
Rozmowy na koniec: odcinek 12 Julek Rosiński
nagrania / TransPort Literacki Antonina Tosiek Jakub Skurtys Julek RosińskiDwunasty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJZ Jakubem Skurtysem o książce Sajgon rozmawia Mateusz Kotwica.
Mateusz Kotwica: Zacznijmy może od rozgrzewki. Jakie wrażenie zrobiła na tobie książka? Karol Maliszewski podkreśla często, że liczy się pierwszy kontakt…
Jakub Skurtys: Tak, Karol podkreśla wagę pierwszego wrażenia i w prozie, i w poezji, zwłaszcza że spotykając się z coraz to nowymi tekstami nieznanych autorów, właściwie tylko na to wrażenie może liczyć. Tymczasem my mamy do czynienia z książką pisarza już uznanego, czwartą jego pozycją prozatorską. Wydaje mi się jednak, że metoda Karola, o której tak często mówi, związana z obudowaniem się wokół jakiejś idei lub obrazu, rozmyła się gdzieś w tej książce. Moje pierwsze wrażenie: to powieść dość wtórna, tak w twórczości Karola, jak i w polskiej prozie, momentami ciekawa, w większości jednak męcząca przebrzmiałym już autotematyzmem.
Z autotematyzmem w pełni się z tobą zgadzam. Jednak podczas lektury odniosłem wrażenie, że Karol Maliszewski dokonał pewnego podsumowania swojej twórczości. Proza okazała się bardzo pojemnym miejscem, w którym autor umieścił wątki znane chociażby z wierszy publikowanych w poprzednich książkach. Aczkolwiek sposób prezentacji tego świata, wielość narracji jest – moim zdaniem – mocną stroną Sajgonu. Książka dzięki różnorodności form może zaciekawić czytelnika dopiero poznającego twórczość Karola.
Wysuwasz różnorodność form jako zaletę tej książki, podczas gdy ja uważam, że to naturalny zabieg w podobnego typu powieściach, to znaczy pewnego rodzaju metapowieściach, w których głos narratora pozoruje efekt “niedopisania”. Podobnie większość powieści postmodernistycznych, a myślę, że w tę stronę celował Karol, wykorzystuje rozbicie narracji na wiele głosów, z których tylko niektóre można potem zidentyfikować i przypisać do postaci. Takie zabiegi są znane naszej prozie już od czasów “bruLionu”. Ten efekt zbierania fragmentów i różnicowania głosów skojarzył mi się w tym przypadku z powieścią Podsiadły (Życie a zwłaszcza śmierć Angeliki de Sancé) i myślę, że tam znacznie ciekawiej i konsekwentniej poszatkowano głosy budujące świat. Obawiam się więc z jednej strony, czy dla doświadczonego czytelnika nie jest to dzisiaj bezcelowe wyzwanie, z drugiej zaś, czy dla czytelnika nie znającego twórczości Karola nie okaże się to wyzwaniem zbyt dużym?
Myślę, że dla czytelnika nowego wyzwanie nie będzie zbyt trudne do podjęcia, głównie przez to, że Karol Maliszewski swoją książkę wzbogacił nie tylko o zmianę perspektywy narratora, co – jak słusznie wskazujesz – jest zabiegiem postmodernistycznym, ale też o to, że narratorzy odbierają świat “na różnych częstotliwościach”. Mam tu na myśli pojawiające się w książce elementy groteski, karykatury, niekiedy szyderstwa. To działanie na powierzchni tekstu, ale przyciągające. A czytelnik wprawiony? Na pewno będzie w stanie odnaleźć złoty środek między relacjami, i bynajmniej nie jest to dla mnie zadanie bezcelowe. Jeżeli jesteśmy przy skojarzeniach, to przy lekturze nasunął mi się Joyce i jego Dublińczycy. To co powiązało, według mnie, te książki to nieustanna atmosfera dziwnego zatrucia rzeczywistości, z którym nie da się wygrać. Co myślisz o tej wizji świata? O “postępującej sajgonizacji”?
