wyda­je mi się nie­moż­li­we odda­nie jed­nym sło­wem tego, czym są te miej­sca, albo ina­czej, każ­de jakimś innym obsza­rem błą­dzi i popa­da w prze­sa­dy. Umal­mu w tym kon­tek­ście jest pró­bą odda­nia tych doświad­czeń, szu­ka­nia inne­go spo­so­bu bycia w świe­cie, ani­że­li współ­cze­sność slash kapi­ta­lizm, kolo­nia­lizm, kon­tro­la, indy­wi­du­alizm, kon­sump­cjo­nizm itd. Pró­bą otwie­ra­nia się, tań­cze­nia z nie­zna­nym, brzyd­kim, zapo­mnia­nym i jed­no­cze­śnie pięk­nym, pamięt­nym, czu­łym. Czę­sto sły­szę, że książ­ka sama w sobie wyda­je się marzy­ciel­ska i uto­pij­na – tak, i jed­no­cze­śnie, dla mnie to są jak naj­bar­dziej doświad­czal­ne sta­ny, wizjo­wa­nia rze­czy­wi­sto­ści w sza­lej i barw, któ­ry się nie śnił, bo jesz­cze nie może, ale cza­sem zer­ka i czu­wa, lep­ko. Dla mnie Umal­mu to samo życie ha ha, dla­te­go chy­ba też tak zapra­szam i zapra­szam. Pra­ca też, nazwij­my to, akty­wi­stycz­na, któ­rą teraz wyko­nu­ję, opie­ra się w głów­nej mie­rze na two­rze­niu alter­na­tyw­nych nar­ra­cji i prze­strze­ni do obec­nej main­stre­amo­wej kul­tu­ry, poprzez „sztu­kę”, ale rów­nież pra­cę wewnętrz­ną, wspól­no­to­wą, róż­no­rod­ne krę­gi, poka­zy­wa­nie się z żało­bą za stan świa­ta, powra­ca­nie do połą­cze­nia z Zie­mią, odko­py­wa­nie zapo­mnia­nych, choć­by ludo­wych histo­rii, zagnież­dża­nie się w miej­scach, słu­cha­nie. Umal­mu w kon­tek­ście tego widzę jako taki „star­ter pack” do pącz­ko­wa­nia. I też powsta­wał w okre­sie, takie­go, wiesz, zachwy­tu tym, co jesz­cze nie­stwo­rzo­ne, jak napraw­dę ina­czej może­my w tym świe­cie być. I w tym sen­sie, to już nawet nie musi być powią­za­ne z kry­zy­sem kli­ma­tycz­nym, ale też spo­łecz­nym mara­zmem i lękiem, wal­ką o toż­sa­mość, bez­na­dzie­ją edu­ka­cji, pogo­nią za karie­rą, pust­ką pust­ki, ilu­zją ega­li­tar­no­ści itd.

Dobrze, że wspo­mi­nasz aku­rat teraz hasło „kry­zys kli­ma­tycz­ny”, bo ta książ­ka, jej liry­ka, z jed­nej stro­ny czu­ła i kru­cha, z dru­giej stro­ny pędzą­ca i mio­ta­jąca się gwał­tow­nie w ryt­mie stac­ca­to, wyda­je się prze­ra­biać na lirycz­ny sposób przy­tła­cza­ją­cy nas wszyst­kich, mniej lub bar­dziej świa­do­mie, strach, potę­go­wa­ny przez poja­wia­ją­ce się tu i ówdzie, coraz bar­dziej alar­mu­ją­ce wyni­ki nauko­wych raportów i pro­gnoz doty­czą­cych naszych przy­szłych losów w obli­czu rosną­cych na świe­cie tem­pe­ra­tur i prze­wi­dy­wa­nych skutków tego sta­nu rze­czy. Myślisz, że wizja zapi­sa­na w tej książ­ce (tu mam szczególnie na myśli wiersz „Kie­dy to wszyst­ko legnie”, który zda­je się pod tym wzglę­dem wręcz „pro­gra­mo­wy”) pomo­gła Ci ten strach, ten cię­żar świa­do­mo­ści jakoś z sie­bie zrzu­cić albo prze­pra­co­wać, żeby nie para­li­żo­wał?

