wywiady / o książce

Poza sezonem i strefą komfortu

Michał Domagalski

Tomasz Bąk

Rozmowa Tomasza Bąka z Michałem Domagalskim towarzysząca wydaniu książki Poza sezonem, która ukazała się w Biurze Literackim 23 lipca 2018 roku.

Biuro Literackie kup książkę na poezjem.pl

Tomasz Bąk: Roz­ma­wia­my w trze­ciej deka­dzie czerw­ca i wyda­wa­ło­by się sezon let­ni wkra­cza w decy­du­ją­cą fazę. Mimo to pre­tek­stem do roz­mo­wy jest Two­ja książ­ka Poza sezo­nem. Tytuł narzu­ca roz­ma­ite sko­ja­rze­nia, ale nie chciał­bym się na tym w tej chwi­li sku­piać. Zasta­na­wiam się, czy poezja – mówie­nie w ten szcze­gól­nie „wią­za­ny” spo­sób – jest w ogó­le moż­li­wa ina­czej niż poza sezo­nem wła­śnie?

Michał Doma­gal­ski: Na let­ni sezon więk­szość wybie­ra pro­zę. Naj­czę­ściej bele­try­sty­kę. Pod­kre­ślam tutaj, że więk­szość. W ogó­le poezja chy­ba nie pró­bu­je uzu­peł­niać stwier­dze­nia: W tym sezo­nie wybie­ram… Jed­no­cze­śnie te wier­sze, któ­re aspi­ru­ją do mia­na poezji, wła­śnie od bycia sezo­no­wy­mi ucie­ka­ją. Są nie dla­te­go poza sezo­nem, że nie pasu­ją do nie­go, lecz dla­te­go, że wytrzy­mu­ją dłu­żej niż hity na lato. Może nie wpi­su­ją się w chwi­lo­wą modę, ale potra­fią dzię­ki temu odna­leźć się tak­że w innym cza­sie. Poezja czy­tel­ni­ków ma jed­nak mniej cier­pli­wych i dokład­nych. Przy­naj­mniej chciał­bym w to wie­rzyć. Dzię­ki byciu poza sezo­nem jest trwal­sza, cho­ciaż nie ponad­cza­so­wa. Jeśli jakieś wier­sze wygra­ją wal­kę ze spi­żem, to pew­nie dzię­ki upo­ro­wi, z jakim prze­dru­ko­wu­je się je w pod­ręcz­ni­kach. Tam jed­nak sta­ją się raczej relik­tem, jakimś muze­al­nym oka­zem, na któ­ry więk­szość zwie­dza­ją­cych patrzy z wgra­ną naboż­ną powa­gą lub nie­zro­zu­mie­niem bądź jed­nym i dru­gim. Nie­wie­lu ocze­ku­je, że do nich ten eks­po­nat prze­mó­wi. A kie­dy prze­ma­wia, to raczej z opra­co­wa­nia lek­tur bądź z przy­cze­pio­nej przy gablo­cie tablicz­ki. W zakoń­cze­niu Gala­pa­gos Von­ne­gu­ta oka­zu­je się, że – uwa­ga, spo­iler – nar­ra­tor zapi­su­je opo­wieść w powie­trzu za pomo­cą powie­trza. Ta wizja zawsze była mi bliż­sza niż nadzie­je Hora­ce­go. Jed­no­cze­śnie jed­nak znaj­du­ję cza­sa­mi wier­sze sprzed lat, sprzed wie­lu lat, któ­re nadal dzia­ła­ją. Na mnie jako czy­tel­ni­ka. Może wyro­sły w kon­kret­nym cza­sie, może nawet były w dużej mie­rze wyni­kiem lite­rac­kiej mody, ale te naj­lep­sze zawsze mają w sobie tyle wyjąt­ko­wo­ści – może dość para­dok­sal­nie – aby czy­ta­ne po latach, robi­ły swo­je. Nie dzie­je się tak tyl­ko z wier­sza­mi. Wie­le pro­za­tor­skich tek­stów też ucie­kła poza swój sezon. W jakiej mie­rze w zgo­dzie z inten­cja­mi twór­ców? To już powin­ni roz­są­dzić histo­ry­cy lite­ra­tu­ry. Dla mnie jako czy­tel­ni­ka poezja nie jest na jeden sezon, cho­ciaż dobrze, żeby była sezo­no­wa­na (śmiech). Mam wra­że­nie, że nie do koń­ca o to pyta­łeś, praw­da?

Pyta­łem raczej o per­spek­ty­wę auto­ra, o samo mówie­nie, a wła­ści­wie ten szcze­gól­ny spo­sób mówie­nia. Jak mówić, by prze­trwać sezon i nie skoń­czyć w mar­ke­to­wym koszu razem z książ­ka­mi prze­ter­mi­no­wa­nych cele­bry­tów?