To bardzo ciekawa wizja, jeden z najmocniejszych elementów książki według mnie. Nie tylko proces postępującej sajgonizacji, ale wszelkie elementy, które budują pole semantyczne tytułowego Sajgonu, o czym mam nadzieję za chwilę porozmawiamy. Ale odpowiadając, co myślę o tej wizji świata – jest duszna, zatruta i… niestety nieszczelna. Karol buduje obraz świata w stanie ciągłego rozpadu, w momencie degrengolady moralnej, poznawczej, a przede wszystkim świata, w którym nieuchronnej pauperyzacji ulega kultura i sztuka. Zresztą, jego karykatura lokalnych środowisk pisarskich jest znakomita (choć także znana już z innych książek). Ważniejsze pytanie brzmi: jak go buduje. Wskazaliśmy już na fragmentaryczność tej wizji i mnogość głosów. To zaleta książki, która ukazuje rozpad świata, kres jednej narracji, momenty rozsadzające naszą opowieść (Karol wiele razy odnosi się bezpośrednio do procesu budowania opowieści jako konstruowania na nowo historii). Niestety, mam przemożne wrażenie, że to tylko strzępki, ostrakony, na których wypisano te najbardziej przygnębiające fragmenty naszej rzeczywistości. Z założenia wizja Karola nie może być wizją totalną, a przez to również jego diagnoza współczesności trąci dla mnie wyrywkowością. Jest “niepotrzebnie negatywna”, bo właśnie na pęknięciach głosów (które autor stara się maskować) powstaje pytanie: czy to już wszystko? Czy tak wygląda to w rzeczywistości? I ja odpowiadam, jako czytelnik: nie. To nie wszystko, a więc Karol martwi, jakby tylko to zmartwienie i beznadzieja istniały, a równocześnie sili się na pewien autentyzm spostrzeżeń.
Co do nieszczelności, to myślę, że masz rację – nie można tego obrazu nałożyć na całe spektrum elementów rzeczywistości. Ale Sajgon najbardziej uderzył mnie obnażaniem “małego miasteczka”. Przy takim ujęciu, jako czytelnik mówię, że tak właśnie się dzieje w tym zepsutym świecie. Naszła mnie myśl, że wyrywkowość głosów jest jednak spojona osobą samego Karola Maliszewskiego – bardzo intrygującej postaci, która momentami potrafi zaskoczyć czytelnika epifanicznym spojrzeniem na świat. Wtedy nagle okazuje się, że można myśleć wbrew zepsuciu, ale czy nie kończy się to wszystko jedynie na myśleniu? Tak to moim zdaniem wygląda w rzeczywistości.
Właśnie, czy nie kończy się jedynie na myśleniu? Obawiam się, że Karol stara się opisać różne przestrzenie, ale nie ma pomysłu, jak wyjść z impasu ich nakładania. Pamiętajmy zresztą, że większą część narracji prowadzi Teodor, a Karol Maliszewski pojawia się w książce głównie jako postać drugoplanowa, nie zaś narrator. Jego sądy muszą więc zostać jeszcze skomentowane, a komentarz obnaża ich idealizm. To największy problem, na jaki trafiłem – postacie są heroiczne lub goreje w nich ten współczesny obnażony już heroizm, a więc niestety groteskowy. Żeromski chyba ukłonił się Karolowi gdzieś ze szkolnych lektur, bo w rysach postaci momentami miałem wrażenie, że czytam Ludzi bezdomnych, a nie powieść XXI wieku.
Można dostrzec, że na tle wielu postaci Karol, owszem, jest idealistą, ale staje się nim dopiero przez pryzmat tych konkretnie dobranych jednostek. A owe jednostki nie zawsze są heroiczne – jedne się dostosowują, inne próbują walczyć (czyli są heroiczne, ale nie sprowadzałbym ich aż do Żeromskiego), a jeszcze inne żerują na społeczności, dostosowując się do poziomu “elit”. Heroizm nie jest tu czymś naturalnym. Z drugiej strony, zauważ, mieszkańcy Nowej Rudy pełni są sprzeczności – jeden czyta poezję, by później wpatrywać się w telewizor, inny mimo lirycznej natury ujawnia zwierzęce instynkty. To nie jest prosty świat. A na jego tle widnieje Karol – jednostka co najmniej dwuznaczna.