Hmm, myślę, że kon­fron­to­wa­nie się z obec­nym sta­nem rze­czy, zawsze przy­no­si jakiś „para­liż”, moment nie­moż­no­ści przy­ję­cia więk­szej ilo­ści infor­ma­cji. I też w tym sen­sie tak czę­sto gadam o wspól­no­to­wo­ści. To zna­czy – nie do koń­ca wie­rzę, że te kon­fron­ta­cje moż­na robić same­mu. Jeśli nie ma się w tym wspar­cia, albo po pro­stu osób, z któ­ry­mi moż­na szcze­rze o tym gadać, moż­na się po pro­stu zała­mać, zamknąć i nie dopusz­czać do sie­bie sta­nu obec­nej rze­czy­wi­sto­ści. Sam pro­ces pisa­nia książ­ki był tak jak­by w to włą­czo­ny. Albo jesz­cze ina­czej – inne rze­czy, na rów­ni z pisa­niem książ­ki, poma­ga­ją mi ze stra­chem o przy­szłość upo­rać, na przy­kład życie we wspól­no­cie, roz­ma­wia­nie o tym, podej­mo­wa­nie się dzia­łań. I tak – wizja zapi­sa­na w książ­ce jest pró­bą znaj­do­wa­nia w sobie inne­go miej­sca niż para­liż, ale to miej­sce nie było­by moż­li­we, gdy­by nie życie „poza” książ­ką.

No dobrze, sko­ro było o wspólno­to­wo­ści i współ­by­ciu, to pomówmy o samot­no­ści. Wier­sze pisze się raczej same­mu, chy­ba, że – niczym Phi­lip K. Dick – gadam z kolek­ty­wem agentów KGB pod­pi­sa­nych „Sta­ni­sław Lem”. Tak, czy owak, piszesz taki wiersz jak „Pierw­szy raz będę spał sam”, gdzie z tej per­spek­ty­wy bycia we wspólno­cie pod­miot wycho­dzi. Raz po raz wła­ści­wie poja­wia się sam, gada o sobie, jest róż­ny­mi rze­cza­mi i w róż­nych poło­że­niach. I co tam znaj­du­je? Dobrze mu tam? W tych prze­strze­niach, które nie zawsze może zako­mu­ni­ko­wać ina­czej niż przez wiersz? I jacy inni dru­ko­wa­ni podróż­ni­cy poma­ga­li Ci się w tym miej­scu odna­leźć? Mam kil­ka pomy­słów, ale wolę oddać głos Tobie.

Aku­rat w przy­pad­ku „Pierw­szy raz będę spał sam”, to jest dla mnie taka tro­chę wła­śnie „spa­ra­li­żo­wa­na” sytu­acja, takie­go amo­ku i pró­by szu­ka­nia, co się odda­la, gdzie się jest, o co w ogó­le cho­dzi, gdzie jest grunt. I z tego miej­sca – odnaj­dy­wa­nie nie­ludz­kie­go, cze­goś inne­go niż „czło­wie­cze”, wcho­dze­nie z nim w rela­cję, zapo­zna­wa­nie się, ducho­wie­nie, dzi­wo­wa­nie. I tak, w tym sen­sie komu­ni­ko­wa­nie tego przez wiersz jest naj­czę­ściej ska­za­ne na olbrzy­mią nie­do­kład­ność, ale też wyda­je mi się, że z tej nie­do­kład­no­ści nie robi wiel­kie­go halo. I coś, co wyda­je mi się choć trosz­kę bar­dziej dokład­nym, jest ruch, muzy­ka, dla­te­go czę­sto w wier­szach sło­wa są raczej nuta­mi, dźwię­ka­mi, zama­chem, nie sen­sem. A wra­ca­jąc jesz­cze do tego, co odnaj­du­je i jak mu tam – jest to jakaś chęć i tęsk­no­ta za pul­sem, któ­ry nie ma zbyt wie­lu histo­rii, nie jest okre­ślo­ny przez pra­wa, mapy, kata­lo­gi. Gubie­nie się w cie­niach i mokry dym poran­ka. Buszo­wa­nie w lejach istot star­szych niż słoń­ce. Kle­pa­nie się po „czło­wie­ku”, by dać mu tro­chę otu­chy, ale też trak­to­wać zupeł­nie nie­po­waż­nie. Cza­sem się uda­je. A jeśli cho­dzi o innych dru­ko­wa­nych podróż­ni­ków, Julia Fie­dor­czuk zawsze coś w kość poma­cha, ostat­nio jestem bar­dzo prze­ję­ty Post­ko­lo­nial­nym wier­szem miło­snym Nata­lie Diaz, powra­ca mi Pio­sen­ka o zależ­no­ściach i uza­leż­nie­niach Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na Dyc­kie­go, Andrzej Sosnow­ski baja, Kon­rad Góra real, nowo­jor­scy świe­cą, ostat­nio przy­pad­ko­wo-nie­przy­pad­ko­wo tra­fi­łem na Histę Joan­ny Muel­ler i mia­łem takie oooo, co to za cudow­ne. A poza poezją spo­ro inno­nar­ra­cyj­nych, kry­tycz­nych i zady­mo­wych rze­czy pod posta­cią Vanes­sy Andre­ot­ti, Joan­ny Macy, Bil­la Plot­ki­na. I jestem cie­ka­wy, jakie są two­je pomy­sły.