Tego chy­ba nie da się prze­wi­dzieć. Na sto­isku w Bie­dron­ce zauwa­ży­łem ostat­nio kil­ka ksią­żek z wier­sza­mi. Mię­dzy inny­mi Leśmian – a raczej jego wier­sze ukry­te za różo­wą okład­ką. Cena też nie­wy­gó­ro­wa­na – nie­ca­łe 20 zł za znacz­nych roz­mia­rów książ­kę, na oko ponad 300 stron. Tro­chę mnie to zdzi­wi­ło. Nie wiem, co myśleć o takim zde­rze­niu. Trud­no uwie­rzyć, że wrzu­co­ne do tego kosza wier­sze docze­ka­ją się inne­go odbio­ru niż 183 nowe prze­pi­sy sio­stry Ana­sta­zji. Może się mylę. Ale Leśmian jest w tej dobrej sytu­acji, że on tego odbio­ru się już docze­kał i cią­gle może liczyć na nowy. Prze­trwał wie­le sezo­nów, a miej­sce w super­mar­ke­cie dowo­dzi para­dok­sal­nie wiel­ko­ści jego poezji. Czy poeta współ­cze­sny chciał­by zna­leźć się obok prze­ce­nio­nych ksią­żek cele­bry­tów? I do tego prze­ter­mi­no­wa­nych? W dużej mie­rze to zale­ży od poety. I od tego, czy kto­kol­wiek chciał­by tam wrzu­cać Poza sezo­nem. Jeśli poja­wi się taka pro­po­zy­cja, to ją roz­wa­żę. Póki co cie­szy­ło­by mnie bar­dziej, gdy­by zna­leź­li się ama­to­rzy tych wier­szy. Naj­le­piej tacy, któ­rzy wró­cą do nich cho­ciaż­by za rok. Może dwa.

Pierw­szy wiersz z tomu, „Nie­na­ro­dzo­ne”, koń­czysz fra­zą: „Nie­na­ro­dzo­ne trwa­ją”. Efek­tow­ne nawią­za­nie do obec­nej sytu­acji spo­łecz­no-poli­tycz­nej, a może jed­nak cho­dzi o coś groź­niej­sze­go?

Do sytu­acji spo­łecz­no-poli­tycz­nej – tak samo jak cały wiersz. Czy obec­nej? To już w dużej  mie­rze będzie zale­ża­ło od czy­tel­ni­ka. Odno­szę nie­zno­śne wra­że­nie, że w latach 90. mie­li­śmy jako spo­łe­czeń­stwo podob­ne pro­ble­my. Lubię cza­sa­mi sobie przy­po­mi­nać pio­sen­ki pun­ko­wych czy też post­pun­ko­wych wyko­naw­ców. I tak dla przy­kła­du na Spa­laj się Kazi­ka z 1993 roku może­my usły­szeć: „To co dzie­je się w gło­wie two­je­go sąsiada/ To jest wła­śnie oso­bo­wość autorytarna/ Z utę­sk­nie­niem cze­ka na swo­ją dyktaturę/ Chce zoba­czyć cie­bie pod murem/ Czy nasze dzie­ci zapy­ta­ją nas za lat 30/ Dla­cze­go było tyl­ko kil­ka lat wolności/ Kto nie ma wia­ry, niech zaczy­na się bać/ Histo­ria się lubi powta­rzać!”. Prze­pra­szam za ten przy­dłu­gi cytat, ale wyra­ża on lęki ludzi żyją­cych w Pol­sce w 2018 roku. Może z dru­giej stro­ny pobrzmie­wa jakoś pro­ro­czo? Te 30 lat nie­dłu­go minie. Nawet w moim rodzin­nym Ostrze­szo­wie, mie­ście nie­wiel­kim, moż­na było pod koniec minio­ne­go wie­ku natra­fić na łyso­la z naszy­ty­mi na koszu­li swa­sty­ka­mi. Że nie było to tyl­ko cho­dze­nie po uli­cach, dowo­dzi cho­ciaż­by Bru­nat­na księ­ga. Dzi­siaj łatwiej te pro­ble­my zaob­ser­wo­wać, bo mamy inter­net, ale one są czę­ścią nasze­go życia dość dłu­go. Dys­ku­sja doty­czą­ca abor­cji w naszym kra­ju – bo o ten pro­blem ci głów­nie cho­dzi – też już ma dłu­gą tra­dy­cję. O pie­kle kobiet pisał cho­ciaż­by Boy-Żeleń­ski. A pro­ble­my z dobrze skro­jo­ną usta­wą mamy od począt­ku III RP. Obec­na sytu­acja poli­tycz­no-spo­łecz­na jest wyjąt­ko­wa, ale nie tak bar­dzo, jak mogło­by się wyda­wać, gdy poczy­ta się komen­ta­rze w sie­ci. War­to jej poświę­cić wiersz. Mam jed­nak nadzie­ję, że w „Nie­na­ro­dzo­nych” uda się czy­tel­ni­ko­wi odkryć coś ponad to. Może nawet coś – jak suge­ru­jesz – groź­niej­sze­go.