Mieszkańcy Nowej Rudy prości może i nie są, ale są prostaccy (a to również rodzaj stereotypu). Zapytajmy, kogo reprezentują główne głosy tej powieści? To przecież nauczyciele! Nauczyciele elementarni (potem pobrzmiewa jeszcze głos Karola – wykładowcy uniwersyteckiego), a więc ci, którzy nasze dzieci będą edukować do życia w społeczeństwie. I okazuje się, że ich także dopada kryzys, że łamią się w sobie, a ich życie zaczyna się koncentrować wokół wzajemnego oczerniania, intryg i problemów seksualnych. Mam nadzieję, że to tylko karykatura tej grupy (którą przecież Karol zna lepiej od nas). Bo jeżeli wszystko jest najniższe, wszystko chce się ulokować u podłoża (zauważ – Karol ani razu nie porusza wyższej struny, trzyma się ziemi, kanałów, biedy, lokalnej społeczności), to kto zdoła ten gmach podnieść i utrzymać? Tam pobrzmiewa brak jakichkolwiek perspektyw wyjścia z tej jednoznacznie negatywnej społeczności. “W klasie jest trzydzieści małych zwierzątek niezdarnie przymierzających maski aniołków bądź diabełków. Czeka na nich dorosłe życie, już składając zamówienia na określoną ilość typów. Oni jeszcze wierzą w wolność wyboru, w to, że mogą stać się, kim tylko zechcą”, mówi narrator w rozdziale V. Mówi o konieczności porażki w walce ze światem, o powolnym procesie tłumienia i zamykania dążeń jednostki przez zewnętrzne determinowanie. A jednak Karol głosi cały czas potrzebę “zdobycia Sajgonu”… Myślisz, że w tej książce mu się to udało? Czy może stawia jedynie kolejne mury i wzmaga SZUM?
Jeżeli chodzi o zdobycie Sajgonu, to niestety – książka jednoznacznie podkreśla, że o dotarciu do jego jądra nie może być mowy. To miejsce jest wiecznie nakręcane przez ludzi, którzy w nim żyją. To smutne, ale Sajgon tworzą jednostki. “Takie miejsca tkwią w sobie po wieki wieków, jakby jakiś ważny punkt odniesienia był na nich odciśnięty”. A nauczyciele – masz rację, karykatura. Aczkolwiek młoda stażystka, która sobie nie radzi – obawiam się, że jest to obraz prawdziwy. Wzmaga się SZUM, a czy pomoże on zdobyć Sajgon? Nie jestem pewien, lecz na pewno to miejsce wkroczyło w zupełnie nową sferę. Inna kwestia, która mnie poruszyła, to podejście do młodzieży piszącej. Jak myślisz, czy tutaj też znajdujemy karykaturę, czy może wiersze młodych na prawdę nie poruszają, a powinny?
O wierszach młodych – cóż by powiedzieć o nas, bo młodzi jesteśmy – bądźmy wobec siebie krytyczni. Dzisiejsze pisarstwo młodych to karykatura karykatury, bo namnożono tyle konkursów lokalnych, że właściwie każdy, kto chce, może wylegitymować się laurem Złotego Koperka. Doskonale sportretował to Podsiadło, otwarcie mówi o tym Piotr Macierzyński. Młodzi twórcy są w większości bezbarwni, wyciągani na siłę, często kuleje u nich znajomość współczesnej poezji, a więc również form dzisiejszego wiersza, nie mówiąc już o perspektywach na przyszłość… Karol wie najlepiej, jak wygląda stan współczesnej liryki, bo jako krytyk towarzyszący i animator lokalnych nurtów poprzedzał swoim głosem większość istotnych propozycji ostatniej dekady. Oczywiście, ten wątek satyryczny jest w powieści dość silny, ale może to rzeczywistość bywa groteskowa w swojej dosłowności: w obrazie piszących, w portrecie organizatorów i jury konkursów – a Karol jedynie przenosi ten obraz do swojej książki? A jeśli możemy powrócić do samej powieści, jak myślisz, czy pastisz i synteza różnych stylów udały się w Sajgonie, bo wydaje mi się, że mamy tam cały arsenał polskich i zagranicznych motywów?
Owszem, połączenie wątków, motywów i kryptocytatów zabiera sporą część Sajgonu. I myślę, że Karol wychodzi z tej formy zwycięsko, ale tylko w momencie, jeśli przyjmie się omawianą przez nas wcześniej fragmentaryczność. Ten pastisz konwencji, moim zdaniem, nie został ułożony w sposób spójny, to znaczy synteza nie do końca jest tutaj możliwa. W mojej opinii te konwencje raczej potęgują “zwielokrotnienie” narracji. Ale pastisz jak dla mnie jest wyborny, na tym polu udało się włączyć wszystkie elementy w grającą całość. Inna sprawa, że książka ma dość “ciemny” nastrój, tak więc i pastisz pozostaje pod tym wpływem.