Myśla­łem o Aga­cie Jabłoń­skiej i o Paw­le Har­len­de­rze z ich ostat­ni­mi doko­na­nia­mi z róż­nych punktów zanu­rzo­ny­mi w rapie. Myśla­łem o Rybie z jego eks­pe­ry­men­ta­mi na sto­pach metrycz­nych, które dawa­ły mu rezul­ta­ty w posta­ci ter­ko­czą­ce­go ryt­mu jadą­ce­go pocią­gu, a tako­wym i Umal­mu jest prze­tka­ne. Myślałem też o Asi Muel­ler i ją wywo­ła­łeś. Myśla­łem o awan­gar­dzi­stach mię­dzy­wo­jen­nych – Ster­nie, Jasieńskim, Cze­cho­wi­czu – którzy wła­ści­wie są dla wcze­śniej wymie­nio­nych korze­nia­mi. Myśla­łem o Kubie Pszo­nia­ku z jego ali­te­ra­cja­mi. Nawet o Bia­ło­szew­skim w koń­cu myśla­łem, bo on, jak i ty, roz­bie­ra­cie zda­nie na czę­ści i lepi­cie je na nowo (np. „Poryw o kru­che gonię” koń­czą­ce „Kru­chość o wscho­dzie koń­ca”). Była­by Ci taka lista bli­ska czy total­nie chy­biam? 

Aga­ta tak! Zapo­mnia­łem, bar­dzo mi się Księ­życ pięk­nił i rymił. O Rybie czę­sto sły­sza­łem, nigdy się jakoś bar­dzo nie zagłę­bia­łem, no dziw­ne rze­czy, no to dziw­ne. Nie koja­rzy­łem Kuby z ali­te­ra­cji aż tak bar­dzo, to się przyj­rzę. Na Bia­ło­szew­skie­go to się zawsty­dzi­łem, no jest wspa­nia­ły, tak. Resz­ta do zagłę­bie­nia, pozna­nia korze­ni I guess i dry­fo­wa­nia, ale ufam ci, że tra­fiasz.

Poga­da­liśmy o tro­pach, teraz może o ich gubie­niu? Bo mam wra­że­nie, że robisz to na prze­strze­ni Umal­mu nie­ustan­nie, wymy­kasz się, niby coś postu­lu­jesz, potem postu­lu­jesz coś prze­ciw­ne­go (szczególnie we wspo­mnia­nej „Kru­cho­ści…”, gdzie raz to „ratu­jesz czu­łość” albo coś „wzna­wiasz”, by zaraz „kru­szyć porzą­dek”). Lubisz grać na para­dok­sach? Czy wycho­dzi Ci tak nie­świa­do­mie? Jak to, w sumie, z tą pola­ry­za­cją u Cie­bie jest?