Pytam o ten wiersz, bo mam wra­że­nie, że przed­sta­wiasz się w nim jako czło­wiek, któ­ry chęt­nie dory­so­wał­by wąsy Sta­li­no­wi, byle­by tyl­ko wyjść z sytu­acji obron­ną ręką, z iro­nicz­nym uśmiesz­kiem. Roz­bra­jasz to „coś groź­niej­sze­go”, obra­casz je w żar­cik dla wta­jem­ni­czo­nych. To już stra­te­gia, czy jesz­cze tak­ty­ka?

Rze­czy­wi­stość dory­so­wa­ła Sta­li­no­wi wąsy, któ­rych ja nie potra­fił­bym mu nigdy zgo­to­wać. Z tego obo­wiąz­ku czu­ję się więc zwol­nio­ny. I może ten iro­nicz­ny uśmie­szek zwol­ni mnie z obo­wiąz­ku inter­pre­to­wa­nia wła­sne­go tek­stu (uśmie­szek). Zazna­czę tyl­ko, że nigdy nie chcia­łem, aby trą­cił ezo­te­rycz­ną nutą. Ani więc to stra­te­gia, ani tak­ty­ka. Choć nie wąt­pię, że tak moż­na na „Nie­na­ro­dzo­ne” spoj­rzeć. Co do iro­nii, to już inna spra­wa. Nud­ną robo­tą było­by czy­ta­nie, gdy­by autor tłu­ma­czył się z wier­szy w anek­sie dołą­czo­nym do książ­ki. Cho­ciaż takie anek­sy spraw­dzi­ły­by się przy książ­kach prze­zna­czo­nych do kosza w mar­ke­cie.

Wspo­mi­nam o stra­te­gii i tak­ty­ce, bo to jed­nak dość klu­czo­we zagad­nie­nia przy kom­po­no­wa­niu ksią­żek poetyc­kich. Zada­nie mia­łeś podwój­nie trud­ne, bo nie dość, że poja­wiasz się na boisku po raz pierw­szy, to jesz­cze wcho­dzisz z naj­dłuż­szej ław­ki rezer­wo­wych w Pol­sce. Jak prze­bie­ga­ły przy­go­to­wa­nia do wej­ścia? Zdra­dzisz tro­chę poza­se­zo­no­wej kuch­ni?

Nie wiem, czy do tego, co towa­rzy­szy­ło powsta­wa­niu Poza sezo­nem, dobrze pasu­je ta meta­fo­ra spor­to­wa. Jakoś się w niej nie umiem odna­leźć, ale może masz rację. Póki co mogę tyl­ko tro­chę o tej kuch­ni poza­se­zo­no­wej powie­dzieć. Jeśli zaj­rzysz do alma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2014–2015, to zauwa­żysz, że nie­wie­le wier­szy z nade­sła­ne­go wów­czas prze­ze mnie zesta­wu tra­fi­ło do Poza sezo­nem. Tam­te tek­sty były wła­ści­wie przy­pad­ko­wym zbio­rem. Domi­no­wa­ły ekfra­zy. I taki mia­łem przez chwi­lę zamysł. Wokół ekfraz zbu­do­wać świat całe­go tomu. W trak­cie pra­cy nad nim zauwa­ży­łem, że for­ma w tym, co mnie w wier­szu inte­re­su­je, nie jest taka istot­na. Przy­naj­mniej nie tak bar­dzo, aby przy­sło­nić nią wszyst­ko inne. A tak mogło­by się stać, gdy­by ele­men­tem wią­żą­cym dla cało­ści stał się gatu­nek lite­rac­ki. To, co final­nie spo­iło całość, co wska­za­ło tek­sty, któ­re z osta­tecz­nej wer­sji wypa­dły, okre­śla sam tytuł wła­śnie – Poza sezo­nem. I to wła­ści­wie tyle, co mogę powie­dzieć. Grze­ba­nie głę­biej mogło­by zepsuć zaba­wę ewen­tu­al­nym czy­tel­ni­kom. Oczy­wi­ście to, co nie­dłu­go uka­że się w wer­sji książ­ko­wej, bar­dzo dużo zawdzię­cza pra­cy redak­cyj­nej Joan­ny Muel­ler. I jeśli trzy­mać się meta­fo­ry kuchen­nej, któ­rą zapro­po­no­wa­łeś, to wła­śnie Asia w dużej mie­rze odpo­wia­da za bukiet – bez jej pra­cy i wkła­du był­by uboż­szy.

Zanim przej­dę do moich obser­wa­cji i wra­żeń z lek­tu­ry, chciał­bym zapy­tać o auto­rów, któ­rzy w jakiś spo­sób patro­nu­ją tej książ­ce. Oby­ło się bez mot­ta, zarów­no przed całym tomem, jak i przed poszcze­gól­ny­mi wier­sza­mi. Chcia­łeś uciec od pyta­nia o inspi­ra­cje? Usta­wić się cał­kiem obok, osob­no, nie tłu­ma­czyć się z lek­tur i czy­tel­ni­czych fascy­na­cji?