Świetliczcyzny tam masa, masa podsiadlizmow, gdzieś brzmi o’haryzm, nawet Bukowskiego znalazłem, zwłaszcza we fragmentach alkoholowych oraz marnej definicji naszego gatunku i świata, powracającej jak mantra tezy, że jesteśmy tylko gównem. Ale co więcej, wśród tych motywów są klasyczne już odwołania do determinizmu, do opisu klas niższych, do postaci wiejskich nauczycieli (choćby monolog wiejskiego wuefisty), jakby Maliszewski świadomie łączył pozytywistyczny sposób myślenia z myśleniem postmodernistów, tworząc współczesną powieść zaangażowaną i socjologicznie uwierającą. Moje spostrzeżenie każe mi najpierw zapytać, czy uważasz, że ta różnorodność głosów obroniła się w ich konstrukcjach psychicznych? Najbardziej widoczne było to właśnie na końcu, gdzie przemawiał wuefista oraz w rozdziałach kobiecych. Tam czuć było męski punkt widzenia, ale naznaczony perspektywą gender…
Udało się i nie udało. Wśród mnogości postaci odnajdywałem bardzo wiarygodne rysy osobowości, działania, akty, które są dokonywane na arenie “sajgonu”. Wspominałem już początkującą nauczycielkę, ale monolog w trakcie pielgrzymki zrobił na mnie wrażenie swoją autentycznością i, powiem to głośno, sformułowaniami, z którymi w jakimś stopniu się utożsamiam. Oczywiście, można też odnaleźć postacie skonstruowane mniej solidnie. Osobiście powiem, że fragment z wuefistą przypadł mi do gustu. Postać, która zatraciła pewien kontakt z realnością – tak na to patrzę.
Tak, ta postać była naznaczona taką ryską oderwania, która rozśmieszała, ale rozśmieszała w pozytywnym sensie. Wzbudzała litość i zaufanie, a poza tym, Karol musiał wprowadzić myśl filozoficzną w postać prostego człowieka – stary arsenał, o którym pisał dawno temu Markiewicz – użycie cytatu z postaci myśliciela, którego nasz bohater uczy się na pamięć. Jeśli jednak chodzi o kobiety – te wydawały mi się najbardziej przekonywające jako postaci kontrowersyjne. Tam pobrzmiewał dyskurs teoretyczny, który Karol wplótł między zdania – problem emancypacji kobiecej osobowości spod męskiego spojrzenia, wyznaczającego jej miejsce w społeczeństwie. Emancypowały się lokalne panie z jury, początkujące pisarki, nauczycielki, bardzo przejmujący okazał się monolog zakonnicy. Wydaje mi się, że nawet jeśli ten element nie zabrzmiał do końca autentycznie, to jednak próba wplecenia tej ważnej perspektywy w powieść zasługuje na odnotowanie.
Trafnie to ująłeś. Mężczyźni z kolei wydają się tutaj pewnymi “monolitami”. Oni rządzą, mówią co i jak, wokół nich obraca się życie Sajgonu. W jednym z rozdziałów pada nawet zarzut wobec Karola i dwóch innych nauczycieli o utrzymywanie silnego triumwiratu szkolnego. Kto tak na prawdę rządzi tym światem? I przede wszystkim czy poszczególne postacie odpowiadają na to pytanie?
Czy odpowiadają? Myślę, że należałoby prześledzić uważnie ich konstrukcje, ale wydaje mi się jednak, że te odpowiedzi naprawdę tam padają i nawet jeśli nie są bezpośrednim głosem postaci, informacja jest w jakiś sposób implikowana. Karol tworzy książkę, którą można czytać (a przynajmniej ja ją tak próbowałem odczytać) poprzez pryzmat postkolonialno-polityczny. Nie okłamujmy się – to powieść skupiona na pewnym aspekcie politycznym i pewnej wizji społecznej, powieść wkraczająca na teren zaangażowanej polemiki, krytyki rzeczywistości kapitalizmu i liberalizmu z jej marginalizującym obliczem. Przytoczę choćby ten fragment: “Macie jakieś cele. Odbywa się ich realizacja. Trzymacie się zasad. Tymczasem tuż pod waszym nosem rozkwitło coś nieokreślonego, niejasnego. Nazywacie to Sajgonem. Nie chcecie mieć z tym do czynienia. Brzydzicie się. Umywacie ręce. Ja sam umywam”. Proces marginalizacji, spychania i odpychania Inności jest u Karola wyraźnie wypunktowany, nie sądzisz?