Mhm, lubię kom­plek­so­wość, lubię wyzwa­nie odnaj­dy­wa­nia się w nie­oczy­wi­sto­ściach i zmia­nach. Jest to też powią­za­ne z chę­cią odra­cjo­na­li­zo­wy­wa­nia rze­czy­wi­sto­ści, nie­do­cie­ra­nia za wszel­ką cenę do syn­te­zy, a raczej zadzi­wia­nia się róż­no­rod­no­ścią i pró­bą miesz­cze­nia w sobie tej kom­plek­so­wo­ści na raz, a raczej dwa, trzy, osiem. No i to zarów­no w wier­szu, jak i życiu, życiu wier­szem – mam taką histo­rię, że współ­cze­sność chce roz­wią­zań, upodo­ba­ła sobie bada­nie, żeby udo­wod­nić, że racja, że praw­da – abso­lut­nie bym tego nie chciał. Tym bar­dziej wrzu­ca­jąc to w kon­tekst obec­nej rze­czy­wi­sto­ści kry­zy­sów, gdzie koń­czą się albo koń­czyć się mogą histo­rie, któ­re dawa­ły sta­bil­ność i „pew­ność”. Wyda­je mi się to też bar­dzo czło­wie­cze, mieć wie­le bar­dzo róż­nych w sobie czę­ści na raz, wbrew kul­tu­ro­wo-zachod­nim par­ciom na podą­ża­nie spój­ną toż­sa­mo­ścią i utar­tą ścież­ką. Więc w tym sen­sie, mogę też zary­zy­ko­wać, że jest to też akt dia­lo­gu z tym lękiem o brak „mora­łu”, tro­chę trick­ster­ski, może zbyt poryw­czy i za szyb­ki, ale jed­nak. Choć w tej roz­pa­sa­ło­ści mam nadzie­ję, że jed­nak jest na to prze­strzeń, by się odcen­tra­wiać i roz­kła­dać. Jed­no­cze­śnie nie jest to tyl­ko o wycią­ga­niu opar­cia, żeby się prze­wra­cać, albo przy­naj­mniej, że cza­sem moż­na wylą­do­wać na czymś mięk­kim. I z innej jesz­cze stro­ny, for­mu­ła para­dok­su to też jakaś for­mu­ła, więc nie powie­dział­bym, że gram na niej super­świa­do­mie, w sen­sie, że za wszel­ką ceną musi się coś skom­pli­ko­wać. Cza­sem jest pro­sto i łagod­nie jak łabę­dzie.

No właśnie, i z tym, co teraz mówisz, dosko­na­le kore­spon­du­je frag­ment z „Kru­cho­ści o wscho­dzie koń­ca” (wyglą­da na to, że ważny wiersz dla tej książ­ki): „Odpuścić/ roz­k­mi­nę, jaki to model, sys­tem, trau­ma? (…) Czuć/ lato jak top­nie­ją lody”. Brzmi to tak jak­byś na nowo, na współ­cze­sny sposób prze­twa­rzał dualizm „szkieł­ko i oko vs ser­ce”. Dużo tu w ogóle jest czu­cia, czu­ło­ści, sil­nych emo­cji, plo­tą się w posta­ci dosłow­nych wyra­żeń albo moc­nych gestów przez całą książ­kę. I tu moja zagwozd­ka: czy te emo­cje, to ja, które się tu mio­ta i krzy­czy, czy to po to, żeby umoc­nić ego pod­mio­tu, czy w tych wszyst­kich mno­gich gestach je zatrzeć? Co w ogóle sądzisz o ego w kon­tek­ście pisa­nia wier­szy?