Nie mam nic prze­ciw­ko cyto­wa­niu innych dzieł, ale Poza sezo­nem nie potrze­bu­je mot­ta. Cho­ciaż… Może coś o czaj­nicz­ku Rus­sel­la? Może coś o Prze­wrot­nym Mistrzu? (uśmiech). To jed­nak ogra­ni­czy­ło­by wie­lu tek­stom pole dzia­ła­nia. Nie chcia­łem nic ukry­wać. Nie­któ­re nawią­za­nia i bez wska­zań w posta­ci dodat­ko­we­go cyto­wa­nia będą widocz­ne. Nie­któ­re ukry­ją się na dłu­żej. Inne pozo­sta­ną w ukry­ciu. Nie­ko­niecz­nie musi to zubo­żyć odbiór. Zresz­tą nie ze wszyst­kich odnie­sień wyła­pa­nych przez czy­tel­ni­ka sam autor zda­je sobie spra­wę. I jak­by w związ­ku z powyż­szym, nie wyzna­czam patro­nów Poza sezo­nem. Pew­nie moż­na wyczuć moje wcze­śniej­sze lek­tu­ry, choć to bar­dziej przy­po­mi­na prze­ko­ma­rza­nie się niż wie­lo­let­nią fascy­na­cję. Nie ukry­wam, z twór­czo­ścią wie­lu auto­rów było mi bar­dziej po dro­dze. Cza­sa­mi przez chwi­lę, cza­sa­mi przez kil­ka lat. To zresz­tą nie zawsze tych pisa­rzy przy­wo­ły­wa­łem w wier­szach. Zda­rza­ło się, że do tego czy inne­go tek­stu wra­ca­łem jako czy­tel­nik wie­lo­krot­nie. Nie­ko­niecz­nie dla­te­go, że zga­dza­łem się z nim, że podo­ba­ła mi się jego – mówiąc dość ogól­nie – for­ma. Raczej ze wzglę­du na – pozwo­lę sobie na zasto­so­wa­nie tej sta­rej kate­go­rii – nie­po­kój. Cza­sa­mi po pro­stu ze wzglę­du na radość czy­ta­nia, może w sumie więk­szą niż radość pisa­nia. Wolał­bym nie wymie­niać kil­ku z tych nazwisk, zaś wrzu­ca­nie wszyst­kich zaczę­ło­by przy­po­mi­nać podzię­ko­wa­nia zamiesz­cza­ne na koń­cu powie­ści przez nie­któ­rych twór­ców lite­ra­tu­ry popu­lar­nej. Wra­ca­jąc do mot­ta, nie musi ono wyra­stać z fascy­na­cji. Musi po pro­stu – w taki lub inny spo­sób – paso­wać do cało­ści. Poza sezo­nem w obec­nym kształ­cie go nie potrze­bo­wa­ło. To nie tak, że mot­ta uwa­żam za nie­po­trzeb­ne w ogó­le. Znam książ­ki, któ­rym mot­ta słu­żą. Pozwo­lę sobie przy­wo­łać Two­ją Uty­li­za­cję….

Nie­któ­re z wier­szy skła­da­ją­cych się na Poza sezo­nem moż­na czy­tać klu­czem zaan­ga­żo­wa­nia, przy czym mam wra­że­nie, że jest to rodzaj zaan­ga­żo­wa­nia bliż­szy tra­dy­cji Nowej Fali niż Two­im rówie­śni­kom. Kom­po­nu­jąc książ­kę, myśla­łeś o tym, że ktoś może się do niej dobie­rać taki­mi narzę­dzia­mi? Jak w ogó­le czu­jesz się w tej kate­go­rii, masz jakiś skon­kre­ty­zo­wa­ny pogląd na zaan­ga­żo­wa­nie poezji? A może nie jest to coś, czym bar­dzo zaprzą­tał­byś sobie gło­wę?