Tak, myślę, że to bardzo trafna uwaga. Odchylenie w stronę lewicy zostało mocno zarysowane, jednak nie posądzałbym autora o “upolitycznienie”. Te aspekty pojawiają się w każdym utworze, w którym trzeba odzwierciedlić życie najniższej warstwy społeczeństwa. Może te skojarzenia z polityką to po prostu stereotypowe konotacje? Nie chcę jednoznacznie odpowiadać na to pytanie, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że Karol z “doktrynerstwa” zręcznie wybrnął. Druga sprawa, to stosunek do inności, który zasygnalizowałeś. Tworzy się coś na podobieństwo “doskonałej i wiecznej” formy, w którą każdy musi wejść. Próba złamania tych wytworzonych konwenansów wiąże się z wykluczeniem, a więc odepchnięciem. Z tym że widziałbym w tym komentarz nie tylko lokalny, ale i nakładający się na dzisiejszą rzeczywistość (nie jest to oczywiście sprawa nowa, Gombrowicz trafnie stwierdził, że od formy uciec się nie da, można jedynie mieć świadomość jej istnienia). Chciałem cię jeszcze przy tej okazji zapytać, jak odbierasz pojawiające się gdzieniegdzie metateksty odnoszące się do samego aktu tworzenia Sajgonu?
A jednak broniłbym polityczności tej literatury i wysuwam to celowo, jako pewien cierń na idealnej strukturze, którą chcemy z niej zrobić. Karol wtręty socjalistyczne lokuje u podstaw, przedstawia je jako lek na zło podziału i nierówności. Nie będę ci teraz przytaczał cytatów, bo to bezcelowe, ale wydaje mi się, że ten element polemiki z powszechnie uznanym za obowiązujący modelem polityczno-ekonomicznym (coraz słabszym dzisiaj) zawsze był jednym z wyznaczników twórczości Maliszewskiego I właśnie na Gombrowicza czekałem, a wiedziałem skądinąd, że go zaproponujesz, bo podobnie jak autor Transatlantyku Maliszewski konsekwentnie śledzi punkty przecięcia się formy i treści. Tropi proces krystalizacji rzeczywistości w schematy i stara się je rozbijać, ukazując nam martwe rytuały przejścia, którym podlegają ludzie w społeczności, oraz desakralizując samą literaturę. Punkty, gdzie sztuka zbiega się z życiem, a więc czerpie z jego “gównianego” zaplecza, punkty o pisaniu i metarelacje z samego pisania – to się wszystko tutaj uzupełnia i z tych fragmentów znowu możemy (ale nie musimy) ulepić nasz własny komentarz. Czy to się broni? Nie wiem. Cały ten metaarsenał był dla mnie nieco groteskowy, w przeciwieństwie do znacznie lepszych socjologicznie analiz powstawania “sajgonu”. Jak rozumiesz ten tytuł, który Karol co kilka rozdziałów przenosi na inna płaszczyznę?
“Sajgon” to zręcznie uformowana metafora. Problem pojawia się w momencie, gdy trzeba ową metaforę przyporządkować do konkretnego miejsca – dzieło? świat “rzeczywisty”? A może jedno i drugie po części? Ja starałem się wpleść “sajgon” w ogólną strukturę tekstu (wychodzi moje myślenie strukturalistyczne, które każe mi tytuł traktować jak składową wielkiej złożoności dzieła). Sajgon to miejsce, które zaczyna roztaczać swoją atmosferę na całą Nową Rudę, ale metaforycznie to ogólny stan świadomości, z którego można czasem się wydostać. Taką mam przynajmniej nadzieję.
Nadzieja nadzieją, ale autor wcześniej umieszcza “sajgon” na tak wielu płaszczyznach, że śledzenie tego procesu wydało mi się w pewnej chwili nawet interesujące. Kolejne postacie wynoszą go jako: tytuł książki, strukturę książki (z jej chaotycznością), Nową Rudę (jako miasto), dzielnice biedoty, elementy spychane poza pole widzenia (wykluczanie), szkołę, w której uczą nasi bohaterowie, proces myślowy, ponowoczesną kondycję człowieka, szum komunikacyjny i tak dalej – Maliszewski rzuca metaforę (to jasne), którą potem, co wydaje mi się najciekawsze, osobiście rozpisuje na wiele niekoniecznie wykluczających się znaczeń. Ostatecznie, proponując tezę o współpracy ludzi i nowym kościele, pisze przecież: “W tej miłości giną nasze ludzkie podziały i wymysły, w oczach Boga żaden Sajgon nie istnieje albo wszystko jest Sajgonem”. I to chyba ostatni z wątków, które poruszę, żeby nie rozciągać w nieskończoność. Pytanie na koniec ode mnie, czy znalazłeś to piękne, choć anachroniczne credo, o którym niedawno wspominałem, wplecione przez Karola w powieść?