Hm, ku zacie­ra­niu. I widzę, że może to być odbie­ra­ne też przez ten pry­zmat wzmac­nia­nia. To, co mi się marzy­ło, to taki wie­lo­głos, orkie­stra wie­lu instru­men­tów, któ­re cza­sem kako­fo­nicz­nie się młó­cą, już nawet nie o wysłu­cha­nie, a o taką cie­ka­wość, co za tym cha­osem się dalej wynu­rzy. Cha­os, by coś się ruszy­ło, nie musi być roz­sąd­ne, cza­sem nawet nie musi być odpo­wie­dzial­ne, co stwier­dzam teraz z zasko­cze­niem. I oczy­wi­ście momen­ty total­ne­go bra­ku wia­ry, że wynu­rzy się cokol­wiek. I jed­no­cze­śnie mam wra­że­nie, że jakaś tam postu­ra, wia­do­mo, jest cza­sem wyraź­niej­sza, lecz nie chciał­bym, żeby wła­śnie była „jed­na” i „ta”, i też para­dok­sal­nie ta wie­lość prze­cież jest jed­na, jednio­wa w jakimś sen­sie. Przy­szedł mi do gło­wy teraz wiersz „Od paru mie­się­cy miesz­kam w namio­cie”, któ­ry koń­czy się sło­wa­mi „a ja po pro­stu będę wszę­dzie”, któ­ry jest dla mnie, z jed­nej stro­ny zawo­ła­niem „ku róż­no­rod­no­ści! drob­nień wie­lo­ści!”, a jed­no­cze­śnie takim zabie­giem w sty­lu –ego i tak będzie i to w porząd­ku. I tak, będzie ten gło­sik. W sen­sie, mówiąc już wprost o ego, nie mam z nim pro­ble­mu. W sen­sie, ono jest. Pyta­nie dla mnie, co z nim robi­my. Do cze­go je wyko­rzy­stu­je­my, jak z nim jeste­śmy. Jakiś jeden z aspek­tów ludzio­we­go. I w kon­tek­ście wier­szy podob­nie – mam też taki głos, któ­ry chciał­by upłyn­niać to ego bar­dziej, w sen­sie chy­ba po to, żeby się tak na nim już nie sku­piać, w ostat­nich moich pisa­niach eks­pe­ry­men­tu­ję z tym, prze­pla­ta­jąc zaim­ki, femi­na­ty­wy, nie­bi­nar­no­ści itd. I też to ego może mieć coś cie­ka­we­go do powie­dze­nia. Więc nie demo­ni­zu­ję go, a jed­no­cze­śnie wie­rzę, że trze­ba je pod­wa­żać, cho­ciaż­by po to, by wycho­dzić z ego­cen­trycz­no­ści współ­cze­snej kul­tu­ry, uprasz­czać sobie kon­takt ze świa­tem zewnętrz­nym, otwie­rać się bar­dziej i bar­dziej na nie­ludz­kie, gadać z innym, gła­zem, rze­ką, chod­ni­kiem. I w tym sen­sie w Umal­mu widzę to emo­cjo­nal­ne „mio­ta­nie”, też jako potrzeb­ne, by docie­rać do tych momen­tów połą­czeń, jed­ni, zgo­dy. Takie cykle, wiry. Że co, jak­by­śmy dali się temu zwie­rzę­ciu wysza­leć, co po tym? Co kie­dy uspo­ka­ja­ją się gło­sy w gło­wie albo jest im dane napraw­dę miej­sce? Mam też takie nie­daw­ne doświad­cze­nie tro­chę oszu­ka­ne­go vision questa (prak­ty­ka w nie­któ­rych rdzen­nych kul­tu­rach; wycho­dze­nie w dzicz po wizję, ini­cja­cyj­ne dla mło­dych lub po mądrość dla star­szych), oszu­ka­ne­go w sen­sie cza­su, że był krót­szy niż stan­dar­do­wo, ten mój trwał 12 godzin i pole­gał na byciu z dzi­kim, bez kon­tak­tu z inny­mi ludź­mi, wia­do­mo bez tech­no­lo­gii itd. No i po 3–4 godzi­nach ludz­kie dra­my już mia­ły krak­sę, włą­czył się inny spo­sób bycia w świe­cie, dłuż­szy, zgod­niej­szy, magicz­niej­szy, prost­szy. W „Kru­cho­ści…” jest ten moment ego­wy, roz­k­mi­no­wy, by nie roz­k­mi­niać hehe, wyszu­mia­nie się, by usły­szeć coś inne­go. Dla­te­go też wspo­mnia­łem o Umal­mu jako dla mnie takim „star­ter pac­ku” odwspół­cze­śnia­nia się – jest to pró­ba i wie­le upad­ku, a cza­sem owoc, choć zupeł­nie nie musi. I też mi przy­szło, że teraz piszę rze­czy z tro­chę mam wra­że­nie innej stro­ny, już tej bar­dziej odszu­mia­łej, odwi­ro­wa­nej, ale też nie że szkieł­ko­wej, skon­den­so­wa­nej jak lawa? A tutaj tak, tego ser­ca jest dużo, bo to ser­ce krzy­czą­ce za rado­ścią, tań­cem, pla­ne­tą, tro­ską, dba­ło­ścią. Jest duże, mla­ska i mam nadzie­ję, że żywi.