Zaan­ga­żo­wa­nie sta­ło się ostat­nio sło­wem nad­uży­wa­nym w dys­ku­sji o poezji. I jako takie sta­ło się mało pre­cy­zyj­ne. Pra­wie w każ­dym arty­ku­le ktoś się jakoś do tego kry­te­rium odwo­łu­je. Naj­go­rzej jeśli tyl­ko po to, aby mieć taki wytrych, któ­rym otwo­rzy się co praw­da drzwi, ale jed­no­cze­śnie zepsu­je zamek. Niby wszyst­ko dobrze, lecz trze­ba wezwać ślu­sa­rza. Przy­cięż­ka prze­no­śnia? Chy­ba jed­nak traf­na. Mało w koń­cu takich arty­ku­łów, z lek­tu­ry któ­rych czy­tel­nik wyła­pie nie tyl­ko sto­su­nek auto­ra do zaan­ga­żo­wa­nej poezji czy kry­ty­ki, ale zro­zu­mie, co się pod tymi kate­go­ria­mi ukry­wa. Czy spo­dzie­wa­łem się, że ktoś będzie się chciał dobie­rać do Poza sezo­nem taki­mi narzę­dzia­mi? Oczy­wi­ście. To zja­wi­sko dość powszech­ne. Co myślę o zaan­ga­żo­wa­niu poezji? Poezja się zawsze anga­żu­je. W róż­ne spra­wy i z róż­nym skut­kiem. Dość czę­sto z bra­kiem skut­ku. Gorzej jeśli pró­bu­je się ją zaan­ga­żo­wać wbrew jej woli. Lub jeśli to jedy­ne, co się jej zosta­wia. Co do Nowej Fali… To cie­ka­we, jak nazwa tej for­ma­cji poetyc­kiej ostat­nio wra­ca. Moż­na nawet tu lub tam – mię­dzy inny­mi w felie­to­nie fil­mo­wym Micha­ła Rusin­ka doty­czą­cym wyda­nia Poezji zebra­nych Julia­na Korn­hau­se­ra – natra­fić na poję­cie Nowej Nowej Fali. Po latach jed­nak cie­kaw­sze zda­je się to, co zali­cza­nych do tego gro­na twór­ców od sie­bie róż­ni niż to, co ich pier­wot­nie do sie­bie zbli­ża­ło. Czy moż­na Poza sezo­nem powią­zać z tak zna­czą­cą gru­pą? Cie­ka­we. Ale że nie mówię gło­sem swo­ich rówie­śni­ków, to chy­ba dobrze. Lep­sza jest róż­no­rod­ność. Praw­da?

Poza wspo­mnia­ną już Nową Falą w spo­rej czę­ści wier­szy pobrzmie­wa­ją echa szko­ły nowo­jor­skiej i jej pol­skich „prze­rzu­tów”. Widać to zwłasz­cza w kon­struk­cji pod­mio­tu, któ­ry cza­sem odzy­wa się Sen­dec­kim, cza­sem Świe­tlic­kim, a miej­sca­mi pozwa­la sobie pomó­wić nie­co Fok­sem. Zasta­na­wiam się, na ile w tej for­mu­le moż­na jesz­cze powie­dzieć coś nowe­go, świe­że­go, zaska­ku­ją­ce­go. Nawią­za­nie do tych poetyk wyszło natu­ral­nie, czy może było czymś z góry zapla­no­wa­nym? Czy da się w ogó­le w tej chwi­li męski pod­miot skon­stru­ować ina­czej?

Z wpły­wo­lo­gią jest dość czę­sto tak, że wię­cej mówi o doświad­cze­niu lek­tu­ro­wym czy­tel­ni­ka wier­szy niż auto­ra. Przy­wo­ła­nych przez Cie­bie poetów moż­na zapew­ne zastą­pić w tej wyli­czan­ce inny­mi. Moż­na nawet dać w ich miej­sce nazwi­ska poetek. Wszyst­ko będzie zale­żeć – powiedz­my to tro­chę języ­ko­znaw­czo – od odbior­cy komu­ni­ka­tu. Waż­ne, żeby w odczy­ta­niu miał w zana­drzu coś wię­cej niż prze­czu­cie. Dobre są wszyst­kie te inter­pre­ta­cje, któ­re da się wybro­nić dzię­ki tek­sto­wi. Idź­my dalej. Uda­ło Ci się w trak­cie lek­tu­ry Poza sezo­nem połą­czyć zaan­ga­żo­wa­nie Nowej Fali z pod­mio­tem lirycz­nym z wier­szy Świe­tlic­kie­go? Cie­ka­we. Może nie jest to takie nie­moż­li­we, jak­by nie­któ­rzy przy­pusz­cza­li. I na sam koniec: czy da się zbu­do­wać ina­czej męski pod­miot? Na pew­no. Wystar­czy, że prze­sta­nie być tak z upo­rem męski. Ten przy­miot­nik mu nie słu­ży. Czy w ten spo­sób powsta­nie coś zaska­ku­ją­ce­go? Zoba­czy­my.

Gdy spo­glą­dam na wiersz „Dobrze”, czu­ję nie­po­kój i bar­dzo mi z tym… dobrze. Nie chcę wcho­dzić w buty mów­cy moty­wa­cyj­ne­go, bo raczej nie są to buty na moją kie­szeń, mimo to zapy­tam: czy jed­ną z ról poezji nie jest wła­śnie wypro­wa­dza­nie czy­tel­ni­ka poza „stre­fę kom­for­tu”? Widzisz w ogó­le poten­cjał takie­go dzia­ła­nia, jest to coś, po co war­to się schy­lić?