Ciekawie to Karol napisał, ponieważ ten cytat dobitnie pokazuje, że tak na prawdę ciężko być normalnym w świecie, gdzie brakuje nienormalności. Jednostka może określać siebie jedynie przez pryzmat drugiej jednostki. Tak to credo odbieram. “Sajgony” są, były i będą, dobrze, że temu udało się wkroczyć na łamy książki. Jak Bóg na to wszystko patrzy? To pytanie trzeba zadać komuś zupełnie innemu. Dzięki za rozmowę.
Dzięki również, i do następnej, mam nadzieję.
Ur. 1989, krytyk i historyk literatury; doktor literaturoznawstwa; pracuje na Wydziale Filologicznym UWr; autor książek o poezji najnowszej Wspólny mianownik (2020) oraz Wiersz… i cała reszta (2021).
Absolwent Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Publikował poezję na łamach m.in. "Wakatu" i "Rity Baum". Pisze również szkice krytycznoliterackie. Interesuje się poezją współczesną oraz twórczością Jamesa Joyce'a.
Dwunasty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJImpresja Jakuba Skurtysa na temat poezji Miłosza Fleszara, laureata projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2022”.
WIĘCEJJedenasty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJDziesiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJRecenzja towarzysząca premierze książki fuzja bordo Karoliny Kapusty, wydanej w Biurze Literackim 6 lutego 2023 roku.
WIĘCEJDziewiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJImpresja Jakuba Skurtysa na temat poezji Joanny Łępickiej, laureatki projektu „Połów. Poetyckie debiuty 2022”.
WIĘCEJÓsmy odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJSiódmy odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJSzósty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJ12. odcinek cyklu „PPR” autorstwa Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJImpresja Jakuba Skurtysa na temat poezji Jakuba Grabiaka, laureata 17. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca premierze książki cierpkie Marleny Niemiec, która ukaże się w Biurze Literackim 28 listopada 2022 roku.
WIĘCEJPiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJCzwarty odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJPosłowie Jakuba Skurtysa z książki Inaczej nie będzie Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, która wydanej w Biurze Literackim 14 listopada 2022 roku.
WIĘCEJ11. odcinek cyklu „PPR” autorstwa Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJRozmowa Przemysława Suchaneckiego z Jakubem Skurtysem, towarzysząca premierze książki Inaczej nie będzie Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, która wydanej w Biurze Literackim 14 listopada 2022 roku.
WIĘCEJ10. odcinek cyklu „PPR” autorstwa Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJDrugi odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJPierwszy odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJTrzeci odcinek z cyklu “Rozmowy na koniec” w ramach festiwalu TransPort Literacki 27.
WIĘCEJRozmowy na koniec: odcinek 4 Maria Krzywda
WIĘCEJCzternasty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJ8. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJTrzecia część dyskusji prowadzonej przez Antoninę Tosiek i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJDruga część dyskusji prowadzonej przez Antoninę Tosiek i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Oli Lewandowskiej-Ferenc, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJ7. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJDwunasty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJTrzynasty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJ6. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Patricka Leftwicha, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJ5. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJJedenasty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJDziesiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJDziewiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJÓsmy odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Teksty odzyskane Tadeusza Różewicza, która ukaże się w Biurze Literackim 18 kwietnia 2022 roku.
WIĘCEJ4. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Julkiem Rosińskim, towarzysząca premierze książki streszczenie pieśni, wydanej w Biurze Literackim 21 marca 2022 roku.
WIĘCEJ3. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJSzósty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJSiódmy odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJ2. odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJCzwarty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJPiąty odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJPierwszy odcinek cyklu „PPR” Jakuba Skurtysa.
WIĘCEJImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Zofii Kiljańskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJTrzeci odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJPierwszy odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJDrugi odcinek z cyklu “Rozmowy na torach” w ramach festiwalu Stacja Literatura 26.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Meskalina i muzyka Henriego Michaux w przekładzie Jakuba Kornhausera i Wacława Rapaka, wydanej w Biurze Literackim 15 listopada 2021 roku.
WIĘCEJImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Bartosza Horyzy, laureata 16. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Po domu Dariusza Sośnickiego, wydanej w Biurze Literackim 1 listopada 2021 roku.
WIĘCEJImpresja Dawida Mateusza i Jakuba Skurtysa na temat poezji Aleksandry Byrskiej, laureatki 16. edycji Połowu poetyckiego.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Połów. Poetyckie debiuty 2020, która ukazała się w Biurze Literackim 26 lipca 2021 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Mondo cane Jerzego Jarniewicza, która ukazała się w Biurze Literackim 28 czerwca 2021 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Agaty Puwalskiej haka!, wydanej w Biurze Literackim 22 marca 2021 roku.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Biurowe książki 2020 roku”.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Adamem Kaczanowskim, towarzysząca premierze książki Utrata, która zostanie wydana w Biurze Literackim 22 lutego 2021 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca wydaniu książki Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego Ciało wiersza, która ukazała się w Biurze Literackim 11 stycznia 2021 roku.
WIĘCEJSpotkanie wokół książek Wyspa na Księżycu Williama Blake’a, świnia jest najlepszym pływakiem Mirjoluba Todorovicia, Kielich upojenia Otona Župančiča oraz Skóra byka Salvadora Espriu z udziałem Tadeusza Sławka, Jakub Kornhauser, Miłosza Biedrzyckiego, Filipa Łobodzińskiego, Joanny Orskiej i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WIĘCEJZapis dyskusji “Nowe języki poezji” prowadzonej przez Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 25.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Nowe języki poezji”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca wydaniu książki Radosława Jurczaka Zakłady holenderskie, która ukazała się w Biurze Literackim 18 listopada 2020 roku.
WIĘCEJSzkic Jakuba Skurtysa, towarzyszący wydaniu almanachu Wiersze i opowiadania doraźne 2020, który ukazał się w Biurze Literackim 8 października 2020 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca premierze almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2019, który ukazał się w Biurze Literackim 17 sierpnia 2020 roku.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Ludzie ze Stacji”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca wydaniu książki Otona Župančiča Kielich upojenia, w wyborze, przekładzie i z posłowiem Katariny Šalamun- Biedrzyckiej, która ukazała się w Biurze Literackim 15 czerwca 2020 roku.
WIĘCEJSpotkanie z udziałem Anny Kałuży, Karola Maliszewskiego, Joanny Mueller, Joanny Orskiej oraz Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WIĘCEJSpotkanie wokół książek Kroniki ukrytej prawdy Pere’a Caldersa, Sroga zima Raymonda Queneau i Biblia i inne historie Pétera Nádasa z udziałem Anny Sawickiej, Elżbiety Sobolewskiej, Anny Wasilewskiej, Anny Kałuży i Jakuba Skurtysa w ramach festiwalu Stacja Literatura 24.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Biurowe książki 2019 roku”.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Przemysławem Suchaneckim, towarzysząca premierze książki Wtracenie Przemysława Suchaneckiego, która ukazała się w Biurze Literackim 31 grudnia 2019 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Naworadiowa Kacpra Bartczaka, wydanej w Biurze Literackim 26 sierpnia 2019 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Kroniki ukrytej prawdy Pere Caldersa, w tłumaczeniu Anny Sawickiej, wydanej w Biurze Literackim 15 lipca 2019 roku.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Dawidem Mateuszem, towarzysząca wydaniu almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2018, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 3 czerwca 2019 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Animalia Anny Adamowicz, która ukazała się w Biurze Literackim 28 stycznia 2019 roku.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Biurowe książki 2018 roku”.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Poetycka książka trzydziestolecia”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Dni powszednie i święta Julii Szychowiak, wydanej w Biurze Literackim 15 października 2018 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa, towarzysząca premierze almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2017, który ukazał się w Biurze Literackim 13 sierpnia 2018 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Sankcje Jerzego Jarniewicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 30 kwietnia 2018 roku.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Biurowe książki roku 2017”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Raport wojenny Agaty Jabłońskiej, wydanej nakładem Biura Literackiego 20 listopada 2017 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Historie ważne i nieważne w przekładzie Bohdana Zadury, wydanej nakładem Biura Literackiego 26 maja 2011 roku, a w wersji elektronicznej 13 listopada 2017 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa książki Trawers Andrzeja Sosnowskiego, wydanej w Biurze Literackim w wersji papierowej 6 marca 2017 roku, a w wersji elektronicznej 31 lipca 2017 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa towarzysząca premierze książki Wybieganie z raju (2006-2012) Tomasza Pułki, wydanej w Biurze Literackim 10 lipca 2017 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Stacja wieży ciśnień Dawida Mateusza, wydanej w Biurze Literackim w wersji papierowej 26 lipca 2016 roku, a w wersji elektronicznej 17 lipca 2017 roku.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Jarzmo Przemysława Owczarka, wydanej w Biurze Literackim 29 maja 2017 roku.