No to oby, Łuka­szu, Umal­mu poży­wiło, skłoniło do mla­ska­nia i odnaj­dy­wa­nia wła­snych wirów i ich rytmów u czy­tel­ników – dzię­ku­ję Ci pięknie za tę wymia­nę!

Dzię­ku­ję pięk­nie rów­nież!

O autorach i autorkach

Łukasz Woźniak

Uczy się pracy dekolonialistycznej, wspólnototwórczej i ekocentrycznej. Współtworzy kolektyw artywistyczny Przełaj / Pracownia Ducha Miasta, tworzy muzykę w zespole Wieża Rdzeń, mieszka w Domu Wszystkich Stworzeń w Poznaniu. Umalmu to jego debiut poetycki. Kocha komposty i pracę z ziemią.

Przemysław Suchanecki

Ur. w 1992 r. w Szczecinie. Poeta. Publikował m.in. w „Odrze”, „Opcjach” i „2miesięczniku”. Laureat „Połowu” oraz projektu „Pierwsza książka” w ramach festiwalu Stacja Literatura. Mieszka w Krakowie

Powiązania

Połów. Poetyckie i prozatorskie debiuty 2023

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Połów. Poetyc­kie i pro­za­tor­skie debiu­ty 2023 z udzia­łem Karo­la Brzo­zow­skie­go, Mag­da­le­ny Genow, Alek­san­dry Górec­kiej, Julii Jan­kow­skiej, Alek­san­dry Kasprzak, Mał­go­rza­ty Kośli, Edyt Ołdak, Kami­la Pli­cha, Macie­ja Wnu­ka i Łuka­sza Woź­nia­ka w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 29.

Więcej

Grzebanie w ziemi, słuchanie kamieni

wywiady / o pisaniu Kamil Plich Łukasz Woźniak

Roz­mo­wa Kami­la Pli­cha z Łuka­szem Woź­nia­kiem, lau­re­atem pro­jek­tu „Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2023”.

Więcej

Umalmu

utwory / premiera w sieci z Połowu Łukasz Woźniak

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Łuka­sza Woź­nia­ka z tomu Umal­mu. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2023”.

Więcej

Milczenie w tle

wywiady / o pisaniu Karol Brzozowski Łukasz Woźniak

Roz­mo­wa Łuka­sza Woź­nia­ka z Karo­lem Brzo­zow­skim, lau­re­atem pro­jek­tu „Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2023”.

Więcej

Chciałem przylgnąć do świata

wywiady / o książce Przemysław Suchanecki Roman Honet

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Roma­nem Hone­tem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki pamięć niczy­ja, cia­ło moje Roma­na Hone­ta, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 15 kwiet­nia 2024 roku.

Więcej

Rozmowy na koniec: odcinek 5 Przemysław Suchanecki

nagrania / stacja Literatura Antonina Tosiek Jakub Skurtys Przemysław Suchanecki

Pią­ty odci­nek z cyklu „Roz­mo­wy na koniec” w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

O

nagrania / stacja Literatura Przemysław Suchanecki

Czy­ta­nie z książ­ki O z udzia­łem Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27. Muzy­ka Hubert Zemler.

Więcej

Gesty zaufania i oddania

wywiady / o książce Jakub Skurtys Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Jaku­bem Skur­ty­sem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Ina­czej nie będzie Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go, któ­ra wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 14 listo­pa­da 2022 roku.

Więcej

Koryto dzikiej rzeki

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Kubą Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Miro­na Bia­ło­szew­skie­go Z dnia robię noc, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2022.

Więcej

Produkcja czułej osoby

wywiady / o książce Przemysław Suchanecki Tomek Gromadka

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Tom­kiem Gro­mad­ką, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Komu­nizm, gów­no i może cię kocham, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 7 lute­go 2022 roku.