Poezja zmu­sza do prze­my­śleń. Do zwe­ry­fi­ko­wa­nia swo­je­go sta­no­wi­ska. Ta, któ­rą lubię, nie pozwa­la wie­rzyć w jakiś świat tyl­ko dla­te­go, że wyda­je się kom­for­to­wy. Czę­ściej niż bez­tro­skę ofe­ru­je – po raz kolej­ny w naszej roz­mo­wie to poję­cie – nie­po­kój. Czy­tam wier­sze, oprócz tego, że lubię, po to, żeby przy­po­mi­na­ły mi o świe­cie poza wyspą. Jeśli to ozna­cza wypro­wa­dze­nie ze „stre­fy kom­for­tu”, to tak – to jed­na z ról, jaką powin­na peł­nić poezja. Zapew­ne – choć nie znam się na tym i pozna­wać się spe­cjal­nie nie mam zamia­ru – nie takie wycho­dze­nie poza ową stre­fę mają na myśli mów­cy moty­wa­cyj­ni. Tam celem jest zmie­rza­nie do jakie­goś samo­uwiel­bie­nia. Tego czy­ta­nie wier­szy raczej nie jest w sta­nie zaofe­ro­wać. Już prę­dzej samo­po­zna­nie.

W Poza sezo­nem spa­ja­ją­cym całość, powra­ca­ją­cym raz po raz moty­wem jest dziec­ko. To dziec­ko, począt­ko­wo nie­na­ro­dzo­ne, jedy­nie poten­cjal­ne, dopie­ro póź­niej prze­ra­dza­ją­ce się w kon­kret, warun­ku­je wła­ści­wie każ­de „my” poja­wia­ją­ce się w tych wier­szach, spa­ja i kon­sty­tu­uje wszel­ką moż­li­wość rela­cji. Z pry­wat­nych roz­mów wiem, że jest to temat dla Cie­bie szcze­gól­nie waż­ny, hmm, życio­wo. A lite­rac­ko? Pytam, bo widzę pewien poten­cjał tema­tu, zwłasz­cza że mam wra­że­nie, iż per­spek­ty­wa ojców jest nie­co zanie­dby­wa­na…

Dzie­ci sta­no­wią część nasze­go życia. I te nie­ist­nie­ją­ce nie­mow­lę rodem z wier­sza Bur­sy, i te, któ­re kształ­ci­my w szko­łach albo chcie­li­by­śmy, żeby były kształ­co­ne. Ostat­nio edu­ka­cja naj­młod­szych zaj­mo­wa­ła wyso­kie miej­sce wśród podej­mo­wa­nych w mediach tema­tach. Nie­ste­ty, czę­sto­kroć dzie­ci spy­cha­no na dal­szy plan. Nie uda­je się tego zro­bić, kie­dy nagle w życiu jak naj­bar­dziej pry­wat­nym poja­wia się nowy czło­wiek. Jeste­śmy kra­jem, w któ­rym na każ­dym kro­ku mło­dych rodzi­ców, a nawet przy­szłych rodzi­ców upo­mi­na się albo wska­zu­je im kie­run­ki i spo­so­by postę­po­wa­nia. Nie da się unik­nąć tych wszyst­ko­wie­dzą­cych cioć i wujasz­ków. Że w czap­ce, że bez czap­ki… Że różo­wy kolor zabaw­ki nie pasu­je dla chłop­ca, że kar­mić pier­sią, że już nie kar­mić. Zresz­tą wystar­czy przej­rzeć fora inter­ne­to­we, aby zro­zu­mieć, o czym mówię. Wszy­scy mają set­ki porad, z któ­ry­mi nie wia­do­mo co zro­bić. Brak per­spek­ty­wy ojców po czę­ści wyni­ka wła­śnie z tego świa­ta usta­wio­ne­go przez innych. Kie­dy w naszym świe­cie, to jest żony i moim, poja­wił się syn, wszyst­kie te spra­wy spa­dły na nas jak kowa­dło na boha­te­rów rysun­ko­wych fil­mów. Trud­no to prze­mil­czeć. Ojco­wie tak rzad­ko w Pol­sce zaj­mu­ją się dzieć­mi – szcze­gól­nie mały­mi – że na pla­cu zabaw zawsze robią za rodzyn­ki. To doświad­cze­nie ojca jest odpy­cha­ne, wyśmie­wa­ne. Wyda­je się czymś naświe­tla­nym cią­gle z tych samych stron. Ze zna­nych per­spek­tyw. Myślę, że war­to poświę­cić ojcom uwa­gę. Nawet tę lite­rac­ką. Zaj­rzeć w szpa­ry, któ­re naj­czę­ściej są ukry­wa­ne pod dywa­nem. Przy tym wszyst­kim nie wol­no nam jed­nak zapo­mnieć o mat­kach. W Poza sezo­nem sta­ra­łem się o nich pamię­tać. Ich doświad­cze­nie też nie jest różo­we. Pro­blem roz­mna­ża­nia się tkwi w ludziach jed­nak głę­biej. Lubi­my myśleć o roz­mna­ża­niu oraz jego uni­ka­niu. Cho­ciaż gło­wy mamy peł­ne głów­nie bez­płod­nych myśli.