WIĘCEJRozmowa Piotra Jemioły z Jakubem Skurtysem, towarzysząca premierze książki Trawers Andrzeja Sosnowskiego, wydanej w Biurze Literackim 6 marca 2017 roku.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Na scenie czy w polu”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Z tamtej strony ciszy Bolesława Leśmiana w wyborze Jacka Gutorowa, wydanej 8 listopada 2012 roku w Biurze Literackim.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Biurowe książki 2016 roku”.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Piotrem Matywieckim.
WIĘCEJSzkic Jakuba Skurtysa o poezji Kamili Janiak. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Szymonem Domagałą-Jakuciem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WIĘCEJRozmowa Jakuba Skurtysa z Dawidem Mateuszem. Prezentacja w ramach cyklu tekstów zapowiadających antologię Zebrało się śliny. Nowe głosy z Polski, która ukaże się w Biurze Literackim.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie „Formy zaangażowania”, towarzyszącej premierze antologii Zebrało się śliny, która ukaże się niebawem w Biurze Literackim.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “Powiadacie, że chcecie rewolucji”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Wiersze zebrane Rafała Wojaczka.
WIĘCEJEsej Jakuba Skurtysa towarzyszący premierze książki Zmartwychwstanie ptaszka Bohdana Zadury.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z ksiażki Trzy poematy Jamesa Schuylera.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Cztery poematy Johna Ashbery’ego.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Biurowe książki 2011 roku”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki dwie rozmowy (Oak Park – Puszczykowo – Oak Park).
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “Po co nam Dzieła zebrane Karpowicza”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Fuga Urszuli Kozioł.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z ksiażki Księga zakładek Jacka Gutorowa.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Od kwietnia do kwietnia Michaela Longleya.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “Biurowe książki 2010 roku”.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Biurowe książki 2010 roku”.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “20. edycja Warsztatów literackich”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Nocne życie Bohdana Zadury.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “44. Poezja polska od nowa”.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “44. Poezja polska od nowa”.
WIĘCEJZ Piotrem Matywieckim o książce Złotniejący świat Marii Konopnickiej rozmawia Jakub Skurtys.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Dobry wieczór”.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “Dobry wieczór”.
WIĘCEJGłos Jakuba Skurtysa w debacie “Jak rozmawiać o poezji”.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Jak rozmawiać o poezji”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki takim ściegiem Andrzeja Falkiewicza.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Mimikra Łukasza Jarosza.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Poezja na nowy wiek”.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki poems Andrzeja Sosnowskiego.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Kolejowe dzieci Seamusa Heaneya.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Być poetą dzisiaj”.
WIĘCEJZ Kacprem Bartczakiem o książce Świat nie scalony. Estetyka, poetyka, pragmatyzm rozmawiają Paweł Kaczmarski i Jakub Skurtys.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Świat nie scalony Kacpra Bartczaka.
WIĘCEJRecenzja Jakuba Skurtysa z książki Zdarte okładki (1965-2009) Piotra Matywieckiego, wydanej w Biurze Literackim 14 września 2009 roku.
WIĘCEJZ Piotrem Matywieckim o książce Zdarte okładki rozmawia Jakub Skurtys.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Poeci na nowy wiek”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Przymiarki Rafała Gawina.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Dożynki 2008”.
WIĘCEJGłosy Julii Fiedorczuk, Grzegorza Jankowicza, Pawła Kaczmarskiego, Mateusza Kotwicy, Marty Kucharskiej i Marcina Sierszyńskiego w debacie “Dożynki 2008”.
WIĘCEJRecenzja Mateusza Kotwicy z książki Dni i noce Piotra Sommera.
WIĘCEJGłos Mateusza Kotwicy w debacie “Książka 2008”.
WIĘCEJRecenzja Jacka Bieruta z książki Sajgon Karola Maliszewskiego.
WIĘCEJAutorski komentarz Karola Maliszewskiego towarzyszący premierze książki Sajgon.
WIĘCEJ