Więcej

Schodzenie ze szlaku

wywiady / o książce Michał Mytnik Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Micha­ła Myt­ni­ka z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki O, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Paradoksy i zderzenia czołowe

recenzje / KOMENTARZE Przemysław Suchanecki

Autor­ski komen­tarz Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go w ramach cyklu „Wiersz w dro­dze”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki O, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

O

utwory / zapowiedzi książek Przemysław Suchanecki

Frag­men­ty zapo­wia­da­ją­ce książ­kę O Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 29 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

Wtracenie

nagrania / stacja Literatura Przemysław Suchanecki

Czy­ta­nie z książ­ki „Wtra­ce­nie” z udzia­łem Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 25.

Więcej

Dedykuję na prawo i lewo

wywiady / o książce Agata Jabłońska Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Aga­tą Jabłoń­ską, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki dla moich dziew­czyn, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 8 mar­ca 2021 roku.

Więcej

Wierny jak wiersz

wywiady / o książce Antonina Tosiek Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Anto­ni­ny Tosiek z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Euge­niu­sza Tka­czy­szy­na-Dyc­kie­go Cia­ło wier­sza, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 11 stycz­nia 2021 roku.

Więcej

Empatyczny sadyzm

wywiady / o książce Adam Kaczanowski Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Ada­mem Kacza­now­skim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Zabaw­ne i zba­wien­ne Ada­ma Kacza­now­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 20 stycz­nia 2020 roku.

Więcej

Strącanie w ogień

wywiady / o książce Jakub Skurtys Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Jaku­ba Skur­ty­sa z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wtra­ce­nie Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2019 roku.

Więcej

EBA

recenzje / KOMENTARZE Przemysław Suchanecki

Autor­ski komen­tarz Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Wtra­ce­nie, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2019 roku.

Więcej

Wtracenie [2]

utwory / zapowiedzi książek Przemysław Suchanecki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Wtra­ce­nie Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2019 roku.

Więcej

Wtracenie [1]

utwory / zapowiedzi książek Przemysław Suchanecki

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Wtra­ce­nie Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2019 roku.

Więcej

Pokładanie

utwory / premiery w sieci Przemysław Suchanecki

Pre­mie­ro­wy zestaw wier­szy Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go Pokła­da­nie. Pre­zen­ta­cja w ramach pro­jek­tu „Pierw­sza książ­ka 2018”.

Więcej

Połów. Poetyckie debiuty 2017

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23, w któ­rym udział wzię­li Paweł Bień, Maciej Konar­ski, Patryk Kosen­da, Nina Manel, Pau­li­na Pidzik, Jan Rojew­ski, Krzysz­tof Scho­dow­ski, Prze­my­sław Sucha­nec­ki, Kata­rzy­na Szwe­da.

Więcej

Więcej szperania

wywiady / o pisaniu Jan Rojewski Przemysław Suchanecki

Jan Rojew­ski roz­ma­wia z Prze­my­sła­wem Sucha­nec­kim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Prawo

recenzje / KOMENTARZE Przemysław Suchanecki

Autor­ski komen­tarz Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, lau­re­ata 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Posłuchaj, to o tobie

wywiady / o pisaniu Maciej Konarski Przemysław Suchanecki

Roz­mo­wa Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go z Macie­jem Konar­skim, lau­re­atem 12. edy­cji „Poło­wu”.

Więcej

Neuroprzekaźnik musów. O „Umalmu” Łukasza Woźniaka

recenzje / IMPRESJE Joanna Mueller

Impre­sja Joan­ny Muel­ler na temat poezji Łuka­sza Woź­nia­ka, lau­re­ata 18. edy­cji Poło­wu poetyc­kie­go.

Więcej

Pozdrawiam mokrych ludzi przyszłości. Na marginesie O Przemysława Suchaneckiego

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Recen­zja Dawi­da Kuja­wy towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki O Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, wyda­nej w Biu­rze Lite­rac­kim 29 listo­pa­da 2021 roku.

Więcej

„Wszystkie niespokojne składnie”

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Wtra­ce­nie Prze­my­sła­wa Sucha­nec­kie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 31 grud­nia 2019 roku.

Więcej