Na koniec dyżur­ne pyta­nie: debiut i co dalej? Jakie są Two­je dal­sze pla­ny zwią­za­ne z lite­ra­tu­rą?

Na razie debiut. Cho­ciaż zosta­łem na Sta­cję Lite­ra­tu­ra zapro­szo­ny nie tyl­ko z Poza sezo­nem, ale tak­że do Pra­cow­ni Pro­zy z powie­ścią Dwie kobie­ty i dziec­ko. A jakie są moje naj­bliż­sze pla­ny zwią­za­ne z lite­ra­tu­rą? Głów­nie czy­tel­ni­cze. Muszę nauczyć się selek­cjo­no­wać lek­tu­ry. W koń­cu nie ma cza­su na prze­czy­ta­nie wszyst­kie­go. Cokol­wiek mówi­li­by spe­ce w inter­ne­tach. Szcze­gól­nie jeśli w życiu poja­wia się dziec­ko. Tyl­ko że ta selek­cja nie wycho­dzi mi naj­le­piej.

W takim razie dzię­ku­ję za roz­mo­wę, życzę owoc­nej selek­cji, a czy­tel­ni­ków zachę­cam do się­gnię­cia po Poza sezo­nem!

Dzię­ku­ję, Tom­ku.

O autorach i autorkach

Michał Domagalski

Urodził się w Ostrzeszowie w 1982. Publicysta i krytyk. Redaktor prowadzący portalu Wywrota  w latach 2015-2016. Debiutował w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015, w 2018 roku ukazała się jego pierwsza książka poetycka - Poza sezonem. Mieszka w Poznaniu.

Tomasz Bąk

Urodzony w 1991 roku. Poeta, autor książki poetyckiej Kanada (2011). Laureat Nagrody Poetyckiej SILESIUS 2012 w kategorii debiut. Ostatnio wydał tom [beep] generation. Mieszka w Łodzi.

Powiązania

Romantyczność 2022

nagrania / transPort Literacki Różni autorzy

Czy­ta­nie z książ­ki Roman­tycz­ność. Współ­cze­sne bal­la­dy i roman­se inspi­ro­wa­ne twór­czo­ścią Ada­ma Mic­kie­wi­cza w ramach festi­wa­lu Trans­Port Lite­rac­ki 27.

Więcej

Żeby potwór pojawił się na pierwszej stronie

debaty / ankiety i podsumowania Michał Domagalski

Odpo­wie­dzi Micha­ła Doma­gal­skie­go na pyta­nia Tade­usza Sław­ka w „Kwe­stio­na­riu­szu 2022”.

Więcej

Stany wyjściowe

wywiady / o książce Joanna Roszak Michał Domagalski

Roz­mo­wa Micha­ła Doma­gal­skie­go z Joan­ną Roszak, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki plo­so Joan­ny Roszak, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 13 kwiet­nia 2020 roku.

Więcej

Poza sezonem

nagrania / stacja Literatura Michał Domagalski

Czy­ta­nie z książ­ki Poza sezo­nem z udzia­łem Micha­ła Doma­gal­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

Bo język bywa komunikatem

wywiady / o książce Jakub Pszoniak Tomasz Bąk

Roz­mo­wa Toma­sza Bąka z Jaku­bem Pszo­nia­kiem, towa­rzy­szą­ca wyda­niu książ­ki Chy­ba na pew­no, któ­ra uka­za­ła się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 1 kwiet­nia 2019 roku.

Więcej

Czytając Tytusa Żalgirdasa

felietony / cykle PISARZY Michał Domagalski

15. odci­nek cyklu „Re:cyklizacje” autor­stwa Micha­ła Doma­gal­skie­go.

Więcej

Poza sezonem (2)

utwory / zapowiedzi książek Michał Domagalski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Poza sezo­nem Micha­ła Doma­gal­skie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 lip­ca 2018 roku.

Więcej

Tribute to John Ashbery

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Tri­bu­te to John Ash­be­ry” w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 22.

Więcej

Poza sezonem (1)

utwory / zapowiedzi książek Michał Domagalski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Poza sezo­nem Micha­ła Doma­gal­skie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 lip­ca 2018 roku.

Więcej

Polityczna, niepartyjna?

nagrania / stacja Literatura Różni autorzy

Spo­tka­nie autor­skie „Poli­tycz­na, nie­par­tyj­na?” z udzia­łem Kami­li Janiak, Macie­ja Taran­ka, Toma­sza Bąka i Mar­ty Koron­kie­wicz w ramach festi­wa­lu lite­rac­kie­go Sta­cja Lite­ra­tu­ra 21.

Więcej

Głos jeszcze do wyłowienia

felietony / cykle PISARZY Michał Domagalski

11 odci­nek cyklu „Re:cyklizacje” autor­stwa Micha­ła Doma­gal­skie­go.

Więcej

Świat jest ogromny

recenzje / ESEJE Michał Domagalski

Recen­zja Micha­ła Doma­gal­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mil­jen­ko Jer­go­vi­cia Dru­gi poca­łu­nek Gity Danon, wyda­nej w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 22 lute­go 2016 roku.

Więcej

Wojna hybrydowa z neoliberalizmem

wywiady / o pisaniu Paweł Kaczmarski Tomasz Bąk

Roz­mo­wa Paw­ła Kacz­mar­skie­go z Toma­szem Bąkiem. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Mefedron dla mas

utwory / zapowiedzi książek Tomasz Bąk

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Przechodzę lekkim tangiem do pytania…

wywiady / o książce Różni autorzy

Roz­mo­wa Mar­ty Pod­gór­nik i Dariu­sza Sośnic­kie­go z lau­re­ata­mi 10. edy­cji pro­jek­tu Połów, auto­ra­mi e‑booka Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2014–2015, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Komenatrz do wiersza “Ona jest mną”

recenzje / KOMENTARZE Michał Domagalski

Autor­ski komen­tarz Micha­ła Doma­gal­skie­go w ramach cyklu „Histo­ria jed­ne­go wier­sza”, towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze e‑booka Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2014–2015, wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 4 kwiet­nia 2016 roku.

Więcej

Stare wiersze z czarnej dziury i nowa utopia

wywiady / o książce Michał Domagalski Zbigniew Machej

Roz­mo­wa Micha­ła Doma­gal­skie­go ze Zbi­gnie­wem Mache­jem, towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze e‑booka Tele­fon z anty­po­dów. Wier­sze z mło­do­ści w epo­ce minio­nej (1978–1990), wyda­ne­go w Biu­rze Lite­rac­kim 8 mar­ca 2016 roku.

Więcej

Świat jest ogromny

recenzje / IMPRESJE Michał Domagalski

Recen­zja Micha­ła Doma­gal­skie­go towa­rzy­szą­ca pre­mie­rze książ­ki Mil­jen­ka Jer­go­vi­cia Dru­gi poca­łu­nek Gity Danon, wyda­nej w prze­kła­dzie Miło­sza Wali­gór­skie­go w Biu­rze Lite­rac­kim 22 lute­go 2016 roku.

Więcej

Komenatrz do wiersza „Ona jest mną”

recenzje / KOMENTARZE Michał Domagalski

Kome­natrz Micha­ła Doma­gal­skie­go do wier­sza „Ona jest mną” z ala­ma­na­chu Połów. Poetyc­kie debiu­ty 2014–2015, któ­ry uka­zał się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 2 listo­pa­da 2015 roku.

Więcej

Warto

recenzje / ESEJE Michał Domagalski

Recen­zja wybo­ru wier­szy Jac­ka Pod­sia­dły Być może nale­ża­ło mówić (1984–2012), któ­ra uka­za­ła się na stro­nie Wywrota.pl.

Więcej

Układając składniki Farszu (kilka przyczynków do analizy)

recenzje / IMPRESJE Michał Domagalski

Esej Micha­ła Doma­gal­skie­go towa­rzy­szą­cy pre­mie­rze książ­ki Farsz Mar­ci­na Sen­dec­kie­go.

Więcej

Poza sezonem

nagrania / stacja Literatura Michał Domagalski

Czy­ta­nie z książ­ki Poza sezo­nem z udzia­łem Micha­ła Doma­gal­skie­go w ramach festi­wa­lu Sta­cja Lite­ra­tu­ra 23.

Więcej

„W pierwszym dniu po końcu świata”. O wierszach Michała Domagalskiego

recenzje / ESEJE Karol Maliszewski

Recen­zja Karo­la Mali­szew­skie­go książ­ki Poza sezo­nem Micha­ła Doma­gal­skie­go, któ­ra uka­za­ła się w Biu­rze Lite­rac­kim 23 lip­ca 2018 roku.

Więcej

Poza sezonem (2)

utwory / zapowiedzi książek Michał Domagalski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Poza sezo­nem Micha­ła Doma­gal­skie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 lip­ca 2018 roku.

Więcej

Poza sezonem (1)

utwory / zapowiedzi książek Michał Domagalski

Frag­ment zapo­wia­da­ją­cy książ­kę Poza sezo­nem Micha­ła Doma­gal­skie­go, któ­ra uka­że się nakła­dem Biu­ra Lite­rac­kie­go 23 lip­ca 2018 roku.

Więcej

Kult cargo i brzydkie wyrazy

recenzje / ESEJE Marta Koronkiewicz

Szkic Mar­ty Koron­kie­wicz o poezji Toma­sza Bąka. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej

Gniew i sample

recenzje / ESEJE Dawid Kujawa

Szkic Dawi­da Kuja­wy o kry­tycz­nej recep­cji poezji Toma­sza Bąka. Pre­zen­ta­cja w ramach cyklu tek­stów zapo­wia­da­ją­cych anto­lo­gię Zebra­ło się śli­ny. Nowe gło­sy z Pol­ski, któ­ra uka­że się w Biu­rze Lite­rac­kim.

Więcej